Lekarze Specjaliści Baza Lekarzy

Lekarze Specjaliści Baza Lekarzy Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Lekarze Specjaliści Baza Lekarzy, Poznan.

Lekarze Specjaliści to nowoczesna platforma internetowa ułatwiająca komunikację pomiędzy dostawcą danej usługi (lekarzem, przychodnią, sklepem, ośrodkiem medycznym) a jej odbiorcą (pacjentem).

Sondaż CBOS wykazał, że połowa Polaków minimum raz w tygodniu śpi krócej niż sześć godzin na dobę, a dla 9 proc. jest to...
10/10/2013

Sondaż CBOS wykazał, że połowa Polaków minimum raz w tygodniu śpi krócej niż sześć godzin na dobę, a dla 9 proc. jest to regułą. Lekarze ostrzegają, że tak mała ilość snu może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, w tym także udaru mózgu.

Kiedy mamy problemy ze skupieniem, zapamiętywanie informacji przychodzi nam coraz trudniej i coraz częściej towarzyszy nam uczucie zmęczenia, powinniśmy zastanowić się, czy przyczyną nie jest niespokojny i nieefektywny sen. Ale co to znaczy, że sen jest dobry? I co właściwie od niego zależy?

Co się dzieje, kiedy nie śpisz?

· Po 24 godzinach drastycznie spada ilość glukozy w organizmie, reakcje na bodźce są spowolnione, a odporność obniżona. Zmniejsza się też umiejętność zapamiętywania – nawet o 50%;

· Po 36 godzinach sprawność reakcji na bodźce spada do 20%, światło słoneczne zaczyna razić i jesteś bardziej skłonny do podjęcia ryzyka;

· Po 48 godzinach zaczynają boleć mięśnie i stawy, to, co widzisz może być rozmazane. Organizm na przemian odczuwa zimno i gorąco, przestaje zamieniać cukier w energię, tylko w tłuszcz powodując przyrost masy ciała;

Po co nam to wszystko

Zdrowy sen nie tylko wpływa na regenerację organizmu, ale także chroni przed licznymi chorobami. Pozwala przede wszystkim na redukcję napięć i pozbycie się codziennego stresu, ponieważ regeneruje on mózg i komórki w organizmie. Uwrażliwione zostają receptory, odbudowane neuroprzekaźniki, dzięki czemu kolejnego dnia będziemy mogli normalnie funkcjonować. – U osoby, która się nie wysypia komunikacja między częścią czołową kory mózgowej a ciałem migdałowatym znacznie się pogarsza. Prowadzi to do uczucia zmęczenia i niejednokrotnie utraty panowania nad sobą – tłumaczy dr Adam Zawadzki, ekspert w dziedzinie zaburzeń snu. Ale brak odpowiedniej ilości i jakości snu powoduje także znacznie poważniejsze konsekwencje. U tych, którzy śpią poniżej pięciu godzin ryzyko wystąpienia nadciśnienia wzrasta 500-krotnie. Poza tym osoby śpiące zbyt krótko narażone są na problemy z otyłością. - Nawet jedna nieprzespana noc może spowodować zwiększenie odporności na insulinę, a w konsekwencji cukrzycę typu 2. Podwyższa się także możliwość wystąpienia chorób serca czy Alzheimera – dodaje. Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Alabamy w Birmingham dowodzą, że osoby, które śpią zbyt krótko są bardziej narażone na udar mózgu. W przypadku tych, którzy mają problemy ze snem częściej występuje także depresja i stany lękowe.
Jak się śpi?

Przyczyny zbyt krótkiego, nieodprężającego snu mogą być różne – od niezdrowego trybu życia, aż po złe warunki w sypialni. Bardzo ważne jest to, aby była ona faktycznie miejscem odpoczynku. Nie powinniśmy pracować w łóżku czy trzymać zbyt blisko choćby telefonu, który będzie nas rozpraszał. Istotne jest także samo łóżko, na którym śpimy. –Dobrze, jeśli będzie ono wyposażone w wygodny i odpowiednio dobrany materac, najlepiej z warstwą redukującą nacisk. Duże znaczenie ma także właściwa poduszka, której zadaniem jest podpierać odcinek szyjny kręgosłupa, byśmy nie budzili się z bolącym lub odrętwiałym karkiem – tłumaczy Jacek Poznański, ekspert z firmy Tempur Polska. Poduszkę należy dobrać do pozycji snu, budowy ciała i stanu zdrowia. Dla osób chcących zadbać o kręgosłup szyjny zwykle najlepsze są poduszki o ergonomicznym, profilowanym kształcie. Trzeba także zwrócić uwagę na to, jakie warunki panują w sypialni. Powietrze nie może być ani zbyt ciepłe, ani zbyt suche. – Człowiek powinien spać w temperaturze 18-21 stopni i przy wilgotności na poziomie 40-60 %. Trzeba także pamiętać, że najistotniejsze są trzy ostatnie godziny przed snem, które należy przeznaczyć na wyciszenie i odpoczynek. Nie należy wtedy ani uprawiać sportów, ani pić alkoholu – podpowiada ekspert. Ten ostatni co prawda pozornie ułatwia zasypianie, ale sprawia, że sen staje się krótszy i mniej wydajny. Wieczorem należy także unikać napojów zawierających kofeinę i obfitych posiłków. Jeśli wprowadzimy te zasady w życie, będziemy spać spokojnie, wstaniemy wypoczęci i poprawi się nasze samopoczucie w ciągu dnia.

Co robimy w trakcie snu?

Istnieje wiele teorii na temat tego, ile godzin należy przesypiać w ciągu doby. Większość ekspertów radzi, by u dorosłego człowieka było to średnio 7,5 h na dobę. Dzieje się tak dlatego, że sen dzielimy na cztery fazy. Kiedy próbujemy zasnąć słabnie aktywność mózgu, a nasze ciało się uspokaja. Możemy wtedy czuć kołysanie bądź doświadczyć wrażenia spadania. Po około dziesięciu minutach rozpoczyna się faza pierwsza: mięśnie się rozluźniają, oczy przesuwają lekko w górę, a ciało szykuje się do głębszych faz snu. Co ciekawe, jeśli wtedy spróbujemy wybudzić śpiącego, zapewne powie nam, że wcale nie spał. W drugiej fazie mózg stopniowo wyłącza świadomość, a wolne fale przeplatają się z szybkimi, co może czasem powodować wybudzenie. Podczas etapu trzeciego i czwartego rozpoczyna się tzw. sen wolnofalowy, w którym to oddech staje się rzadszy i bardziej regularny. Wtedy spada ciśnienie tętnicze, a organizm się regeneruje. Zaczynają goić się rany, gdyż przysadka mózgowa wydziela hormon wzrostu. Po około 60-70 minutach fazy powtarzają się, ale w odwrotnej kolejności. Następnie pojawia się faza REM, podczas której mamy marzenia senne. Całość powtarzanego cyklu trwa 90 minut, dlatego też lekarze zawracają uwagę, że czas poświęcany na sen powinien być podzielny przez 1,5h.

Żegnaj trądziku - kroki do pięknej ceryTrądzik dopada miliony ludzi na całym świecie. Choć kojarzony jest głównie z nast...
25/09/2013

Żegnaj trądziku - kroki do pięknej cery

Trądzik dopada miliony ludzi na całym świecie. Choć kojarzony jest głównie z nastolatkami, to w przypadku kobiet może pojawić się w każdym wieku. Np. około 30-40 roku życia na skutek przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych lub też po ciąży, kiedy to w organizmie szaleje „zawierucha hormonalna”.


Najogólniej mówiąc trądzik jest zjawiskiem przewlekłym, charakteryzującym się występowaniem zmian wypryskowo-łojotokowych. Jego objawem są zmiany skórne, takie jak: zaskórniki oraz "pryszcze". Schorzenie pojawia się najczęściej na twarzy, ale może też występować na dekolcie, plecach i ramionach. Jak sobie z nim radzić? Istnieje kilka sposobów, z których co najmniej trzy warto wypróbować.

Krok 1: regularne oczyszczanie zamiast antybiotykoterapii

Zdaniem dr Urszuli Brumer z warszawskiej klinki Dr Urszula Brumer Medycyna Urody, wielu dermatologów walczy z trądzikiem przepisując pacjentom leki doustne. Tymczasem leki te nie są obojętne dla naszych narządów wew. i mogą zaburzać naszą własną florę bakteryjną oraz działać toksycznie na wątrobę. Zatem lecząc jedną przypadłość, możemy nabawić się innej, dużo poważniejszej. Ponadto u niektórych pacjentów leczonych w ten sposób, dochodzi po jakimś czasie do nawrotu schorzenia.

- Widzimy wykwity skórne na twarzy i chcemy się ich jak najszybciej pozbyć. To naturalne. Pamiętajmy jednak, że leczenie antybiotykowe jest obciążające dla całego organizmu i powinno być zarezerwowane tylko dla ciężkich postaci trądziku. Wcale nie jest trudno o uszkodzenie wątroby. A tę mamy tylko jedną - ostrzega dr Brumer.

Warto uświadomić sobie również, że walka z trądzikiem wymaga dużo czasu, cierpliwości oraz… regularności. Najlepszym pierwszym krokiem do uzyskania pięknej, zdrowej cery będzie zatem codzienne oczyszczanie twarzy i złuszczanie naskórka. Preparaty, których będziemy używać powinny przywracać skórze właściwe Ph i nie zawierać dużej ilości alkoholu. Twarz należy przemywać dwa razy dziennie mleczkiem lub żelem do cery trądzikowej, osuszając delikatnie (bez pocierania) jednorazowym ręcznikiem. Następnie dobrze jest użyć toniku z ziół. Do tego raz w tygodniu warto zastosować peeling enzymatyczny, a codziennie - rano i wieczorem - delikatny krem nawilżający do cery trądzikowej. Dzięki tej zdawałoby się oczywistej (acz nie zawsze regularnie stosowanej) profilaktyce możemy uniknąć nowych wykwitów trądzikowych i zmniejszyć nasilenie już istniejących.

Krok 2: peelingi medyczne

Kolejnym krokiem będą peelingi medyczne. Są nie tylko bardzo skuteczne, ale i dające doskonałe efekty (ale również pod warunkiem regularnego stosowania).

- Dobieramy je indywidualnie w zależności od potrzeb pacjenta. Nowoczesne peelingi są preparatami złożonymi i tak skomponowanymi, że oprócz złuszczania, mają również działanie sebostastyczne (hamują wydzielanie łoju), przeciwzapalne, bakteriostatyczne oraz bakteriobójcze. Niekiedy zdarza się, że po 2-3 peelingach stan skóry jest gorszy. Dzieje się tak, ponieważ szybciej ujawniają się zmiany ukryte jeszcze pod skórą, które bez peelingu i tak by się ujawniły - ale nieco później. Nie należy się tym przejmować ani absolutnie przerywać kuracji - mówi dr Brumer.

Wytrwałość będzie popłacać, bo efekty są nie tylko zadowalające, ale i poprawiające ogólne samopoczucie i jakość życia pacjenta. Terapia peelingami pozwala osiągnąć co najmniej dwa cele. Pierwszym jest skuteczne leczenie trądziku bez używania antybiotyków i sterydów. Drugim - poprawa wyglądu skóry bez jej przesuszenia. Warto jednak nastawić się na długotrwałe leczenie. Cała kuracja trwa około 5 miesięcy, podczas których wykonuje się peelingi co ok. 2-3 tygodnie. W efekcie redukujemy zmiany skórne, poprawiamy koloryt cery oraz ograniczamy do minimum ryzyko powstawania blizn potrądzikowych. Doraźnie można zastosować również leczenie osoczem bogatopłytkowym, które leczy stany zapalne.

Krok 3: dieta anty-trądzikowa

Trzecim i ostatnim krokiem ku zdrowej cerze jest zmiana diety. W końcu nie od dziś wiadomo, że to co jemy, ma wpływ na ogólny wygląd naszej skóry. I choć nie możemy oczekiwać spektakularnych efektów od razu po odmówieniu sobie ulubionych chipsów do wieczornego filmu, to w dłuższej perspektywie czasowej stosowanie zdrowej diety znacznie zmniejszy występowanie trądziku.

Osoby mające cerę trądzikową powinny przede wszystkim wyłączyć z codziennej diety pikantne potrawy oraz ograniczyć spożywanie soli (jak wynika z badań, jej nadmiar we krwi pobudza wydzielanie gruczołów łojowych oraz powoduje powstawanie zaskórniaków). Oprócz pikantnych potraw, do "posiłków zakazanych" zaliczamy też: wszelkie fast foody, kolorowe napoje gazowane, sztuczne soki, chipsy, cytrusy, majonez, czekoladę, mocną herbatę oraz kakao.

Co pozostaje na liście "posiłków zalecanych"? Zdaniem dr Urszuli Brumer będą to na pewno: owoce krajowe, naturalne soki jednodniowe, potrawy bogate w witaminę A (szpinak, sałata, szczypior, papryka, morele, twaróg) oraz witaminę B (pomidory, płatki owsiane, marchew, fasola, jajka, agrest). Do diety warto włączyć również pokarmy zawierające tłuszcze Omega-3 (ryby morskie, olej lniany, orzechy włoskie). Warto również spożywać duże ilości zbóż (kasze, płatki i rośliny strączkowe), które są źródłem dużej ilość makro i mikroelementów oraz łatwo przyswajalnego białka.

Czym NFZ leczy zęby?Trudno określić ilu Polaków ma do tej pory w swoich zębach wypełnienia amalgamatowe starej generacji...
04/09/2013

Czym NFZ leczy zęby?

Trudno określić ilu Polaków ma do tej pory w swoich zębach wypełnienia amalgamatowe starej generacji. Uwalniana z nich rtęć może być przyczyną rozwoju wielu poważnych chorób, m.in. autoimmunologicznych i neurodegeneracyjnych, jak choroba Parkinsona, czy Alzheimera. W Polsce wycofano je z użycia zaledwie kilka lat temu.

Toksyczne działanie plomb amalgamatowych potwierdziła w 2008 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA). W Japonii i Szwecji zakaz stosowania amalgamatów wprowadzono już w latach 70-tych. Trudno określić ilu Polaków ma do tej pory w zębach toksyczne wypełnienia. Wiadomo tylko, że skala problemu jest ogromna. W oficjalnym oświadczeniu Ministra Zdrowia w sprawie wyrobów medycznych zawierających rtęć czytamy, że tylko w I półroczu 2005 roku wykonano blisko 6,5 mln wypełnień dentystycznych.

W 1991 roku w Szwecji podjęto decyzję o usunięciu amalgamatów u wszystkich obywateli. W tym czasie w Polsce nadal stosowano amalgamaty z rtęcią.

Amalgamaty - chory problem społeczeństwa

- Rtęć uwalniana z amalgamatów może powodować osłabienie, bóle głowy, kończyn, problemy żołądkowo-jelitowe i spadek masy ciała. Przyczynia się również do powstawania zmian miejscowych w jamie ustnej, m.in. leukoplaki (stan przednowotworowy). Większe dawki rtęci mogą prowadzić do uszkodzenia układu nerwowego, serca, wątroby i nerek. Może powodować także depresję, bezsenność, trudności z uczeniem się, alergie, choroby autoimmunologiczne i neurodegeneracyjne (Parkinsona, Alzheimera). Rtęć ma też właściwości kancerogenne, upośledza funkcje rozrodcze i ma negatywny wpływ na rozwój płodu. Lista możliwych negatywnych skutków ubocznych jest naprawdę długa. Najwięcej rtęci uwalnia się w czasie usuwania wypełnień amalgamatowych, tak więc uważa się, że jeśli nie ma oznak nieszczelności i próchnicy wtórnej, wypełnienia amalgamatowe można pozostawić - radzi lek. med. chir. stom. Roman Borczyk z Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej w Katowicach.

