Instytut rozwoju osobowości Iwona Jędral

Instytut rozwoju osobowości Iwona Jędral Pomagam dorosłym odbudować poczucie wartości i wewnętrznego bezpieczeństwa po trudnych doświadczeniach. Online i w Rokietnicy.

Pracuję z traumą, lękiem i niską samooceną metodami Brainspotting, NEST i terapią integracyjną.

Kochani,Obecnie nie prowadzę spotkań terapeutycznych — to dla mnie czas na regenerację.Serdecznie zapraszam Was ponownie...
23/06/2025

Kochani,

Obecnie nie prowadzę spotkań terapeutycznych — to dla mnie czas na regenerację.
Serdecznie zapraszam Was ponownie od września.

Jeśli chcecie zapisać się na terapię po wakacjach lub macie pytania — możecie pisać do mnie już teraz. Odpowiem, gdy tylko będę mogła.

Dziękuję za Waszą cierpliwość i do zobaczenia po wakacjach!

BLISKOŚĆ, KTÓRĄ TRZEBA BYŁO WYCHOROWAĆMoże Ty też to znasz...Może miłość przychodziła do Ciebie wtedy, gdy bolało.Może b...
21/06/2025

BLISKOŚĆ, KTÓRĄ TRZEBA BYŁO WYCHOROWAĆ

Może Ty też to znasz...

Może miłość przychodziła do Ciebie wtedy, gdy bolało.
Może bliskość była tylko wtedy, gdy miałaś gorączkę, gdy coś Cię fizycznie bolało.
Może dopiero wtedy rodzice zatrzymywali się przy Tobie na dłużej.
Podawali herbatę, głaskali po głowie, siadali na brzegu łóżka.
I przez chwilę – czułaś się ważna.

A kiedy bolało w środku?
Kiedy płakałaś „bez powodu”?
Kiedy byłaś zagubiona, smutna, przestraszona?

Nie było nikogo.
Albo byłaś zbywana.
Mówili, że przesadzasz.
Że wymyślasz.
Że wszystko jest w porządku – tylko Ty robisz z igły widły.

Więc zaczęłaś chować swoje emocje.
Zacisnęłaś zęby.
Nauczyłaś się nie przeszkadzać.
Nie być „kłopotem”.
Być grzeczna. Cicha. Silna.

Ale ciało pamiętało.
I czasem, gdy nie dawałaś już rady, to właśnie ciało mówiło za Ciebie.
Zatrzymywało Cię chorobą.
Zmuszało do leżenia. Do zwolnienia.
Bo tylko wtedy miałaś prawo być słaba.
Tylko wtedy mogłaś dostać troskę.

A teraz?
Jesteś dorosła.
I nadal nie wiesz, jak prosić o uwagę, gdy nie masz gorączki.
Nie umiesz mówić „jest mi źle” bez poczucia winy.
Nie wiesz, czy można być kochaną – tak po prostu. Bez powodu.

Ale wiesz co?
Można.
Można być kochaną, nawet gdy nic Ci nie dolega.
Można płakać bez wstydu.
Można mówić o tym, co boli – zanim ciało krzyknie.

To, że nie dostałaś emocjonalnej bliskości wtedy, gdy najbardziej jej potrzebowałaś – nie znaczy, że na nią nie zasługujesz.
To nie była Twoja wina.
To była ich nieumiejętność.
Ich lęk. Ich brak języka do bliskości.

Ale Ty możesz mówić nowym językiem.
Delikatnym. Prawdziwym. Twoim.
Możesz uczyć się go krok po kroku.
Możesz uczyć się, że nie trzeba chorować, żeby być zauważoną.
Wystarczy, że jesteś.

I to naprawdę wystarczy.

