Gabinet Psychoterapii Przystań Agnieszka Wyszyńska- Rybacka

Gabinet Psychoterapii Przystań Agnieszka Wyszyńska- Rybacka Jestem psychoterapeutką pracującą psychoanalitycznie z osobami od 16 roku życia.

07/07/2025

PRZENIESIENIE
WYCHOWANIE czy NATURA?

Jak zatem dzisiaj rozumiemy przeniesienie? Stało się dla nas jasne, iż nie chodzi o to, że pacjent traktuje analityka tak, jakby był prawdziwym rodzicem, ale że obraz rodzica jest budowany oraz internalizowany od niemowlęctwa. To właśnie ten obraz, a raczej jego cechy i cechy owych obiektów wewnętrznych są przypisywane analitykowi w trakcie leczenia (dotyczy to też oczywiście innych obiektów w świecie zewnętrznym pacjenta). Obiekty wewnętrzne nie są jedynie prostymi kopiami prawdziwych rodziców (nawet jeśli dałoby się zobrazować 'realnych rodziców'), powstają po części na podstawie tego, jak się z dzieckiem obchodzono od pierwszych tygodni życia - czy na przykład było traktowane z miłością i troską, czy też surowo i chłodno, jak się nim zajmowano, jak je karmiono, jak się z nimi bawiono, czy było zaniedbywane itd. Niemniej jednak to, jak się dzieckiem faktycznie obchodzono to tylko część całej historii. Znaczenie mają również wrodzone cechy niemowlęcia czy dziecka - to jak reaguje na sposób w jaki jest traktowane. Niektóre niemowlęta i małe dzieci od bardzo wczesnego wieku zdają się reagować silnym lękiem na wszelkie zakłócenia i frustracje, inne znacznie łatwiej tolerują napięcie i trudności; niektóre bardzo szybko wpadają we wściekłość, inne są cierpliwsze, a jeszcze inne dają za wygraną i wycofują się.
Na obraz obiektów, jaki niemowlę konstruuje od samego początku, wpływać będzie zatem nie tylko to, czego rzeczywiście ono doświadcza, ale również sposób indywidualnej reakcji na świat, w którym żyje.

Bethy Joseph, Przeniesienie, pod red: C. Bronstein, Teoria kleinowska: perspektywa współczesna. ISPHS, Warszawa, 2023, s.324
Zdjęcie Laura Makabrescu

02/07/2025

Berenika Steinberg: Co takiego dzieje się na ekranach, że tak trudno się od nich oderwać?
Magdalena Bigaj, edukatorka higieny cyfrowej: Funkcjonuje wiele błędnych opinii na temat tego, w jaki sposób nowe technologie na nas wpływają. Jedna z nich brzmi, że są jak młotek albo nóż – są neutralne i od nas zależy, jak ich użyjemy. To nieprawda. Oczywiście, kod programistyczny jest neutralny. I możesz go wykorzystać w dobrym celu, np. w diagnostyce nowotworów, albo w złym, np. do tworzenia pornograficznych deep fake’ów.
Oczywiście, te firmy muszą zarobić i to jest okej. Ale już sposoby pozyskiwania naszej uwagi nie są w porządku – są manipulacyjne. Początkowo o ciemnych wzorcach projektowania – tzw. dark patterns – mówiło się tylko w kontekście wprowadzania użytkownika w błąd. Dziś określa się tak sposoby projektowania, które celowo sprawiają, że tracimy kontrolę nad uwagą.

