Katarzyna Wesołowska Gabinet Psychoterapii Integratywnej w Rzeszowie

Katarzyna Wesołowska Gabinet Psychoterapii Integratywnej w Rzeszowie Jestem certyfikowaną psychoterapeutką integratywną. Pracuję indywidualnie z osobami dorosłymi.

23/02/2025

Łukasz Müldner-Nieckowski: Profesjonalny psychoterapeuta wie, że nie może się zwierzać, pożyczać pieniędzy, opowiadać o prywatnym życiu. Nie ma mowy o zaprzyjaźnianiu się, relacjach intymnych.
Relacja terapeutyczna ma to podstawowe ograniczenie – psychoterapeuta nie realizuje swoich potrzeb w relacji terapeutycznej, chyba, że mówimy o potrzebie wykonywania solidnie swojej pracy i satysfakcji z obserwowanych efektów.
Po to jest 4-letnie szkolenie i setki godzin superwizji, żeby nauczyć się, że w gabinecie mogą się pojawiać bardzo intensywne emocje. Jeśli ktoś tych procesów nie rozumie, a dzieje się tak, bo nie ukończył szkolenia oraz dlatego, że nie podejmuje właściwych wyborów etycznych, może dojść z jego strony do zachowań wykraczających poza standardy etyczne – od zwierzeń, przez kwestie finansowe, po relacje intymne. A to przekreśla możliwość udzielenia pomocy i stanowi nadużycie. Warto podkreślić, że zgoda, czy nawet inicjatywa ze strony osoby korzystającej z psychoterapii, nie usprawiedliwia w żadnym wypadku zmiany relacji z profesjonalnej na towarzyską czy intymną.

Katarzyna Włodkowska: A po zakończeniu terapii?

ŁMN: Moim zdaniem im dłużej trwała terapia, tym bardziej te osoby już nigdy nie powinny być w relacji innej niż terapeutyczna.

KW: Dlaczego?

ŁMN: Jedna osoba wie o drugiej niemal wszystko, ta druga prawie nic. Mogłoby dochodzić do wykorzystywania wiedzy o pacjencie, nawet przy dobrych intencjach. Nie da się nagle usunąć wiedzy pochodzącej z terapii. Także poznawanie terapeuty w innych, zwłaszcza prywatnych okolicznościach, może być też trudne dla pacjenta. Będąc w relacji terapeutycznej, taka osoba zapamiętuje terapeutę jako kogoś, kto jest w stu procentach skoncentrowany na niej, zaangażowany, nie zajmuje się własnymi sprawami. Takie oczekiwania mogłyby się pojawiać poza terapią.

Fragment rozmowy dla Dużego Formatu

fot Krišjānis Kazaks

20/10/2024

„Jedną z najciekawszych rzeczy, jakich trzeba się nauczyć o prowadzeniu terapii, jest to, jak zintegrować własną indywidualność z rolą terapeuty. Każdy, kto odwiedzi kilka gabinetów terapeutycznych, będzie pod wrażeniem różnorodności, w ich wyglądzie: wszystkie są odpowiednio profesjonalne, ale również unikalnie osobiste. Poszczególni terapeuci różnią się między sobą nie tylko tym, jak meblują swoje gabinety, ale także tym, jak się ubierają, w jakiej odległości siadają od swego pacjenta, czy podtrzymują z nim kontakt wzrokowy, czy starają się uchronić go przed poczuciem, że jest poddawany szczegółowej analizie, czy robią notatki w trakcie sesji, jak szczegółowych informacji potrzebują podczas pierwszego spotkania, jak opisują zasady odwoływania spotkań, jak podchodzą do kwestii płatności, jak oznajmiają pacjentowi zakończenie sesji i tak dalej. Nie istnieje jeden prawidłowy sposób postępowania, są tylko sposoby właściwe danemu praktykowi.”

Nancy McWilliams, Psychoterapia Psychoanalityczna (rozdz. 3, str. 80)
Fot unsplash

05/10/2024

"Jako dorośli nieraz mamy problem z przyznaniem się do tego, że czujemy się bezbronni i potrzebujemy komfortu. Czasami starcza nam odwagi, aby szukać wsparcia u innych ludzi, żeby ich poprosić o to, aby nas przytulili, pogłaskali albo nam zaśpiewali. Kiedy indziej znajdujemy ukojenie ukradkiem, w ciemności, zwracając się być może ponownie do „obiektów przejściowych”. Zdaniem Winnicotta w dorosłym życiu obrazy i filmy, modlitwy i rytuały, ale także nałogi i kompulsje spełniają te same funkcje co pluszowy miś: zapewniają chwilowe poczucie utulenia. Potrafią odsunąć na moment bezlitosny zewnętrzny świat i odzwierciedlić nasz wewnętrzny krajobraz emocjonalny. Pozwalają nam powiedzieć: 'Właśnie tak się czuję'."

