
02/06/2025
Jako psycholożka z uwagą przyglądam się temu, jak polityka wkrada się w nasze codzienne relacje – jak potrafi oddalać od siebie ludzi, którzy kiedyś potrafili rozmawiać, śmiać się i wspólnie przeżywać życie. Dlatego dziś – pozdrawiam wszystkich – bez względu na to, kto na kogo głosował. Ale cieszę się, że ta polityczna maskarada z elementami dramatu i komedii dobiegła końca.
Kilka psychologiczno-socjologicznych refleksji:
📣 Podzielić ludzi – oto największy sukces polityczny ostatnich lat
Patrząc na zaciętą walkę między zwolennikami różnych opcji politycznych, trudno nie dojść do smutnej, ale bardzo trzeźwej refleksji: udało się osiągnąć najważniejszy cel władzy – skutecznie i głęboko podzielić społeczeństwo.
Nie chodzi już tylko o różnice poglądów. Chodzi o wojnę tożsamości, o to, że polityka wdarła się w relacje rodzinne, przyjaźnie i codzienne życie, dzieląc ludzi bardziej niż kiedykolwiek. A to wszystko przecież nie stało się przypadkiem.
🔥 1. Polaryzacja jako narzędzie władzy
Od czasów starożytnego Rzymu zasada „dziel i rządź” była jednym z najskuteczniejszych mechanizmów utrzymania władzy.
Skłócone społeczeństwo nie stawia oporu – jest zbyt zajęte walką między sobą.
Kiedy emocje wygrywają z rozsądkiem, można łatwo odwrócić uwagę obywateli od tego, co naprawdę istotne: korupcji, nierówności, zaniedbań systemowych, manipulacji ekonomicznych.
Konflikt ideologiczny przesłania realne problemy, a emocje stają się narzędziem zarządzania nastrojami społecznymi.
🧠 2. Psychologia tożsamości politycznej
W świecie coraz większej laicyzacji ludzie szukają wspólnoty i tożsamości. Partie polityczne zaczynają tę lukę wypełniać – oferują przynależność, sens, „dobrych” i „złych”.
Tyle że to nie jest religia miłości i zrozumienia, tylko religia lojalności, podziału i walki. Każdy, kto nie wierzy „tak samo”, staje się wrogiem.
Tożsamość polityczna przypomina dziś religię: daje ludziom poczucie bezpieczeństwa i wspólnoty, ale też zamyka ich w ideologicznej bańce.
Krytyka partii staje się osobistym atakiem. Zamiast debaty – mamy plemienną wojnę.
📺 3. Media i algorytmy – radykalizacja jako model biznesowy
Media społecznościowe nie są neutralne. Ich celem nie jest prawda, lecz uwaga użytkownika – a najlepiej przyciąga ją gniew, oburzenie i kontrowersja.
Algorytmy karmią nas treściami, które potwierdzają nasze przekonania i budują obraz wroga po drugiej stronie.
W efekcie każdy z nas żyje w swojej informacyjnej bańce – i utwierdza się w przekonaniu, że „tamci” to zagrożenie.
W świecie mediów społecznościowych opłaca się wywoływać emocje. Coraz trudniej zobaczyć człowieka w kimś, kto myśli inaczej.
⚖️ 4. Demokracja pod ostrzałem
Zdrowa demokracja wymaga dialogu i kompromisu.
Ale kiedy społeczeństwo zaczyna myśleć w kategoriach „my albo oni”, otwiera się przestrzeń dla autorytaryzmu. To nieprawda, że demokracja upada tylko wtedy, gdy znika prawo do głosowania. Upada także wtedy, gdy tracimy zdolność do rozmowy – gdy przestajemy słuchać, wykluczamy z życia tych, którzy myślą inaczej, i wybieramy „silnego lidera”, by raz na zawsze „pozbył się tamtych”.
Historia XX wieku jasno pokazała, dokąd prowadzi dehumanizacja przeciwnika politycznego. To nigdy nie kończy się na słowach.
⛔ Czy naprawdę chcemy tam wrócić?
W historii XX wieku już przez to przechodziliśmy. Faszyzm, skrajny nacjonalizm, populizm – to wszystko zaczęło się od wykluczania, odmawiania prawa do głosu, od przekonania, że „tamci” to wrogowie narodu. Dziś jesteśmy niepokojąco blisko tego samego punktu.
🤝Masz inne poglądy? Nadal jesteś człowiekiem.
Nie musisz się nikomu tłumaczyć ani odpowiadać na pytanie, na kogo głosowałeś. To Twoja prywatna sprawa. Masz prawo świadomie podjąć decyzję, by nie brać udziału w tej grze i postawić granicę. Polityka nie powinna rozbijać relacji, rodzin ani przyjaźni.
Nie dajmy się wciągnąć w spiralę nienawiści – bo to nie jest tylko różnica zdań. To wybór: czy budujemy wspólnotę, czy pozwalamy się trwale podzielić.