DS: Na przykład?
MB: Kiedy ktoś do nas pisze w komunikatorze, widzimy trzy pływające kropeczki. Zostało to wprowadzone po to, żebyśmy przypadkiem nie odłożyli telefonu i nie zajęli się czymś innym. Albo infinite scroll – możesz przewijać stronę w nieskończoność, a się nie przeładuje, lecz skłania cię np. do zachowania zwanego doomscrolling – kompulsywnego poszukiwania niepokojących, negatywnych informacji. Na TikToku zostało to doprowadzone do perfekcji, nie trzeba już nawet ruszać palcem, feed sam będzie proponował kolejne filmiki. Jedno z badań wykazało, że już 37 minut na TikToku zaczyna powodować symptomy charakterystyczne dla uzależnienia: nie chcesz odłożyć telefonu, czekasz na kolejną nagrodę.
Sean Parker – były prezes rady nadzorczej Facebooka, twórca „kciuka” – powiedział: „Wykorzystaliśmy słaby punkt ludzkiej psychiki. Dajemy ci działeczkę dopaminy”.
Nieżyjący już prof. Clifford Nass z Uniwersytetu Stanforda, który badał wpływ nowych technologii na ludzi, powiedział: „Jeżeli w każdej wolnej chwili, w windzie, na spacerze, w kolejce w sklepie sięgasz po telefon – to znaczy, że twój mózg został już wytresowany do dekoncentracji”.
Mało tego, kiedy piszemy ręcznie, siłą rzeczy dokonujemy syntezy, uczymy się. A zbyt długie przebywanie w internecie powoduje, że mózg ma za mało czasu na klasyfikację treści i tym samym zatraca umiejętność syntezy, czyli wyciągania tego, co najważniejsze, a co za tym idzie, trafnego podejmowania decyzji. Zachęcam, żeby myśleć o swoim mózgu jak o mięśniu, który umie to, co pozwalamy mu powtarzać.

DS: A w jaki sposób fakt, że stale jesteśmy zajęci swoimi telefonami, może wpływać na nasze zdrowie społeczne?
MB: Jedno z ostatnich badań pokazuje, że dzieci zaczynają później mówić. Autorzy postawili hipotezę, że wynika to nie tylko z coraz wcześniejszej ekspozycji na ekrany, ale też z faktu, że po prostu przy dzieciach się dzisiaj mniej mówi. Przecież my żyjemy w cichych rodzinach!
Wyobraźmy sobie raczkujące dziecko. Mama z tatą nie rozmawiają, bo każde siedzi w swoim telefonie. Starsze rodzeństwo się nie kłóci, bo jedno gra, a drugie siedzi na TikToku. W tym domu nie ma odgłosów życia codziennego, a dziecko przecież uczy się mowy poprzez słuchanie i obserwowanie mówiącego.
Korzystanie z urządzeń cyfrowych wpływa na nasze relacje. Zamykamy się w łazienkach na sesje z telefonem, leżymy w łóżkach z telefonem – każdy ze swoim. Atrakcyjność treści cyfrowych może powodować, że życie poza ekranem wydaje się mniej atrakcyjne. Że rozmowa z drugim człowiekiem nie jest tak ciekawa, jak przeglądanie memów.

ABC higieny cyfrowej
Kontroluj swój czas ekranowy i zwracaj uwagę, czy nie zabiera ci przestrzeni na inne czynności.
W domu, razem z resztą domowników, odkładaj telefon w jedno wspólne miejsce, nie noś go cały czas przy sobie.
Wyłączaj wszystkie zbędne powiadomienia dźwiękowe, zostawiając tylko sygnał rozmowy przychodzącej i SMS.
W czasie czynności wymagającej skupienia odkładaj telefon poza zasięgiem wzroku.
Podczas posiłków nie używaj urządzeń ekranowych.
Kiedy rozmawiasz z innymi, nie patrz równocześnie w telefon.
Po godzinie 22 nie używaj urządzeń ekranowych, a na czas snu telefon pozostaw poza sypialnią.
Dbaj o spontaniczną aktywność fizyczną każdego dnia.
Rozwijaj swoje zainteresowania w trybie offline.
Zwracaj uwagę na treści, które obserwujesz, i uważnie dobieraj je pod kątem tego, jak na ciebie wpływają.
Opracowano na podstawie materiału fundacji Instytut Cyfrowego Obywatelstwa

fragment rozmowy - z Tygodnika Powszechnego
fot Niklas Haman

01/07/2025

Jednakże najważniejszą dziedziną, w której człowiek może coś dać człowiekowi, nie jest sfera rzeczy materialnych, lecz ściśle ludzkich. Co daje jeden człowiek drugiemu? Daje siebie, to, co jest w nim najcenniejsze, daje swoje życie. Nie musi to oczywiście oznaczać, że poświęca swoje życie dla drugiego człowieka, lecz że daje mu to, co jest w nim żywe; daje swoją radość, swoje zainteresowanie, zrozumienie, swoją wiedzę, humor i swój smutek - wszystko, co jest w nim żywe i co się ujawnia i znajduje swój wyraz. W ten sposób, dając swoje życie, wzbogaca drugiego człowieka, wzmaga poczucie jego istnienia, wzmagając zarazem poczucie własnego istnienia. Nie daje po to, aby otrzymać.; dawanie samo w sobie jest dosko­nałą radością. Lecz dając nie może nie zrodzić czegoś w drugim człowieku, a to, co zrodzone, otrzymuje w zamian od obdarzonego; dając szczerze, musi także odbierać. Dając sprawiamy, że drugi człowiek staje się również ofiarodawcą i że teraz wspólnie dzielimy radość z tego, co powstało.

