
24/07/2025
zapraszam Was do współobecności w Leśny krąg Aktywnej Nadziei | 2 sierpnia, w Poznaniu 🙏
M.
2 sierpnia (sobota), w ramach przestrzeni Fundacja Trzy Bramy, spotkamy się w Leśnym kręgu Aktywnej Nadziei.
Krąg zebrał się, możemy przyjąć jeszcze trzy osoby 🙏 (szczegóły znajdziesz w komentarzu).
chciałabym Wam opowiedzieć, dlaczego zapraszam do spotkań w kręgach.
za doświadczeniem facylitowanego kręgu stoi solidna neuronauka (i inne grunty):
💧w kręgu znosimy na chwilę hierarchię w mówieniu (struktura płaska), wszystkie głosy są ważne, żaden głos nie jest komentowany, żadnemu głosowi nie przeszkadza się wybrzmieć, nie trzeba o głos walczyć, nie trzeba się spieszyć, nie trzeba czuwać nad tym, kiedy możemy głos zabrać/dać (swoją drogą ciekawe, jak to jest w języku, że jedne zwierzęta dają głos, inne zabierają).
💧 możemy mówić słowami, możemy mówić ciszą, możemy mówić gestem - przestrzeń kręgu jest dla nas, niezależnie od formy komunikacji.
💧w kręgu przyjmujemy jasne zasady: mówienia w swoim imieniu/swoim głosem, nie oceniania, nie teoretyzowania, nie dyskutowania z głosami innych, nie przerywamy sobie, dbamy o siebie samych i o inne osoby i o miejsce, w którym jesteśmy, bo jesteśmy częścią kręgu. dbanie o siebe-innych, bywa, że staje się tym samym.
💧kiedy mówimy, trzymamy w dłoniach mówiący przedmiot, co pozwala nam trochę bardziej się ucieleśnić, wracać do ucieleśnionej świadomości, ucieleśniać nasz głos, wracać do ramy ciała, regulować układ nerwowy.
💧unikamy triggerowania ciała migdałowatego, jak to się czasem dzieje w zwyczajowej komunikacji (nikt nam nie przeszkadza, nie przerywa, jesteśmy w bezpiecznej przestrzeni o jasnych ramach, jest z nami obecna osoba facylitująca).
💧jesteśmy słuchan_, jesteśmy usłyszan_ - a to - jak świat światem - misie lubią najbardziej, rajt?
💧choć bywa przecież i tak, że to właśnie głębokie słuchanie innych rodzi w nas przestrzeń otwartości, odpieprza nas od siebie, pozwala dotknąć większej wolności i przypomina o złożoności świata.
💧choć bywa i tak, że to moje-nie moje w kręgu zaciera się, a słuchanie-bycie słyszaną/słyszanym smakuje tak samo.
💧mamy też w kręgu możliwość wrócić do pełniejszej obecności w sobie-w relacjach z innymi-w świecie.
💧w kręgu - szczęśliwie - bywa różnie. pielęgnując raczej wielokulturę, niż monokulturę, możemy doświadczyć pokojowego bycia z różnicą, z różnością, z wielością, a czasem i przenieść to doświadczenie do swojego wnętrza i trochę może częściej siadać w kręgu ze wszystkimi częściami/wersjami siebie - praktykując nieprzywiązywanie się do ocen, do kryteriów lepsze-gorsze, bardziej chciane-mniej chciane - widząc siebie teraz w tej unikalnej pełni, która i tak przecież, jak wszystko, z chwili na chwilę zmienia się, przekształca.
💧i nie musimy reagować, o rany, jak to dobrze, że przez chwilę nie musimy reagować. możemy zatrzymać tę naszą zwyczajową, codzienną, automatyczną reaktywność na bodźce płynące z zewnątrz (i z wewnątrz przecież też!). dla mnie (i dla mojego mózgu, który jest jak baobab), to cud nad cudami. i odpoczynek. i droga do większej wolności wybierania odpowiedzi, zamiast automatycznej reakcji.
💧doświadczenie kręgu jest rytuałem, w znaczeniu celebrowanego, specjalnego czasu, który płynie w innym rytmie i innym tempie niż zwyczajowa codzienność. nazywam go świętym czasem. święta jest dla mnie - w świecie, w którym nie wiadomo już z kim najpierw oddychać, kogo trzymać, kiedy odpocząć - możliwość spotkania z ludźmi w pokoju, przestrzenności i zaciekawieniu. we wspólnym.
jeśli i Wy chcecie tego - jesteście mile widzian_ 🙏
w kręgu siądzie z nami Joanna Macy, pierwszy raz w charakterze przodkini (ach 🤍), tej która była tu przed nami, wspólnie z innymi, które i którzy wytyczali nam drogę, a także z tymi, które i którzy są z nami teraz, i którzy przyjdą tu po nas.
do zobaczenia 🙏