Chodzą słuchy, że gadają już maluchy. Karolina Nowak-Kuna

Chodzą słuchy, że gadają już maluchy. Karolina Nowak-Kuna Gabinet
Szkolenia dla logopedów
Szkolenia dla rodziców dzieci z niedosłuchem
Pomoce logopedyczne

20/09/2025
20/09/2025

Na poprzednich zajęciach moj pacjent uczył się że mną pułapki wodnej. Taka też była jego praca domowa.

Po 2 tyg wraca i widzimy obraz jak na zdjęciu.
Czy to jest prawidłowo wykonane ćwiczenie?

I tak i nie.

NIE
- ponieważ apex czyli czubek języka opiera się o siekacze, a powinien być lekko cofnięty na wałek dziąsłowy.
- ponieważ żuchwa "poszła" do przodu, jest w protruzji.
-ponieważ mięśnie mimiczne są bardzo napięte a głowa jest w złej pozycji ( wysunięta i odgięta).

A dlaczego powiedziałabym też TAK, że jest prawidłowo?
Ponieważ dla tego pacjenta, na tym etapie terapii to JEST PRAWIDŁOWO.
To jego pierwsze samodzielne próby zrobienia pułapki wodnej, jak dla mnie najtrudniejszego ćwiczenia jakie robię.
W tym zadaniu trzeba skoordynować wiele aspektów. Często pojawia się wiele kompensacji - gdyż mięśnie się dopiero uczą. Uczą się jak tu skoordynować oddech i otwartą buzię, jak unieść szeroki język i uszczelnić się na podniebieniu aby woda nie uciekła. To nie jest łatwe.

Ale dla mojego pacjenta to jest SUKCES, że w ogóle udało mu się utrzymać taki szeroki język z wodą i to przez ponad 20 sekund, ponieważ ten chłopiec ma na podniebieniu ekspander - Marco Rossa i ma zaburzenia uwagi.
I na tym etapie terapii, to nieprawidłowo pod względem technicznym zadanie traktujemy jako sukces.

Kolejny etap ćwiczeń to wyjście z kompensacji. I na to też damy sobie czas oraz wybierzemy w jakiej kolejności je wycofamy.

MAŁYMI KROCZKAMI DO CELU.
NIE ILOŚĆ ALE JAKOŚĆ.

16/09/2025
14/09/2025

Tak przeglądałam, część wyrzuciłam ale po postanowiłam tu wstawić.

Zobaczcie jak pięknie wargi obejmują słomkę. Ćwiczenie idealne dla maluszków z otwartą buzią.

Zobaczcie, że słomka jest centralnie w buziaku - to bardzo ważne. To takie torowanie odpowiedniego napięcia aby potem głoski realizowane były centralnie a nie bocznie.

A czego nie zobaczycie? Fajnie, jak mała część słomki jest między wargami - tak aby nie wchodziła między dziąsłowego (u tych bezzębnych bąbelków) albo ząbki. Tego nie widać na zdjęciu.. ale warto o to dbać.

Warto aby słomka nie była gruba (jak w przypadku wielu bidonów, czy innych kubków w szerokim ustnikiem).

Ważne aby taka słomka nie wyparła picia z kubka otwartego. Wiadomo, że fajnie wziąć bidon na wycieczkę, na spacer, na zakupy... ale wracacie do domu a malec powinien dostać kubek.

Miłej nocki

Przypominam że jutro wolne!Zajęcia wznawiamy o 13 w środę!Alohomora!
09/09/2025

Przypominam że jutro wolne!
Zajęcia wznawiamy o 13 w środę!
Alohomora!