TRAUMA RELACYJNA - A LĘK PRZED RELACJAMIDlaczego wciąż boisz się bliskości, choć tak bardzo jej pragnieszW dorosłym życi...
20/06/2025

TRAUMA RELACYJNA - A LĘK PRZED RELACJAMI

Dlaczego wciąż boisz się bliskości, choć tak bardzo jej pragniesz

W dorosłym życiu niby wszystko jest w porządku. Pracujesz, funkcjonujesz, spotykasz ludzi. Ale w relacjach coś ciągle nie gra.

Zbliżasz się do kogoś, a potem nagle czujesz, że chcesz uciec.
Albo dajesz z siebie wszystko, byle tylko ktoś został.
Czasem gubisz siebie w relacji, zapominasz, co czujesz, czego chcesz.
Czasem nie ufasz, że ktoś może Cię kochać naprawdę – bez warunków, bez masek.
A czasem nie wierzysz, że zasługujesz na coś dobrego.

I możesz myśleć, że coś z Tobą nie tak. Że przesadzasz. Że masz za dużo emocji. Że jesteś trudna.

A prawda jest taka, że wiele z tych zachowań to efekt traumy relacyjnej.

Czyli ran, które powstały wtedy, gdy byłeś zależny od innych. Gdy jako dziecko potrzebowałeś miłości, a dostałeś chłód. Gdy Twoje emocje były za duże dla dorosłych, którzy nie umieli ich przyjąć. Gdy nauczyłaś się, że trzeba się dopasować, uspokoić, zniknąć – żeby nie być problemem.

To wtedy nauczyłaś się, że bliskość może ranić.
Że lepiej być ostrożnym.
Albo że trzeba dawać więcej, niż się ma – żeby ktoś został.

I dlatego dziś często nie wiesz, gdzie w relacji jesteś Ty.
Gdzie kończy się lęk, a zaczyna prawdziwe "chcę".

Ale dobra wiadomość jest taka, że to można zacząć zmieniać.
I wszystko zaczyna się od relacji z samym sobą.

Od tego, że przestajesz siebie krytykować, a zaczynasz siebie słuchać.
Że dajesz sobie prawo do emocji.
Że uczysz się być przy sobie wtedy, gdy nikt inny tego nie robi.

Nie musisz być idealna, gotowa ani spokojna.
Wystarczy, że zaczniesz być prawdziwa.

Bo kiedy jesteś blisko siebie, łatwiej być blisko innych.
Bez walki. Bez strachu. Bez udawania.

Czy Ty też czasem gubisz siebie w relacjach?
A może dopiero uczysz się być dla siebie bezpiecznym miejscem?

TY I TWÓJ CIEŃ - GŁOS KTÓREGO NIE WIDAĆ TY:Już mam dosyć. Naprawdę.Ciągle mam wrażenie, że nie pasuję.Do ludzi, do świat...
13/06/2025

TY I TWÓJ CIEŃ - GŁOS KTÓREGO NIE WIDAĆ

TY:
Już mam dosyć. Naprawdę.
Ciągle mam wrażenie, że nie pasuję.
Do ludzi, do świata, nawet do siebie.

CIEŃ:
Bo nie pasujesz.
I dobrze o tym wiesz.
Ale to nie znaczy, że jesteś nic wart.

TY:
A może właśnie znaczy. Może dlatego wszyscy odchodzą. Albo się oddalają.
Może to ja jestem problemem.

CIEŃ:
Nie jesteś problemem.
Ale jesteś trudna.
Bo jesteś prawdziwa.
A to dla większości ludzi niewygodne.

TY:
To co mam z tym zrobić?
Zmienić się? Udawać?

CIEŃ:
Nie.
Masz przestać prosić o pozwolenie na istnienie.
Masz przestać czekać, aż ktoś Cię zatwierdzi.
Masz być sobą, nawet jeśli przez chwilę będziesz sama.

TY:
Łatwo powiedzieć.
Lęk siedzi mi w gardle jak ość.
Z każdym słowem czuję, że ktoś może mnie znów odrzucić.

