Logopeda Przemyśl, Tarnobrzeg Aleksander Wilamowski tel. 509 122 540

Logopeda Przemyśl, Tarnobrzeg Aleksander Wilamowski tel.  509 122 540 logopeda, psycholog Przemyśl. Mechaniczne usuwanie wad wymowy. Nauka płynnego czytania. Emisja G?

15/04/2020

LOGOPEDA, PSYCHOLOG, TERAPEUTA ON-LINE
Idea zdalnego prowadzenia konsultacji, diagnozy czy terapii nie jest nowa, jednak ze względu na sytuację w ostatnim czasie cieszy się coraz większym zainteresowaniem.
Centrum Edukacji i Terapii z siedzibą w Przemyślu od dawna zajmuje się tą formą działań . Do tej pory potrzeba taka uwarunkowana była sytuacją życiową czy odległością. Teraz jednak pojawił się problem braku możliwości kontaktu bezpośredniego ze względu na epidemię.
Często pytacie Państwo: jak to działa ? czy ma szansę powodzenia ?
Jeżeli działanie takie prowadzone jest w sposób przemyślany i konsekwentny, możemy mówić o pełnocennej diagnozie i terapii.
Do tej formy aktywności specjalistycznej wykorzystywane są wszelakie możliwości techniczne: spotkanie video, poczta elektroniczna, telefon. Macie Państwo możliwość podzielenia się z nami informacjami medycznymi, zaświadczeniami, opiniami, własnymi spostrzeżeniami dotyczącymi was lub waszych podopiecznych. Po analizie dokumentacji, wywiadzie, rozmowie lub obserwacji na spotkaniu on-line (w czasie rzeczywistym) określamy formę i rodzaj problemu, kierujemy do odpowiedniego specjalisty lub zespołu specjalistów (pracujących w Centrum). Jest to moment, w którym rozpoczynamy działanie diagnostyczno-terapeutyczne. Praktyka pokazuje, że proponowane formy sprawdzają się w zdecydowanej większości przypadków.
Nasi specjaliści to: logopedzi, psycholodzy, terapeuci wczesnego wspomagania dziecka, specjaliści od autyzmu, fizjoterapeuci.
To zespół działający w interdyscyplinarnie, prowadzący zajęcia w gabinecie i w trybie on-line, w trybie zdalnym.
Do kogo skierowana jest oferta Centrum Edukacji i Terapii ?
O wiele łatwiejsze jest prowadzenie diagnozy i terapii z osobami, które samodzielnie radzą sobie z poleceniami, instrukcjami, pytaniami płynącymi z ekranu (dotyczy to wszystkich proponowanych form diagnozy i terapii). Tu sprawa jest dość prosta i oczywista.
Wykorzystując spotkanie on-line potrafimy również pracować z dziećmi, jednak w tym przypadku potrzebujemy pomocy opiekunów. Przy tej okazji to Państwo stajecie się „naszymi rękami”, naszym „dodatkowym okiem i uchem”. Warto podkreślić, że w sytuacji takiej opiekunowie nabywają sporo wiedzy i umiejętności terapeutycznych, co powoduje, że potraficie Państwo pracować z dzieckiem lub osobą niepełnosprawną samodzielnie. Pomoce, karty pracy, przedmioty potrzebne do terapii dostaniecie Państwo od nas. Częstotliwość spotkań i czas trwania jednego spotkania dostosowujemy do potrzeb i możliwości naszych podopiecznych.
Brak sprzętu elektronicznego to też nie problem. Udostępnimy na czas spotkań.
Dzięki sporemu już doświadczeniu logopeda, psycholog, terapeuta on-line to doskonały substytut specjalisty w gabinecie.
Jak rozpocząć taką formę działań diagnostyczno-terapeutycznych ? Wystarczy zadzwonić do Centrum Edukacji i terapii pod nr +48 509 122 540
Aleksander Wilamowski