Czasem rodzic chce za bardzo. Czasem rodzic podsuwa za dużo rozwiązań. Czasem maluch musi sam zmierzyć się z problemem, ...
05/09/2025

Czasem rodzic chce za bardzo. Czasem rodzic podsuwa za dużo rozwiązań. Czasem maluch musi sam zmierzyć się z problemem, sam znaleźć rozwiązanie... a my mu w tym towarzyszmy, wspierajmy ... ale nie wyręczajmy, bo czasem to wyręczanie go ogranicza. Nie jest łatwo postawić granicę, nie jest łatwo znaleźć moment, kiedy powinniśmy zacząć wymagać, kiedy możemy zacząć wymagać. Szczególnie gdy mamy malucha z wyzwaniami rozwojowymi, który nie rozwija się w takim tempie jak rówieśnicy. Jedyna rada: dajmy mu czas. Dajmy mu przestrzeń na próby i na pomyłki. A nawet na nerwy i frustrację. Filmik oczywiście z przymrużeniem oka.

Jak problem z postawą, środkiem ciężkości ciała koreluje z wadą zgryzu. I to już u maluszków!https://www.facebook.com/sh...
05/09/2025

Jak problem z postawą, środkiem ciężkości ciała koreluje z wadą zgryzu.

I to już u maluszków!

https://www.facebook.com/share/p/16rvFqkvGG/

Taka oto sytuacja …

Chłopiec w wieku 1,5 roku trafił na wizytę do gabinetu. Wciąż brakuje prawidłowej spoczynkowej pozycji języka, choć jama ustna jest domknięta. W opiece logopedycznej jest od pierwszych miesięcy życia oraz co kilka miesięcy kontrolnie u fizjoterapeuty.

W najbliższym czasie zaplanowana jest pierwsza wizyta ortodontyczna, gdyż ‘szykuje się’ doprzednia wada zgryzu.

Z wywiadu wynika, że chłopczyk jest bardzo sprawny motorycznie, jak na swój wiek. Motoryka mała również nie budzi zastrzeżeń. Bez większych infekcji dróg oddechowych. Jedzący chętnie wszystkie pokarmy oraz każdą ich konsystencję. Społecznie i poznawczo bez zarzutu.

Obawy rodzica to wciąż niespionizowany język oraz … od jakiegoś czasu jedna stopa lekko zrotowana do wewnątrz z podwiniętymi paluszkami. W gabinecie faktycznie od razu można było zauważyć zachowanie stóp z dominacją jednej z nich, ale druga choć dyskretniej również prezentowała podobny wzorzec.

W badaniu nie zostały znalezione żadne wzorce napięciowe, tkanki nie oporowały w żadnym z kierunków ruchu. Ani struktury kostne, więzadłowe, czy powięziowe nie budziły zastrzeżeń. Obszar jamy brzusznej czy klatki piersiowej również prezentował dobrą wiskoelastyczność.

A zatem ułożenie struktur względem siebie nie niosło żadnego napięcia, którym można by było tłumaczyć niską pozycję języka.

Tonus mięśniowy chłopca również prezentował dobrą jakość, żadnego nagminnego siadania w literę W. Piękna kontrola postawy w staniu, siedzeniu i zmianach pozycji ciała. Chłopczyk już korzysta z rowerku biegowego.

A zatem gdzie szukać przyczyn?

Dopiero po pewnym czasie można zauważyć u dziecka pewne powtarzalne zachowanie ciała. W czasie stania a zwłaszcza przykucnięcia w zabawie, środek ciężkości obydwu stóp znacznie przesuwał się do tyłu.

Środek ciężkości stopy to pewna wypadkowa sił mechanicznych. Inaczej mówiąc to punkt, wokół którego rozkłada się masa całej stopy. Gdy stoimy, ciężar naszego ciała powinien być równomiernie rozłożony pomiędzy guzem piętowym, okolicą dużego palucha i małego palca.

Środek ciężkości stopy jest zmienny w zależności czy stoimy, idziemy czy biegniemy, ale podczas pozycji statycznej, najczęściej pada mniej więcej w okolicę śródstopia (jest to mniej więcej środek stopy).

U chłopca środek ciężkości stóp i ich dociążenie wyraźnie dominowało w okolicy pięty. Nawet jak chłopiec przykucał cały ciężar ciała był widocznie przesunięty w tył a jedynymi walczącymi elementami, które reagowały, by malec nie stracił równowagi i nie upadł do tyłu (na pupę) były podwinięte paluszki stóp. Jakby krzyczały „Trzymamy Cię!”.

Posturologia zajmuje się badaniem zależności umiejscowienia środka ciężkość i wad zgryzu. Dowiedziono, iż zarówno błędny wzorzec postawy może wpływać na występowanie nieprawidłowości w obrębie narządu żucia, jak i wady zgryzu mogą sprzyjać powstawaniu problemów posturalnych.

Najprościej mówiąc…
…przy wychyleniu środka ciężkości ku tyłowi zauważa się większą korelację z wadą doprzednią zgryzu. Przesunięcie środka ciężkości do przodu dominuje u osób z dotylną wadą.

Czy u tego 1,5 rocznego chłopca pojawia się już ta adaptacja?Ustawienia żuchwy względem szczęki reaguje na to, co dzieje się ‘na dole’?
Czy może język pcha w łuki zębowe i zaczyna determinować ustawienie żuchwy i wtórnie środek ciężkości stóp?

A może wszystko to - ‘z góry’ i ‘z dołu’ - jest przyczyną?

Ze względu na to, że chłopiec obecnie nie pozwala, by wejść do jamy ustnej z terapią, pozostaje zatroszczyć się o to, co dzieje się 'na dole'. Zobaczymy, jaki będzie efekt za kilka tygodni.

Źródło inspiracji: gabinetowe dzieci

Do poczytania:
D. Różańska-Perlińska, D. i wsp. The Correlation between Malocclusion and Body Posture and Cervical Vertebral, Podal System, and Gait Parameters in Children: A Systematic Review.
J. Clin. Med. 2024, 13(12), 3463

D. Różańska-Perlińska, D. i wsp. Dental Malocclusion in Mixed Dentition Children and Its Relation to Podal System and Gait Parameters. Int. J. Environ. Res. Public Health 2023, 20(3), 2716

DZISIAJ WAŻNY DZIEŃ!!3 URODZINY CHODZĄ SŁUCHY!!!Ta firemka to moje 3 dziecię :) Kiełkowała we mnie wiele lat. Najpierw p...
01/09/2025

DZISIAJ WAŻNY DZIEŃ!!
3 URODZINY CHODZĄ SŁUCHY!!!

Ta firemka to moje 3 dziecię :) Kiełkowała we mnie wiele lat.

Najpierw powstała nazwa kursu, potem przerodziła się w nazwę firmy. Łączy moje dwa zawody - logopedy i protetyka słuchu.

Potem przyszło czas na logo - sama je zaprojektowałam - taka ze mnie zdolniacha. Różowe oczywiście musiało być. I mięciutkie i słodziutkie ale też przydatne.

Maskotki małe i dużą wykonała mi "Poduszkowa fabryka".
Uwielbiam je. I są bardzo przydatne. Breloczków często używam w ćwiczeniach słuchowych a dużego ucha w zabawach samogłoskowych z maluchami (ono ma rzepa na samym środku i mogę tam przyRZepiać gadżety).

Piękna to przygoda. Ma swoje wzloty i upadki - to znaczy ja je mam bo firma kręci się za dobrze.

Miałam pracować w szkole na 1/2 etatu i mieć troszkę prywaty po pracy. Miałam zajmować się domem i dziećmi. Teosiek ma dopiero 4 latka.... Nie wiem jak to się stało.... Pacjentów przybyło tak dużo, a ja nie potrafiłam powiedzieć STOP.
Moją kochaną pracę w szkole (uwielbiam papierologię i zawsze marzyłam o tym aby mieć dziennik) musiałam porzucić, dzieci zaniedbać, o dom to akurat dbają rumby... aby CHODZĄ SŁUCHY były tu , gdzie są dzisiaj.

