Gabinet psychologiczny Justyna Wróbel

Gabinet psychologiczny Justyna Wróbel Jestem psychologiem dzieci i młodzieży. Wspieram również Rodziców na drodze bycia Mamą i Tatą. Całość opieram na filozofii TSR.
(1)

Ze względu na to, że jestem również terapeutą Integracji Sensorycznej do pracy psychologicznej włączam pracę ze zmysłami.

☀️☀️Wracam z upragnionego urlopu.Głowa pełna przemyśleń.💭💭💭Serce pełne złości. 😡😤😠A kiedy u mnie pojawia się złość – idą...
11/08/2025

☀️☀️Wracam z upragnionego urlopu.
Głowa pełna przemyśleń.💭💭💭
Serce pełne złości. 😡😤😠
A kiedy u mnie pojawia się złość – idą zmiany. ❓❓

Złość dotyczy tego, co dzieje się w zawodzie psychologa i psychoterapeuty.
Dwóch zawodów, niby różnych, a w praktyce mocno splecionych… i obydwu wciśniętych w absurdalne, niespójne regulacje.

Jestem psychologiem. I… kim jeszcze?
Sama już nie wiem.

🔹 Gestalt – pierwszy rok szkoły w Krakowie. Rozwojowy, ważny, wiele mi dał osobiście. Ale widziałam, że wokół certyfikatów i superwizji kręcą się ogromne pieniądze. Jedni „nasi”, drudzy „obcy”. Europejskie certyfikaty, które w Polsce tracą wartość. Rezygnuję.
🔹 CBT – pierwszy rok w Lublinie. Protokoły, schematy, brak relacji i ten podział lepsi, gorsi, wielkie bycie ekspertem od czyjegoś Życia .. o nie Rezygnuję.
🔹 TSR – wreszcie coś bliskiego mojemu sercu. Ale kiedy zaczynałam, nie było czteroletniej szkoły. Teraz niby mogłabym być „po II roku” psychoterapii. I… mam dość.

W każdej szkole powtarzamy to samo, czego uczyliśmy się na wymagających, jednolitych studiach magisterskich z psychologii (jeszcze wtedy bez licencjatów, online’ów i hurtowej produkcji „specjalistów”).

Od początku pracuję z dziećmi, młodzieżą, rodzinami.
Szkoły specjalne, przedszkola specjalne, dzieci z zaburzeniami i sprzężeniami.
I nagle ktoś „mądrzejszy” mówi mi: to się nie liczy.
Ktoś „mądrzejszy” każe mi iść na praktyki do szpitala psychiatrycznego… choć pół roku ćwiczeń odbyłam w Szpitalu Wolskim na Oddziale Psychiatrycznym w Warszawie.
I szkoła psychoterapeutyczna tego nie uznaje?

Za chwilę powiedzą, że nie mogę prowadzić terapii z dziećmi i młodzieżą.
Że dwa lata studiowania diagnozy psychologicznej, setki testów i narzędzi… były po nic.
Bo „od diagnozy jest psychiatra”.

Jak to wygląda w praktyce?
Rodzic przychodzi. Badam dziecko. Rozmawiam z rodzicami. Współpracuję z przedszkolem, szkołą. Sumuję wyniki. Wydaję rzetelny opis i wnioski.
Rodzic idzie do psychiatry.
A psychiatra patrzy na moje badania i mówi:
„To ja panią skieruję do moich psychologów”.
... Żenada...

Mało tego, wiecie co mnie najbardziej uderza?

Jako psycholog w przedszkolu i szkole jestem dla dzieci, które potrzebują wsparcia psychologicznego. I nie mówię tu tylko o tych, które mają orzeczenia czy opinie. Zawsze staram się znaleźć czas dla każdego, kto tego potrzebuje:
– dla dzieci przechodzących kryzys,
– dla tych, które mają niskie poczucie własnej wartości,
– dla tych, których dotyka hejt,
– dla tych, które doświadczyły przemocy,
– dla tych, które wychowują się w rodzinach zastępczych.