06/01/2018

Diagnoza autyzmu opiera się na wielu bardziej lub mniej wymiernych objawach. Nie jest łatwe określenie, czy obserwowane cechy to autyzm czy też nie. Nie wszystkie cechy ze spektrum autyzmu świadczą właśnie o nim. Poza tym z autyzmem mamy do czynienia tylko wtedy, gdy pewne określone „właściwości” warunkują, a czasem dominują życie człowieka i jego aktywność. W spektakularnych przypadkach diagnoza jest łatwa do postawienia. Co jednak wtedy, kiedy nie wszystko jest do końca oczywiste, kiedy mamy lub powinniśmy mieć wątpliwości ? No właśnie „powinniśmy”…… ale czy zawsze mamy ?! Własne przemyślenia i lektura w Internecie często niepotrzebnie ukierunkowują nasze myślenie.
O czym świadczą cechy ze spektrum autyzmu ? ….. a/ o autyzmie … b/ o innych zaburzeniach… c/ o niczym…. Jeżeli skupiamy się zbyt mocno na odpowiedzi „a”, mamy do czynienia z nadprodukcją autystów, a co za tym idzie niejednokrotnie, błędną terapią.
Cechy „ze spektrum autyzmu” czasem - ni z tego ni z owego - bezpowrotnie znikają z aktywności dziecka w krótkim czasie, co świadczy, że nie powinny były być brane pod uwagę przy diagnozie. Jeżeli diagnoza ta nie opiera się na obserwacji i terapii diagnostycznej lecz na półgodzinnej wizycie u specjalisty, to w/w przypadku mamy „ autyzm jak się patrzy”.
Jeżeli założymy, że dziecko jest zdrowe somatycznie, możemy podejrzewać trzy przyczyny opóźnień:
pierwsza (mile widziana) - zwana brzydko „zapuszczeniem pedagogicznym” oznacza, że ilość docierających bodźców nie wystarcza do harmonijnego rozwoju wszystkich sfer,
druga (mniej optymistyczna) - to zaburzenie procesów poznawczych ,
trzecia to autyzm.
We wszystkich trzech przypadkach możemy odszukać cechy ze spektrum autyzmu, jednak nie wszystkie przypadki to autyzm i każdy z nich podlega odrębnej diagnozie - a co za tym idzie - odrębnej terapii. Oczywiście często zdarzają się „mieszanki” tych problemów i wtedy też powinny być określone odpowiednią diagnozą.
Proponujemy zastosować naszą metodę opartą na sporym już doświadczeniu.
Opracowaliśmy sposób, który naprawdę się sprawdza. Rozpoczynamy od (jak to nazwaliśmy) „bilansu aktywności”. To nie tylko wywiad i analiza dokumentacji medycznej. „Bilans aktywności” to wynik obserwacji poprzedzający terapię diagnostyczną. Określiliśmy zespół pożądanych reakcji na poszczególne bodźce w różnych sytuacjach. Z reguły wystarczy sześć następujących po sobie „epizodów diagnostycznych”. Rodzaj tych epizodów jest z góry określony, jednak formę i sposób oceniania dostosowujemy do wieku i możliwości badanego dziecka. Dla pełnej oceny nie przeprowadzamy badania tylko w gabinecie, lecz wykorzystujemy również bodźce zewnętrzne, oceniając możliwości dzieci w różnych sytuacjach. Dbamy przy tym o zminimalizowanie zmiennych predyspozycyjnych w trakcie badania (nastroju, zmęczenia, stanu zdrowia itd...).
Po „bilansie aktywności”, którego owocem jest odpowiedni wykres ( krzywa aktywności) czas na terapię diagnostyczną. Terapia ta to nic innego jak intensywna, interdyscyplinarna praca z dzieckiem, zawierająca stymulację indywidualną i grupową ( maksymalnie czteroosobową). Czas terapii diagnostycznej określamy indywidualnie. Pamiętajcie Państwo, że określamy, czy mamy do czynienia z prostym problemem pedagogicznym, czy z zaburzeniem. Wszystko to zaważy na dalszych losach dziecka i zdefiniuje ewentualną terapię.
Po terapii diagnostycznej przychodzi czas na powtórzenie „bilansu aktywności”, oraz porównanie wykresów przed i po. Mamy już wszystkie informacje potrzebne do określenia zaburzenia lub jego wykluczenia. Cały ten cykl, nazwany przez nas „diagnozą aktywną”, minimalizuje ryzyko pomyłki. Cechy ze spektrum autyzmu nierzadko znikają.
Różnica objawów między „zapuszczeniem pedagogicznym”, obniżonymi możliwościami poznawczymi i autyzmem (u osób somatycznie zdrowych) bywa naprawdę niewielka.
Dzięki „diagnozie aktywnej” mamy narzędzie bardzo wymierne i jednoznaczne.
Aleksander Wilamowski......
Zapraszamy do naszych oddziałów: od 1 marca rusza oddział w Tarnobrzegu ul. Olgi Lilien 7 lok.3, Rejestracja tel. 602 899 513, oddział w Przemyślu ul. Paderewskiego 23 ł , Rejestracja 509 122 540

