
25/04/2025
„Nie poprawiam twarzy. Pomagam jej wrócić do siebie.”
Nie wygładzam zmarszczek.
Nie podnoszę policzków.
Nie poprawiam twarzy.
Bo ona… nie potrzebuje być poprawiana.
Ona potrzebuje:
– rozluźnienia,
– uważności,
– prawdy,
– chwili, w której znów poczuje się sobą.
I ja jej to daję.
Dotykiem. Obecnością. Uważnością. Wiedzą. Rytuałem, który pobudza ją do życia.
Powrót do siebie, to moment bez spięcia, moment głębokiego dotlenienia, sprawnego krążenia i lekkości…
Kiedy ostatnio doświadczyłaś tego momentu?