10/02/2025
“Praktyka uważności jest bardzo prosta. Zatrzymujesz się, oddychasz i unieruchamiasz rozbiegany umysł. Powracasz do siebie, aby móc w każdej chwili cieszyć się tym, co jest tu i teraz”.
- Thich Nhat Hanh
Z medytacją po raz pierwszy zetknęłam się wiele, wiele lat temu podczas warsztatu z Wojciech Eichelberger w Falenicy.
Był 1997 rok, a ja próbowałam utkać moje życie na nowo ze strzępków, które mi pozostały po kolejnej życiowej rozpirdusze.
Udział w tym warsztacie był krokiem desperackim i wynikał z tego, że wydawało mi się wówczas, że grzmotnęłam głową w ścianę, której niestety nie udało mi się przebić. Dalsze walenie w tę ścianę nie przynosiło pożądanego efektu, wybrałam się więc do Falenicy.
Warsztat nie przyniósł spodziewanych oczekiwań, ale rozmowa z Wojtkiem po zakończeniu spotkania i owszem. Mianowicie usłyszałam, że powinnam jak najszybciej skontaktować się z jednym z Nauczycieli medytacji zen. Jak najszybciej oznaczało wówczas, z jednym z polskich nauczycieli, gdyż spotkania online miały dopiero wejść w życie za jakieś 15 lat. :)
Tyle czekać nie mogłam. Wojtek polecił mi wówczas dwie Nauczycielki. Obie nie były jeszcze w pełni Nauczycielkami, ale miały już zgodzę swoich Mistrzów na rozmowy z adeptami zen.
Do pierwszej udałam się już następnego dnia. Przyjęła mnie po długim naleganiu na to spotkanie, posłuchała, po czym wkręciła się w temat i zaleciła rzucenie wszystkiego i przyjechanie do niej na stałą praktykę. Usłyszałam, że jeszcze nikogo nie widziała z taką determinacją jak moja, że stoję u progu oświecenie i wiele, wiele innych rzeczy.
Wyszłam od niej zdruzgotania kompletnie, gdyż tkwiąc wówczas w długach przekraczających moje możliwości spłacenia ich, nie mogłam rzucić wszystkiego, zamieszkać w Warszawie i oddać się praktykom duchowym, mimo że bardzo chciałam.
Wróciłam do domu na granicy załamania nerwowego.
Do drugiej Nauczycielki zadzwoniłam po kilku dniach. Mój rozgadany umysł sprawił, że przez kilkanaście minut gadałam, gadałam, gadałam. Z drugiej strony słuchawki czułam słuchającą ciszę. W pewnej chwili, gdy zrobiłam przerwę na oddech usłyszałam – Alicja dokąd tak pędzisz?
I wtedy po raz pierwszy w moim życiu mój umysł zatrzymał się. Było to doświadczenie, którego nie jestem w stanie opisać. Jedyne co mi przychodzi to to, że poczułam w sobie wtedy wielki spokój i to, że poczułam jakbym wysiadła z rozpędzonego wagonika, pozostawiając w nim moje kłopoty, bezradność, trwogę i zagubienie.
To jedno zdanie odmieniło moje życie. Alicja dokąd tak pędzisz?
Tą Nauczycielką była Roshi Małgosia Braunek, która towarzyszyła mi potem na wielu drogach moich poszukiwań.
To u niej przyjęłam Jukai, taki buddyjski chrzest. To Ona nadała mi imię – Klejnot Doskonałej Drogi.
Przez te wszystkie lata poznawałam jak działa mój umysł. Jakie potrafi płatać figle. Na jaki diabelski młyn posadzić.
Nauczyłam się również tego, że mogę nad nim zapanować, że ja to nie te wszystkie myśli, które mam w głowie. Że w każdej chwili mogę powiedzieć do siebie – Alicja, dokąd tak pędzisz.
Mogę zatrzymać się. Mogę zatrzymać rozpędzony umysł, który mknie z szybkością światła po meandrach niepokoju, katastrof, braku i gniewu. W każdej chwili mogę wysiąść z tego myślowego pociągu. To ja o tym decyduję. I nie potrzeba tu wiele. Wystarczy świadome zauważenie tego, że znowu podróżuję: w przyszłość, w przeszłość, w odbyte rozmowy i te, które dopiero odbędą się; w plany i troski; w radości i smutki czyli, że znowu jestem w szalonej kolejce. Znowu przyjechało wesołe miasteczko i mój umysł bawi się przednie. On tak, ja już niekoniecznie.
Jestem mało pojętną uczennicą, więc Roshi Małgosi zajęło to wiele lat by mi pokazać to co miałam przed sobą. Zresztą nadal się tego uczę. Już bez Niej niestety. :(
Uczę też innych. Uczę tego co sama zrozumiałam, a właściwie czego doświadczyłam. Tego, że można nie utożsamiać się z myślami, z tym co wymyśli głowa. To są tylko różne skojarzenia rzadko mające odniesienie do rzeczywistości.
W najbliższą sobotę czyli 15 lutego poprowadzę kurs medytacji.
Jak żartują sobie moi buddyjscy przyjaciele, będę sprzedawała piasek na pustyni czyli będę mówiła o tym co każdy z nas ma przed nosem. :)
A jeśli chcesz kupić trochę piasku to zapraszam Cię do udziału w tym warsztacie.
TEN WARSZTAT JEST DLA CIEBIE, JEŚLI:
👉 szukasz metody, która pozwoli Ci uspokoić rozpędzone myśli,
👉 zbyt często myślami przebywasz w przeszłości i przyszłości, a zbyt mało w teraźniejszości,
👉 nieustannie zamartwiasz się tym co może się wydarzyć,
👉 szukasz szczęścia poza teraźniejszością,
👉 bazujesz na negatywnych rzeczach, na zagrożeniach,
👉 żyjesz w nieustannym stresie,
👉 nie potrafisz odpuścić.
Podczas dwugodzinnego spotkania dowiesz się czym jest medytacja, skąd wywodzi się oraz jak masz praktykować, by medytacja była skuteczna.
KORZYŚCI JAKIE ODNIESIESZ UCZESTNICZĄC W WARSZTACIE:
☄️ relaksacja,
☄️ więcej spokoju w życiu,
☄️ częstsze przebywanie w TU i TERAZ,
☄️ uwolnienie się od negatywnych myśli,
☄️ lepsza kontrola tego co dzieje się w Twojej głowie,
☄️ zwiększenie świadomości.
Link do warsztatu zamieszczam w komentarzu.
Doszedłeś/doszłaś do końca tego wpisu czy okazał się za długi, by nim podążyć? Jeśli doszłaś/doszedłeś daj znać w komentarzu lub w lajku. Twoje zaangażowanie zwiększy mój zasięg, o co teraz bardzo trudno, gdyż Fb ogranicza widoczność naszych postów, chcąc zmusić nas do płatnych reklam.
A jeśli rezonuje z Tobą to co robię i piszę? Postaw mi kawę.
Aromat dobrej kawy jest boski i będzie mi szalenie miło wypić ją dzięki Tobie. Stawiając kawę pokażesz mi również, że to co robię i piszę jest dla Ciebie ważne i bliskie.
Kawę możesz postawić wchodząc na stronę:
https://buycoffee.to/alicjachlasta