06/01/2016

Pozwólmy ludziom z autyzmem czynniej uczestniczyć w terapii…
…zresztą nie tylko ludziom z autyzmem.
Metoda „biernej aktywności” skierowana jest również do dzieci z wieloma rodzajami opóźnień w rozwoju, do ludzi z mutyzmem. Wykorzystywana jest w terapii uzależnień, jak również w zaburzeniach psychologicznych (np. depresji). Sztandarowe metody polegają na postawieniu diagnozy, dobraniu formy terapii i na koniec jej prowadzeniu. I wszystko teoretycznie powinno ruszyć z kopyta, jednak nie zawsze tak jest. Są trzy przyczyny faktu, że terapia nie przynosi pożądanych rezultatów.
Przyczyna 1: źle postawiona diagnoza, przyczyna 2: nie ma możliwości postawienia arbitralnej diagnozy (szczególnie u dzieci młodszych lub, i z autyzmem). I w końcu przyczyna nr 3: mimo- wydawałoby się- trafnej diagnozy, terapia nie trafia w gusta i preferencje pacjenta. W metodzie naszej to pacjent pozornie jest „mózgiem” terapii, to on określa co robimy i jak. Najważniejsze jest to, iż działamy w sferze możliwości i preferencji pacjenta. W metodzie „biernej aktywności” możliwości diagnostyczne są o wiele wymierniejsze i dokładniejsze. Bardziej dokładnie możemy określić czy mamy do czynienia z zespołem aspergera, czy dziecko nie może czy nie chce mówić, czy obserwujemy człowieka z depresją czy z "fanaberią", i wiele innych. Bez względu na rodzaj problemu i wiek pacjenta to on rzekomo prowadzi terapię. Faktycznie jednak terapeuta jest tu kierownikiem, dobierając materiał diagnostyczno-terapeutyczny. Oczywiście nie pozostawiamy tu miejsca na dowolność. Terapia musi iść odpowiednim torem. Pacjentowi jednak wydaje się, że on tu jest maszynistą. Musimy pamiętać o odpowiednim zindywidualizowaniu tegoż materiału. Dzięki metodzie „biernej aktywności” sposoby wpływu terapeutycznego nie są przypadkowe i intuicyjne (tym bardziej, że intuicja czasami zawodzi),za to znacznie podwyższają samoocenę i satysfakcję pacjenta.
Renata i Aleksander Wilamowscy

25/11/2015

Natura stworzyła niegrzeczne dzieci a człowiek ADHD. No i tu pytanie: co z tym ADHD?
Pytanie z natury praktyczne. Grypa usprawiedliwia złe samopoczucie,
hemoroidy świąd a wiatr łzawienie. Czy niedostatki w zachowaniu, pamięci, koncentracji, poziomie oceny sytuacji możemy
diagnozować tak jednoznacznie, arbitralnie i usprawiedliwiająco? No chyba nie. O ile nie podważam wszelakich zaburzeń konstytucyjnych, o tyle kwestionuję zasadność uniwersalizowania wszystkiego dookoła.
Doskonałym przykładem tego zjawiska jest dysleksja czy wspomniane ADHD. Niby nie wiązane ze sobą zjawiska, mające jednak co nieco wspólnego. Na pewno łączy je fakt, że oba usprawiedliwiają coś, czego usprawiedliwiać nie powinny.
Takie ogarnięcia problemu powoduje, iż nie bardzo wierzymy w dzieci bo przecież ma ono dysleksję lub ADHD.
Czy nie lepiej określić i wyizolować jakiś konkretny problem i zacząć nad nim pracować?
Wokół ADHD powstaje wiele niepotrzebnych i szkodliwych mitów.
Jednym z nich jest ten, który mówi o nieuchronności zaburzenia, że ADHD i tak pokona człowieka. To oczywiście bzdura. Obserwując dzieci z różnych środowisk nie mam wątpliwości, iż są pewne reguły społeczne rządzące tym całym ADHD. Dowodzi to bezapelacyjnie, że z symptomatyką i diagnostyką tego zaburzenia coś jest nie tak. Tym bardziej, że diagnoza stawiana jest na podstawie wywiadu i obserwacji pacjenta. Nasuwa się tu jedna, natarczywa myśl:
najbardziej nieuzasadnioną formą wychowania jest modne ostatnio wychowanie na zasadach partnerstwa, gdzie dziecko ma pełnocenny lub prawie pełnocenny głos w rodzinie. Czy dziecko, które przecież nie myśli jeszcze abstrakcyjne, które nie potrafi ocenić sytuacji w odpowiedni sposób, może mieć głos na równi z opiekunami?
Może pora wybrać kierownika stada i powrócić do sprawdzonych metod wychowania ?
Aleksander Wilamowski

28/10/2015

Nie bombardujmy dzieci niepotrzebną umiejętnością - głoskowaniem !

W trakcie nauki czytania głoskowanie ( literowanie) wyrazów jest kompletnie bezpodstawne i szkodliwe. Fundujemy naszym pociechom możliwości, które opóźniają proces nauki czytania i powodują, że jest on zdezorganizowany. Ucząc głoskowania automatyzujemy umiejętność, której w pózniejszym czasie staramy się pozbyć, przechodząc do płynnego, wyrazowego czytania. Dodajemy etap rozwijający analizę wzrokowo-słuchową , jednak po pierwsze, metoda "spójności " ( przeciągania) robi to lepiej, po drugie, stosując analizę wyrazu nie dajemy szans tak potrzebnej naturalnej syntezie wzrokowo-słuchowej.
Język polski ( i nie tylko) jest skonstruowany tak , że rozbieżność między słowem pisanym a czytanym jest niewielka, co powoduje, że nie musimy uczyć się zapisu poszczególnych wyrazów na pamięć. Błyskawiczna synteza pozwala zaoszczędzić rok, dwa a nawet trzy lata zdobywania umiejętności czytania. Poza tym możemy dziecko zacząć uczyć czytać gdy pozna zaledwie kilka liter. Najczęściej stosowana metoda analityczna ( głoskowanie) powoduje, że uczeń ma problemy z przejściem od wyrazu " kyozya" do wyrazu "koza". Zapomnijmy też o słowie dysleksja ! Przyjrzyjmy się raczej receptorowi wzrokowemu, słuchowemu, pamięci wzrokowej i słuchowej, słuchowi fonematycznemu, orientacji przestrzennej, poczuciu rytmu i wymowie (kwestia mowy opisana w poprzednim poście), które warunkują gotowość do podjęcia nauki czytania. Rozwijajmy poszczególne z wyżej wymienionych umiejętności, wykluczmy głoskowanie, zastosujmy "metodę spójności" i nie będzie mowy o dysleksji. Oddzielnym problemem, choć powiązanym, jest umiejętność pisania. Prócz wyżej wymienionych możliwości przy pisaniu zwracamy uwagą na koordynację wzrokowo-ruchową i sprawność manualną. Pamiętajmy też o jednej bardzo ważnej rzeczy: wszystkie opisane możliwości i umiejętności są zdecydowanie lepiej rozwinięte w wieku siedmiu niż w wieku sześciu lat.
Czy przesuwając wiek rozpoczęcia nauki szkolnej z siedmiu do sześciu lat zrobiliśmy dobrze?
Biorąc pod uwagę obserwację w naszych gabinetach odpowiedź jest jednoznaczna. Nie!

Aleksander Wilamowski

25/10/2015

Nowy sposób na eliminowanie wad wymowy

Metoda "mechanicznego przekierowywania artykulacyjnego" to
sposób odpowiedniego dobierania pozycji artykulacyjnych dla poszczególnych głosek, sylab, słów, z uwzględnieniem marginesu anatomicznego , fonematycznego oraz specyfiki pacjenta.

W logopedycznych metodach manualnych często zapomina się o indywidualnych właściwościach pacjenta. Mowa tu o słuchu fonematycznym, budowie aparatu mowy specyficznej dla każdego i stopniu jego sprawności. Manualne, mechaniczne utrwalanie obrazu prawidłowych głosek, często nie przynosi efektu, nie pozwala utrwalić głoski czy sylaby w mowie. Przy zastosowaniu metody "mechanicznego przekierowania artykulacyjnego" wywołujemy, automatyzujemy wydawałoby się nieprawidłowy obraz głoski ( zbyt wysublimowany). Pamiętajmy jednak, że mowa czynna to akt niesamowicie dynamiczny, wymagający przesunięcia prawidłowej artykulacji głoski w wybrane przez logopedę miejsce. Miejsce to, nazwane marginesem artykulacyjnym, uwzględnia ową dynamikę oraz wspomniane wyżej indywidualne właściwości poszczególnych osób. W ten sposób określa się dopuszczalny margines i stopień przesunięcia "naprawianej" głoski czy sylaby w stosunku do rzekomo poprawnej.
Niestety w gabinetach logopedycznych przecenia się rolę tzw. lustra logopedycznego, włączając do terapii niepotrzebny suplement, jakim jest receptor wzrokowy. Po pierwsze lustro wprowadza zbyteczny uniwersalizm (nie uwzględniając cech indywidualnych), po drugie powoduje, iż mowa nie trafia do dziecka w sposób naturalny. Pamiętajmy, że gdy mowa rozwija się spontanicznie - bez pomocy logopedy - wzrok ma ograniczoną rolę. W terapii logopedycznej powinniśmy bazować na bodźcach czuciowych i słuchowych. Lustro - jako odzwierciedlenie układów poszczególnych głosek - wykorzystujemy w ostateczności.
Metoda opracowana w Centrum Edukacji i Terapii pozwala znacznie poprawić i przyspieszyć efekty terapii logopedycznej.

Aleksander Wilamowski

Adres

Przemyśl Gmina

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 14:00 - 20:00
Wtorek 14:00 - 20:00
Środa 14:00 - 20:00
Czwartek 14:00 - 20:00
Piątek 14:00 - 20:00
Sobota 10:00 - 16:00
Niedziela 10:00 - 16:00

Telefon

+48509122540

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Logopeda Przemyśl, Tarnobrzeg Aleksander Wilamowski tel. 509 122 540 umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Logopeda Przemyśl, Tarnobrzeg Aleksander Wilamowski tel. 509 122 540:

Udostępnij

Kategoria