26/05/2025
MOŻESZ WRÓCIĆ DO SIEBIE!
Piękna paneta Ziemia nie jest miejscem dla leszczy. Jeśli tu jesteś, to gratuluję!
Tu każdy doświadcza CZEGOŚ WAŻNEGO. Nie jesteś w tym sam.
Każdemu w jakimś momencie życia coś się nie układa.
Każdy posmakuje cierpkości i goryczy, pecha, porażek, wylanych łez i braku... nawet jeśli w portfelu nic nie brakuje.
Każdy czasem nie będzie wiedzial czego chce, miał poczucie, że mimo wysiłku, nic się nie zmienia... a jeśli już, to na gorsze.
Każdemu jakiś związek się rozsypie.
Od każdego ktoś odejdzie.
Każdy doświadczy chwil, gdy finanse nie ruszają z miejsca.
Każdemu ścierpnie skóra ze strachu.
Jest to świadectwo na to, że tak naprawdę oprócz bólu, który jest integralną częścią naszego życia, ISTNIEJE TAKŻE MOŻLIWOŚĆ JEGO UZDROWIENIA!
Brak szczęścia lub choroby, mogą być zapisem czegoś znacznie starszego niż Twoja biografia... Echem zadawnionych ran, ZABLOKOWANYCH EMOCJI, a nawet cudzych losów, które przejąłeś z nieświadomej lojalności...
Wchodzisz więc w te same relacje, co Twoja matka.
Powielasz samotność któregoś z rodziców, choć panicznie boisz się być sam.
Odrzucasz bliskość, ponieważ W TWOIM DOMU MIŁOŚĆ OZNACZAŁA BÓL. I szukasz jej tam... gdzie jej nie ma, bo innej nie zaznałeś.
Nie prosisz o pomoc, bo Twoja babka za proszenie była karana.
Pomijasz siebie, ponieważ całe życie uczono Cię zajmować się innymi.
Kończysz wszystko zanim na dobre się zacznie... tak jak któryś Twój przodek, który porzucił marzenia, bo uznał, że i tak nie ma do nich prawa.
Zatrzymujesz pieniądze na chwilę... jak ojciec, który nie umiał ich utrzymać.
Albo uciekasz od pieniędzy jak Twój dziadek, który nigdy nie wyszedł mentalnie z wojny.
Więc tak naprawdę karzesz i krzywdzisz sam siebie, ponieważ TWOJE WEWNĘTRZNE DZIECKO NIGDY WYSTARCZAJĄCO NIE DOŚWIADCZYŁO I NIE USŁYSZAŁO, że jego tęsknota, płacz i poczucie braku miłości mają znaczenie.
I nawet jeśli dziś masz trzydzieści, czterdzieści, pięćdziesiąt czy więcej lat... w środku siebie jesteś tym samym bobaskiem, który wtedy został pominięty, niedostrzeżony, zawstydzony, niewysłuchany, opuszczony, źle dotknięty lub nie dotykany czule, wychłodzony lodowatymi sercami rodziców... KTÓRZY INACZEJ NIE UMIELI, BO TAKŻE NIE DOSTALI TEGO, CO TY.
Twoje wewnętrzne dziecko cały czas czeka, aż w końcu ktoś je przytuli... Tyle, że dzisiaj... tym kimś MUSISZ BYĆ TY.
CZYM SĄ POWTARZAJĄCE SIĘ katastrofy, toksyczne relacje, chroniczne zmęczenie, finansowe fiaska, brak spełnienia, poczucie braku celu, mentalna mgła, nieumiejętność budowania stabilnych relacji, paraliż w działaniu... i wiele więcej?
Systemem naczyń połączonych... TWOIM SYSTEMEM RODOWYM, EMOCJONALNYM, DUCHOWYM I ENERGETYCZNYM. To zapis wykryty jak w kamieniu na osobistej matrycy.
I dopóki nie usiądziesz i nie spojrzysz głęboko w oczy tej trudnej historii...Nie przeżyjesz jej jeszcze raz DO KOŃCA, ZE ZROZUMIENIEM... Wciąż będzie Cię pochłaniać od wewnątrz, subtelnie i codziennie zatrzymywać w rozwoju.
BLOKADY NIE POZWOLĄ CI SIĘ ROZWIJAĆ... dopóki ich nie rozbroisz.
Problem w tym, że większość z nas nigdy nie nauczyła się siebie zauważać... bo nikt nas tego nie nauczył.
Za to po mistrzowsku opanowaliśmy sposoby na adaptację, przetrwanie, ukrywanie, wstyd, uśmiechanie się przez zaciśnięte gardło, udawanie, ignorowanie własnych granic i poczucia godności.
I ostatecznie zatraciliśmy w tym wszystkim coś bardzo kluczowego... SIEBIE.
Prawdziwa zmiana zaczyna się wtedy, gdy przestajesz własną osobę pomijać i pytasz:
CO JA NAPRAWDĘ CZUJĘ?
CO MNIE BOLI?
GDZIE TO JEST W MOIM CIELE?
CZEGO SIĘ BOJĘ?
KOGO WCIĄŻ PRÓBUJĘ USZCZĘŚLIWIĆ... ZAMIAST SIEBIE?
KOGO W SOBIE NIE CHCĘ ZOBACZYĆ I DLACZEGO?
OD CZEGO UCIEKAM?
Dopiero gdy uznasz swój własny ból, jako ślad tego, co Cię ukształtowało, zacznie się dziać coś bardzo realnego, prawdziwego.
Najważniejsze byś przestał od siebie uciekać. Usiadł z tym całym bagażem przy jednym stole i WRÓCIŁ PO SIEBIE.
Pogubieni ludzie uwielbiają zabawiać świat...
ALE NIE URATUJESZ NIKOGO, DOPÓKI SAM JESTEŚ W ROZSYPCE.
Nie uzdrowisz swojej relacji, jeśli stale ranisz siebie.
Nie stworzysz nowego, obfitego życia, jeśli nadal unikasz konfrontacji z tym, co zepchnąłeś tak głęboko w siebie... by nie usłyszeć, że coś rozpaczliwie tam wyje i czeka na Ciebie, na Twoje utulenie, wycałowanie, wygłaskanie, przyjęcie do siebie i zaopiekowanie.
TAM CZEKASZ TY... NA TWOJĄ MIŁOŚĆ.
Twoje wewnętrzne dziecko cały czas czeka na prawdziwego Ciebie i Twoje:
WIDZĘ CIĘ.
JESTEM PRZY TOBIE.
MASZ PRAWO CZUĆ TO, CO CZUJESZ.
ZOSTAJĘ Z TOBĄ I JUŻ NIE ODEJDĘ!
I dopiero wtedy, gdy przestaniesz sobie zaprzeczać, wszystko sukcesywnie zacznie się układać inaczej... PONIEWAŻ WRESZCIE PRZESTAŁEŚ SIĘ ZGADZAĆ NA ŻYCIE, KTÓRE CIĘ SPAŁA!
Bez względu na uwikłania rodzinne i historię w Twoim tle, wszystko czego doświadczyłeś i Ci zabrakło... NIGDY NIE JEST TWOIM KOŃCEM!
IGNOROWANIE SIEBIE NIM JEST!
W każdej chwili możesz wrócić do siebie. I nie twierdzę, że to łatwe. Tak naprawdę jest cholernie trudne i wymagające...
ALE CZY TAK MA WYGLĄDAĆ RESZTA TWOJEGO ŻYCIA??
Przypomnij sobie swoje marzenia.
Zrób dziś tylko jedną rzecz inaczej.
Doceń siebie...
I zacznij czytać ten tekst od początku. Aż do skutku.
WPIS I GRAFIKA AUTORSTWA:
© ALCHEMIA ŚWIADOMOŚCI
☀️ Jeśli treści, które u nas czytasz, wnoszą wartość do Twojego życia, pomagają i inspirują, będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie naszej pracy:
https://buycoffee.to/przestrzen-manifestacji
Dziękujemy, Agnieszka i Rafał 🌱