CIEŃ:
To nie lęk przed odrzuceniem.
To lęk przed tym, że jak ktoś Cię w końcu zaakceptuje,
to Ty sama nie uwierzysz, że to prawdziwe.

TY:
Więc co mam zrobić?

CIEŃ:
Przestań siebie tłumić.
Nie wszyscy Cię zrozumieją — i to jest w porządku.
Ale jeśli Ty siebie zrozumiesz, to przestaniesz się sprzedawać za byle okruch uwagi.

TY:
A jeśli nigdy nikt mnie naprawdę nie zobaczy?

CIEŃ:
To Ty musisz spojrzeć na siebie pierwsza.
I wytrzymać ten wzrok.
Bez obrzydzenia. Bez ucieczki.
Bo prawdziwa bliskość zaczyna się nie wtedy, gdy ktoś Cię przytuli.
Tylko wtedy, gdy Ty saa siebie przestaniesz odpychać...



JAK MASZ KOCHAĆ, KIEDY MIŁOŚĆ BOLAŁA OD SAMEGO POCZĄTKU...?Są tacy ludzie, którzy w głębi serca wierzą, że miłość = cier...
09/06/2025

JAK MASZ KOCHAĆ, KIEDY MIŁOŚĆ BOLAŁA OD SAMEGO POCZĄTKU...?

Są tacy ludzie, którzy w głębi serca wierzą, że miłość = cierpienie. Że kiedy kogoś kochasz, musisz się poświęcać. Że bliskość oznacza utratę siebie. Że związek to dźwiganie – emocji, humorów, dramatów, oczekiwań.

Czemu? Bo jako dzieci zostali nauczeni, że ich obecność to za mało, że trzeba być „grzecznym”, „pomocnym”, „rozsądnym”, „dzielnym”. Że trzeba się domyślać, co mama czuje. Że nie wolno taty zdenerwować. Że emocje dziecka są mniej ważne niż nastrój dorosłego.

I tak małe serce uczy się, że żeby być blisko, trzeba się zgubić.

A potem dorastają. I próbują kochać. Ale w środku coś ciągle boli.

Wchodzą w związki z sercem pełnym nadziei… ale szybko czują się albo niewidzialni, albo duszeni. Znikają w relacji albo dają się przekraczać. Bo nie umieją inaczej. Bo nigdy nikt ich nie nauczył, że w miłości można być sobą. Że można mówić „nie”. Że można chcieć więcej i nie musieć się za to karać.

Noszą w sobie nieświadomą lojalność wobec rodziców. I choć często już dawno są dorośli, w środku nadal są tym małym dzieckiem, które musi „zasłużyć”, „pomóc”, „uratować”.

I tak właśnie się dzieje – chcą kochać, ale czują się samotni nawet w związku. Albo wybierają tych, którzy ranią. Bo to znajome. Bo to „miłość”, jaką znali.

A przecież to nie musi tak wyglądać.

Masz prawo się zatrzymać. Masz prawo zapłakać nad tym, co było. Masz prawo odłożyć ten ciężar, którego nigdy nie powinieneś dźwigać. Masz prawo powiedzieć: „to nie moje”.

Masz prawo do miłości, która koi. Do obecności, która nie boli. Do relacji, w której nie musisz znikać, żeby ktoś cię chciał.

To nie jest łatwa droga. Ale ona istnieje. I możesz nią pójść. Nawet jeśli krok po kroku. Nawet jeśli z drżącym sercem.
Jesteś wart miłości, która nie boli. Nigdy nie było inaczej.

CO CI SIĘ PRZYDARZYŁO?Czasem patrzę na człowieka i widzę tylko kawałek jego historii.Widzę to, co widać na zewnątrz:Złoś...
08/06/2025

CO CI SIĘ PRZYDARZYŁO?

Czasem patrzę na człowieka i widzę tylko kawałek jego historii.
Widzę to, co widać na zewnątrz:
Złość. Ciszę. Alkohol. Nieufność. Ataki paniki.
Widzę, że ktoś się wycofuje. Albo przeciwnie — atakuje.
Że odcina się od emocji. Albo tonie w nich, dzień po dniu.

