
08/02/2024
https://www.facebook.com/share/inE4M86w2Sm4Gemi/
Czy słowami da się wyrazić uczucie? Używając zbitki składniowej ,,czuję, że..." nie zawsze wyrażamy to co aktualnie czujemy, a wręcz przeciwnie! 🤯
Tzw. ,,uczucia rzekome” to przykład na wyrażane w ten sposób myśli (m.in. opinii, interpretacji, osądów), które ubieramy w słowa, brzmiące jak uczucia. Ale jak zachować równowagę w swobodzie wyrażania myśli i uczuć? ❤⚖️🧠
Nie ma nic złego w wyrażaniu uczuć w ten sposób, niemniej warto być świadomym_, że sugerując, że ktoś jest odpowiedzialny za nasze uczucia, zmniejszamy prawdopodobieństwo, że ten ktoś nas przyjmie, wysłucha i zachowa postawę współczującą.
Czuję się manipulowany, oszukana, wykorzystany, zdradzona. Wyobraź sobie uczucia jakie pojawiają się gdy usłyszysz komunikat tego typu, rzucony pod Twoim adresem.
Wymaga dużej samoświadomości, żeby nie ulec złudzeniu, że możemy odpowiadać za to co czują inni.
I nie trudno się zgodzić, że taka forma wyrażania naszych uczuć, paradoksalnie osiąga przeciwny efekt od zamierzonego.
Zamiast kontaktu i zrozumienia, zwiększamy prawdopodobieństwo, że ktoś ,,poczuje” się oskarżony (sic!), co może prowadzić do trybu ucieczki lub walki - zamknięcia się w sobie, gdy ktoś weźmie na siebie winę, lub dyskusji a nawet kłótni, gdy ktoś nie będzie się zgadzał z naszą opinią.
Proponujemy inne spojrzenie na to co czujemy oraz na formę autentycznego wyrażania siebie bez ranienia innych.
💥Powodem tego co czujemy są NASZE zaspokojone lub niezaspokojone potrzeby, za które odpowiedzialność bierze nikt inny jak my sami.
Innymi słowy człowiek może być bodźcem, katalizatorem do tego, żeby wywołać jakieś uczucie, ale nigdy nie jest ich przyczyną. Uczucia pojawiają się, by poinformować, że jakieś potrzeby są lub nie są zaspokajane. Są wewnętrznymi posłańcami, którzy niosą wieści o tym, co jest dla nas naprawdę ważne.
Czuję smutek, czuję bezsilność, czuję strach, czuję gniew bo…
Potrzebuję kontaktu, sprawczości, bezpieczeństwa emocjonalnego, bycia bran_ pod uwagę.
🌥⛅️🌤☀️
Czasami środowisko i kultura w jakiej żyjemy, nie wspiera autentycznego wyrażania naszych uczuć. Uczy się nas, żeby szukać winnych, których należy karać - jakby to mogło jakkolwiek naprawić wyrządzone krzywdy.
Podejście, które promujemy, Porozumienie Bez Przemocy Marshalla Rosenberga, uczy brania odpowiedzialności za swoje uczucia, potrzeby i zachowania.
Jeżeli czyjeś zachowanie nie zaspokaja wszystkich potrzeb, to mamy prawo wyrazić swój sprzeciw, mamy prawo wyrazić swoje niezadowolenie ale celem nie jest spolegliwość drugiego człowieka, wywołanie lęku czy wymierzenie mu kary, a spotkanie się z nim na poziomie naszych uczuć i wspólnych potrzeb.
Jeżeli coś zostało popsute to trzeba to naprawić, a odpowiedzialność za szkodliwe zachowanie nadal spoczywa na sprawcy szkody. Jednak gdy mówimy o uczuciach i naszych potrzebach, nie tworzymy w sobie obrazu wroga.
Dalej możemy współpracować i komunikować się z człowiekiem, który stoi naprzeciwko, nawet jeśli zrobił lub powiedział coś, co jest dla nas bolesne.
▶▶▶Jeżeli chcesz otrzymać dostęp do bezpłatnego narzędzia, które pomaga tłumaczyć uczucia rzekome na uczucia i uniwersalne potrzeby zostaw w komentarzu uczucie rzekome, które znasz lub dowolny komentarz 🙂 A może komuś przyda się wiedza z tego posta? Nie krępuj się udostępnić go dalej!