03/08/2025
Jeśli masz wrażenie, że w twojej głowie mieszka cała armia subosobowości — kontroler, krytyk, panikarz, dramatyczna księżniczka i ktoś, kto zawsze chce zjeść ciastko zamiast rozwiązać problem — to ta książka jest dla ciebie. Gabrielle Bernstein przychodzi z odsieczą i mówi: spokojnie, to nie szaleństwo. To po prostu „system wewnętrznej rodziny”.
W „Zaufaj sobie” (Wydawnictwo Kobiece, 2025) autorka prowadzi nas przez świat terapii IFS (czyli „Internal Family Systems”). Okazuje się, że nasze wewnętrzne dramy to całkiem normalna sprawa. Części ochronne (strażacy, menedżerowie), wygnańcy z przeszłości (czyli twoje dziecięce traumy) i mityczne „Ja” – to wszystko siedzi w tobie, chociaż często przypomina to firmowe zebranie, gdzie nikt nie słucha, a wszyscy się przekrzykują.
Bernstein z jasnością pokazuje, jak przestać panikować, kiedy pojawia się niepokojący mail, jak przestać automatycznie wyjadać lody z pudełka po każdej porażce i jak odkryć, że może jednak masz w środku jakiś głos rozsądku. To tzw. „wewnętrzny lider” - twoje autentyczne, spokojne „Ja”, które nie krzyczy, nie dramatyzuje i nie potrzebuje walczyć o uznanie.
Czy to nie przypomina terapii schematów? Trochę tak. Przy czym terapia schematów to jak porządkowanie wewnętrznego sejfu z aktami: „Tu mamy ranę z dzieciństwa, tu poczucie winy z relacji z mamą, a tu przekonanie, że muszę być perfekcyjny, żeby zasługiwać na miłość. Teraz to wszystko uporządkuję i zdecyduję, co ma zostać, a co zmienić na zdrowszą wersję”.
IFS z kolei mówi: „Spokojnie, nie musimy tego wszystkiego teraz naprawiać. Posłuchajmy, kto się właśnie odezwał i dlaczego. Każda część ma dobre intencje, nawet jeśli objawia się jako królowa dramy.”
Bezapelacyjnie książka Bernstein jest pełna ciepła, przykładów z życia i zachęty, by spojrzeć na siebie z większą łagodnością. I może wreszcie przestać nienawidzić tych swoich „dziwnych reakcji”, tylko je poznać i zrozumieć.
Dla kogo jest to książka? Dla każdego, kto kiedyś pomyślał: „Dlaczego znowu to zrobiłam/-em?!”, a potem poszedł po pizzę i zapomniał o wszystkim. Czyli dla większości z nas.
Ja zostaję przy terapii schematów, ale z uwagą przyglądam się IFS, jak z coraz odważniej wchodzi do polskich gabinetów i głów.
A Tobie, do którego podejścia jest bliżej?
___
___
Anna Jerzak | Psychonomia | psycholog | psychoterapeuta | psychoedukacja | terapia schematów