Katarzyna Grzegorzewska - Psycholog

Katarzyna Grzegorzewska - Psycholog Pomoc psychologiczna i psychoterapeutyczna dla osób dorosłych i rodzin.

I jeszcze tak. Bo przecież o tym samym można mówić w tak pięknie różny sposób. Wielowersyjność w praktycznym zastosowani...
13/04/2025

I jeszcze tak. Bo przecież o tym samym można mówić w tak pięknie różny sposób.
Wielowersyjność w praktycznym zastosowaniu ❤️

Prawdziwe spotkanie o człowieczeństwie i życzliwości. Z prawdziwymi ludźmi. I z fundamentalnymi prawdami: blisko - dalek...
13/04/2025

Prawdziwe spotkanie o człowieczeństwie i życzliwości. Z prawdziwymi ludźmi. I z fundamentalnymi prawdami: blisko - daleko, razem - osobno.
Dziękuję.

W tym szczególnym dniuDla dobra wszystkich Dzieci🌸🌼🍀
01/06/2023

W tym szczególnym dniu
Dla dobra wszystkich Dzieci
🌸🌼🍀

O NAJWAŻNIEJSZYM DZIECKU NA ŚWIECIE...
Część I: „ODDZIELENI OD MIŁOŚCI” - już tradycyjnie w tym dniu, ten artykuł...

Jest taki rodzaj rany, którą większość z nas nosi w sercu. Skrywana przed oczami innych, schowana głęboko w środku, przykryta warstwą racjonalizacji i zaprzeczeń, a przez to bardzo trudna do leczenia. To rana, o której chcemy zapomnieć i której nie chcemy czuć, co zresztą często się udaje. Im więcej wysiłku wkładamy w to, by bronić się przed jej istnieniem, tym bardziej kosztowną staje się ta iluzja, prowadząca nas do nieustannych, bolesnych powtórzeń z przeszłości, które nie pozwalają na proces gojenia i powstanie blizny.