Czy się cieszę - i tak i nie. Ta praca to całe moje życie, moje hobby... nie kończy się po wyjściu pacjenta z gabinetu. Co chwilę mam nowe pomysły na fajne kursy i webinary aby dzielić się tym, co sama potrafię (albo tylko mi się tak wydaje). Ale doba nie jest z gumy.. to zawsze jest czyimś kosztem. Jak na razie kosztem moich dzieci... dlatego w tym roku obiecuję zwolnić :)

Muszę bo utracę te najfajniejsze chwile, kiedy moje dzieci są jeszcze małe i mnie potrzebują.

No i mam w głowie od lat jeden projekt, który wreszcie ma szanse się spełnić - no dobra, dwa projekty. Nie zdradzę się teraz ale rozliczę się za rok :) Zobaczymy, czy się uda.

Sto lat!!!

Dzisiaj słów kilka o wadach zgryzu.Będzie długo ale warto. Czy to nasze kompetencje aby nazywać wadę zgryzu?No NIE.Czy w...
26/08/2025

Dzisiaj słów kilka o wadach zgryzu.
Będzie długo ale warto.

Czy to nasze kompetencje aby nazywać wadę zgryzu?
No NIE.

Czy więc powinniśmy to robić?
I TAK i NIE.

NIE

- nie bo od tego jest ortodonta,

- bo nie mamy narzędzi aby rzetelnie stawiać diagnozę ortodontyczną. Wiele wad zgryzu wymaga badań obrazowych. Ocena "na oko" może wprowadzić nas i rodziców i pacjenta w błąd.

I tu poniżej taki przykład załączam.
Na pierwszym zdjęciu poprosiłam pacjenta aby pokazał nam zęby.

Co byśmy na oko zobaczyli?
- że są szpary- to niby fajnie bo ok 5/6 r z to oznaka, że podniebienie rośnie, a górny łuk będzie miał miejsce na zęby stałe, czyli pewnie język jest w prawidłowej pozycji spoczynkowej
- zgryz otwarty boczny z obu stron
- zgryz krzyżowy obustronny - tu popatrzcie na kły, dolne są przed górnymi a powinny być za nimi.

Ale ale!
Spójrzcie na drugie zdjęcie.
Z profilu.
Tu ewidentnie widać tylozgryz.
To co zobaczyliśmy na pierwszym zdjęciu, nie odzwierciedla tego jak kontaktują się zęby. Tam nie ma zgryzu otwartego po bokach. Pacjent wysunął żuchwę aby złapać kontakty na siekaczach. Wielu pacjentów tak robi, gdy usłyszą hasło " pokaż ząbki".

Realnie ten chłopiec nie ma kontaktów na siekaczach a na przedtrzonowych i trzonowych już ma - bo gdy zagryza bez przekorygowania ma tyłozgryz i jeszcze protruzję siekaczy.
Miałam napisać- spory tyłozgryz. Ale te nie wiem czy to prawda - górne siekacze są w protruzji (wysunięte do przodu) co pogłębia obraz tyłozgryzu... I na dodatek daje efekt szpar, co maskuje radykalnie wąskie podniebienie. Trzeba zajrzeć głębiej.
Na podniebienie (baaardzo wysklepione, wąskie) I pod język (ankyloglosja).

Tak więc można się nieźle nabrać. Jak to mawiał mój nauczyciel od fizyki "wpuściłem Was w maliny".

Uważna ocena pacjenta, także w trakcie czynności fizjologicznych - to będzie podstawa rzetelnej diagnozy albo jak w tym przypadku- podejrzenia diagnozy.

Dlaczego? Bo ja zawsze tylko podejrzewam jaka to wada zgryzu, a potwierdzi ją nam ortodonta.

TAK

- ale tak jak powyżej, ja podejrzewam, dostrzegam symptomy - lecz nie stawiam diagnozy.