Tiffany Watt-Smith, Księga ludzkich uczuć
fot Toa Heftiba

12/08/2024

Zmyślny eksperyment przeprowadzony przez Katherine W. Phillipsi jej zespół świetnie pokazuje, jak działa różnorodność. Studentów podzielono na niewielkie grupy. Niektóre z nich były jednorodne – wszyscy uczestnicy mieli podobny wiek, wykształcenie i poglądy. Inne grupy zawierały „outsiderów” – osoby celowo dobrane tak, aby odróżniać się od reszty zespołu. Następnie każda grupa miała za zadanie rozwiązać zagadkę kryminalną i na podstawie rozproszonych wskazówek ustalić, kto dokonał (fikcyjnego) morderstwa.

Wynik? Grupy jednorodne rozwiązywały zadanie znacznie szybciej i lepiej się przy tym bawiły. Grupy z outsiderami męczyły się z zadaniami dłużej, a po ich zakończeniu nie miały ochoty podejmować kolejnych. Kluczowa różnica polegała jednak na tym, że grupy niejednorodne rozwiązywały zadanie… poprawnie! Wszystkie zagadki były tak skonstruowane, by szybko naprowadzić uczestników na fałszywy trop. Grupy jednorodne od razu ten trop podchwytywały i, wiedzione wewnątrzgrupowym konformizmem, mknęły zgodnie i szybko, tyle że w niewłaściwym kierunku. Tymczasem grupy niejednorodne były stale opóźniane przez pytania outsiderów. „A skąd to wiecie?”, „Czekajcie, bo nie nadążam”, „Gdzie tu się klika, żeby zobaczyć podpowiedzi?”.

Konieczność kwestionowania własnych założeń, wyjaśnienia ich komu innemu oraz uwzględnianie różnych perspektyw czyni nas lepszymi. W miejscu pracy, na uniwersytecie, ale też w rodzinie, grupie przyjaciół, lokalnej społeczności. Różnorodność jest trudna i bywa bardzo denerwująca. Ale umiejętnie wykorzystana daje ogromną siłę.

Ilekroć mam okazję pracować na materiale związanym z różnicami międzypokoleniowymi, zawsze myślę o tym eksperymencie. Paradoksalnie – im większe są różnice między nami, tym większą moc mogą nam dać, jeśli tylko nad dzielącymi nas przepaściami zdołamy przerzucić mosty. Odmienności wynikające z technologii i kultury pora przekuć w atut. Eliminować samotność i wykluczenie, które coraz częściej (choć w różnej formie i z różnych powodów) dotykają najmłodszych i najstarszych. Nauczyć się patrzeć na świat oczyma rodziców, dziadków, dzieci albo wnuków. Jednocześnie.

Marcin Napiórkowski, Tygodnik Powszechny
fot Clay Banks

Sigmund Freud twierdził, że marzenia senne są królewską drogą do podświadomości.Praca ze snami jest jedną z technik w ps...
22/03/2024

Sigmund Freud twierdził, że marzenia senne są królewską drogą do podświadomości.

Praca ze snami jest jedną z technik w psychoterapii.
Lubię tę formę pracy z wielu powodów. Sny pozwalają na kontakt z tym, co jest ukryte, wyparte, czego nie do końca widzimy a jest ważne. Sny często wskazują w jakim miejscu jesteśmy (np. w procesie psychoterapii), ale też co nam już nie służy, jaką drogę mamy obrać, żeby móc pełniej żyć. Poprzez sny i dzięki nim możemy dowiadywać się wiele o drugim człowieku, przecież śnimy o naszych bliskich, o sytuacjach z codziennego życia, pracy, domu rodzinnym, przyjaciołach, kochankach, marzeniach, problemach, naszej rutynie. Sny mówią o naszych talentach, zasobach, naszym potencjale, które niekiedy są przykryte dla nas, bo nikt nam nie pomógł tego nazwać, zaciekawić się tym naszym aspektem osobowości, albo wybraliśmy ścieżkę życiową, która oddaliła nas od tego.
Szczególnie ważne są powtarzające się sny, zwłaszcza te trudne, które wywołują silne emocje - nasza jaźń, nieświadomość chce nam wskazać coś istotnego, co czeka na odkrycie, wysłuchanie, zaopiekowanie, może wyleczenie.

