Centrum Psychoterapii

Centrum Psychoterapii Zapraszamy do gabinetu psychoterapii w centrum Poznania.

Centrum Psychoterapii jest działającym na terenie Poznania ośrodkiem specjalizującym się w:

*psychoterapii indywidualnej i grupowej
*psychoterapii par i rodzin
*diagnozie psychologicznej
*warsztatach i treningach psychologicznych

więcej informacji na stronie www.centrum-psychoterapii.pl

😉
12/07/2025

😉

Humorystycznie;)
09/07/2025

Humorystycznie;)

Kiedyś urodzi mi się syn. I zrobię wszystko odwrotnie.
Od trzeciego roku życia będę mu powtarzać:
– Kochanie! Nie musisz być inżynierem. Nie musisz zostawać prawnikiem.
Nie ma znaczenia, kim zostaniesz, gdy dorośniesz.
Chcesz zostać patomorfologiem? Proszę bardzo!
Komentatorem sportowym? Dlaczego nie!
Klaunem w galerii handlowej? Świetny wybór!

A potem, gdy będzie miał trzydzieści lat, przyjdzie do mnie – ten spocony, łysiejący klaun z rozmazanym makijażem na twarzy – i powie:
– Mamo! Mam trzydzieści lat! Jestem klaunem w centrum handlowym! Czy o takim życiu marzyłaś dla mnie? Co ci przyszło do głowy, kiedy mówiłaś, że studia nie są obowiązkowe? Czego chciałaś, gdy pozwalałaś mi zamiast matematyki kopać piłkę z kolegami?!

A ja powiem:
– Skarbie, ja tylko szłam za tobą. Nie chciałam cię naciskać. Nie lubiłeś matematyki, lubiłeś bawić się z młodszymi dziećmi.
A on odpowie:
– Nie wiedziałem, dokąd to mnie zaprowadzi! Byłem dzieckiem, nie mogłem podejmować decyzji. A ty… ty zniszczyłaś mi życie!
– i zetrze szminkę brudnym rękawem.

Wtedy wstanę, spojrzę mu prosto w oczy i powiem:
– Wiesz co? Na świecie są dwa typy ludzi: jedni żyją, a drudzy całe życie szukają winnych.
I jeśli tego nie rozumiesz – to jesteś idiotą.

Powie „ach” – i zemdleje.
Na terapii spędzi jakieś pięć lat.

Albo inaczej. Kiedyś urodzi mi się syn. I zrobię wszystko odwrotnie.
Od trzeciego roku życia będę mu powtarzać:
– Nie bądź głupi, Władku. Myśl o przyszłości. Ucz się matematyki, jeśli nie chcesz całe życie siedzieć na infolinii.

A potem, gdy będzie miał trzydzieści lat, przyjdzie do mnie – ten spocony, łysiejący programista z głębokimi zmarszczkami na czole – i powie:
– Mamo! Mam trzydzieści lat. Pracuję w Google. Haruję po dwadzieścia godzin na dobę. Nie mam rodziny. Co ci przyszło do głowy, kiedy mówiłaś, że dobra praca uczyni mnie szczęśliwym? Czego chciałaś, zmuszając mnie do nauki matematyki?

A ja powiem:
– Synku, chciałam, żebyś miał wykształcenie! Żebyś miał wszystkie możliwości.
A on odpowie:
– A po co mi te wszystkie możliwości, jeśli jestem nieszczęśliwy, mamo? Przechodzę obok klaunów w galerii i zazdroszczę im. Oni są szczęśliwi. Mogłem być jednym z nich, ale ty… ty zniszczyłaś mi życie!
– i przetrze palcami nos pod okularami.

Wtedy wstanę, spojrzę mu w oczy i powiem:
– Wiesz co? Na świecie są dwa typy ludzi: jedni żyją, a drudzy całe życie marudzą.
I jeśli tego nie rozumiesz – to jesteś idiotą.

Powie „och” – i zemdleje.
Na terapii spędzi jakieś pięć lat.

Albo jeszcze inaczej. Kiedyś urodzi mi się syn. I zrobię wszystko odwrotnie.
Od trzeciego roku życia będę mu powtarzać:
– Nie jestem tu po to, by ci mówić, co masz robić. Jestem tu po to, by cię kochać. Idź do taty, kochanie. Jego zapytaj. Ja nie chcę być znów tą złą.

