Barbara Frankowska Psychoterapia

Barbara Frankowska Psychoterapia *Konsultacje diagnostyczne *Psychoterapia indywidualna *Psychoterapia par i małżeństw *Grupowa psych.

Zainteresowanych psychoterapią grupową zapraszam na konsultacje.
25/06/2025

Zainteresowanych psychoterapią grupową zapraszam na konsultacje.

Jak można rozumieć seksualność w kontekście relacji pary i jej psychoterapii?„Przywiązanie i seksualność łączy paradoks....
06/05/2024

Jak można rozumieć seksualność w kontekście relacji pary i jej psychoterapii?

„Przywiązanie i seksualność łączy paradoks. Przywiązanie może z samej swej natury wykluczać doświadczenie podniecenia seksualnego. Niektórzy autorzy, włączając w to Ruth Steiner (1998) i Mary Target (2007), dowodzili, że podniecenie seksualne nieuchronnie zaciera prawdziwy mentalny obraz partnera. Przywiązanie natomiast obraca się wokół dochodzenia do rozumienia siebie poprzez interakcję z innymi, uczenia się tego, kim się jest, z reakcji zaufanego partnera - figury przywiązania i obiektu afektu (Fongy, Gergely, Target, 2007)(…)”
„Seks, więź i terapia pary. Perespektywa psychoanalityczna.” Red. Christopher Clulow

Jak można rozumieć co znaczy być człowiekiem zdrowym psychicznie?„Człowiek zdrowy psychicznie jest w stanie nabyć siły, ...
17/04/2024

Jak można rozumieć co znaczy być człowiekiem zdrowym psychicznie?

„Człowiek zdrowy psychicznie jest w stanie nabyć siły, doznać pocieszenia oraz pozyskać materiał do osiągnięcia rozwoju psychicznego poprzez swój kontakt z rzeczywistością, niezależnie od tego czy rzeczywistość ta jest bolesna czy nie (Bion, 1992,s.192).”
„ Elementy psychoanalizy” Wilder R. Bion

Ważny głos w ważnym temacie.
06/03/2024

Ważny głos w ważnym temacie.

Wywiad z Katarzyną Prot-Klinger, autorki przedmowy do polskiego wydania książki Roberta Whitakera "Zmącony obraz" (https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,30741845,psychiatra-tak-leki-psychiatryczne-sa-przepisywane-nadmiarowo.html)

Kiedy po raz pierwszy zetknęła się Pani z tą książką?
- Przeczytałam ją tuż po tym, jak została wydana po angielsku, czyli ok. 2010 roku. Powiedziała mi o niej matka osoby chorującej psychicznie. Obie uznałyśmy, że książka jest warta przetłumaczenia na polski i szerszej dyskusji. Szukałam takich możliwości, ale wówczas nikt nie był tym zainteresowany. Wydawnictwa odpowiadały, że to jest problem amerykański, nie nasz. Od tego czasu świadomość w Polsce dotycząca zażywania leków psychiatrycznych wyraźnie uległa zmianie.
Whitaker przeanalizował dziesiątki badań nad pacjentami psychiatrycznymi i metodami ich leczenia od lat 50. XX wieku do dziś i – w dużym skrócie - wykazał, że po pierwsze sporo pacjentów nie reaguje na leki psychiatryczne (np. przeciwdepresyjne, antypsychotyczne). Po drugie - na dłuższą metę część z tych leków nasila objawy, zamiast je redukować. I generalnie jakość życia części pacjentów na skutek długotrwałej farmakoterapii się pogarsza. Coś z tego panią zaskoczyło?
- Wyjściowo Whitakera zainteresowało to, co oczywiście wszystkich nas w tej chwili interesuje, czyli skąd się wzięła taka epidemia zaburzeń psychicznych. Czy to jest tak, że my, psychiatrzy, po prostu więcej ich rozpoznajemy? Czy może jednak problem się nasila? Szukając odpowiedzi autor przyjrzał się systemowi świadczeń wypłacanych w Stanach Zjednoczonych w związku z niepełnosprawnością spowodowaną zaburzeniem psychicznym i zauważył, że jest ich z roku na rok coraz więcej. A potem powiązał ten wzrost z nadużywaniem leków psychiatrycznych.
Wydaje mi się jednak, że nie to jest kluczowe w jego książce.
A co?
- To, co naprawdę robi wrażenie, to zebranie tych badań razem. Sama ich treść nie jest zaskakująca, bo my klinicyści wiemy, że jest dużo pacjentów, na których leki nie działają. Wiemy też, że niektórzy pacjenci przy dłuższym stosowaniu leków zaczynają się czuć gorzej. Natomiast świadomość, jaka jest skala tego, co obserwujemy w gabinecie – naprawdę daje do myślenia.
Przygnębia?
- To chyba zależy od tego, jaki kto ma stosunek do leczenia. Ja, dzięki swoim nauczycielom, nigdy nie uważałam leków za coś najważniejszego, co psychiatra może dać pacjentowi. Nie urażało mnie też, gdy ktoś twierdził, że psychiatria to trochę odrębna część medycyny. Nie odebrałam więc tej książki jako ataku. Przeciwnie, wieloma wskazówkami, jakie daje Whitaker, jak to leczenie powinno wyglądać, kierowałam się już wcześniej, więc jeśli już - tylko utwierdziłam się w swoim podejściu.
Na przykład, w czym?
- Zawsze było dla mnie oczywiste, że projekt leczenia, który omawiam z pacjentem, powinien zawierać również jego zakończenie. Tak mnie uczono. Tymczasem, coraz częściej mam do czynienia z pacjentami, którym psychiatra wiele lat temu zapisał leki, na przykład na depresję. Pacjent te leki kontynuował, już nawet bez konsultacji z psychiatrą, bo może je zapisać lekarz rodzinny i nikt się potem nie zastanawiał, czy on rzeczywiście powinien je dalej przyjmować, jaki to ma sens i dokąd prowadzi.
Whitaker zwraca uwagę, że czasem nie tak prosto jest z tych leków zrezygnować. Z wielu powodów. Jeden jest taki, że gdy po odstawieniu leków przychodzi pogorszenie, mówi się, że to „choroba wróciła". Tymczasem autor, powołując się na liczne badania pokazuje, że nawrót objawów może być efektem długiego stosowania tych leków i ich odstawienia.
- I z jednej strony psychiatrzy to wiedzą, a z drugiej - tak jakby za mało to wiedzą. To znaczy często interpretują tę sytuację tak, jak to pani opisała. Także dlatego, że pacjent też ją tak interpretuje: odstawiłem leki, jest źle, to znaczy, że choroba trwa i muszę do nich wrócić. Analogicznie do leków przeciwgorączkowych: odstawiłem leki przeciwgorączkowe, nadal gorączkuję, to znaczy, że choroba wciąż mnie toczy.
A to są zupełnie inne choroby i inne leki.
- No, właśnie. Tylko, że z jakiś powodów pomysł, że samo odstawienie leków psychiatrycznych mogło spowodować pogorszenie, i że trzeba po prostu przetrwać ten moment, się nie pojawia. A pacjenci powinni to wiedzieć po to, żeby wraz z lekarzem mogli zdecydować, na przykład: dobrze, rozumiem, że przez jakiś czas będę się czuł gorzej, wiem, z czego to wynika, ale jestem gotów się tego podjąć. Albo - nie jestem gotów. Bo bardzo istotne jest, a gdzieś często umyka, że leczenie powinno się opierać na współpracy lekarza z pacjentem. Ten wątek pojawił się zresztą w dyskusji, która rozpętała się w Polsce po publikacji badań Joanny Moncrieff i współpracowników.
Proszę przypomnieć, bo nie wszyscy tę sprawę znają.
- W 2022 roku brytyjska psychiatrka Joanna Moncrieff wraz z zespołem na podstawie dużej metaanalizy badań, jak to opisywano - „obaliła serotoninową koncepcję depresji"- czyli przekonanie, że depresja jest skutkiem niedoboru serotoniny w mózgu. W Polsce najpierw zareagowali psychiatrzy, którzy powiedzieli, zgodnie z prawdą, że ta teoria już dawno została obalona. I, że w zasadzie nie ma o czym mówić. Sądząc po temperaturze dyskusji - jednak było. Potem ta temperatura się jeszcze podniosła, kiedy głos zabrała podróżniczka Beata Pawlikowska, która nawiązując do badań Moncrieff, powiedziała coś w stylu, że leki na depresję nie działają i że lepiej jest zażywać ruchu. Spadły na nią gromy, że przez takie wypowiedzi pacjenci zaczną masowo odstawiać leki i, że to się może źle skończyć.
Pani też zabrała głos w tej dyskusji.
- I z jednej strony uważałam, że na takie tematy powinny się wypowiadać osoby, które się na tym znają, a więc przede wszystkim lekarze. A z drugiej - miałam wrażenie, że to wzmożenie sugerujące, że pacjenci będą zachowywać się nieodpowiedzialnie, jest absolutnie nadmiarowe.
Śledziłam komentarze pacjentów w dyskusjach na ten temat i wiele wypowiedzi było bardzo rozsądnych. Zadawano zasadne pytania. Okazało się, że wiele osób leczonych lekami psychiatrycznymi w ogóle nie wie, jak one działają, bo lekarz im tego nigdy nie wyjaśnił. Nie wiedzieli też, skąd ta czy inna choroba może się brać oraz czy istnieją inne możliwości leczenia. I moim zdaniem to nas w tej całej dyskusji powinno najbardziej zaniepokoić. Jestem przekonana, że większość pacjentów wolałaby dostać takie informacje od psychiatry, niż szukać ich w Internecie. Pacjenci chcą znać prawdę, żeby móc podejmować racjonalne decyzje dotyczące swojego leczenia.
A jak ona brzmi?
- Choroba, czy zaburzenie psychiczne to nie jest kwestia jakiejś „nierównowagi biochemicznej w mózgu". Nie jest tak, że depresja wynika z niedoboru serotoniny, a psychoza z nadmiaru dopaminy, a leki ten niedobór, czy nadmiar wyrównują. Jednocześnie, póki co, leki psychiatryczne są jedynymi substancjami, jakie znamy, które w wielu stanach pomagają, choć nie do końca wiemy, jak. A czasem ratują życie.
W różnych programach edukacyjnych często porównuje się zaburzenia psychiczne do chorób somatycznych, na przykład do cukrzycy. W cukrzycy organizm nie wytwarza insuliny, więc trzeba ją suplementować. Analogicznie opisuje się depresję i psychozy. To bardzo mylące. Wszystkie zaburzenia psychiczne mają dużo bardziej złożony charakter, w którym rolę odgrywają też inne czynniki, nie tylko biologiczne.
Przyznam, że czytając książkę Whitakera miałam podobną obawę, jak przy dyskusji wokół Pawlikowskiej: Jak zareagują na nią pacjenci? Czy nie będą podejmować pochopnych decyzji?
- Mogę podać przykład osoby, która latami brała leki przeciwdepresyjne i po lekturze tej książki stwierdziła: już naprawdę długo je biorę, a może spróbowałabym je odstawić? Psychiatra przystał na ten pomysł. Zaczęli je powoli obniżać. Poczuła się gorzej i wtedy uznała, że może jesień nie jest odpowiednią porą roku. Wróciła do leków, ale jak tylko pogoda się poprawi, podejmie kolejną próbę. I o to właśnie chodzi, żeby móc podejmować te decyzje świadomie. Przecież Whitaker nigdzie nie pisze, że te leki są uszkadzającą trucizną.

O co dba psychoterapeuta psychoanalityczny?„(…)dba o to, by ludzkie uczucia, pozostając żywe, umożliwiały doświadczenie ...
12/02/2024

O co dba psychoterapeuta psychoanalityczny?
„(…)dba o to, by ludzkie uczucia, pozostając żywe, umożliwiały doświadczenie satysfakcjonującej bliskości w relacjach z innymi, a także umiejętność odnajdywania spokoju w samotności, terapią, która ma moc rozpalania pasji i docenia fundamentalne znaczenie poczucia sensu życia.”
„Freud i inni. Historia współczesnej myśli psychoanalitycznej” Stephen A. Mitchell, Margaret J. Black

Obecność psychoterapeuty pozwala pogłębić refleksję nad własnym cierpieniem. „(…)Tam gdzie jednostka widzi straszliwą ni...
08/01/2024

Obecność psychoterapeuty pozwala pogłębić refleksję nad własnym cierpieniem.
„(…)Tam gdzie jednostka widzi straszliwą niesprawiedliwość, częstokroć okazuje się, że rozczarowanie miało przede wszystkim skonfrontować pacjenta z rzeczywistością oraz odsłonić iluzoryczność ideału. Innym razem rozpoznajemy, że faktycznie ktoś doznał krzywdy, a trauma nie jest jedynie subiektywnym doznaniem, lecz realnym wydarzeniem.”
„Iluzja, rozczarowanie i ironia w psychoanalizie” John Steiner

Czy w procesie psychoterapii możemy doświadczyć rozczarowania?Doświadczenie utraty iluzji na temat psychoterapeuty, urea...
27/11/2023

Czy w procesie psychoterapii możemy doświadczyć rozczarowania?

Doświadczenie utraty iluzji na temat psychoterapeuty, urealnienie wyobrażeń na swój temat i możliwości wypracowania wyobrażonych efektów psychoterapii, jest częścią procesu psychoterapii. Uczucie rozczarowania, zwątpienia czy zniechęcenia jest trudnym i ważnym momentem procesu. Często jest to czas w którym pojawia się chęć rezygnacji z procesu leczenia. Ważne jest by w chwilach kryzysu czy zwątpienia rozmawiać o tych uczuciach z psychoterapeutą. Jeśli będzie możliwe przepracowanie trudności (w relacji z psychoterapeutą) pojawiających się na drodze leczenia, daje to szansę na oczekiwaną zmianę w procesie psychoterapii w bardziej adaptacyjny sposob funkcjonowania pacjenta w rzeczywistości.

„Chociaż rozczarowania są zjawiskami nieuniknionymi oraz powszechnymi, ostateczny rezultat zależy od sposobu opracowania ich tak przez pacjenta, jak i analityka. Jeżeli wstyd oraz upokorzenie towarzyszące rozbiciu iluzji okazują się dla pacjenta nieznośne, poczuje się on odrzucony i może uwierzyć w to, że skoro nie budzi podziwu, nie zasługuje na miłość. Traci wiarę w zdolność kochania lub możliwość bycia kochanym, starając sie odzyskać poczucie wszechmocy poprzez poniżanie innych. Walkę o uczucie zastępuje walką o władzę, co prowadzi do zamkniętego cyklu triumfu oraz upokorzenia, podporządkowanego wyłącznie kwestii kontroli.”
„Iluzja, rozczarowanie i ironia w psychoanalizie.”
John Steiner (str.110)

By dowiedzieć się czegoś więcej o mnie, jak pracuję albo pogłębić wiedzę na temat psychoterapii? Zapraszam do odwiedzeni...
09/06/2023

By dowiedzieć się czegoś więcej o mnie, jak pracuję albo pogłębić wiedzę na temat psychoterapii? Zapraszam do odwiedzenia mojej strony internetowej.

Prowadzę psychoterapię psychoanalityczną w Siedlcach od ponad 10 lat. Pomagam pacjentom w radzeniu sobie z emocjami, stresem i trudnościami w codzienności oraz w relacjach z innymi. Skontaktuj się i zacznij lepiej funkcjonować!

Czy dobrostan psychiczny pary wpływa na dobrostan psychiczny dziecka?"Dla par, których codziennym doświadczeniem jest re...
01/06/2023

Czy dobrostan psychiczny pary wpływa na dobrostan psychiczny dziecka?

"Dla par, których codziennym doświadczeniem jest relacja, której towarzyszy opozycyjność, samotność i utrwalone trudności, niezwykle potężnym doświadczeniem może stać się dostrzeżenie, że ich problemy to nieustanna manifestacja głębszych, podobnych lub wspólnych nieświadomych lęków oraz że partnerzy połączyli się za sprawą silnych zrozumiałych wspólnych nieświadomych powodów."
Zrozumienie na głębszym poziomie trudności pary, poszerzenie jej możliwości rozumienia swoich trudności, wzmacnia jej dobrostan psychiczny nie tylko dla pary ale też dla jej dzieci a nawet przyszłych pokoleń.

"Posłuchajmy par. Nowe kierunki w terapii par i rodzin." Andrew Balfour, Christoper Clulow, Kate Thompson

Czy partnerska relacja opiera się wyłącznie na miłości?Marzymy o tym by stan zakochania trwał w nieskończoność, jednak:„...
09/03/2023

Czy partnerska relacja opiera się wyłącznie na miłości?

Marzymy o tym by stan zakochania trwał w nieskończoność, jednak:
„Relacje nie opierają się wyłącznie na miłości.
Rozczarowujemy się i ranimy się nawzajem, tak samo jak się kochamy. Miłość jest nadrzędna i można traktować ją jako kontener dla nienawiści i ciekawości.”

„Posłuchajmy pary.” Andrew Balfour, Christoper Clulow, Kate Thompson

"Wszyscy mamy swoje powtarzające się wzorce, a wiele z nich jest adaptacyjnych i korzystnych. Zgłaszamy się do psychoter...
09/02/2023

"Wszyscy mamy swoje powtarzające się wzorce, a wiele z nich jest adaptacyjnych i korzystnych. Zgłaszamy się do psychoterapeutów wtedy, gdy nasz główny wzorzec jest problematyczny, ponieważ odzwierciedla trwały i nieprzerwany konflikt. Na przykład pragniemy bliskości, ale nasz sposób zachowania odstręcza innych ludzi, chcemy się uwolnić od zahamowań, ale boimy się własnej impulsywności, albo pragniemy autonomii, ale ogarnia nas wstyd i wątpliwości, kiedy podejmujemy niezależne działanie."

"Opracowanie przypadku w psychoanalizie" Nancy McWilliams

Kiedy przyjść na konsultację psychoterapeutyczną?Decyzja o przyjściu na konsultację psychoterapeutyczną może nie być pro...
07/12/2022

Kiedy przyjść na konsultację psychoterapeutyczną?

Decyzja o przyjściu na konsultację psychoterapeutyczną może nie być prosta z wielu powodów np. ze względu na trudności w przyjmowaniu pomocy, uznaniu jej potrzeby, niepewność czy to co się ze mną dzieje wymaga rozmowy ze specjalistą. Wątpliwości, niejasności może być wiele i o tym warto rozmawiać.
Konsultacje psychoterapeutyczne dają możliwość sprawdzenia czy potrzebna jest pomoc czy nie.
Lepiej jest spróbować porozmawiać i sprawdzić niż pozostać w rozdarciu, zignorować czy zaniedbać. Konsultacje to szansa na rozmowę o tym co cię niepokoi czy martwi, decyzja o psychoterapii jest podejmowana na koniec jej procesu.

Adres

Sokołowska 84/24
Siedlce
08-119

Telefon

+48605598924

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Barbara Frankowska Psychoterapia umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Kategoria