04/02/2025
Chcesz, żeby redukcja była nie tylko fizycznym wyzwaniem, ale też emocjonalną torturą? 🥵 Oto trzy sprawdzone sposoby, które gwarantują frustrację, stres i wieczne niezadowolenie z siebie. 🙃
1️⃣ Podejście “100% albo nic”
“Skoro zjadłam kawałek czekolady, to i tak już zepsułam dietę, więc mogę zjeść całą.” “Nie zrobiłam treningu? Bez sensu się starać, odpuszczam.” Brzmi znajomo?
Takie myślenie prowadzi do ciągłego poczucia porażki, bo nikt nie jest w stanie być idealny 24/7. Efekt? Ciągłe zaczynanie „od poniedziałku”, poczucie winy i frustracja. Odchudzanie to nie test na perfekcję, a długoterminowy proces. Lepiej być konsekwentnym w 80% niż idealnym przez tydzień i potem rzucić wszystko.
2️⃣ Postrzeganie jedzenia tylko przez pryzmat kalorii
Oczywiście, bilans kaloryczny ma znaczenie, ale jeśli jedzenie staje się tylko „liczbami” i „makrosami”, to łatwo wpaść w pułapkę obsesji.
– “Na obiedzie u mamy nie tknę nic, dopóki nie przeliczę, ile to ma kcal.”
– “Zjadłam więcej niż planowałam, więc muszę to spalić na siłowni.”
Tego typu myślenie prowadzi do ciągłego stresu i napięcia wokół jedzenia. A przecież jedzenie to nie tylko paliwo, ale też przyjemność, tradycja, społeczność. Nie chodzi o to, by jeść idealnie, ale by znaleźć balans.
3️⃣ Unikanie wyjść ze znajomymi, bo „jesteś na diecie”
“Nie pójdę na kolację, bo nie wiem, czy będą tam fit opcje.”
“Grill u znajomych? Lepiej nie, bo skuszę się na coś niezdrowego.”
I tak krok po kroku odcinasz się od życia towarzyskiego. W końcu jedzenie to nie tylko kalorie – to również sposób, w jaki ludzie budują relacje. Ograniczanie wyjść, stresowanie się każdym posiłkiem na mieście i unikanie spotkań prowadzi do samotności, izolacji i jeszcze większej frustracji.
A teraz serio…
Zdrowa dieta i odchudzanie nie powinny odbierać Ci radości z życia, relacji i spokoju psychicznego. Jeśli zauważasz u siebie te schematy, warto się zatrzymać i przemyśleć swoje podejście. 🧠
———