17/07/2025
❗Co Ci zabiorą, jeśli przejdzie ta ustawa?
Do 16 lipca mamy czas.
Projekt ustawy znany jako „lex szarlatan” to nie tylko kontrowersyjny dokument – to obraźliwa etykieta, która z góry dyskredytuje tysiące uczciwych i wykształconych ludzi:
🌿 fitoterapeutów,
💆♀️ masażystów,
🍎 dietetyków,
🌸 akupunkturzystów,
🏃♂️ rehabilitantów... .homeopatów
Zniknie z mediów społecznościowych, z opakowań i legalnych publikacji wiedza o ziołach, suplementach, działaniach naturalnych wspomagających zdrowie.
Nazwa tej ustawy z góry zakłada, że wszyscy są oszustami. A przecież to często ludzie z wieloletnim doświadczeniem, studiami, pasją i tysiącami zadowolonych pacjentów.
Jeśli ta ustawa wejdzie w życie – to Ty stracisz najwięcej:
– Nie kupisz legalnie mieszanki ziołowej na sen, trawienie czy przeziębienie – bo zielarka zostanie uznana za „nielegalną praktykę”.
– Nie skorzystasz z masażu leczniczego, bo masażysta bez tytułu lekarza może być ukarany.
– Twoja dietetyczka nie będzie mogła Ci doradzić, co jeść przy insulinooporności – bo to już „świadczenie zdrowotne”.
– Nie znajdziesz w internecie porady „na odporność”, bo zostanie zablokowana jako „dezinformacja medyczna”.
– A terapeuci, którym ufasz, mogą zostać ukarani grzywną lub więzieniem – mimo że pomagają ludziom od lat.
To nie jest walka z oszustami.
To atak na wolność wyboru, tradycję, wiedzę i zdrowy rozsądek.
📣 Dlatego mówimy jasno:
Nie chcemy żyć w kraju, gdzie porada o rumianku, masażu czy zdrowym odżywianiu staje się przestępstwem.
Nie pozwól, żeby za Ciebie decydowano, jak masz dbać o swoje zdrowie.
ooooooooooooooooooo
Poniżej gotowy tekst. Przeklej go do e-maila i wyślij
ooooooooooooooooooo
👉 Wyślij sprzeciw na adres: kancelaria@mz.gov.pl
📌 Temat: Sprzeciw wobec projektu ustawy „lex szarlatan”
Ministerstwo Zdrowia
ul. Miodowa 15
00-952 Warszawa
Dotyczy: Uwagi obywatela do projektu ustawy z dnia 6 czerwca 2025 r. o zmianie ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego
Szanowni Państwo,
jako obywatel i pacjent, który od lat korzysta zarówno z systemu publicznej opieki zdrowotnej, jak i z usług terapeutów, dietetyków, akupunkturzystów czy fizjoterapeutów, pragnę wyrazić głębokie zaniepokojenie zapisami zawartymi w projekcie nowelizacji ustawy o prawach pacjenta. Chociaż rozumiem i popieram potrzebę ochrony pacjentów przed nieuczciwymi praktykami i nadużyciami – co z pewnością leży w interesie nas wszystkich – mam poważne wątpliwości, czy obecne brzmienie ustawy rzeczywiście ten cel realizuje.
Poniżej przedstawiam moje najważniejsze uwagi i wątpliwości:
1. Nieprecyzyjne i stygmatyzujące użycie określenia „praktyki pseudomedyczne”
Użycie terminu „pseudomedyczne” budzi poważne wątpliwości. Słowo to ma jednoznacznie negatywny wydźwięk, sugerując oszustwo lub działanie w złej wierze. Tymczasem wiele praktyk, które potencjalnie mogłyby zostać zakwalifikowane w ten sposób – jak np. akupunktura, zielarstwo czy masaż leczniczy – jest uznanych, uregulowanych i legalnych w Polsce, a ich skuteczność bywa potwierdzana zarówno przez doświadczenie pacjentów, jak i badania naukowe.
Wprowadzenie do języka ustawy tak silnie nacechowanego emocjonalnie pojęcia może prowadzić do niesprawiedliwego piętnowania całych grup zawodowych oraz ograniczenia pacjentom dostępu do cenionych i skutecznych metod wsparcia zdrowia.
2. Zbyt szeroka definicja praktyki pseudomedycznej – ryzyko penalizacji legalnych zawodów
Zaproponowana definicja praktyki pseudomedycznej jest niejasna i zbyt ogólna, co grozi uznaniem za nielegalne wiele działań od lat wykonywanych zgodnie z prawem, np. przez akupunkturzystów, naturopatów czy refleksologów.
Jako obywatel, który korzysta z takich usług – często z dużą korzyścią zdrowotną – obawiam się, że nowe przepisy mogą znacząco ograniczyć moją wolność wyboru sposobu dbania o zdrowie, a specjalistów – postawić w sytuacji zagrożenia karą za wykonywanie swojej pracy, mimo że nie są lekarzami.
3. Nieostre pojęcie „świadczenia zdrowotnego” i rozszerzenie uprawnień Rzecznika Praw Pacjenta
Projekt rozszerza pojęcie „świadczenia zdrowotnego” na wszelkie działania mające wpływ na zdrowie – w tym działania o charakterze profilaktycznym czy wspomagającym. Jeśli tak szeroko zdefiniowane pojęcie zostanie przyjęte, to niemal każda aktywność wspierająca zdrowie, jak porady dietetyczne, masaż relaksacyjny, suplementacja czy ćwiczenia fizyczne, może zostać uznana za „świadczenie zdrowotne”, które powinien wykonywać wyłącznie podmiot medyczny.
To zaś zamyka drogę wielu specjalistom i ogranicza dostęp pacjentów do sprawdzonych form wsparcia zdrowia – co stoi w sprzeczności z ideą holistycznego podejścia do zdrowia człowieka.
4. Brak uwzględnienia aktualnych klasyfikacji zawodów
W Polsce istnieje oficjalna klasyfikacja zawodów (Rozporządzenie MPiPS z 7 sierpnia 2014 r.), która wyróżnia liczne zawody związane z praktykami komplementarnymi i naturalnymi. Są wśród nich akupunkturzyści, zielarze, refleksolodzy, chiropraktycy, muzykoterapeuci i wielu innych. To nie są zawody fikcyjne ani szkodliwe – to realni ludzie, którzy świadczą usługi zgodnie z prawem i mają rzesze zadowolonych klientów.
Nowelizacja ustawy zdaje się ignorować istnienie tych zawodów, traktując wszystkie praktyki nie-medyczne jako potencjalnie nielegalne. To nie tylko niesprawiedliwe, ale i groźne dla wielu specjalistów, których praca jest dziś w Polsce powszechnie akceptowana i potrzebna.
5. Potrzeba doprecyzowania przepisów – zamiast tworzenia zbędnego chaosu prawnego
Rozumiem, że celem ustawy jest ochrona pacjenta przed nieuczciwymi praktykami. Ale dobre prawo musi być precyzyjne, przewidywalne i sprawiedliwe. Obecny projekt tego nie gwarantuje – przeciwnie, grozi wprowadzeniem niepewności prawnej, nadmiernych interpretacji oraz nadania instytucjom publicznym (jak Rzecznik Praw Pacjenta) zbyt szerokich kompetencji, które mogą być nadużywane.
Podsumowanie
Zwracam się z apelem o:
1. Usunięcie z ustawy określenia „praktyki pseudomedyczne” lub zastąpienie go bardziej precyzyjnym, neutralnym terminem;
2. Doprecyzowanie definicji świadczeń zdrowotnych, tak aby nie obejmowała legalnych działań komplementarnych i prozdrowotnych;
3. Poszanowanie obowiązujących klasyfikacji zawodów i uwzględnienie istnienia zawodów naturalnych i paramedycznych;
4. Zachowanie równowagi pomiędzy ochroną pacjentów a wolnością korzystania z legalnych form wsparcia zdrowia.
Z poważaniem,
[Twoje imię i nazwisko]
Dziękuję Damian Sapinski za wpis