Myślę jednak, że jest to ogromna odwaga, przyznać się samemu przed sobą, że coś jest dla mnie trudne, że doświadczam trudnych emocji, że nie radzę sobie z nawracającymi myślami, że wszystkiego jest za dużo, za ciężko. To co Ty czujesz, to jak o sobie w takich sytuacjach myślisz, to co myślisz o świecie lub o swojej przyszłości to jest najważniejsze. Przyznanie się do własnej słabości i poproszenie o wsparcie jest pierwszym krokiem do tego, aby dotrzeć do prawdy o sobie. Każdy kolejny dzień jest zanurzaniem się w to, co Cię boli, co uwiera, co przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu. Każdy kolejny dzień jest tym samym patrzeniem na siebie "nago" i początkiem do akceptacji tejże nagości. Akceptacja siebie, tego co masz w środku jest mocnym fundamentem potrzebnym do zbudowania nowego. Nowe oznacza zgodne z tym co masz w duszy, w sercu. Jesteś ważna_y.