14/07/2025
Poniżej zamieszczamy list otwarty jaki lek. med. i akupunkturzysta Bartosz Górecki wysłał do Ministra Zdrowia w sprawie Projektu ustawy o zmianie ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego. (List dostępny jest także na naszej stronie).
‼️Przypominamy, że jeszcze tylko do JUTRA można zająć stanowisko w tej sprawie https://bit.ly/4ePgSVk
------------------------
Szanowny Panie Ministrze,
Jako lekarz i akupunkturzysta chciałbym wyrazić swoje zaniepokojenie planem wprowadzenia zmian do wyżej wymienionej ustawy.
Na podstawie nabytej wiedzy i wieloletniej praktyki zdobytej zarówno w Polsce jak i Wielkiej Brytanii, nie mogę się zgodzić, aby akupunktura i medycyna chińska została przez nowe polskie prawo zakwalifikowana jako pseudomedycyna.
Akupunktura jest skuteczną metodą pozwalającą np. walczyć z bólem, a przez to pozwala ograniczyć stosowanie leków p-bólowych oraz związanych z nimi działaniami niepożądanymi tj.: krwawienie z przewodu pokarmowego czy groźbę uzależnienia od opioidowych leków p-bólowych. Akupunktura jest stosowana w lecznictwie publicznym w wielu krajach. WHO stworzyło listę 100 chorób, w których akupunktura może być stosowana z powodzeniem.
Kolejna rzecz, która wzbudza moje zaniepokojenie, to zakaz wykonywania zawodu akupunkturzysty czy zielarza (medycyny chińskiej) przez osoby bez wykształcenia medycznego. Jestem wykładowcą w jednej ze szkół medycyny chińskiej w Polsce i wiem jak wiele trudu i czasu oraz nakładów finansowych wymaga zdobycie dyplomu akupunkturzysty, czy zielarza medycyny chińskiej. Na tym się nie kończy. Absolwenci kontynuują swoją edukację, uczestnicząc w licznych kursach zaawansowanych. Raz lub dwa razy do roku odbywają się duże konferencje naukowe z dziedziny medycyny chińskiej w Polsce.
Rozumiem sens ustawy, która ma wg projektu chronić pacjentów przed nieuczciwymi praktykami medycznymi. Zgadzam się z tym w 100%. Jednocześnie nie chciałbym, aby
dziecko zostało wylane z kąpielą. Znam osobiście wielu terapeutów medycyny chińskiej, w tym część lekarzy, którzy swoje życie poświęcili na zgłębianie wiedzy i pomocy pacjentom.
To, czego na pewno brakuje w Polsce, to uregulowania zawodu akupunkturzysty i zielarza medycyny chińskiej, aby w ten sposób wyeliminować lub znacząco ograniczyć nieuczciwe praktyki.
Nie sądzę, aby w przypadku medycyny chińskiej wykształcenie medyczne było niezbędne do wykonywania zawodu. Natomiast należałoby zadbać o to, i tu widzę rolę Ministerstwa Zdrowia lub innego odpowiedniego organu, aby odpowiedni zakres wiedzy medycznej znalazł się w programie kształcenia terapeutów medycyny chińskiej. W szkole, w której wykładam, już realizujemy taki materiał, którego zawartość oparliśmy na wytycznych WHO.
Ze swojej strony mogę zaoferować pomoc jeśli Ministerstwo zechce zająć się regulacją zawodu akupunkturzysty i zielarza medycyny chińskiej. Na świecie jest kilka modeli, które można wykorzystać jak np.: Heilpraktiker w Niemczech, czy licencjonowanie zawodu tak jak ma to miejsce w Stanach Zjednoczonych.
Z góry dziękuję za zapoznanie się z moimi uwagami co do ww. ustawy i pozostaję do dyspozycji.
Z wyrazami szacunku
lek. med. Bartosz Górecki spec. med. wewnętrznej i akupunkturzysta
W związku z projektem ustawy o zmianie ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego (UD207) (dalej: Projekt ustawy) opublikowanym na stronie https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12398957/katalog/13136259 #13136259 wnoszę o uwzględnienie poni...