31/05/2024
Bali 🏠🌊☀️🌅🌴
Jak zawsze wracam stąd z poczuciem, że zostawiłam kolejną cząstkę siebie tam, że jedną nogą już tam mieszkam. Każdy pobyt na Bali jest inny, jedyny w swoim rodzaju. Życie już wygląda inaczej, są znajomi, z którymi spędza się każdy wieczór dzięki czemu nie scrollujesz telefonu. Są knajpy, w których pani kelnerka mówiąc do Ciebie po imieniu zna na pamięć Twoje zamówienie..bo jesteś tam codziennie. Są ludzie którym machasz jadąc skuterem pomimo, że być może nawet nie zamieniliście zdania, ale przecież znacie się z treningów. Są miejsca w których nie sposób nie zwolnić i nie spojrzeć na ocean i to jakie są fale. Są miejsca gdzie trzeba jeździć ostrożnie bo zawsze rozsypany jest piach. Są miejsca gdzie się idzie tylko po to żeby poobserwować pływających surferów. Są miejsca, w które się idzie danego dnia tygodnia i można być przekonanym że spotka się te same osoby. Są miejsca tylko na zachód słońca. Jest brudna twarz po wyjeździe do “miasteczka” gdzie korki i spaliny powodują, że kręci Ci się w głowie. Są sklepy, z których nie sposób wyjść z pustymi rękoma. Są miejsca gdzie się siada tylko po to żeby popatrzeć na ludzi, którzy kończą lub zaczynają trening. Są rutyny takie jak bananowy “bread” przed treningiem w BTC. Są zwyczaje takie jak witanie się na dwa buziaki (nie mogłam się do tego przyzwyczaić). Jest ocean, słońce i uśmiechnięci ludzie, którzy zawsze odpowiadają z uśmiechem na ustach, że ich dzień był niesamowity, a fale wyjątkowe.Są lokalsi przy których nigdy nie czujesz strachu. Są miejsca w których zawsze chcesz spać bo traktują Cię jak swojego, a dziecko wybiega do Ciebie na pożegnanie. Kolejny raz napiszę..Bali nie jest idealne, ono jest po prostu jedyne w swoim rodzaju. I jeśli się w nim zakochasz to nie w tej komercyjnej wersji z milionami turystów, tylko w energii jaką ma to miejsce.