30/12/2024
Podsumowuje ten rok zaczynając od tego co było dla mnie najtrudniejsze do wykonania.
Na koniec 2023 roku postanowiłam sobie że na pewno pobiegnę połówkę w Poznaniu. W styczniu stwierdziłam: hmmm a może drugi półmaraton i niech to będzie Gdynia? W lutym podjęłam decyzję o udziale w Koronie Polskich Półmaratonów. Ale że Gdynia nie wchodziła w jej skład trzeba było pobiec jeszcze 4 połówki. I tak oto:
13.04 Poznań- marzenia o nowej życiówce po 13 km mogłam odłożyć.
18.05 Gdynia- biegłam w ciężkim momencie swojego życia, z kontuzją, chciałam się wycofać przed startem, a okazało się, że to był mój najlepszy bieg, tylko 8 sekund zabrakło do życiówki! Na mecie nie mogłam złapać oddechu i płakałam jak dziecko ze szczęścia.
16.06 Grodzisk -mało po Gdyni trenowałam, bo kontuzja średnio pozwalała, ale atmosfera była świetna!
8.09 Piła- po nie przespanej nocce, w 31 stopniach, biegłam 22 km bez wody na ostatnim punkcie nawodnieniu. Wiem, że już tam nie wrócę.
29.09 Gdańska- uwielbiam Gdańsk, bieg był bardzo przyjemny, choć podbieg na końcu mnie pokonał
20.10 Kraków- ostatni bieg w Koronie, cudowna pogoda, mega atmosfera, ostatnie 200metrów biegłam z mega uśmiechem i wzruszeniem, bo dałam radę.
Tak, to ja sama przebiegłam 6 półmaratonów w jednym roku, do tego dwie "dyszki". Ale wiem, że nie osiągnęłabym tego bez ciężkiej pracy i pomocy najpierw Justyna Seifert
A w drugiej części sezonu bez DT Dąbrowski Team . Dzięki Waszej wiedzy i doświadczenia czułam się na prawdę dobrze przygotowana , dziękuję za wszystko ❤️
A największym wsparciem była dla mnie jak zawsze moja rodzina, która była że mną na każdym biegu. Nigdy nie zapomnę momentu, gdy Lenka biegła ze mną w Pile 🥹
To doświadczenie uświadomiło mi, że to co niemożliwe jest tylko w mojej głowie. Z pomocą dobrych ludzi i ciężką pracą mogę osiągnąć wiele. Dlatego na nowy rok mam jeszcze bardziej wymagajace plany.
Jednak tak jak wczoraj pisałam na story- nie wiem, czy to,co planuję nadejdzie, dlatego staram się skupiać i czerpać radość z każdego treningu, z każdej aktywności, którą mam tu i teraz.
Podsumowując- biegowo był to najlepszy rok w moim życiu i mam ochotę na więcej!