22/06/2025
Pan Jacek Wolszczak adekwatnie to ujął
https://www.facebook.com/share/p/15tsdQaZB7/
Od kilku już lat obserwuję w końcu czerwca debatę na temat czerwonych pasków na świadectwie. Dla wielu rodziców to wielki zaszczyt, powód do dumy i potwierdzenie, że mają mądre, zdolne dziecko, które pracuje cały rok na to wyróżnienie. Świadectwo z czerwonym paskiem przyznaje się uczniom, którzy osiągnęli średnią ocen powyżej 4,75 i co najmniej bardzo dobrą ocenę z zachowania.
I wszystko byłoby piękne, gdybyśmy nie zapomnieli o jednym: to, co widzimy, to tylko fragment większej psychicznej układanki.
Za czerwonym paskiem mogą stać mechanizmy, które nie zawsze prowadzą do zdrowia psychicznego i zrównoważonego rozwoju. Jakie?
Perfekcjonizm oparty na lęku.
– Muszę mieć pasek, bo inaczej jestem nikim.
Taki nastolatek nie uczy się z ciekawości, lecz ze strachu. Lęk przed zawiedzeniem rodziców, nauczycieli, a czasem siebie – staje się głównym motorem działania.
W dorosłości może się to objawiać nadmiernym analizowaniem własnych błędów; unikaniem wyzwań z lęku przed porażką („jeśli nie jestem pewny sukcesu, wolę nie próbować”), a w konsekwencji chronicznym zmęczeniem czy wypaleniem zawodowym
Potrzeba zasługiwania na miłość.
Dla niektórych czerwony pasek to bilet do akceptacji:
– Tylko jak jestem najlepszy/a, to tata się mną interesuje.
Jeśli pochwały i ciepło emocjonalne pojawiają się tylko przy sukcesach, dziecko uczy się, że musi zasłużyć na miłość. A to przekonanie często ciągnie się przez całe życie. W dorosłości taki człowiek wchodzi w toksyczne relacje, w których „trzeba zasłużyć na miłość”; nadmiernie poświęca się dla partnera lub szefa; brakuje mu/jej asertywności – zgadza się na wszystko, byle być lubianym. A przekonanie jakie może mu towarzyszyć to:
– Jeśli nie jestem użyteczny/a, to jestem zbędny/a.
Tożsamość zbudowana na osiągnięciach.
Jeśli całe „ja” dziecka skupia się na byciu prymusem, to porażka w jednej dziedzinie może zburzyć całą jego wartość. W dorosłości takie osoby często czują się „nikim”, jeśli przestaną być najlepsze, bo nie znają siebie poza rolą ucznia-prymusa.
Często towarzyszy im poczucie pustki po nieudanym projekcie, zmianie pracy, czy urodzeniu dziecka („już nic nie osiągam”); czują silną potrzebę zewnętrznych pochwał, bo uzależniają dużo od opinii innych; towarzyszy im często brak stabilnego poczucia własnej wartości, bo:
– Jeśli mnie nie chwalą, to znaczy że jestem bezwartościowy.
Brak wewnętrznej motywacji.
Nie każdy pasek oznacza pasję. Czasem to efekt spełniania cudzych oczekiwań – rodziców, nauczycieli, środowiska. Taki młody człowiek może w dorosłości nie wiedzieć, czego sam chce od życia, bo przez lata spełniał cudze oczekiwania.
Konsekwencją często jest wybór zawodu niezgodnego z pasją, tylko dlatego, że „to dobrze wygląda”; trudności z podejmowaniem własnych decyzji („nie wiem, co tak naprawdę chcę robić”); wypalenie emocjonalne, brak satysfakcji z życia mimo „sukcesu”; częste zmiany ścieżki życiowej, bo żadna nie daje poczucia sensu
Zamiatanie trudności pod dywan.
Wysokie oceny nie mówią nic o stanie psychicznym dziecka. Czasem uczeń z paskiem cierpi w milczeniu, tłumi emocje, zmaga się z lękami lub depresją, której nikt nie zauważa, bo „przecież dobrze się uczy”.
W życiu dorosłym często towarzyszy mu brak umiejętności radzenia sobie z kryzysami emocjonalnymi; tłumienie złości i frustracji – co prowadzi do nagłych wybuchów, ataków paniki lub depresji; uzależnienia jako forma ucieczki od presji (np. alkohol, kompulsywne jedzenie, pracoholizm), jak również lęk przed byciem ocenionym lub odrzuconym.
Chcę z całą mocą podkreślić:
To nie znaczy, że czerwony pasek to coś złego.
To może być efekt pasji, ciekawości świata, systematyczności – i wtedy to piękne, bo szczere i autentyczne.
Warto jednak przy okazji samemu sobie zadać pytania:
Czy moje dziecko czuje się kochane także wtedy, gdy nie błyszczy?
Czy zna swoją wartość poza osiągnięciami?
Czy umie odpoczywać, odpuszczać, zawieść – i nadal czuć się wystarczająco dobre?
Świętujmy więc osiągnięcia, ale nie zapominajmy o tym, co niewidoczne. Bo czasem największą „piątką z plusem” jest wewnętrzny spokój, zdrowe poczucie własnej wartości i prawo do bycia sobą. Bez względu na wyniki.
Świętujmy również sam fakt zakończenia roku szkolnego. Bo to było naprawdę wymagające 10 miesięcy. I to wystarczy do celebrowania zwieńczenia wysiłków Waszych dzieci i nastolatków.
By za kilka-kilkaście lat, dorosły człowiek wiedział, kim jest, czego pragnie i że nie musi być idealny, by zasługiwać na miłość.
Obraz AI z Freepik
___________________________________
Jacek Wolszczak
psycholog, pedagog, terapeuta EMDR
pracujący z młodzieżą i dorosłymi.
e-mail: jacek@depresjanastolatkow.pl