I wtedy pytam nie:
– „Co z tobą nie tak?”
Tylko:
– „Co ci się przydarzyło?”

Bo gdzieś pod tą złością jest ból.
Pod kontrolą — strach, że jeśli ją puszczę, wszystko się rozpadnie.
Pod perfekcjonizmem — ktoś, kto kiedyś uwierzył, że musi zasłużyć na miłość.
Pod uzależnieniem — głód ulgi, której nikt nigdy nie nauczył cię szukać inaczej.
Pod depresją — samotność tak głęboka, że aż trudno oddychać.

To, co na zewnątrz, to objawy. To reakcje. To sposoby przetrwania.
Ale serce sprawy jest gdzie indziej.
W miejscu, gdzie coś bolało.
Gdzie nie było bezpiecznie.
Gdzie nie było nikogo, kto by cię ochronił.
Albo gorzej — tam, gdzie ktoś, kto miał cię kochać, skrzywdził.

To nie ty jesteś "problematyczny".
To świat, który cię kiedyś zawiódł.
To twoje ciało i psychika, które nauczyły się przeżyć — za wszelką cenę.

I może dziś jesteś zmęczony.
Może czujesz, że coś w tobie krzyczy, a jednocześnie nie masz siły tego ruszać.
Może boisz się, że jak otworzysz tę szufladę z napisem „przeszłość”, to zaleje cię fala, której nie uniesiesz.

Ale wiesz co?
W tej fali jest prawda o tobie.
Nie o tym, jaki jesteś "dziś", ale dlaczego taki się stałeś.
I kiedy dasz sobie przestrzeń, by to zobaczyć — bez osądu, z czułością, z uważnością —
zaczyna dziać się coś niezwykłego.
Zaczynasz wracać do siebie.
Nie do tego, kim kazano ci być. Tylko do tego, kim jesteś naprawdę.

Więc jeśli masz dziś w sobie tylko jedno pytanie, niech to będzie:
"Co mi się przydarzyło?"

A potem — pozwól sobie poczuć.
Nie jesteś sam.
Z tym pytaniem zaczyna się uzdrawianie.

PRAWDA JEST LEKKA, KŁAMSTWO CIĘŻKIE...Jak często czujesz, że coś z Tobą jest nie tak…?Że wszyscy dookoła jakoś ogarniają...
03/06/2025

PRAWDA JEST LEKKA, KŁAMSTWO CIĘŻKIE...

Jak często czujesz, że coś z Tobą jest nie tak…?
Że wszyscy dookoła jakoś ogarniają życie, a Ty w środku ledwo się trzymasz?
Że pokazujesz uśmiech, ale on już dawno przestał być prawdziwy?

Czasem patrzysz na swoje życie i nawet nie wiesz, kiedy zaczęłaś je udawać.
Niby wszystko się zgadza – praca, relacje, może dom, może pasje...
Ale gdzieś w tym wszystkim zgubiłaś siebie.
Bo w środku czujesz pustkę. Albo ciężar, który nie daje Ci spać.
I już sama nie wiesz, co jest prawdą, a co tylko próbą, żeby inni myśleli, że wszystko z Tobą OK.

Wiesz…
Prawda jest lekka.
Czasem trudna. Czasem niewygodna. Ale prawdziwa.
A to, co udajemy – ten idealny obraz, to „wszystko super” – to jest ciężkie.
To się nosi jak plecak pełen kamieni.
I w końcu przychodzi dzień, w którym masz dość. Dość udawania. Dość zaciskania zębów. Dość życia nie swoim życiem.

Nie musisz być zawsze silna.
Nie musisz się uśmiechać, kiedy boli.
Nie musisz tworzyć obrazka dla świata.
Masz prawo być sobą. Całą sobą – również tą zmęczoną, pogubioną, nieidealną.