Wypełnienia kompozytowe bez szans na refundację NFZ

Stosowane obecnie wypełnienia amalgamatowe nie zawierają już w swoim składzie rtęci i są bezpieczne dla zdrowia, ale mają niskie walory estetyczne. Stosuje się je w tylnym uzębieniu. Kompozyty światłoutwardzalne refundowane są przez NFZ jedynie od trójki do trójki, czyli w tzw. strefie estetycznej.W tylnych odcinkach refundowane są niektóre białe wypełnienia chemoutwardzalne oraz amalgamaty - obecnie już bezrtęciowe.
- Wydaje się, że w tej kwestii nic się w najbliższym czasie nie zmieni, gdyż takie są uwarunkowania historyczne. Od lat amalgamaty są powszechnie stosowanymi wypełnieniami w odcinku bocznym refundowanymi przez NFZ. Wypełnienia kosmetyczne, światłoutwardzalne w zębach tylnych były zakładane tylko w prywatnych gabinetach, za co pacjent płacił. Do tego jesteśmy przyzwyczajeni, tak więc zapewne zdaniem NFZ nie ma konieczności refundowania wypełnień kompozytowych w zębach tylnych. Tym bardziej, że o wiele tańsze i trwałe amalgamaty nie zawierają już toksycznej rtęci - twierdzi lek. dent. Izabela Walewander z kliniki dr Borczyka w Katowicach.

Jak nie srebrne, to może złote?

Prowadzone na przestrzeni lat badania i obserwacje kliniczne wykazały wysoką trwałość wypełnień amalgamatowych. Choć współczesne tego typu wypełnienia nie zawierają już rtęci, mimo to odchodzi się od ich stosowania, głównie ze względów estetycznych. Z tego właśnie powodu nie przyjęły się złote wypełnienia, które były bardzo dobrą alternatywą tradycyjnych amalgamatów. - Złoto ma właściwości przeciwbakteryjne, dzięki czemu zapobiega rozwojowi bakterii i chroni przed próchnicą wtórną. Dodatkowo umożliwia niezwykle precyzyjne dopasowanie uzupełnienia do tkanki zęba. Obecnie alternatywą dla uzupełnień złotych jest stosowanie silnie przeciwbakteryjnych preparatów na bazie nanocząstek srebra i złota, które stosuje się przed założeniem wypełnień kompozytowych i uzupełnień ceramicznych. Estetyka w dzisiejszych czasach jest dla pacjentów bardzo ważna. Stąd istnieje wiele trwałych alternatyw dla amalgamatów, zdecydowanie bardziej estetycznych - wkłady i nakłady porcelanowe (inlay, onlay), korony porcelanowe. Korony są szczególnie polecane w przypadku zniszczonych, osłabionych i martwych zębów, które pod wpływem obciążeń zgryzowych narażone są na złamanie. Na ostateczny wygląd uzupełnień duży wpływ mają umiejętności technika. Dlatego nasza klinika współpracuje z wybitnym technikiem włoskim - Giancarlo Barduccim. Prawidłowo wykonana korona może funkcjonować kilkadziesiąt lat - mówi dr Roman Borczyk z Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej w Katowicach.

JAK RADZIĆ SOBIE Z UPAŁEM??Mamy kolejną tego lata falę upałów. Zgodnie z zapowiedziami synoptyków, temperatury powietrza...
10/08/2013

JAK RADZIĆ SOBIE Z UPAŁEM??

Mamy kolejną tego lata falę upałów. Zgodnie z zapowiedziami synoptyków, temperatury powietrza w różnych miejscach w Polsce przekraczają grubo ponad 30 stopni Celsjusza. Postanowiliśmy wspólnie z naszymi specjalistami odświeżyć sobie najważniejsze informacje dotyczące tego jak postępować, aby z udarem słonecznym, omdleniem czy odwodnieniem organizmu nie trafić do szpitala.



1. Pijmy dużo wody

Jak mantra co roku w upalne dni wraca to zalecenie. Dlaczego? Organizm człowieka chłodzi się wydzielając pot. Wyniki badań wskazują, że w gorące dni tracimy aż od 0,8-1,2 litra potu na godzinę. Dlatego często trzeba uzupełniać jej poziom, aby nie doszło do odwodnienia. Powinny o tym pamiętać w szczególności osoby starsze, z chorobami serca i opiekunowie małych dzieci, u których niedobór wody w skrajnych przypadkach może doprowadzić do poważnych powikłań zdrowotnych.

- Rekomenduję pić przede wszystkim niegazowaną wodę mineralną. Ma to dla organizmu podwójną korzyść. Po pierwsze, uzupełnimy w ten sposób brakującą w organizmie wodę, która jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania naszego ciała, a po drugie dostarczymy organizmowi sól, którą tracimy razem z potem. Trzeba pamiętać, że w niewielkich ilościach jest ona bardzo ważna dla prawidłowego funkcjonowania układu mięśniowego i nerwowego. Dodatkowo, polecam delikatne herbatki ziołowe, a także soki - najlepiej ze świeżo wyciskanych owoców czy warzyw. I co ważne - pijmy często, a małe ilości - doradza dr n.med. Rafał Celibała, internista z Centrum Medycznego Scanmed Multimedis


2. Chrońmy ciało i skórę

Przed wyjściem na słońce, a także w trakcie kąpieli słonecznych dokładnie smarujmy ciało i twarz odpowiednimi dla swojej karnacji i wieku preparatami zabezpieczającymi skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Warto używać w tym celu wszelkich kremów, balsamów i olejków, które zawierają zarówno filtr UVA, jak i UVB, co pozwoli chronić skórę przed obydwoma rodzajami promieniowania. Lekceważenie tej zasady może doprowadzić nie tylko do poparzeń słonecznych, ale także do poważnych chorób skóry. Całkowitą ochronę naszego ciała dopełni odpowiednio dobrany strój. Ważne, aby w trakcie upałów unikać sztucznych materiałów i ciemnych kolorów ubrań. Wybierzmy więc lekkie, przewiewne, nieobcisłe stroje z naturalnych tkanin, takich jak: bawełna, len, jedwab. Pozwalają one oddychać skórze
i dodatkowo zabezpieczą przed słońcem.

- Krem z filtrami i lekki, jasny strój to nie wszystko. Ważna jest również ochrona głowy. Według naszych danych, wiele osób trafiających do naszego Centrum z podejrzeniem udaru nieprawidłowo zabezpieczyło głowę przed słońcem. Skutek: udar słoneczny. Niektóre objawy: wyczerpanie, dezorientacja, szum w uszach, mroczki przed oczami, zawroty i ból głowy, czasami nudności i wymioty - dodaje dr Agnieszka Gruszczyńska - Bereza, dermatolog Scanmed Mutlimedis.


3. Wybieraj lekkostrawne posiłki

W letnie, upalne dni tempo przemiany materii spada, bo organizm nie musi wytwarzać tyle ciepła jak zimą, żeby się ogrzać. Często towarzyszy temu zmniejszenie łaknienia. Ale uwaga, nie oznacza to, że nie musimy nic jeść. Wręcz przeciwnie - warto sięgać po jedzenie nawet co trzy godziny, ale niech będą to małe porcje złożone przede wszystkim z owoców, warzyw, przetworów mlecznych i produktów zbożowych. Z pewnością powinniśmy ograniczyć spożycie tłustego mięsa, do którego strawienia organizm musi wytworzyć dużo energii, a zatem i ciepła.

- Swoim pacjentom latem polecam przede wszystkim spożywanie pięciu porcji sezonowych owoców i warzyw z wyłączeniem osób chorujących na cukrzycę. Trzeba jednak zaznaczyć, że zwłaszcza owoce zawierają dużo cukru, dlatego tak ważne jest, aby nie dosładzać już zakupionych na targu malin czy truskawek kremami z bitej śmietany lub lodami. Takie praktyki mogą doprowadzić do przybrania na wadze - dodaje dr Ewa Nowosielska - Ząbek, diabetolog konsultujący w Centrum Medycznym Scanmed Multimedis.

4. Chłódź wodą ciało

To ważna zasada, aby w sposób mechaniczny obniżać temperaturę ciała. Ale trzeba robić to z głową. Pamiętajmy, że skok do zimnej wody tuż po kąpieli słonecznej lub chłodny prysznic od razu po przebywaniu w upale może doprowadzić do gwałtownego wychłodzenia organizmu, co może być groźne dla życia. Dlatego lekarze radzą, aby stopniowo wchodzić do akwenów wodnych ochlapując przez kilka minut delikatnie ciało. To samo dotyczy ochładzających kąpieli w domu. Warto po powrocie z dworu w upalny dzień na początku chwilę się zrelaksować, a potem wejść pod prysznic stopniowo chłodząc ciało wodą.

- Jeśli gorące dni przyszło przeżywać nam w pracy, warto co pewien czas pod bieżącą wodą myć ręce, schładzać chłodną wodą kark i nadgarstki oraz twarz. Mycie rąk jest ważne jeszcze z jednego powodu. W trakcie upałów dużo łatwiej o zakażenia pokarmowe. Bakterie je powodujące uwielbiają ciepło i pot, które stanowią dla nich świetną pożywkę do wzrostu i rozprzestrzeniania się. Dlatego w upał nie wolno zapominać o podstawowych zasadach higieny, których kluczowym elementem jest właśnie mycie rąk - ostrzega pediatra Scanmed Multimedis, dr Małgorzata Szczepulska - Kowalczyk.


5. Unikaj wysiłku

Duża aktywność fizyczna kiedy na dworze słupki rtęci sięgają 30 stopni, może skończyć się ciężkimi powikłaniami zdrowotnymi, które mogą wykluczyć nas z treningów na dłuższy czas. Warto o tym pamiętać i wybierać takie godziny dnia na bieganie czy rower, kiedy słońce nie jest w zenicie.

Nie ma to jak dobra i skuteczna reklama w internecie!!Sprawdź nas!
17/07/2013

Nie ma to jak dobra i skuteczna reklama w internecie!!

Sprawdź nas!

Biolaser Gabinet Stomatologiczny Stargardzka 26C lok.1 72-100 GoleniówStomatologia bez bólu – laserem zamiast wiertła Nowe metody leczenia stomatologicznego – najnowsza technika w ręku lekarza lepsze wyniki leczenia przy większym komforcie dla pacjenta. Lasery w stomatologii umacniają od lat swoją p...

Jak wynika z ostatnio zaprezentowanych badań, można przyspieszyć wyrastanie dziecka z alergii na mleko krowie, wybierają...
16/07/2013

Jak wynika z ostatnio zaprezentowanych badań, można przyspieszyć wyrastanie dziecka z alergii na mleko krowie, wybierając odpowiedni preparat mlekozastępczy. Ok. 80 proc. dzieci, którym podawano hydrolizat kazeiny zawierający bakterie probiotyczne już po roku było wolnych od alergii.



Eksperci na 46. dorocznym spotkaniu Europejskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci (ESPGHAN), który odbywał się w Londynie, zaprezentowali wyniki przeprowadzonego eksperymentu.

Prof. Roberto Berni Canani z Uniwersytetu Federico II w Neapolu, główny autor badań relacjonował:„Szybsze nabywanie tolerancji na mleko krowie jest bardzo ważne, gdyż pozwala szybciej przejść na normalną dietę, poprawia jakość życia dziecka i jego rodziców, obniża koszty terapii, ale może też powstrzymać tzw. marsz alergiczny (atopowy), czyli przechodzenie jednej choroby alergicznej w drugą, np. alergii na mleko krowie w atopowe zapalenie skóry, a następnie w katar alergiczny i astmę”.

W grupie dzieci stosującej hydrolizat kazeiny (jest to najważniejsze białko mleka krowiego) ale bez probiotyku, odsetek dzieci które wyrosły z alergii wynosił 44 proc. W grupach, które otrzymywały inne preparaty mlekozastępcze odsetek był niższy.

Jak przypomniał badacz, alergia na białka mleka krowiego jest najczęstszą alergią pokarmową. Diagnozuje się ją u 2-3 proc. najmłodszych dzieci, przeważnie w kilku pierwszych miesiącach życia. Objawia się: zaburzeniami ze strony przewodu pokarmowego – tj. luźne stolce, wymioty, ze strony skóry – wysypka, obrzęk twarzy, a nawet trudnościami w oddychaniu. W najcięższych przypadkach alergia na mleko krowie może spowodować zagrażającą życiu reakcję anafilaktyczną (silna reakcja organizmu na kontakt z alergenem).

Występowanie alergii na mleko krowie rośnie, zwłaszcza w krajach zachodnich, jak Wielka Brytania, Francja, Włochy i Hiszpania.

Przyjmuje się, że u małych dzieci do 5. roku życia tolerancję na mleko krowie uzyskuje 80-90 proc. maluchów, które na nią cierpią. Według badacza w ostatnich latach obserwuje się jednak coraz więcej przypadków utrzymywania się tej alergii nawet w późniejszym wieku, a także wzrost liczby przypadków o poważnym przebiegu i wzrost hospitalizacji z jej powodu. Rosną też koszty leczenia maluchów z tym schorzeniem.

„Gdy okaże się dziecko ma alergię na białka mleka krowiego, to zaleca się, by dalej było karmione piersią, jednocześnie eliminując z diety matki produkty zawierające mleko krowie” - powiedział prof. Jarosław Walkowiak, kierownik Kliniki Gastroenterologii Dziecięcej i Chorób Metabolicznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Ekspert zaznaczył, że preparaty mlekozastępcze zalecane są w przypadku braku efektu diety eliminacyjnej u matki karmiącej piersią (śladowe ilości mleka mogą być w wielu pokarmach). Może się też jednak zdarzyć, że kobieta nie może lub nie chce lub karmić piersią, a dziecko dostaje alergii po podaniu mleka dla niemowląt. Wtedy mleka takie także należy zastąpić preparatem specjalistycznym.

„Mamy bardzo wiele preparatów mlekozastępczych stosowanych w leczeniu alergii na mleko” - przypomniał prof. Canani. Zgodnie z rekomendacjami europejskimi i amerykańskimi zaleca się zaczynać od hydrolizatów o wysokim stopniu hydrolizy, najczęściej kazeiny lub serwatkowych.

„Nie ma badań klinicznych jednoznacznie dowodzących wyższości jednej lub drugiej formuły. Wybór preparatu ma charakter indywidualny. U wszystkich pacjentów w praktyce stosowane są obydwa preparaty, choć w przypadku bardzo ciężkiej alergii z objawami ze strony przewodu pokarmowego korzystniejsze wydaje się stosowanie hydrolizatu kazeiny bez zawartości laktozy ” - powiedział prof. Walkowiak.

W różnych krajach w zależności od dostępności stosuje się także hydrolizaty ryżowe, czy preparaty sojowe. W najcięższych postaciach alergii stosuje się preparaty zawierające wolne aminokwasy.

Aby porównać, jak szybko różne preparaty mlekozastępcze dostępne na rynku mogą pomóc dzieciom z alergią uzyskać tolerancję na mleko krowie zespół prof. Cananiego przebadał 260 dzieci w wieku 1-12 miesięcy. U wszystkich zdiagnozowano alergię na mleko krowie. Jedna grupa (55 niemowląt) była karmiona hydrolizatem kazeiny o wysokim stopniu hydrolizy, druga grupa otrzymała hydrolizat ryżowy, a trzecia preparat sojowy, czwarta grupa - preparat z wolnymi aminokwasami. Ostatnia, piąta grupa maluchów otrzymywała innowacyjny preparat – hydrolizat kazeiny o wysokim stopniu hydrolizy z dodatkiem probiotycznych bakterii – Lactobacillus rhamnosus GG (LGG).

Po 12 miesiącach stosowania terapeutycznej diety okazało się, że tolerancję na mleko krowie uzyskało blisko 80 proc. dzieci, którym podawano hydrolizat kazeiny z LGG. Dla porównania, w grupie stosującej hydrolizat bez bakterii probiotycznych odsetek ten wyniósł już tylko 44 proc., w grupie z hydrolizatem ryżowym – niecałe 33 proc., w grupie otrzymującej preparat sojowy - niecałe 27 proc., a wśród dzieci karmionych preparatem aminokwasowym – nieco ponad 18 proc.

Prof. Canani podkreślał że „po raz pierwszy wykazaliśmy, że można skrócić czas trwania alergii na mleko krowie”.

Nasz ekspert prof. Walkowiak twierdzi, że nowa formuła jest innowacyjna i zmienia funkcjonowanie dzieci i rodziców. „Skrócenie czasu stosowania diety mlekozastępczej jest bardzo korzystne, ponieważ dziecko może przestawić się na zwykłe pokarmy. Szybsze nabycie tolerancji wiąże się z wyciszeniem aktywności układu odporności, powinno też obniżyć ryzyko rozwoju alergii na inne alergeny w przyszłości” - podkreślił specjalista.

Według Cananiego skuteczność preparatu z LGG wynika z tego, że wpływa on na różne mechanizmy odpowiedzialne za nabywanie tolerancji immunologicznej. Małe fragmenty kazeiny (tj. peptydy) uzyskane w procesie hydrolizy i LGG modulują działanie komórek odporności obecnych w jelitach. LGG modyfikuje dodatkowo skład mikroflory jelitowej, która ma ogromny wpływ na rozwój tolerancji immunologicznej na różne antygeny, a przez to na rozwój alergii.

Badacz przypomniał, że zmiany w składzie mikroflory jelitowej - powiązane m.in. z częstszymi porodami przez cesarskie cięcie, niekarmienie lub zbyt krótkie karmienie niemowląt piersią, częste stosowanie antybiotyków - prowadzą do rozregulowania pracy układu immunologicznego. Naukowcy uważają, że przyczynia się to do wzrostu zachorowań na alergie (obserwowane w ostatnich 10-20 latach) oraz inne schorzenia, jak zapalne choroby jelit, w których pośredniczy układ odporności.

Dlatego naukowcy oceniają, że w przyszłości stosowanie odpowiednich probiotyków w konkretnych dawkach będzie odgrywało ważną rolę w prewencji wielu chorób.

GINEKOLOG RADZI:Badanie tarczycy u pań ciężarnych i planujących ciążę!Podczas ciąży zaburzenia czynności tarczycy mogą g...
05/07/2013

GINEKOLOG RADZI:

Badanie tarczycy u pań ciężarnych i planujących ciążę!

Podczas ciąży zaburzenia czynności tarczycy mogą grozić m.in. poronieniem oraz problemami zdrowotnymi u matki oraz jej dziecka – przypominają eksperci. Panie planujące ciążę i ciężarne powinny zażywać odpowiednie dawki jodu, a także sprawdzić czynność tarczycy.



Suplementacja jodem jest też zalecana mamom karmiącym piersią, podkreślali endokrynolodzy i ginekolodzy na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Zainaugurowano na niej obchody Tygodnia Walki z Chorobami Tarczycy, który będzie trwał od 25 do 31 maja. W tym roku temat przewodni tej kampanii brzmi: „Choroby tarczycy a płodność, ciąża i rozwój dziecka”.

Jak podkreślił prof. Andrzej Milewicz z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, upośledzona czynność tarczycy - zarówno niedoczynność, jak i nadczynność – negatywnie wpływa na płodność kobiet oraz mężczyzn. Jest to istotny czynnik, który może utrudniać zajście w ciążę kobiecie i doczekanie się potomstwa przez parę.

Prof. Romuald Dębski, kierownik Kliniki Położnictwa i Ginekologii Szpitala Bielańskiego w Warszawie dodał, że prawidłowa czynność gruczołu tarczowego warunkuje prawidłowy przebieg ciąży, porodu oraz zdrowie i rozwój noworodka.

Wśród konsekwencji nieleczonych zaburzeń czynności tarczycy u ciężarnej ginekolog wymienił niewydolność serca i nadciśnienie tętnicze matki, poronienie, przedwczesny poród oraz wyższą śmiertelność okołoporodową noworodków. Nadczynność tarczycy aż dziewięciokrotnie zwiększa ryzyko zbyt niskiej masy ciała u noworodka, które wiąże się z wyższym ryzykiem zaburzeń metabolicznych, np. cukrzycy, w przyszłości. Nieleczona niedoczynność gruczołu tarczowego grozi opóźnieniem rozwoju wewnątrzmacicznego dziecka - gdy niedoczynność tarczycy jest jawna dotyczy ono co piątego dziecka.

„Dzieci kobiet nieleczonych z powodu niedoczynności tarczycy w ciąży częściej wykazują też opóźnienie rozwoju intelektualnego, mają większe problemy z uczeniem się, mową, czytaniem, rozwojem motorycznym. Czterokrotnie częściej mają niski iloraz inteligencji, tj. poniżej 85” – wymieniał specjalista.

Prof. Małgorzata Karbownik-Lewińska z Zakładu Endokrynologii Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi podkreśliła, że już nieznaczna niedoczynność tarczycy u mamy niekorzystnie wpływa na rozwój funkcji poznawczych, intelektualnych i motorycznych u dziecka.

„Dlatego każda postać niedoczynności tarczycy w ciąży wymaga bezwzględnie leczenia” – zaznaczyła specjalistka. Podobnie jest w przypadku nadczynności tego gruczołu.

Endokrynolog zwróciła uwagę, że rozpoznanie u ciężarnej nadczynności lub niedoczynności tarczycy na podstawie objawów może być trudne, gdyż w ciąży dochodzi do fizjologicznego podwyższenia metabolizmu.

Eksperci podkreślali, że zgodnie z zalecaniami międzynarodowymi i polskimi w pierwszych tygodniach ciąży, najlepiej tuż po jej potwierdzeniu powinno się oznaczyć poziom dwóch wskaźników: tyreotropiny (TSH) – hormonu przysadki mózgowej, który pobudza syntezę hormonów tarczycy oraz przeciwciał anty-tyreoperoksydazowe (anty-TPO), które świadczą o procesie autoimmunologicznym wobec gruczołu tarczowego.

Wysoki poziom tych przeciwciał stwierdza się w chorobie Hashimoto, która – według prof. Karbownik-Lewińskiej - jest najczęstszą przyczyną niedoczynności tarczycy u ciężarnych oraz w chorobie Gravesa i Basedova, będącej główną przyczyną nadczynności gruczołu tarczowego w ciąży.

„W większości przypadków to wystarczy, ale jeżeli pacjentka jest bardzo obciążona wywiadem rodzinnym, np. chorobami autoimmunologicznymi w rodzinie to rekomendowałabym wykonanie sześciu oznaczeń” – powiedziała PAP endokrynolog. Chodzi o oznaczenie poziomu TSH, wolnej tyroksyny (FT4) i wolnej trójjodotyroniny (FT3) oraz przeciwciał anty-TPO, przeciwciał antytyreoglobulinowych (anty-TG) i przeciw receptorowi TSH (anty-TSHR).

„Wyników tych badań nie może interpretować sama pacjentka, posługując się wartościami referencyjnymi” – podkreśliła prof. Karbownik-Lewińska. Są one bowiem inne niż dla osób z populacji ogólnej. Najlepiej, by interpretował je lekarz endokrynolog, ewentualnie lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, zaznaczyła specjalistka.

Według niej takie same badania – tj. badania poziomu TSH i anty-TPO - zaleca się też kobietom planującym ciążę (u kobiet obciążonych ryzykiem rodzinnym powinien to być panel sześciu badań).

Pacjentki z chorobą tarczycy planujące ciążę powinny być pod opieką endokrynologa.

„Wychwycenie podwyższonego stężenia TSH na początku ciąży daje szansę na skuteczne leczenie i lepszy rozwój dziecka” – powiedział prof. Dębski. Dodał, że badanie to nie jest refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, dlatego kobiety muszą je finansować same.

Eksperci zwrócili też uwagę, że – zgodnie z rekomendacjami międzynarodowymi i polskimi - kobiety planujące ciążę, ciężarne i karmiące piersią powinny codziennie przyjmować 150 mikrogramów jodu na dobę w postaci tabletek. Jod jest pierwiastkiem niezbędnym do syntezy hormonów tarczycy, a w tych okresach życia zapotrzebowanie na niego jest większe.

„Zalecenia te dotyczą również kobiet z niedoczynnością oraz z nadczynnością tarczycy, pod warunkiem, że jest ona wyrównana” - powiedział prof. Dębski. Przypomniał, że preparat z jodem musi być wypisany na receptę.

Prof. Andrzej Lewiński, prezes Polskiego Towarzystwa Tyreologicznego podkreślił, że obowiązuje to kobiety w całej Polsce, niezależnie od tego czy mieszkają na południu kraju, czy na północy, nad morzem.

Obchody Tygodnia Walki z Chorobami Tarczycy są organizowane przez Polskie Towarzystwo Endokrynologiczne oraz Polskie Towarzystwo Tyreologiczne.

Źródło: PAP - Nauka w Polsce

Adres

Poznan

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Lekarze Specjaliści Baza Lekarzy umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Lekarze Specjaliści Baza Lekarzy:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram