25/08/2025
"(...) pustka nie oznacza braku lub nieobecności czegoś, ale jest stanem otwartości, który sprawia, że wszystko jest możliwe. Jest jak przestrzeń wewnątrz filiżanki lub piasta w kole. Pełna filiżanka nie może niczego przyjąć, ale pusta może przyjąć wszystko, koło bez piasty nie może się obracać.
Ta „pusta" przestrzeń jest całkowicie przebudzona i żywa. Powstają z niej wszystkie formy, tak jak chmury powstają na jasnym, błękitnym niebie. (...)
Jest taka znana historia o profesorze uniwersyteckim, który przyszedł dyskutować z nauczycielem o zen. Nauczyciel zaczął nalewać mu herbatę do filiżanki i nie przestał, choć była już pełna. „Jeśli twój umysł jest pełny, nic nowego do niego już się nie zmieści" - powiedział.
Jeśli rzeczy są zbyt „pełne", trudno, żeby cokolwiek nowego się wydarzyło. (...)
To jak z kaligrafią. Jeśli zaczynasz malować na zapełnionym znakami płótnie, trudno dostrzec nowe kreski, a im więcej jest pustego miejsca, tym bardziej stają się widoczne. Dzięki pustej przestrzeni można dostrzec znaki."
- Bernie Glassman, Rick Fields "Pięć dań mądrości. Nauki mistrza zen"
W filozofii i psychoterapii Gestalt pustą przestrzeń nazywamy płodną próżnią. Jest niezbędna, by przyszło nowe. Jednak, aby tak się stało - aby zaprosić do życia nowe, najpierw trzeba zamknąć, zakończyć, odłożyć na swoje miejsce. Puścić i pożegnać to, co potrzebuje domknięcia. A potem dać czas pustce, dać miejsce przestrzeni i pozwolić sobie w niej być.
Odpowiedni czas - przerwa między zakończeniem jednego a rozpoczęciem kolejnego - jest bardzo istotna. To dzięki niej tworzy się przestrzeń, która jest twórczym, płodnym i kreatywnym potencjałem.
W psychoterapii Gestalt przyglądamy się i sprawdzamy m.in., jakie figury (gestalty) potrzebują domknięcia i w jakich miejscach cyklu jest blokada. Oczywiście to jest proces, ale gdy domykamy i dokańczamy niedomknięte sprawy, gdy rzeczy wracają na swoje miejsce, gdy umieszczamy je we właściwym kontekście, one odzyskują swoje znaczenie, a wtedy można je puścić i uwolnić. Oznacza to mniej obciążeń, co z kolei umożliwia organizmowi (psychice i ciału) stopniowy powrót do naturalnego cyklu samoregulacji.
Agnieszka
Fot. własne