Erich Fromm, O sztuce miłości
fot Aditi

Piękny opis funkcji ojca.
23/06/2025

Piękny opis funkcji ojca.

📣Dzisiaj Dzień Ojca! Świętujemy!😊 Jak zwykle nie obędzie się bez cytatu:
👉„W sytuacji prototypowej - widzianej z perspektywy rzeczywistości psychicznej dziecka - umysł matki wypełniają projekcje i treści usunięte z jego psychiki w ciągu dnia. Przyjmowanie ich to proces, który na ogół powoduje, że matka jest wyczerpana i przeciążona. Efekt „powrotu tatusia z pracy do domu” polega na tym, że matka - która pod koniec dnia przeżywa znaczne napięcie - odczuwa ut, gdy mężczyzna wraca. W niezrozumiały dla dziecka sposób matka w nocy odzyskuje siły witalne, regeneruje się i rano znowu okazuje się dostępna. Stopniowo pojmuje ono, jaką rolę w tym procesie odgrywa ojciec. Ściśle rzecz biorąc, zaczyna rozumieć istotę aktu seksualnego polegającego nie tylko na spełnianiu pragnień matki, napełnieniu jej dobrymi rzeczami lub uzupełnianiu jej zasobów niezbędnych do zaspokajania jego potrzeb emocjonalnych, lecz także uwalnianiu jej od tego, co musiała pomieszczać w ciągu dnia. Matczyne funkcje karmienia czy też oczyszczania umysłu dziecka z pewnych treści oraz ojcowskie funkcje porządkowe, które w odczuciu dziecka chronią całą rodzinę, uzupełniają się. Rolę ojca należy zatem rozumieć nie tylko w kategoriach zewnętrznych - jako dostarczanie rodzinie środków do życia, lecz także jako pewną pracę w dziedzinie rzeczywistości psychicznej, dzięki której dziecko może się zidentyfikować z „pracującym” ojcem i prawidłowo rozwijać.”
Ricky Emanuel „Stawanie się ojcem. Refleksje z obserwacji niemowląt”, w: Po co są ojcowie, red. J. Trowell i A. Etchegoyen. Wyd. Ingenium, Warszawa 2015 r.
Na zdjęciu obraz Gustawa Klimta „Rodzina w uścisku”.

19/06/2025
Kolejny ciekawy wykład.
12/06/2025

Kolejny ciekawy wykład.

📣 Już niedługo spotkanie z Vivienne Lewin
– przypominamy o wydarzeniu i możliwości zapisów.

➡️ Czy potrzeba bycia zrozumianym i poznanym to jedna z naszych najwcześniejszych i najgłębszych tęsknot?
➡️ Czy fantazja o bliźniaku – kimś, kto zna nas bez słów – może być odpowiedzią na doświadczenie niemowlęcego osamotnienia?

📚W swoim wykładzie Vivienne Lewin rozwija koncepcję Melanie Klein, która pisała o niemowlęcej tęsknocie za zrozumieniem, jako źródle wewnętrznej fantazji o posiadaniu bliźniaka. To wyobrażony „drugi Ja”, który pozwala scalić rozproszone części psychiki i doświadczyć idealnej harmonii – uczucia bycia poznanym, zrozumianym i całkowicie akceptowanym.

Lewin zastanawia się, skąd ta fantazja pochodzi i jak wpływa na rozwój tożsamości – nie tylko u bliźniąt, ale również u każdego z nas. Jej refleksje prowadzą do głębokiego pytania: czy w dorosłym życiu nadal poszukujemy tej samej ulgi w relacjach z innymi, którą kiedyś wyobrażaliśmy sobie jako niemowlęta?