Dlaczego więc TAK?
1. Tak aby uświadomić pacjenta, że jest problem i odesłać do ortodonty. Często gęsto to MY jako pierwsi zwracamy uwagę rodzicom, że jest problem ze zgryzem. Żaden lekarz, Żaden stomatolog im wcześniej nie powiedział.

Tak, dobrze czytacie. Często mam pacjentów w leczeniu stomatologicznym i dopiero ja mówię, że tu jest wadą zgryzu. "Ale przecież stomatolog nam nic nie mówił..."
No i teraz trzeba się wykazać- tak profesjonalnie ale zarazem prosto wytłumaczyć rodzicowi, co się dzieje w paszczy, aby uwierzył nam, zwykłym logopedom, a nie lekarzowi, jakim jest dentysta.

2. Aby wiedzieć jak pracować.
Pacjent z takim zgryzem będzie miał spory problem ze SSŻ (stawy skroniowo- żuchwowe), wiem więc że masaż tej okolicy będzie bolesny, jeżeli źle dostosuję siłę - a w przypadku tego chłopca na prawdę musieliśmy zacząć od muskania - z masażem miało to wpierw niewiele wspólnego.

Pacjent z takim zgryzem będzie miał na pewno problem z odgryzaniem. To kolejna strefa do pracy.

Pacjent z taką protruzją prawdopodobnie tłoczy na językiem na zęby - trzeba to sprawdzić i nad tym popracować.

Pacjent z taką wadą prawdopodobnie robi pułapkę wargową.

Pacjent z takim zgryzem nie ma prawidłowej pozycji spoczynkowej warg.

Prawdopodobnie jest problem z realizacją głosek wargowych (PBM FW).

Prawdopodobnie jest próchnica.

Prawdopodobnie jest oddech torem ustnym.

I w tym gąszczu problemów my jako logopedzi musimy wybrać, które problemy są priorytetowe, nad którymi wpierw możemy pracować.

To znaczy możemy nad wszystkimi ale chcemy pracy efektywnej aby pacjent miał poczucie sukcesu terapeutycznego.

Czy oddech przez usta to wynik tylko wady zgryzu czy skrócenia wędzidełka? A może tam jeszcze jest przerost migdałków?

Czy wpierw wysłać do laryngologa?
Zlecić jakieś badanie słuchu?

Czy nie warto wpierw skonsultować się u osteopaty? Przy takich problemach ze zgryzem specjalista osteopatii (czytaj - po studiach a nie kursie) bardzo pomoże w efektywniejszym leczeniu ortodontycznym.

Ale czy przy takiej próchnicy można zaczynać ortodoncję?

A może najpierw ciachnąć wędzidełko?

Kto w ogóle powinien być odpowiedzialny za stworzenie takiego palnu leczenia?

Nie ma problemu, jeżeli pracujemy w placówce, gdzie obok masz ortodontę i fizjoterapeutę.

Nie ma problemu jeżeli pacjent jest na tyle majętny aby latać po wszystkich zleconych konsultacjach i terapiach. I jeszcze najlepiej jak jeden rodzic nie pracuje, to ma czas na to wszystko...

Niestety zazwyczaj tak nie jest.
I wtedy czuję się odpowiedzialna aby ZASUGEROWAĆ kolejność i przedyskutować ją z rodzicem - aby ten plan był dopasowany do potrzeb, które ja widzę, do portfela i czasu rodzica.

No i tyle na dziś.

Dziękuję za uwagę i jeśli dotarłeś/ dotarłaś do końca - gratuluję wytrwałości.

Jeśli chcesz posłuchać więcej- zapraszam na kurs stacjonarny "Miozeszyt".

Najbliższy 5.10 we Wrocławiu. W Discurso.

Adres

Karwowska 51
Sochaczew
96-500

Telefon

+48602171462

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Chodzą słuchy, że gadają już maluchy. Karolina Nowak-Kuna umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Chodzą słuchy, że gadają już maluchy. Karolina Nowak-Kuna:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria