24/01/2022
W zamierzchłych czasach mojej młodości :) uwielbiałam dynamiczne treningi. Ćwiczenia zaliczone to ćwiczenia „na maxa”. Musiał być pot, musiałam czuć zmęczenie każdą częścią ciała.
Dziś, w czasach dalej trwającej młodości, moje myślenie się całkiem zmieniło. Nieustanne zwiększanie wiedzy i praktykowanie ruchu pod różnymi postaciami sprawiło, że zmieniły się nawet moje potrzeby. Kładę większy nacisk na słuchanie ciała.
Rozwijanie siły, wytrzymałości itp. jest niezwykle ważne, jednak nie mniej ważne niż rozwijanie np. mobilności. Wykonując różne programy treningowe, zwykle pomijałam rozciąganie, stretching, relaks. Teraz wiem, że dobry ruch to nie tylko siła mięśni ale również ich odpowiednia długość, umiejętność relaksacji, kontrola motoryczna, równowaga czy gibkość. To wszystko składa się na ogólną sprawność ciała.
Zanim więc wykonasz ruch dynamiczny lub nałożysz na niego duży ciężar, zastanów się czy w ogóle potrafisz ten ruch wykonać poprawnie.
Mobilność (bo o niej dziś chciałam opowiedzieć) to elastyczność ciała (mięśnie, powięzi) kontrolowana, wielostawowa i aktywna. Warunkiem jej prawidłowego działania jest dobra siła mięśni posturalnych oraz motorycznych, równowaga, balans między anta- i agonistami. Nie chodzi więc tylko o rozciąganie.
Trening mobilności (pod różną postacią) jest niesamowitą przygodą, która zaprowadzić Cię może w najdalsze meandry Twojego ciała, ukazując każdy jego pojedynczy element wpleciony funkcjonalnie w sieć całości. Oczywiście jeśli tylko zechcesz …
Ps. Słyszeliście, że nieużywany narząd zanika...Jest w tym powiedzeniu pewna doza prawdy. Jeśli teraz twoje ciało nie pracuje w pełnym zakresie ruchu, bo nie musi, za jakiś czas nie będzie pracowało, bo nie będzie mogło.