Z tymi dziećmi prowadzę terapię psychologiczną. Bo w placówkach nie ma psychoterapeutów. Nie ma ich, bo jak? Przecież w gabinecie psychoterapeuta „bierze” od 180 zł w górę — i wcale się nie dziwię, po niemal 80 tysiącach złotych wydanych na szkołę psychoterapeutyczną, własną terapię, superwizję i całą resztę.

Więc powiedzcie mi — kim ten psycholog jest?
Bo ja zaczynam mieć wrażenie, że według systemu… nikim.

I w tym momencie człowiek ma ochotę usiąść i się załamać.

Naprawdę mi się ulało.
A to jeszcze nie wszystko, co mam do powiedzenia.
Reszta – innym razem.

Tymczasem… Miłego poniedziałku.

Minął rok… bez alpak.Dziś przeglądałam galerię zdjęć i z zaskoczeniem uświadomiłam sobie, że właśnie mija rok od momentu...
03/08/2025

Minął rok… bez alpak.

Dziś przeglądałam galerię zdjęć i z zaskoczeniem uświadomiłam sobie, że właśnie mija rok od momentu, kiedy zamknęłam Ranczo Emocji. Rok od ostatnich chwil z moimi ukochanymi alpakami. Rok od podjęcia jednej z najtrudniejszych decyzji w moim życiu.

To nie była decyzja z rozsądku, z kalkulacji. To była decyzja z bólu. Życie wtedy się załamało – przyszły kryzys, depresja, rozpad tego, co dawało siłę i nadzieję. I przyszedł moment, w którym musiałam powiedzieć: sprzedaję. Musiałam pożegnać moje alpaki.

Alpaki, które dawały radość dzieciom, które pomagały przetrwać najgorszy czas pandemii. Alpaki, które wniosły tyle światła, spokoju i ukojenia. Dzięki nim poznałam tylu niezwykłych ludzi. Dzięki nim powstało Ranczo Emocji – moje miejsce na ziemi, moja przestrzeń terapeutyczna i duchowa.

Nie mówiłam o tym wcześniej. Zbyt bolało. Zbyt osobiste. Zbyt delikatne. Zbyt świeże.

Ale dziś – rok później – czuję, że chcę zostawić tutaj ślad. Może też zamknąć jakiś etap.

Nie… Na tym zdjęciu nie wiedziałam, co się wydarzy. Nie przeczuwałam, że to będzie koniec.

Zostały wspomnienia. Czasem wracają z ogromną siłą. I wtedy robi się pusto…
Ale też czuję wdzięczność, że to w ogóle było.

Rok bez alpak. A one wciąż w sercu.

Ooo coś z czym bardzo często spotykam się i w gabinecie i życiu prywatnym 😊
22/07/2025

Ooo coś z czym bardzo często spotykam się i w gabinecie i życiu prywatnym 😊

Bardzo wiele i wielu z nas chciałoby umieć zwolnić, odpuścić sobie i odpocząć. Tyle że ciągle jakoś tak nie wychodzi.
Niby to takie łatwe - po prostu stań i stój - a jednak wcale nie. Dla mnie bardzo długo było najtrudniejszą rzeczą na świecie.
Bo kiedy stajesz i stoisz - przez chwilę nie ma nic innego tylko Ty sam_a. A spotkania z samą_ym sobą bywają niezwykle trudne.
Zgiełk działania cichnie, a ja nie wiem czy w ogóle istnieję, kiedy nic nie robię. W ciszę wdziera się obezwładniająca pustka, której łatwiej nie czuć, gdy jestem w biegu. W bezruchu zatrzymania paraliżuje lęk, że nie wiadomo co się stanie. Więc lepiej robić cokolwiek niż czekać bezradnie. Wreszcie cisza zatrzymania, wcale nie musi być cicha, bo w końcu pojawia się przestrzeń na wszelkie myśli i emocje, które z powodzeniem ignorowałam, zajmując się czym innym.
To wszystko dopadało mnie, gdy już nie miałam siły biec. A zawsze jest tak, że w którymś momencie tej siły braknie.
W końcu przestałam biegać, bo lepiej zachować siłę na zmierzenie się z sobą - choć to najtrudniejsza rzecz na świecie.
Przed sobą jednak nie uciekniesz.
W końcu coś Cię dopadnie, może więc lepiej wyjść temu na przeciw?
Co spotkasz, gdy się zatrzymasz?

🧠 Ocenianie – wróg czy ludzka funkcja?W ostatnich latach często słyszymy, że „nie powinno się oceniać”. Nie oceniaj ludz...
21/07/2025

🧠 Ocenianie – wróg czy ludzka funkcja?

W ostatnich latach często słyszymy, że „nie powinno się oceniać”. Nie oceniaj ludzi po wyglądzie. Nie oceniaj decyzji. Nie oceniaj, nie porównuj, nie komentuj.

A jednak… oceniamy. Bo nasz mózg tak działa – ocena to jedna z jego podstawowych funkcji. Oceniamy, czy ktoś wzbudza zaufanie. Czy miejsce, do którego wchodzimy, jest dla nas bezpieczne. Czy smak potrawy nam odpowiada. Czy ktoś do nas pasuje.

To niezależne od naszej woli. Ocena sama się pojawia.

Ale… to, na co mamy wpływ, to: ✨ czy i jak wypowiemy tę ocenę, ✨ co zrobimy z tą pierwszą myślą, ✨ czy użyjemy jej, by kogoś zranić, zawstydzić czy wzmocnić.

Nie widzę nic złego w tym, że ktoś powie komuś komplement, bo jego wygląd wywołał pozytywne wrażenie. Nie widzę też nic złego w tym, że ktoś mówi: „Ten styl to nie moja bajka” – jeśli robi to z szacunkiem, a nie po to, by upokorzyć.

Słowa mają moc. Oceny też mają moc.
Ale dopiero nasze intencje i sposób ich wypowiedzenia decydują, czy będą krzywdzące, czy budujące.

Może więc nie chodzi o to, by „nie oceniać”, tylko by uczyć się mądrze i odpowiedzialnie oceniać.
Z poziomu serca, a nie wyższości. 💬💛

P.S.
Zdjęcie dodałam właśnie, bo od razu w głowach nam się włączy nasza funkcja, np. "ojej ale słodziaki" ❤️❤️❤️ ale to co zrobimy z tym dalej zależy od nas samych 🙂
Każdy ma prawo do wypowiadania się, ale nie mamy prawa kogoś ranić słowami ❤️

18/07/2025

📺 Rodzicu, czy wiesz, co ogląda Twoje dziecko?

Odpoczywam dziś z nogą po kontuzji, przełączam programy w telewizji i… natykam się na coś, co wygląda jak bajka, ale absolutnie nią nie jest. Na HBO Max – animacja „dla dorosłych”, pełna wulgaryzmów, przemocy i przekazów, które naprawdę nie powinny trafiać do młodych oczu i uszu.

I pomyślałam: właśnie TO robi telewizja i internet, kiedy dzieci mają niekontrolowany dostęp.

Nie mam nic przeciwko technologii. Sama z niej korzystam. Ale jako psycholog widzę skutki braku nadzoru: ❗ rozregulowany układ nerwowy,
❗ trudności emocjonalne,
❗ wypaczone postrzeganie relacji, seksualności i świata,
❗ coraz częściej – cynizm, znieczulica, hejt.

📱🖥️ Dzieciaki spędzają wakacje same w domach, z pilotem, laptopem lub telefonem w rękach. Niby bezpieczne – przecież w domu – ale to złudne poczucie. Bo to, co wpada do ich głów przez ekrany, ma ogromny wpływ na ich rozwój, zachowanie, samoocenę i relacje.

👉 Dlatego proszę – nie zostawiajmy dzieci samych z tym, co podsuwa im algorytm.

🔐 Włącz kontrolę rodzicielską.
👀 Interesuj się, co oglądają.
🗣️ Rozmawiaj. Tłumacz. Ucz.
🛑 Reaguj, jeśli coś Cię niepokoi.

Bo nawet jeśli bajka wygląda jak „zwykła kreskówka”… może zniszczyć więcej, niż myślisz.

Z troską,
Justyna Wróbel
Psycholog dzieci i młodzieży
Gabinet Kolorowy Ptak 🕊️

Ostatnio opowiadałam, jak bardzo staram się szukać radości i wdzięczności w codzienności – a dziś… obudziłam się z ogrom...
17/07/2025

Ostatnio opowiadałam, jak bardzo staram się szukać radości i wdzięczności w codzienności – a dziś… obudziłam się z ogromnym bólem, obrzękiem i zapaleniem kaletki. Nie mogłam się poruszać.
Ciało odmówiło współpracy. Z dnia na dzień. Bez ostrzeżenia.

To doświadczenie, choć trudne, przypomniało mi o czymś bardzo ważnym:
💡 jak ogromną wartością jest zdrowie.
To, że możemy się podnieść z łóżka. Chodzić. Oddychać bez bólu. Funkcjonować bez ograniczeń.

Dlatego dzisiaj – zamiast narzekać – chcę zatrzymać się z wdzięcznością.
Za każdy dzień, kiedy mogę wstać bez bólu. Za możliwość ruchu. Za siłę ciała, którą tak łatwo uznać za oczywistość.

Dbajmy o siebie. Słuchajmy swojego ciała. I… doceniajmy to, co wydaje się zwyczajne – bo to często właśnie to "zwyczajne" jest najcenniejsze.

📌 "Czy ma Pani dzieci?"To pytanie pada czasem w gabinecie. Innym razem w szkole, przedszkolu, na spotkaniu z rodzicami. ...
14/07/2025

📌 "Czy ma Pani dzieci?"
To pytanie pada czasem w gabinecie. Innym razem w szkole, przedszkolu, na spotkaniu z rodzicami. Pojawia się w różnych kontekstach – czasem z ciekawości, czasem jako forma obrony albo szukania „legitymacji” do rozmowy o dzieciach.

Najczęściej odpowiadam spokojnie:
👉 "A jakie to ma dla Pani/Pana znaczenie?"

Bo odpowiadając głębiej – to całe szczęście, że moja praktyka psychologiczna i terapeutyczna nie opiera się na moich prywatnych doświadczeniach (nawet gdybym miała dzieci).
Bo idąc tym tropem… każda osoba posiadająca dzieci mogłaby zostać psychologiem dziecięcym lub terapeutą.

🔍 A jednak to nie prywatne rodzicielstwo, ale:
✔️ wiedza
✔️ doświadczenie zawodowe
✔️ setki godzin szkoleń, superwizji i praktyki
tworzą profesjonalne wsparcie dla dzieci, młodzieży i rodziców.

Z ciekawości – to pytanie zmotywowało mnie, by podsumować swoje dotychczasowe doświadczenie zawodowe:
➡️ Pracowałam w żłobkach, przedszkolach, szkołach, przychodniach, poradniach, ośrodkach terapeutycznych.
➡️ W różnych modalnościach i z różnorodnymi potrzebami rozwojowymi.
➡️ I uśredniając… spotkałam już ok. 3000 dzieci i rodzin 🧒👧👨‍👩‍👧‍👦

Więc odpowiadając z serca:
Nie muszę być mamą, żeby rozumieć dzieci.
Nie muszę mieć dziecka, żeby skutecznie pomagać dzieciom, młodzieży i ich rodzicom.
I robię to z pełnym szacunkiem, uważnością i pokorą wobec każdego człowieka.

