Psycholog-Smolec Julita Porowska

Psycholog-Smolec Julita Porowska Cieszę się, że tu jesteś! Pierwszy krok za tobą.Obszary, którymi się zajmuję to psychoterap

🩷
20/05/2025

🩷

20/05/2025

Dzieci często przychodzą do nas z jakimś problemem.
Z opowieścią o tym, co wydarzyło się w szkole, na podwórku w relacji z rówieśnikiem.
Z emocjami, które są dla nich trudne.
Z napięciem, którego jeszcze nie potrafią nazwać.
Z lękiem, smutkiem albo złością, która domaga się zrozumienia.

My - DOrośli – często z najlepszych intencji – od razu uruchamiamy „tryb działania”. Jest w nas przekonanie, że tak trzeba, że pewnie chodzi o to, by jak najszybciej zadziałać, podać konkret.
Proponujemy rozwiązania. Rady.
Czasami całe mnóstwo
Czasami przerywamy w pół zdania, żeby już „pomóc”.

A przecież nie zawsze o to chodzi.
Często dziecko chce po prostu być usłyszane.
Zobaczone w tym, co czuje.
Potrzebuje, żeby ktoś przyjął to, co dzieje się w jego środku – bez poprawiania, bez naprawiania.

Potrzebuje naszej obecności.
Nie planu naprawczego.

I jasne — czasami dziecko chce też porozmawiać o tym, co można zrobić.
Ale zanim przejdziemy do rozwiązań, warto najpierw pobyć przy emocji.
Otulić. Wysłuchać. Ojojać.
A potem zapytać:

„Chcesz usłyszeć, jaki mam na to pomysł?”
„Potrzebujesz pomocy, żeby to jakoś rozwiązać?”
„Chcesz się wspólnie zastanowić, co można z tym zrobić?”

Dzieci (częściej, niż nam się wydaje) potrafią odpowiedzieć na te pytania.
A jeśli mówią „tak” – weźmy kartkę, kredki, długopis.
Zróbmy wspólną burzę mózgów.
Nie narzucajmy – tylko szukajmy razem.

I bądźmy.
Obecni.


---------
Dawno tutaj nie pisałam (i naprawdę tęskniłam za tym)

26/03/2025

Dzieci nie przychodzą na świat,
by zrobić coś za nas.
Ani po to, by coś nam skompresować.
Ani po to, aby wypełniać jakąś pustkę.
Dzieci nie istnieją po to, by spełniać oczekiwania i ambicje rodziców.
Ani po to, by kroczyć wyznaczoną przez rodziców ścieżką i zgodnie z ich planem.
Nie są zabawkami w rękach rodziców, ani ich własnością - żadne dziecko nie jest przedmiotem.
Co więcej, nie istnieją po to, by zastępować rodziców w czymkolwiek.
Dzieci nie mamy również po to, by MUSIAŁY nam się odwdzięczać, czy nami opiekować.

Nasze prawdziwe zadanie polega na bezwarunkowej miłości, budowaniu poczucia bezpieczeństwa, wspieraniu i towarzyszeniu Dziecku w Jego drodze do bycia szczęśliwym, wolnym, świadomym... sobą. 🌱

Tyle i aż tyle, ale w tym właśnie jest wszystko.

Rysunek: Alev Neto, alev.neto

22/02/2025

Nigdy nie wiemy, kto z czym się mierzy. Bądźmy ZAWSZE wrażliwi na siebie i innych 💗

Polecam 🩷😁
23/11/2024

Polecam 🩷😁

13/08/2024

Złość piękności nie szkodzi.
Złość piękności i zdrowiu sprzyja.
(oczywiście ta wyrażona i zaopiekowana)


"Brzydko tak się złościć"
"Taka ładna/taki ładny, a tak się złości"

Złość (szczęśliwie coraz rzadziej) bywa postrzegana, jako "negatywne uczucie", w przysłowiach/powiedzonkach słyszymy, że jest brzydka (biedna ta nasza Złość...).

Fakty są takie, że...
Złość jest zdrową, naturalną emocją.
Emocją, która chroni i jest sygnałem, który nas o czymś informuje.
Złość pomaga nam chronić nasze granice, daje siłę do działania i pokonywania przeszkód.

Złość jest też emocją trudną w doświadczaniu. Często mylimy ją z agresją, z zachowaniem, które krzywdzi.
Dajemy przekaz, by ją tłumić.
To bardzo ważne, by uczyć nasze dzieci, w jaki sposób wyrażać i zaopiekowywać się swoją złością, by nie krzywdzić siebie i innych.

To ważne, by nieustannie im towarzyszyć w przeżywaniu złości.
Pokazywać, że złość jest naturalna, uczyć rozpoznawania i nazywania oraz z czasem (gdy etap rozwojowy pozwoli) modelować na swoim przykładzie oraz edukować (np. czytając mądre książki) jak ją wyrażać i zaopiekować.

Umiejętność przeżywania emocji (nie tylko złości) sprzyja zdrowiu.
A jak sprzyja zdrowiu to i piękności sprzyja.


Zgadzacie się? :)
-------------
Jeżeli chcielibyście wydrukować sobie plakat z poniższą grafiką, znajdziecie go do pobrania na blogu :)
Link ↓

14/06/2024

My - dorośli poświęcamy sporo uwagi "słuchaniu" przez dziecko.
Powtarzamy w różnych kontekstach "słuchaj mnie uważnie", "dorosłych trzeba słuchać".

A czy tyle samo uważności poświęcamy naszemu słuchaniu?
Jak to jest?
Czy i ja słucham?

Dzieci bardzo potrzebują być słuchane. Uważnie.
Potrzebują być słuchane w trudnych chwilach, kiedy tak ważny jest nasz spokój, zrozumienie i najpierw...POSŁUCHANIE (a nie pouczanie).
..ale tak samo potrzebują być słuchane w codzienności, w zwyczajności.
Kiedy dzielą się swoją historią z przedszkola, kiedy opowiadają o tym, co lubią robić, kiedy mówią "mamo / tato posłuchaj!".

Obserwuję, że te codzienne momenty uciekają nam czasem gdzieś w otchłań, że opowieści "jednym uchem wpadają i drugim wypadają", przepychane są przez "zaraz, nie teraz".
I żeby była jasność, nie zawsze jest przestrzeń, nie zawsze jest możliwość i to okej.
Natomiast tutaj pojawia się pytanie: czy naprawdę tej możliwości nie ma, czy to po prostu nasz odruch? Spychanie?

Zdarza mi się proponować rodzicom, z którymi pracuję ćwiczenie, by przez 2 tygodnie (oczywiście z nadzieją na kontynuację tego eksperymentu) ze szczególną uważnością słuchali swoich dzieci, by poświęcali choćby 3 minuty na posłuchanie opowieści, by widząc, że ich dziecko coś robi pytali "opowiesz mi o tym, co robisz?".

Okazuje się to być trudnym wyzwaniem. Ale też bardzo zatrzymującym ile nam ucieka. Jak bardzo wchodzi odruch "za chwilę".

Refleksje "po" są bardzo poruszające (i nie: nie jest tak, że nic innego nie robią, tylko słuchają) .

Zachęcam Was dzisiaj o zatrzymania się przy Waszym "słuchaniu".
Do pomyślenia, jak to z nim jest.
Zachęcam Was także do eksperymentu z uważnym słuchaniem 🙂

Bo wiecie...
Jesteśmy DOROŚLI więc powinniśmy SŁUCHAĆ.


Jakie macie refleksje o tym poście? O słuchaniu?

14/05/2024
27/04/2024

Dzisiaj post -przypomnienie, że...
wszystkie emocje są potrzebne.
♥️

Nie ma „dobrych” i „złych” emocji.
Cokolwiek czujesz, masz prawo to czuć.
Sam fakt, że to czujesz jest wystarczającym powodem, by to czuć 🙂
Czujesz, bo jesteś...CZŁOWIEKIEM ♡

Stąd tak bardzo podkreślam rolę AKCEPTACJI WSZYSTKICH EMOCJI U DZIECI.

Emocje są nasze, osobiste i mamy prawo czuć po swojemu i inaczej niż inni.
Zaprzeczanie uczuciom nie sprawi, że dziecko przestanie czuć.
Sprawi, że poczuje się niezrozumiane i często bezsilne.

Nie mamy (całe szczęście!) wbudowanych "magicznych guziczków", które wyłączają emocje na hasło: "Nie bój się", "Nie smuć się", "Nie czuj..."

Akceptujmy każdą emocję.
(Nie oznacza to, że mamy akceptować każde zachowanie).

"Widzę, że czujesz złość..."
"Jest Ci smutno, ponieważ..."
"Mhm, zjechanie z tej górki Cię przeraża..."
"Nasz wspólny taniec dał Ci wiele radości..."

Po grafice z tłumieniem emocji pojawiły się pytania: co zrobić, by dziecko (a w przyszłości dorosły) nie tłumiło uczuć.

Wiem, że się powtórzę:
przede wszystkim AKCEPTOWAĆ uczucia.

Modelować, że czucie jest ludzkie, że my - rodzice czujemy różne emocje i każdą emocję (nawet nieprzyjemną) możemy przeżyć.

Ważne, by przy tym pokazywać gotowość do przyjmowania każdej dziecięcej emocji,
by pomagać dzieciom nazywać uczucia (co pomaga porządkować świat)
..i zaznaczać, że nie am uczuć złych, negatywnych.

Są tylko takie, które trudniej nam przeżyć i czasami potrzebujemy w tym wsparcia i towarzyszenia.

Wszystkie emocje są potrzebne.
💛
Uczucia mamy do czucia.
💛

Adres

Orzechowa 43/2
Smolec
55-080

Telefon

+48724733308

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Psycholog-Smolec Julita Porowska umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Psycholog-Smolec Julita Porowska:

Udostępnij

Kategoria