Dziś przedstawiamy Państwu bliżej moderatorkę spotkania:
👉 Beatę Dawczak – certyfikowaną psychoterapeutkę psychoanalityczną dzieci i młodzieży, wiceprzewodniczącą Sekcji Psychoterapii Dzieci i Młodzieży PTPP. Na co dzień pracuje w Poznaniu z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi – w Poradni Zdrowia Psychicznego, gabinecie prywatnym oraz przedszkolach. Jest zaangażowana w rozwijanie myśli psychoanalitycznej wokół dzieci i młodzieży, współpracuje z Fundacją Rozwoju Psychoterapii Psychoanalitycznej Dzieci i Młodzieży w Warszawie oraz Psychoanalityczną Szkołą Psychoterapii w Poznaniu.

ℹ️INFORMACJE ORGANIZACYJNE
Dla członków i kandydatów PTPP wstęp wolny. Link po zalogowaniu się na stronę
wewnętrzną Towarzystwa.

ℹ️Osoby spoza PTPP mogą zapisać się na wykład przez formularz dostępny w linku:
https://serwis.ptpp.pl/wydarzenia/enroll/178

💰Koszt udziału dla osób spoza PTPP wynosi 80 zł.

Osoby, które zapisały się i dokonały opłaty we właściwym określonym każdorazowo
czasie przed wykładem, otrzymają link do wydarzenia razem z e-mailem
potwierdzającym dokonanie płatności. W razie nieotrzymania linku prosimy o
zgłoszenie tego faktu niezwłocznie na adres: wplaty@ptpp.pl . Wcześniej warto
sprawdzić czy mail nie wpadł do folderu spam.

❗Termin zapisów upływa 11 czerwca 2025 r.

Rejestracja równoznaczna jest z dokonaniem opłaty. W przypadku rezygnacji na
dwa tygodnie przed terminem wykładu, opłata nie podlega zwrotowi.
Regulamin wykładów otwartych PTPP: http://ptpp.pl/regulamin-wykladow-otwartych-

Serdecznie zapraszamy!

"Jedynie dzięki naszej wewnętrznej autentyczności może w końcu dokonać się w naszym życiu zmiana na lepsze."       Bruno...
10/06/2025

"Jedynie dzięki naszej wewnętrznej autentyczności może w końcu dokonać się w naszym życiu zmiana na lepsze." Bruno Bettelheim
Bardzo lubię ten cytat. Myślę, że trafnie opisuje potrzebę poznania siebie , rozumienia swoich prawdziwych potrzeb, życia emocjonalnego, oddzielania ich od tego, co często zostaje nam narzucone w procesie socjalizacji. Chodzi mi tu o takie sytuacje, kiedy dziecko, aby przetrwać w niesprzyjających warunkach, w sytuacja braku dostrojenia emocjonalnego ze strony opiekuna zaczyna wykształcać strukturę psychiczną zwaną Fałszywym Self. Maksymalnie dostosowuje się do oczekiwań otoczenia.

Dramat polega na tym, że tworząc Fałszywe Self jednocześnie stopniowo traci się kontakt ze swoimi uczuciami, realnymi pragnieniami i potrzebami, zatraca się kreatywność i spontaniczność, a w konsekwencji – żywotność. Ma jednak ważną funkcję, w dzieciństwie chroni przed bólem, zalewem przykrych uczuć. Jak wiele mechanizmów obronnych, coś co kiedyś zapewniało przetrwanie, w dorosłym życiu może siać spustoszenie w relacjach z innymi i z sobą samym.
Niektóre osoby tak odłączają się od siebie, ze to Fałszywe Self postrzegają jako realne. Zgłaszają się zwykle po pomoc, bo coś je jednak uwiera. Coś, czego nie potrafią często wyartykułować.

Dojście do siebie, odnalezienie siebie wymaga czasu i bywa bolesnym procesem. Dlaczego warto? Bo w przeciwieństwie do Fałszywego Self , to prawdziwe oparte jest na rzeczywistości i buduje w nas poczucie zaufania do siebie.

"Duży deficyt fizycznej lub emocjonalnej ochrony ze strony rodziców, złe traktowanie i przemoc- zwłaszcza jeśli sprawcą ...
08/06/2025