CZYM JEST RANA NARCYSTYCZNA?
Jest rodzajem zranienia dotyczącym samych fundamentów konstrukcji psychicznej człowieka. Jego poczucia własnej WARTOŚCI.
Może przejawiać się ono w tym:
• na ile czuję się wartościową i pełną osobą?
• na ile czuję się bezpiecznie w świecie pokazując siebie?
• na ile czuję, że to kim jestem jest wystarczające?
• na ile pozwalam sobie być takim jakim jestem?
• na ile czuję radość i spokój, że mam siebie?
• na ile cenię swoją obecność?
• na ile czuję, że przynależę do świata ludzi i wymian toczących się między nimi?
…by ostatecznie sprowadzić te pytania do rdzenia:
NA ILE CZUJĘ, ŻE JESTEM WART(A) MIŁOŚCI I POZWALAM SOBIE BYĆ KOCHANYM I KOCHAĆ?
Tekst ten jest próbą uchwycenia bardzo powszechnego zranienia, które przez skalę jego zaprzeczenia wydaje się bardzo opuszczone. Dotyka niezwykle bolesnych i lękowych przestrzeni w nas, zawartych w takich pytaniach, jak: „czy jestem wart miłości?”, „czy to kim jestem, jest wystarczające?”. Obszary te, sparaliżowane lękiem, często zawstydzone, obśmiane, umniejszone czy upokorzone, dodatkowo kojarzone są ze słabością i byciem obnażonym. Sprawiają, że bardzo trudne jest DOPUSZCZENIE I UZNANIE PRZED SAMYM SOBĄ, że „to mnie dotyczy”, „to mnie boli”.
W związku z tym pierwotne zranienie pozostaje zepchnięte w głąb podświadomości i przysypane szeregiem kompensacji, a w efekcie pominięte na rzecz wytworzonych zastępczych treści pobocznych, które skutecznie uniemożliwiają leczenie.
ZACIEMNIENIE to słowo, które bardzo dobrze pasuje do tego zjawiska. Jest na tyle skuteczne, że sporo trudu zajmuje zobaczenie własnego, pełniejszego obrazu siebie. W ten sposób ukryta rana narcystyczna trwale oddziela nas od możliwości czerpania ze świata:
UPOŚLEDZAJĄC NASZĄ MOŻLIWOŚĆ CZUCIA SIĘ KOCHANYM, CHCIANYM WIDZIANYM i PRZYJĘTYM,
jak również
NASZĄ MOŻLIWOŚĆ KOCHANIA, ANGAŻOWANIA SIĘ, PUSZCZANIA KONTROLI I BYCIA ODSŁONIĘTYM W SYTUACJI BLISKOŚCI.
Pod wpływem rany obieramy jedną z dwóch wyczerpujących i destrukcyjnych strategii:
STARANIE SIĘ (świadome lub nie): „kim mam być, byś mnie kochała?”, „co mogę dla Ciebie zrobić?”, „co jeszcze mogę Ci dać?”…
PODWAŻANIE (świadome lub nie): „na pewno mnie nie kochasz”, „mnie nie da się kochać”, „gdybyś wiedział(a), kim jestem nie kochał(a) byś mnie”, „co z tobą nie tak, że mnie kochasz?”, „udowodnię Ci, że nie wytrzymasz i mnie opuścisz”.
Te strategie prowadzą do nieustającego, nieświadomego zwykle otwierania rany pierwotnej: „trzeba się na starać i być kimś innym, by dostać”. A kiedy już dostaję, nieufność i oczekiwanie zawodu nie pozwalają przyjąć: „jak taka osoba, jak ja, może dostać coś dobrego”, „nie jestem tego wart”.
Obie taktyki skutecznie CHRONIĄ przed miłością, wymuszając stałe zadowalanie innych, a tym samym opuszczanie siebie z nadzieją: „może w końcu ktoś MNIE pokocha”. Kiedy równocześnie to MNIE jest wycofane z kontaktu jako marne i nie dość warte, by zadowolić innych. Sam AKT STARANIA jest więc nieuświadomionym, powtórzeniowym AKTEM ODRZUCANIA siebie z poczuciem, że kiedy pokażę siebie takim, jakim jestem, nie mam szans na cokolwiek.
Równocześnie stała niewiara w to, że jestem wart miłości i opieki powoduje PODWAŻANIE tego, co dostaję, nie pozwalając często na przyjęcie tego albo w znacznym stopniu ograniczając możliwość czerpania z dobrego.
Metaforycznie przypomina to sytuację świata pełnego żywności dostępnej dla wszystkich, tylko nie dla mnie. Bo albo nie wierzę, że mogę zrobić ruch KU I DOSTAĆ albo boję się, że to jednak mi ZASZKODZI. A może, co gorsze, poczuję już smak i zostanie mi to WYRWANE z gardła lub okaże się, że nie mam enzymów, które pozwoliłby mi PRZYJĄĆ treści, NAPEŁNIĆ SIĘ nimi i wejść w wymianę ze światem.
W efekcie powstaje stałe poczucie ODDZIELENIA I NIEDOSTĘPNOŚCI – w obu kierunkach: i ja wobec świata i świat wobec mnie. Oczywiście w zależności od głębokości rany będzie to rzutować małym cieniem na codzienne życie lub stanie się wielką przepaścią oddzielającą od świata i ludzi.

CZERPANIE NIE UŻYWANIE.
Czerpanie zakłada pewien poziom ufności, że świat ma dla MNIE coś dobrego, wobec tego ma sens skierować się do… i zaczerpnąć. Jeśli jestem w stanie uznać, DOSTĘPNE DOBRO DLA MNIE w świecie, w jakimś stopniu UZNAJĘ istnienie tego dobra również w sobie. Otwiera to przestrzeń wymiany i wzajemności. Mogę zaczerpnąć OD KOGOŚ, przyjąć W SOBIE i pozwolić temu stać się częścią MNIE. POZWALAM ZAISTNIEĆ WE MNIE, co oznaczałoby w tym kontekście uznanie, że ludzie widzą mnie i chcą mi dać, a ja jestem tego wart i pozwalam sobie wziąć. Powstaje wymienna łączność światów.
Używanie zaś oznacza widzenie świata i innych przez użyteczne dla mnie funkcje, z których okresowo mogę skorzystać, po czym odsunąć, gdy tę użyteczność tracą. Jestem gotowy również zaoferować jakieś swoje działanie, ale bez potrzeby wymiany światów czy ich połączeń, bez konieczności wpuszczania czegoś w siebie. Takie bezpieczne działanie użytkowe pozwala na korzystanie bez otwierania się i wzajemnego przenikania. Ma jednak jeden minus, nie napełni pustki.
Kiedy wobec relacji ustawiamy się głównie użytkowo, brak przenikania się światów i jedynie wymienianie się usługami nie pozwala na budowanie WSPÓLNEGO między nami. Związek staje się niczym wpłatomat, do którego wkładamy i wyjmujemy pieniądze, ale nawet zakładając równość wkładów, nie pozwalamy sobie wspólnie z nich coś stworzyć. Brak AKTU KREATYWNOŚCI doprowadzi do znajomej martwoty i pustki towarzyszących ranie narcystycznej: „coś tu jest dla mnie niedostępne”. I kiedy nie widzimy oddzielającego wpływu własnego zranienia ruszamy na poszukiwania nowego wpłatomatu.

TO, KIM JESTEM, TO ZA MAŁO
Zasługiwanie na miłość jest przewlekłym procesem, niszczącym miłość własną i godność małego człowieka. Kiedy jesteśmy kochani, za to jacy jesteśmy, a nie kim jesteśmy. Dochodzi do wewnętrznej sprzeczności, gdzie poczucie SELF ulega rozszczepieniu na to, które zasługuje na warunkową miłość i na to, które jest odrzucane przez świat. Oczywiście dziecko zidentyfikuje się z tą częścią, która jest pożądana, a zepchnie w głąb tę, która została porzucona. W ten sposób dochodzi do najbardziej bolesnego poczucia: „JA to za mało”; i do przekonania: „Gdybyś wiedział kim naprawdę jestem, od razu byś mnie zostawił”. Powstaje sytuacja, w której nie dość, że ktoś zadał nam ranę, to musimy zaprzeczać jej istnieniu, by nikt, nigdy jej nie zobaczył:
„RANA TA MNIE NIE DOTYCZY, TO NIE JESTEM JA!”

Strategie, które w przeszłości były znakomitą obroną, dziś są taflą szkła oddzielającą od miłości. Pierwsza złożoność tej obrony polega na tym, że przede wszystkim jesteśmy wewnętrznie oddzieleni sami od siebie. Zepchnięta i odrzucona część mnie, staje się tą, którą Ja sam odpycham i z którą ja sam nie chcę mieć łączności. Tą, którą obwiniam i utożsamiam ze złem. Mały, odrzucony człowiek w nas nie miał szansy dojrzeć, jest dalej głodny, przerażony i zagubiony wobec oczekiwań. Jest też wściekły i zrozpaczony. Dobija się na różne sposoby, by ten dorosły w końcu go zobaczył. Uznał. Przyjął. Wewnętrzne dziecko marzy o tym samym, o czym marzyło po prostu dziecko 30, 50, 60 lat temu. Chce łączności i opieki. Chce przestrzeni na JEGO potrzeby i JEGO kreatywność. Chce JEGO tempa, by móc dojrzeć.

CZEGO W SOBIE NIE CHCĘ WIDZIEĆ?
Proces rozpoznawania swoich części i budowania relacji z nimi jest najważniejszą ścieżką do odzyskania siebie: „To też Ja. Oj i to Ja. Wow! To też Ja! O nieee, to też Ja”. Oczywiście wymaga odwagi, zaangażowania i CZASU. Ale przyjęcie SIEBIE jest najistotniejszą częścią umożliwiającą leczenie.
Umieszczanie trudnych treści w tzw. „wewnętrznym dziecku” jest antytezą przyjęcia. Bo najpierw zapraszamy Je do relacji, ciekawimy się nim, obiecujemy, że pozostaniemy przy nim, po to, by przy najbliższym kryzysie obarczyć je winą: „no nie, to z dziecka mi idzie”. Z dziecka czyli z kogo? I czy na pewno z niego, czy z nieumiejętnej reakcji DOROSŁEGO na nie?
Kiedy w trudnych momentach ODRZUCAMY nasze wewnętrzne dziecko obwiniając winą za to, że jest nie takie, nie dość i w ogóle nie, jest ponownym otwieraniem narcystycznej rany. Staje się ono wygodnym koszem na wszystkie nasze niezadowolenia: „To nie ja, to ono, ciągle niedojrzałe”.
W kryzysie właśnie te odrzucone części nas wymagają szczególnej uwagi, przyjęcia i troski. I ZOSTANIA przy nich właśnie wtedy! „Po co mam się wyłaniać, kiedy ponownie zostanę odrzucony?” Kiedy DECYDUJEMY się skierować ku dziecku, pierwsze co ustalmy ze sobą, niech będzie zapewnienie, że zostaniemy z nim (ze sobą), gdy nadejdą ciężkie czasy. A nadejdą. Nie używajmy uzyskanej wiedzy, by ponownie odrzucać siebie. Właśnie wtedy ZOSTAŃMY ZE SOBĄ, WŁAŚNIE WTEDY BĄDŹMY SZCZEGÓLNIE DLA SIEBIE DOBRZY.
PS. Przed nami część druga: „Gojenie”, czyli o tym jak relacja z ciałem wesprze nas w procesie leczenia.
Marzena Barszcz

Więcej znajdziecie Państwo w książce "Psychoterapia przez ciało": https://sklep.instytutanalizybioenergetycznej.com/shop

Polecam serdecznie!
23/05/2023

Polecam serdecznie!

Drodzy, w związku ze zbliżającym się Dniem Matki, wychodzimy z propozycją warsztatu odpowiedniego dla wszystkich przyszłych rodziców.🤰💖.

Jeśli niedługo ma się pojawić na świecie Wasze dziecko i zastanawiasz się, jaki to będzie miało wpływ na Ciebie i na Twojego partnera/ Twoją partnerkę, jak zmieni się wtedy Wasza relacja, chcesz się dowiedzieć jakich trudności możesz się spodziewać i co z nimi zrobić, żeby zachować równowagę pomiędzy relacją partnerską a byciem rodzicami – zapraszamy wszystkich przyszłych rodziców 😊.

Uczestnictwo w warsztacie pozwoli poszerzyć wiedzę na temat okresu ciąży i czasu okołoporodowego z perspektywy psychologicznej. Dowiesz się, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości, na nowych zasadach po pojawieniu się nowego członka rodziny, co jest pomocne w przejściu przez zmiany po narodzinach, jak wrócić do życia seksualnego po połogu, jak radzić sobie z emocjami, które pojawiają się w relacji z dzieckiem czy partnerem, jak przygotować się do porodu pod względem nie tylko fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym. Warsztat przybliży wiele aspektów związanych z nową rolą, a jednocześnie zbliży Was jako partnerów 💖.

✅KIEDY: 1.07.2023 10:00-16:00
✅GDZIE: Wielkopolskie Centrum Terapii Par i Rodzin, Traugutta 21/6
✅DLA KOGO: Zapraszam na warsztat przyszłych rodziców, pary lub osoby indywidualne.
✅KOSZT: 550 zł

Prowadzący:
➡Marta Gołuch - psycholog, psychoterapeuta par i rodzin, pracuje w nurcie systemowym oraz EFT, wspiera kobiety zmagające się z depresją poporodową
➡Marcin Korowaj - pedagog, psychoterapeuta par i rodzin, pracuje w nurcie psychodynamicznym oraz EFT, autor programu profilaktycznego zapobiegającego depresji poporodowej "Bezpieczna mama bezpieczne dziecko"

Zapraszamy do zapisów, które możliwe są drogą telefoniczną lub mailową😄
📞 +48 607 341 553
✉️ wielkopolskiecentrumterapii@gmail.com

W trakcie okołoświątecznej krzątaniny polecam serdecznie waszej uwadze Chwilę Wytchnienia. Daj sobie chwilę na zatrzyman...
23/12/2022

W trakcie okołoświątecznej krzątaniny polecam serdecznie waszej uwadze Chwilę Wytchnienia.

Daj sobie chwilę na
zatrzymanie
oddech
posłuchanie

🎄❤️

.v.amb756 Zapraszam Cię na zimowy spacer dla zdrowia. Wszelakiego. Fizycznego. Psychicznego...ZApraszam Cię do posłuchania mojegoPOMOCNI...

23/12/2022

Wszystkiego dobrego na święta

🎄🎄🎄

25/02/2022

Drodzy,

wczorajsza wiadomość pobudziła w nas dużo skrajnych emocji - lęku, smutku, złości... bezsilności i współczucia.

Jesteśmy wstrząśnięci tym, co dzieje się na świecie, tym co dzieje się u naszych sąsiadów...

Dlatego zespołowo ofiarujemy swoją pomoc - BEZPŁATNIE w postaci interwencji kryzysowej, towarzyszenia, rozmowy wszystkim obywatelom Ukrainy i ich bliskim w pierwszej kolejności i wszystkim naszym rodakom, którzy zmagają się z trudnymi emocjami i potrzebują wsparcia!

Będziemy dostępni w różnej formie - online i stacjonarnie, po wcześniejszym ustaleniu.

Jesteśmy dla Was :

- piszcie - wielkopolskiecentrumterapii@gmail.com
- dzwońcie - 607 341 553

Zespół WCT-PiR

W 2022 roku możemy spotkać się również w Wielkopolskie Centrum Terapii Par i Rodzin. Bardzo się cieszę z dołączenia do t...
03/01/2022

W 2022 roku możemy spotkać się również w Wielkopolskie Centrum Terapii Par i Rodzin. Bardzo się cieszę z dołączenia do tego niezwykłego zespołu ☺️ Zapraszam serdecznie i do zobaczenia…

https://l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fwct-pir.pl%2Fkatarzyna-grzegorzewska%2F%3Ffbclid%3DIwAR0BIJbb-4rt-mUbp19Gx3IuCWgH7mJppiIC-GfSnoQXiMGQ8n5kcEwZzcQ&h=AT0D6RpGzKyEoosTpDGu4uHVia4b9BLcs4_dO7tQsM41g52Ugriipa7ckgd2zfvfNzh8b8lw_e_m7111bbAAoJbI8VjiVe_KYbws5J9HfHWTJgTOplVWnL7mzXDt-yg&s=1

Magda Sobierajewicz - Psycholog, psychoterapeutka. Psychoterapia jest dla mnie procesem, który umożliwia poszukiwanie własnej drogi.

Dzień i przygotowania powoli dobiegają końca… niech ten świąteczny czas będzie okazją do doświadczenia tego, czego najba...
24/12/2021

Dzień i przygotowania powoli dobiegają końca… niech ten świąteczny czas będzie okazją do doświadczenia tego, czego najbardziej Ci potrzeba🎄

Ależ pięknie napisane 💚🌱Taka Baba Jaga to prawdziwy skarb... poczytajcie... ⬇️
29/04/2021

Ależ pięknie napisane 💚🌱
Taka Baba Jaga to prawdziwy skarb... poczytajcie... ⬇️

Kiedy panna przychodzi do Baby Jagi i pyta, jak ma znaleźć tego jedynego, Baba Jaga nie doradza jej, w jaki sposób stać się posiadaczką jędrnej pupy, zmysłowych ust czy zniewalającego stylu poruszania się.
Wysyła ją, aby odkrywała swoją agresję, aby opłakała swój ból i aby poszukiwała swojej drogi. Oraz…. po korale. Turkusowe. Bo korale są piękne.

Kiedy panna przychodzi do Baby Jagi i użala się nad tym, że wszystkie panny dokoła są piękne, a tylko ona jedna – straszna – Baba Jaga nie daje jej tabletek przeciwko starzeniu się, nadwadze, garbatemu nosowi czy pupie z cellulitem.
Mruczy pod nosem: „Znów się panna szaleju najadła” i daje jej do powąchania leśnego rozmarynu. Od rozmarynu obficie płyną łzy i szczypie w nosie, ale wzrok panny staje się wyraźny i może wreszcie dostrzec swoje piękno.

Gdy wykończona panna przychodzi do Baby Jagi i użala się na zmęczenie i brak sił, a tu zdążyć przecież trzeba ze wszystkim, Baba Jaga nie opowiada jej o zarządzaniu czasem tak, by więcej i efektywniej zrobić i nie czyta jej afirmacji.
Rozplata pannie warkocze i prowadzi ją do rozgrzanej sauny, a po saunie zawija ją ciepły koc, zaparza aromatycznej herbatki z leśnej poziomki i wypytuje, dokąd to uciekają jej siły. I panna odkrywa, jak wiele dobra stara się dać ludziom, jak niesie to, co powinni nieść inni, jak stara się zrobić tak, by wszystkim dokoła było dobrze. I jaką cenę za to płaci.

Kiedy panna przychodzi do Baby Jagi i mówi, że zabłądziła, Baba Jaga nie śpieszy się, by dać jej magiczny kłębuszek, który wskaże prawidłową drogę. Ogrzewa pannę w saunie i poi herbatką z macierzanki. Starucha wie, że sauna oczyszcza ciało, a rozmowa duszę, dlatego mówi pannie: „Opowiadaj”. I wie, że najpierw usłyszy słowa zjadliwe, pełne żółci przechodzącej w żal, i tylko z samej głębi wyjdą słowa czułe, skrywane. Zapłacze panna. Wraz ze łzami opadną z oczu klapki, a z duszy mrok. I teraz można pannie dać kłębuszek.

Kiedy panna przychodzi do Baby Jagi i płacze, bo w sercu ma smutek i nijak się go pozbyć nie może, starucha nie proponuje jej pięknych strojów i wesołych piosenek. Rozpala ogień, zaparza herbatki z borówki, i przy dźwięku trzaskających w ogniu gałązek pyta panny o to, co dawno umarło, ale nie jest pochowane i opłakane. Co przyszedł już czas odpuścić, ale nie ma sił. Opowiada jej o ciemnym czasie, kiedy drzewo traci swój ostatni liść, niczego nie wiedząc o wiośnie. O czasie, kiedy zewnętrzne życie zamiera. O chłodzie i pustce w środku. O strachu, że tak będzie zawsze. O wierze w to, że wiosna musi przyjść i muszą wyrosnąć nowe listki tam, gdzie upadły stare.
I o koralach mówi. Turkusowych. Bo korale są piękne.

Julia Serina
tłum.: Anna Ewa Wrzesińska
www.slowianska.pl

17/02/2021

Zapraszamy :-)

Adres

Wielkopolskie Centrum Terapii Par I Rodzin Ulica Traugutta 21/6
Poznan
61-514

Telefon

+48573435335

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Katarzyna Grzegorzewska - Psycholog umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Katarzyna Grzegorzewska - Psycholog:

Udostępnij

Kategoria

O mnie...

Jestem psychologiem, trenerem i psychoterapeutą w trakcie szkolenia. Psychologia to dla mnie nie tylko ścieżka zawodowa ale także prawdziwa pasja. Prowadzę konsultacje psychologiczne dla rodziców, psychoterapię indywidualną i rodzinną oraz warsztaty i treningi.

W pracy terapeutycznej towarzyszę osobom dorosłym w drodze do lepszego rozumienia swoich potrzeb, emocji, myśli i zachowań oraz budowania bardziej satysfakcjonujących relacji z innymi. Wspieram w momentach kryzysowych. W mojej pracy najważniejszą wartością jest dla mnie drugi człowiek i szacunek dla jego świata. Blisko mi do podejścia integracyjnego w psychoterapii i do pracy z zasobami.

Pracując z rodzinami i rodzicami czerpię z podejścia systemowego. Poza gabinetem prywatnym współpracuję z Strefą Rodziny - Stowarzyszeniem na Rzecz Rodziny oraz z przedszkolem integracyjnym Szkółka Małego Dziecka.