Fot. Karty wewnętrznego rozpoznania Ch.Spezzano

24/02/2024

Grzegorz Sroczyński: Proszę dać mi jakiś lek, żebym nie był smutny" - prosi w gabinecie psychiatry mężczyzna, któremu tydzień wcześniej umarła żona. Tak jakby w dzisiejszym świecie nie było miejsca na smutek, złość, lęk. Czy nasza kultura trudne emocje jakoś szczególnie represjonuje?
prof. Andrzej Leder: Powiedziałbym raczej, że nie tworzy dla nich odpowiedniej formy. Nie jestem zwolennikiem powrotu do kultur tradycyjnych, ideał życia w dżungli, bez prądu, uważam za zawracanie głowy, ale jednak to, że żałoba miała swoją formę, czas, w którym było możliwe przepracowanie straty, wydaje mi się wielką mądrością. Współczesna kultura nie tworzy takiej przestrzeni. To powoduje, że w sytuacjach, które można nazwać egzystencjalnymi, kiedy muszą się pojawić trudne przeżycia i stany, nie znajdują one świadomej ekspresji. W związku z tym stają się niewypowiedziane, zostają zamknięte w ciemnym pokoju, do którego się nie zagląda. A potem wracają w formie depresji.

fragment rozmowy
fot Mitch Hodge

Psychoterapia to proces
13/01/2024

Psychoterapia to proces

"Psychoterapia to proces: rozmawiania ze sobą i otwierania się jednego człowieka na drugiego, pacjenta na terapeutę, a terapeuty na pacjenta w coraz bardziej pogłębiającym się kontakcie.
To opowieści pacjentów o ważnych wydarzeniach ze swojego życia, o różnych, zwłaszcza tych dla nich trudnych, myślach i przeżyciach. Zazwyczaj rozmawiamy z pacjentami o zwykłych, codziennych sprawach, tej prozie życia, która najlepiej pokazuje trudności, ale też jest poligonem pracy nad zmianą. Często bieżące sprawy powodują skojarzenia prowadzące do przeszłości, często pojawiają się nowe wspomnienia. Wiele razy – w trakcie terapii - mówimy o tym samym, ale za każdym razem pojawia się coś nowego, jak w fotografii - nowe ujęcie. Droga nie jest linearna.
W pewnym momencie, czasem bardzo szybko, pojawia się zaangażowanie emocjonalne i tworzy się więź pacjenta z terapeutą. Procesy są dwa.
W jednym z nich jesteśmy przeżywani jako rozmaite postaci z życia pacjenta: tego teraz i tego z przeszłości. To w naszym języku nazywa się "przeniesieniem". Jest nieuchronne, obecne zresztą nie tylko w procesie psychoterapii, ale w ogóle w życiu i bardzo cenne, ponieważ daje kanwę do rozmowy o tym, czego pacjent doświadczył kiedyś i jak te przeszłe doświadczenia odtwarzają się dziś w gabinecie.
Drugi proces zaś to budowanie relacji tu i teraz; w wymianie - kiedy obie strony zastanawiają się nad tym, co zostało powiedziane i dlaczego tak, a nie inaczej. Pochylają się, jak krawcowe nad materiałem. Ta tkanina – opowieść pacjenta o sobie i swoim życiu zaczyna być wspólnie krojona w nowy kształt. Pojawiają się odkrycia, np. inne odczuwanie siebie, tego, kim się jest, wydobywają się nowe możliwości emocjonalne czy tworzy sieć nowych znaczeń; inne rozumienie siebie i swojej historii."
Monika Miller-Nadolska, Psychoterapia dziś
fot Ave Calvar

08/01/2024

W trakcie terapii wielu klientów uczy się jeszcze czegoś: ze rozproszone i zaburzone stany emocjonalne mogą zostać nazwane i przywołane do świadomości. Bywa, że „odkopując” pogrzebane przez mechanizmy obronne uczucia pacjentów, terapeuci tak naprawdę po raz pierwszy je dla nich nazywają. To, co klinicysta traktuje jako odzwierciedlenie, dla pacjenta może być nową wiedzą: terapeuta zakłada, że jeszcze raz przedstawia (być może akcentując nieco bardziej uczucia) coś, co powiedział przed chwilą klient, klientowi jednak wydaje się, że jego wcześniejsze niesprecyzowane spostrzeżenie teraz nabrało kształtu i koloru. Doświadczenie pacjenta jest więc nie tyle odzwierciedlane, ile zorganizowane siłą słów, które nadają formę chaosowi. To, co Christopher Bollas (1987) określił jako „niepomyślane znane” (unthought known), staje się świadome, wyrażone i zintegrowane emocjonalnie.

Nancy McWilliams „Psychoterapia psychoanalityczna”
fot Jon Tyson

16/11/2023

"Konflikt pomiędzy chęcią wyparcia strasznych zdarzeń a chęcią głośnego opowiedzenia o nich tkwi w samym centrum dialektyki traumy. Ludzie, którzy spotkali się z okrucieństwem, często opowiadają swoje historie w sposób bardzo emocjonalny, pełen sprzeczności i fragmentaryczny; to podważa ich wiarygodność, a tym samym pozwala wypełnić sprzeczne nakazy: mówić i zarazem strzec tajemnicy. Dopiero kiedy prawda wyjdzie na jaw, człowiek może rozpocząć zdrowienie. Jednak zdecydowanie dużo częściej tajemnica zostaje zachowana, a historia traumatycznych wydarzeń, zamiast przybrać kształt zwerbalizowanej opowieści, staje się symptomem.”
Judith Herman, „Trauma. Od przemocy domowej do terroru politycznego”

14/11/2023

„Problem bowiem tkwi w tym, że jako dzieci chowamy w sobie głęboko nasz gniew, zachłanność i chęć współzawodnictwa z obawy przed tym, że te uczucia – gdyby zostały ujawnione – pochłoną nas, a z nami wszystko, co zapewnia nam bezpieczeństwo. Kto pokocha i będzie chronił takie zachłanne dziecko, jakim jesteśmy? Dorastając, boimy się, że jeśli te nieokrzesane uczucia wymkną się spod kontroli, nic nas już nie powstrzyma. Kto nas wtedy pokocha, kto ochroni przed niebezpieczeństwem? W wieku średnim, gdy wiemy już, że nie ma nikogo, kto by nas chronił, czujemy mniejsze opory przed tym, by zapuścić się w nasze wnętrze, w nasze »id«. I gdy tylko, czując dreszcz ryzyka i emocji, zaczniemy się w nie zagłębiać, odkryjemy kilka rzeczy, które nas przemienią. Jak to, że możemy doświadczać własnych uczuć, powstrzymując się przed działaniem, do którego nas skłaniają. Jak to, że łatwiej nam kontrolować te uczucia, do których się przyznajemy, niż te, którym zaprzeczamy. Zauważymy też, że jeśli będziemy umieli przyznać się sami przed sobą do rozbuchanych uczuć z dzieciństwa, opanujemy je i oswoimy, w wieku średnim będziemy bogatsi w energię i empatię oraz staniemy się subtelniejsi, uczciwsi i będzie w nas więcej mocy twórczych.”

Judith Viorst, „To, co musimy utracić”
fot Sharon McCutcheon

"Nawet wówczas, gdy nie rozumiemy snu, on w nas pracuje i doprowadza do przemiany. Jeśli jednak rozumiemy marzenie senne...
12/11/2023

"Nawet wówczas, gdy nie rozumiemy snu, on w nas pracuje i doprowadza do przemiany. Jeśli jednak rozumiemy marzenie senne, mamy przywilej współpracy z bezczasowym duchem działającym w nas."

C.G.Jung "Analiza marzeń sennych

Ręcznie malowany obraz olejny, malarstwo współczesne

29/10/2023

"W psychoterapii nie można zmienić:
• temperamentu
• chorób genetycznych
• zaburzeń pracy mózgu powstałych w wyniku urazu, zatrucia czy choroby
• nie dających się zmienić okoliczności życiowych
• nie dających się zmienić doświadczeń życiowych.
Można jednak celem psychoterapii uczynić pogodzenie się z czymś, czego nie można zmienić."

Nancy McWilliams, Psychoterapia Psychoanalityczna

Adres

Ulica Kwiatkowskiego 4e/1
Rzeszów
35-311

Telefon

+48503906520

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Katarzyna Wesołowska Gabinet Psychoterapii Integratywnej w Rzeszowie umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Kategoria