Bo właśnie tam, w tej prawdziwości, jest wolność.
I ulga.
I oddech, który nie boli.

Czasem wystarczy jedno: przyznać przed sobą, jak naprawdę się czujesz.
Nie po to, żeby ktoś Cię ratował.
Ale po to, żebyś mogła w końcu zacząć być naprawdę blisko siebie.

Nie jesteś sama.
Nie jesteś dziwna.
Nie jesteś słaba.

Jesteś człowiekiem.
I masz prawo do prawdy.


DZIEŃ DZIECKA - NOWA HISTORIA ZACZYNA SIĘ DZIŚDziś Dzień Dziecka. I chcę powiedzieć coś nie tylko dzieciom. Ale też Tobi...
01/06/2025

DZIEŃ DZIECKA - NOWA HISTORIA ZACZYNA SIĘ DZIŚ

Dziś Dzień Dziecka. I chcę powiedzieć coś nie tylko dzieciom. Ale też Tobie — który byłeś kiedyś dzieckiem.

Być może nie było wtedy balonów, ciepłych objęć, zapachu ciasta.
Być może nikt nie widział, że cierpisz.
Może Twoje emocje były „za dużo”. Albo „nieważne”.
Może musiałeś być grzeczny, ułożony, opanowany. Może sam musiałeś wychowywać swoich rodziców.
I może do dziś czujesz, że Twoje potrzeby są problemem.

Nie jesteś sam.
Naprawdę wielu z nas nosi w sobie to samo dziecko – ciche, napięte, zdezorientowane.
Dziecko, które miało obowiązki, ale nie miało prawa do dzieciństwa.
Dziecko, które brało winę za dorosłych, których nikt nie nauczył kochać inaczej.

A teraz? Teraz jesteśmy dorośli. I mamy dzieci.

I nagle okazuje się, że każde ich „mamo, zobacz mnie!”,
każde „tato, przytul mnie!”, każde „jestem smutny” – uderza prosto w nasze rany.
Bo nikt nas tego nie nauczył.
Bo kiedy nasze dzieci potrzebują nas emocjonalnie, czasem budzi się w nas złość, strach albo... pustka.
Bo my nigdy nie mieliśmy takiego miejsca. Takiej miłości. Takiej obecności.

Ale...
To, że nie mieliśmy wzoru, nie znaczy, że nie możemy być nowym początkiem.
Nie idealnym. Ale wystarczająco dobrym.
Takim, który mówi:
„Wiem, że to trudne. Ale jesteś bezpieczny.”
„Możesz czuć. Możesz być sobą.”
„Nie musisz się starać, żeby zasłużyć na miłość.”

I może tego nie usłyszałeś jako dziecko. Ale możesz to powiedzieć dziś swojemu dziecku.
I swojemu wewnętrznemu dziecku też.

Bo miłość emocjonalna to coś, czego uczymy się całe życie.
I każde nasze „przepraszam”, „widzę cię”, „jestem” – goi.
Nie tylko ich. Ale i nas.

Dziś Dzień Dziecka.
Dla Twojego dziecka.
Dla Twojego wewnętrznego dziecka.
Dla Ciebie.

Z ciszy. Z prawdy. Z odwagi.

MIŁOŚĆ NIE WYSTARCZY...Możesz kochać do bólu.Możesz dawać wszystko – serce, czas, cierpliwość, wybaczenie.Możesz trzymać...
28/05/2025

MIŁOŚĆ NIE WYSTARCZY...

Możesz kochać do bólu.
Możesz dawać wszystko – serce, czas, cierpliwość, wybaczenie.
Możesz trzymać za rękę, kiedy on się rozpada.
Możesz płakać w ciszy, kiedy po raz kolejny zamyka się w sobie.
Ale nie możesz przeżyć jego życia za niego.

Nie możesz go uleczyć.
Nie możesz go naprawić.
Nie możesz zdjąć z jego barków ciężarów, które nosi od lat – jeśli on sam nie chce ich puścić.

I to jest najbardziej bolesna część miłości:
Że kochasz kogoś całą sobą, a i tak jesteś bezsilna.
Bo miłość nie uratuje człowieka, który nie chce być uratowany.
Miłość nie zmusi nikogo do zmiany.
Nie wejdzie za niego w terapię.
Nie nauczy go rozmawiać, czuć, wybierać zdrowo.
To on musi chcieć. On musi zrobić pierwszy krok.
Ty możesz tylko stać obok. Albo odejść, jeśli to wszystko cię niszczy.

Miłość nie zniewala.
Miłość nie mówi: „Zmieniaj się dla mnie.”
Miłość mówi: „Jesteś wolny. Ale jeśli chcesz, będę przy tobie, kiedy sam wybierzesz drogę leczenia.”

To nie jest bajka.
To życie.
A w życiu czasem kochamy kogoś tak bardzo… że musimy pozwolić mu odejść. Albo odejść sami.

Bo miłość daje wolność.
A wolność czasem boli bardziej niż rozstanie.

SAMOTNOŚĆ WE DWOJE TO JEDNA Z NAJBARDZIEJ BOLESNYCH SAMOTNOŚCI Taka, która nie krzyczy. Milczy. Czasem dniami, tygodniam...
28/05/2025

SAMOTNOŚĆ WE DWOJE TO JEDNA Z NAJBARDZIEJ BOLESNYCH SAMOTNOŚCI

Taka, która nie krzyczy. Milczy. Czasem dniami, tygodniami, a nawet latami.
Wspólne życie, ale oddzielne światy. Jedno łóżko, ale lodowaty dystans.
Rozmowy ograniczone do codzienności.
Zgubione spojrzenia. Cisza, która boli bardziej niż najgorsze słowa.

To nie jest miłość.
To nie jest bliskość.
To nie jest zdrowy związek.

Cisza bywa formą przemocy.
Tego rodzaju, której często nie potrafimy nazwać, bo nie zostawia siniaków na ciele.
Ale zostawia głębokie rany w sercu.
Rany odrzucenia, obojętności, niewidzialności.

Dlaczego w tym tkwimy?
Czasem dlatego, że nie wiemy, że można inaczej.
Czasem dlatego, że tak bardzo zapomnieliśmy, kim jesteśmy, że przestaliśmy cokolwiek czuć.
Albo boimy się — być samemu, coś zmienić, zaufać sobie.

Ale masz prawo chcieć więcej.
Masz prawo chcieć prawdziwego spotkania.
Masz prawo pragnąć miłości, która widzi, słucha, czuje.
Nie musisz zgadzać się na samotność w parze tylko dlatego, że boisz się zostać sam_a.

Tylko czasem, zanim powiesz "nie chcę tak żyć",
trzeba najpierw powiedzieć: "chcę poznać siebie".
Bo dopiero kiedy zaczniesz rozumieć, co się w Tobie dzieje,
zrozumiesz, dlaczego na to pozwalasz.

I właśnie dlatego powstały warsztaty "Droga do Siebie".
To przestrzeń, w której możesz się zatrzymać. Usłyszeć siebie. Poczuć.
Zrozumieć stare mechanizmy. I zacząć je zmieniać — z łagodnością, krok po kroku.

Bo czasem pierwszy krok ku zdrowej relacji…
to relacja z samą sobą.

Zapraszam Cię z serca na kobiece warsztaty "Droga do Siebie". Obowiązują zapisy.
📍 Szamotuły, ul. Garncarska 11c/7
📅 26 czerwca (czwartek)
🕢 godz. 19:30

Jeśli poczułaś, że to o Tobie — dołącz.
To może być ten moment, kiedy coś w Tobie zacznie się budzić.
Do zobaczenia

KRZYK SERCA, KTÓREGO NIKT NIE USŁYSZAŁ...Czasem patrzymy na kogoś i myślimy: „Ale on jest uparty”. Trzyma się swojego, n...
24/05/2025

KRZYK SERCA, KTÓREGO NIKT NIE USŁYSZAŁ...

Czasem patrzymy na kogoś i myślimy: „Ale on jest uparty”. Trzyma się swojego, nie odpuszcza, nie słucha. Ale rzadko kiedy pytamy: dlaczego? Skąd to się wzięło?

Bo upór to nie zawsze cecha. To często pancerz. Zbudowany gdzieś dawno temu – w dzieciństwie, kiedy nikt nie słuchał. Kiedy trzeba było walczyć o uwagę, o bezpieczeństwo, o to, by ktoś w końcu zauważył: „hej, ja też tu jestem, ja też coś czuję!”.

Dziecko, które nie miało prawa głosu, które słyszało „nie marudź”, „przestań płakać”, „przesadzasz” – bardzo często w dorosłości staje się dorosłym, który nie chce ustąpić ani na krok. Bo kiedyś za każde ustąpienie płacił zbyt wysoką cenę. Rezygnował z siebie. Z potrzeb. Z granic.

I teraz ten dorosły walczy. Ale nie zawsze z kimś – często ze światem, ze sobą, z lękiem, że jak tylko się ugnie… to znów zostanie z niczym. I nawet jeśli bliscy widzą w nim tylko upór – pod spodem często jest przerażone, niezaopiekowane dziecko.

To nie znaczy, że upór jest „zły”. Czasem pomaga przetrwać. Ale warto się zatrzymać i zapytać siebie:
Czy ten upór mnie chroni… czy może już rani?
Czy zamykam się przed bliskością, bo nie potrafię zaufać?
Czy zawsze muszę mieć rację, bo kiedyś nikt nie chciał mnie wysłuchać?

W pracy terapeutycznej często okazuje się, że uparty dorosły to wcale nie ktoś „trudny”. To ktoś bardzo zraniony. I bardzo dzielny. Bo przetrwał, choć nie miał łatwo.

Jeśli więc jesteś uparty – zatrzymaj się. Z ciekawością, nie z oceną. Zobacz, czy to nie echo starego bólu. A jeśli masz w swoim życiu kogoś takiego – spróbuj go usłyszeć. Może nikt wcześniej nie spróbował.


Adres

Kolejowa 19
Rokietnica
62-090

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 01:00 - 19:00
Wtorek 01:00 - 19:00
Środa 01:00 - 19:00
Czwartek 01:00 - 19:00
Piątek 01:00 - 19:00

Strona Internetowa

https://www.halodoctor.pl/lekarze/iwona-jedral-specjalista-polska

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Instytut rozwoju osobowości Iwona Jędral umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Instytut rozwoju osobowości Iwona Jędral:

Udostępnij

Kategoria

Stwarzasz to, na co się nastawiasz.

Witaj na mojej stronie. Jestem kobitą, która wcześnie często zadawała pytanie - dlaczego? Szukałam przyczyn różnych sytuacji na zewnątrz. Chciałam zmieniać swoje życie, ale zmieniając innych, nie siebie. Nie wiedziałam, że wszystko co się dzieje, jest efektem tego co jest we mnie. Efektem wgranych programów, schematów, przekonań. Chcąc zmienić swoje życie musiałam zacząć od siebie. Zmienić sposób myślenia, wgrać nowe programy. Lęk zamieniłam w miłość, miłość do siebie. Rozpoczęłam proces odkrywania siebie. Wreszcie żyje świadomie, w zgodzie ze sobą i Tobie też tego życzę. Życzę Ci, by Twój sposób myślenia przybliżał do życia, którego pragniesz. Życzę Ci, byś nauczyła się słuchać siebie, swojego serca, bo tylko wtedy podążysz właściwą ścieżką swojego życia.

Pozdrawiam serdecznie - Iwona Jędral