💬 PS. Oczywiście – marzę, że kiedyś i mnie spotka ten zaszczyt i doświadczenie, jakim jest macierzyństwo. Ale nie musi ono być warunkiem mojej kompetencji zawodowej 💛

Dzień dobry w poniedziałek 🙂Ja jestem na "pół-urlopie" i właśnie ugościłam się we własnym domu pyszną kawą, białą czekol...
30/06/2025

Dzień dobry w poniedziałek 🙂

Ja jestem na "pół-urlopie" i właśnie ugościłam się we własnym domu pyszną kawą, białą czekoladką na pięknym tarasie ❤️
Coś pięknego ❤️❤️❤️
Miłego Dnia Wszystkim ❤️

Dostęp do psychologa bez zgody Rodzica - sejm przegłosował Ustawę :) Czekam jeszcze na Ustawę o zawodzie psychologa :O
27/06/2025

Dostęp do psychologa bez zgody Rodzica - sejm przegłosował Ustawę :)

Czekam jeszcze na Ustawę o zawodzie psychologa :O

To ważna zmiana ‼️ Już 13-letnie osoby będą mogły skorzystać z pomocy psychologa, psychoterapeuty lub terapeuty środowiskowego w ramach NFZ – bez konieczności uzyskania zgody rodzica 🧠

To przełomowy krok w kierunku uznania podmiotowości młodzieży i ich prawa do samodzielnego dostępu do pomocy, wtedy gdy najbardziej jej potrzebują.

Choć najlepsze efekty daje wsparcie całej rodziny – i taka jest wciąż rekomendowana forma pomocy – zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze jest to możliwe. Nowe przepisy dają młodym ludziom szansę na pomoc nawet wtedy, gdy dorośli z różnych powodów nie mogą lub nie chcą im towarzyszyć 🤝

Dziękujemy wszystkim, którzy zabiegali o tę zmianę – szczególnie organizacji Nastoletni Azyl, Posłance Marta Golbik i Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak ❤️

Czekamy na decyzję Senatu. Trzymamy kciuki za szybkie zakończenie tego procesu 💬💪

17/06/2025

🔍 W poszukiwaniu diagnozy… dziecko czeka.
Rodzice często trafiają od specjalisty do specjalisty. Każdy mówi coś innego. Jeden widzi trudności rozwojowe, inny wyklucza wcześniejsze podejrzenia. Jedni szukają spektrum, drudzy skupiają się na emocjach. Każdy patrzy pod innym kątem. A czas mija…

⏳ A dziecko wciąż czeka. Na pomoc. Na wsparcie. Na zrozumienie.
Nie możemy pozwolić sobie na czekanie. Bo najważniejsze nie jest "co to za zaburzenie?", ale "co teraz możemy zrobić, by dziecku było lepiej?".

💡 Zanim zapadnie ostateczna diagnoza:
– warto rozpocząć terapię psychologiczną,
– warto odwiedzić logopedę, jeśli są trudności w mowie,
– warto włączyć dziecko w małe grupy rówieśnicze,
np. w zajęcia ze zwierzętami, w środowisku pełnym akceptacji i bezpieczeństwa.

👶 Dziecko nie potrzebuje miliona etykiet. Potrzebuje uważnego dorosłego i jasnych kroków.
👨‍👩‍👧 A rodzice nie potrzebują listy zaburzeń – tylko konkretnych wskazówek, jak pomóc swojemu dziecku tu i teraz.

Adres

11 Listopada 65c
Radom
26-600

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 08:00 - 20:00
Wtorek 08:00 - 20:00
Środa 08:00 - 20:00
Czwartek 08:00 - 17:00
Piątek 08:00 - 20:00

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gabinet psychologiczny Justyna Wróbel umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Gabinet psychologiczny Justyna Wróbel:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Dla kogo jesteśmy?

Kochani! Nasza działalność to diagnoza procesów Integracji Sensorycznej, terapia indywidualna i grupowa dzieci i młodzieży, zajęcia edukacyjne i rozwojowe oraz spędzanie czasu wolnego ze swoją rodziną w zupełnie inny sposób ;)

W Ranczo Emocji mozliwa jest:


  • Diagnoza i terapii procesów Integracji Sensorycznej

  • Terapia psychologiczna dzieci i młodzieży z: Autyzmem, Zespołem Aspergera, Zepołem Retta, Mutyzmem wybiórczym, Zespołem Downa, Niepełnosprawnością Intelektualną