"Duży deficyt fizycznej lub emocjonalnej ochrony ze strony rodziców, złe traktowanie i przemoc- zwłaszcza jeśli sprawcą jest obiekt przywiązania- albo dysfunkcjonalny tryb relacji z matką to doświadczenie traumatyczne, odpowiadające za stałe poczucie zagrożenia, przed którym nie sposób się schronić.(...) Czasami psychiczna nieobecność rodziców sprzyja uciekaniu w przyjemny świat wyobraźni i unikaniu kontaktu z rzeczywistością psychiczną; to sprawia, że część pacjentów, którzy doznali traumy wczesnodziecięcej, zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy." F. De Masi
Pozwala to zrozumieć osoby zgłaszające się na terapię, które są pomieszane, pogubione, gdyż nie do końca zdają sobie sprawę nawet z tego, dlaczego w ogóle zgłosiły się po pomoc. Nieraz potrzeba czasu, żeby stworzyć przestrzeń na myślenie o tym co się stało i rozumienie jaki ma to wpływ na życie danej osoby. Szczególnie, gdy traumatyczne doświadczenia miały miejsce na wczesnym ,prewerbalnym etapie rozwoju.

06/06/2025

📣Przypominamy, że w piątek, 6 czerwca kończy się promocja na książkę ▪Wracając do André Greena. Reprezentacja i praca negatywnego▪ pod redakcją 👉Gail S. Reed i Howarda B. Levine'a.

Patrick Miller, psychoanalityk szkoleniowy IPA oraz współzałożyciel Societé Psychanalitique de Reserche et de Formation (Paris) napisał o książce:

"André Green był wybitnym myślicielem w dziedzinie psychoanalizy. Książka ta jest zarówno bogatym wprowadzeniem do jego teoretycznego i klinicznego myślenia, jak również analizą jego głównych koncepcji, między innymi kompleksu martwej matki i pracy negatywnego. Wyjątkowy hołd".

Rozdział trzeci poświęcony jest właśnie "kompleksowi martwej matki" 👇

Skłania do refleksji nad swoją postawą, ale też do zastanowienia nad poczuciem sprawstwa i możliwościami odzyskiwania go...
03/06/2025

Skłania do refleksji nad swoją postawą, ale też do zastanowienia nad poczuciem sprawstwa i możliwościami odzyskiwania go. W związku z tym, że bliski jest mi temat tego jak wydarzenia II Wojny Światowej oddziaływują na nas obecnie, myślę sobie też o ruchach oddolnych, które miały wtedy miejsce. Ludzie uczyli się i rozwijali niezależnie od czasów w jakich przyszło im żyć.

Zwycięstwo Trumpa wyznaczyło punkt zwrotny w świadomości Zachodu. Od ponad 100 lat prasa kierowała naszą uwagę na zdeprawowane elementy świata: od międzynarodowego handlu bronią po handel ludźmi; od korupcji szerzącej się w dziedzinie finansów międzynarodowych i wymian handlowych po przemysł wyżej ceniący zyski niż ludzkie życie i zdrowie. Gdy Trump chełpił się tym, że mógłby zastrzelić kogoś na ulicach Nowego Jorku, a jego zwolennicy i tak by na niego głosowali, wkroczył do mrocznej rzeki moralnego upadku, co dobrze ilustruje zmiany zachodzące w zachodnim systemie wartości.
Nie wierzymy już w wartość ludzkiego życia i w etyczne zobowiązanie do poprawiania jakości życia ludzi. Przestaliśmy wierzyć w siebie. Tym samym zarzuciliśmy zarówno indywidualne, jak i grupowe poszukiwanie znaczenia, a gdy biernie poddaliśmy się deprawacji obejmującej wszystkie sfery życia, miejsce maniakalnej wielkościowości zajęła powszechna depresja.
Zmieniliśmy się.
Wraz z utratą poczucia sensu – przekonania, że nasze życie ma znaczenie – miejsce żałoby zajęła melancholia. Gdy jesteśmy melancholijni, z gniewem myślimy o poniesionych stratach i nieświadomie kierujemy zarzuty pod adresem tego, co najwyraźniej nas opuściło. Czujemy się teraz porzuceni przez humanistyczne wartości kultury Zachodu, utraciliśmy też dostęp do sieci spajającej systemy przekonań, które wspierały wizję postępu ludzkości, a wściekłość skierowaliśmy przeciwko samej idei społecznej skuteczności. Ten gniew może przybierać różne kształty, od biernej akceptacji wszelkich form nieprawości po prawicową identyfikację z cynicznymi przedsięwzięciami czy zbrodniczymi rozwiązaniami

Christopher Bollas – "Znaczenie i melancholia. Życie w epoce oszołomienia"

Adres

Kołobrzeska 25e
Przymorze
80-394

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet Psychoterapii Przystań Agnieszka Wyszyńska- Rybacka umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij