
23/07/2025
Dziecko nie zawsze widzi to, co my chcemy mu pokazać. Ale często dostrzega to, czego my już nie zauważamy.
W dorosłym świecie uczymy się patrzeć z góry, historycznie, kontekstowo.
W dziecięcym świecie patrzy się tu i teraz – na kota, mrówkę, listek, chmurę w kształcie naleśnika.
To nie znaczy, że nie warto pokazywać dziecku historii, sztuki, architektury.
Wręcz przeciwnie. Ale warto pamiętać, że dziecko przeżywa świat inaczej. Bardziej zmysłowo. Bliżej. Uważniej.
To spotkanie dwóch perspektyw:
– naszej, niosącej wiedzę,
– i dziecięcej, niosącej zachwyt.
Może właśnie to jest najpiękniejsza część wspólnego podróżowania – że uczymy się widzieć i historię, i kota.
🧳 A jak wasze wakacje? Co najczęściej przyciąga wzrok Waszych dzieci? 😊
Dajcie znać w komentarzach! 👇