A potem, gdy będzie miał trzydzieści lat, przyjdzie do mnie – ten spocony, łysiejący reżyser z wieczną melancholią w oczach – i powie:
– Mamo! Mam trzydzieści lat i od trzydziestu lat próbuję zasłużyć na twoją uwagę. Poświęciłem ci dziesięć filmów i pięć spektakli. Napisałem o tobie książkę. Ale mam wrażenie, że to dla ciebie bez znaczenia. Dlaczego nigdy nie mówiłaś, co myślisz? Dlaczego zawsze odsyłałaś mnie do taty?

A ja powiem:
– Synku, ja po prostu cię kochałam. Nie chciałam podejmować decyzji za ciebie. A po porady był tata.
A on odpowie:
– A po co mi rady taty, skoro pytałem ciebie, mamo? Całe życie walczę o twoją uwagę. Jestem tobą owładnięty, mamo. Oddam wszystko, żeby choć raz, choć jeden jedyny raz usłyszeć, co o mnie myślisz. Tym milczeniem, tą obojętnością… ty… ty zniszczyłaś mi życie!
– i teatralnie zarzuci rękę na czoło.

Wtedy wstanę, spojrzę mu w oczy i powiem:
– Wiesz co? Na świecie są dwa typy ludzi: jedni żyją, a drudzy całe życie czekają.
I jeśli tego nie rozumiesz – to jesteś idiotą.

Powie „ach” – i zemdleje.
Na terapii spędzi jakieś pięć lat.

O mentalizacji:)
09/04/2025

O mentalizacji:)

Chyba każdy tak ma, tylko nie każdy o tym mówi 🤫

No to mówię ja, na wypadek gdybyście też mieli dziś pełną głowę🤯🥁🎺☁️🌪️

Przychodzą i odchodzą🌊.
Czasem całkiem głośno tupią🐾

Ale to tylko myśli, nie my🫧.

12/03/2025

Koncentracja na tym, żeby innym nie było przykro z powodu naszych poczynań, najczęściej prowadzi do tego, że naruszamy własne granice. Nic więc dziwnego, że kiedy wchodzimy w związek powielamy tę lekcję. Jedną z najczęstszych przyczyn dla których nie stawiamy granic partnerowi, nie jest niewiedza, gdzie one przebiegają, ale nasza niemożność wytrzymania frustracji oraz niezadowolenia drugiej strony. Zgadzamy się na rzeczy, z którymi nam nie po drodze, bo boimy się, że gdy postawimy granicę partner w najlepszym razie będzie niezadowolony, w najgorszym nas zostawi. Wiele związków latami funkcjonuje w układzie, gdzie jedna ze stron (lub czasem obie) nigdy nie stawia granic, tylko się podporządkowuje i zatraca siebie. To są pary, które często z nieskrywaną dumą mówią: „My się nie kłócimy”. Oczywiście nie ma nic przyjemnego w samym kłóceniu się. Jednocześnie jest psychologicznie niemożliwe, żeby w związku z drugą osobą nie doświadczać różnic i frustracji, a co za tym idzie, nie toczyć sporów. Brak kłótni może oczywiście również oznaczać, że stali się sobie tak obojętni, że już nawet na siebie nie reagują. Ale wówczas mówimy już o bardzo poważnym kryzysie w relacji. Związek, w którym brakuje jasno określonych granic, szybko staje się relacją pełną napięcia i obciążenia. Partnerzy, którzy nie mają odwagi lub umiejętności wyznaczania granic, często odczuwają frustrację, wynikającą z ciągłego dostosowywania się do potrzeb drugiej osoby. Taka sytuacja prowadzi do wypalenia emocjonalnego – człowiek zaczyna czuć, że daje z siebie zbyt wiele, nie otrzymując w zamian tego, czego potrzebuje. Osoba, która zawsze ustępuje w obawie przed konfliktem, może z czasem poczuć się wykorzystana i zaniedbana. Wyznaczanie granic jest więc nie tylko aktem ochrony siebie, ale także sposobem na budowanie zdrowej równowagi w związku.

Matylda Porębska, Granice w związku
Newsweek Psychologia,
fot Charlie Foster

Adres

Strzelecka 32/4
Poznan
61-846

Telefon

+48608517164

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Centrum Psychoterapii umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Centrum Psychoterapii:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria