
29/07/2025
Dziś wróciłam do pracy z dłuższego, wakacyjnego urlopu. Takie przerwy wspierają mój życiowy dobrostan. Przekierowują mój azymut bliżej siebie - do wewnątrz. Przywracają ustawienia fabryczne. A jeśli o przerwach mowa, trafiłam na piękny tekst w temacie - o wakacjach od pełnionych w zabieganiu ról, by prawdziwie spotkać siebie.
"Trudno od siebie odpocząć. Bo wokół siebie ma się wszystko – myśli, czas, ludzi, morze spraw. Z siebie składa się całe nasze życie. Myślimy o sobie, ścigamy się ze sobą albo wiecznie gonimy za, przymierzamy świat, by sprawdzić, czy pasujemy. Do czego? No tak..., do siebie. Siebie jest zawsze w centrum, nawet gdy od siebie uciekamy. Bo przecież od siebie uciec się nie da. A jeśli nawet, czasem, przez nieuwagę, to przecież niedaleko.
A gdyby zabrać siebie na wakacje? Na takie od siebie? Przyjrzeć się sobie z innej perspektywy, nie zniekształcać, nie udoskonalać? Zobaczyć sprawy, jakimi są? Wyłączyć szum, uspokoić zadyszkę, zanurzyć się, posłuchać, poczuć?
Dostrzec siebie. Ale może w innym świetle?"
Iwona Zabielska-Stadnik
Fot. własne - Øresund