Przebudzenie i piękny, duchowy rozwój.
Świątynne sesje rozwojowe i terapeutyczne. Terapia seksualna i prowokatywna poprzez ciało. Transformacja do Nowego Życia.
KIEDYŚ BĘDĘ STARA
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Będę miała piękne, pomarszczone ciało.
Będę piękna z fakturą na ciele.
Będę się sobie podobać
Bardzo.
Będę się sobą zachwycać.
Będę się sobie przyglądać.
I glaskać z zachwytem swoje pomarszczone ciało.
Cudowną fakturę pomarszczonej skóry.
Będę z zchwytem oglądać zmarszczki.
Będę uważnie je obserwować, jak się na mnie układają.
Będę siebie kochać taką piękną.
Będę.
A teraz kocham taką, jaka jestem.
Miękką, gęstą, ciepłą.
Cudowną do przytulania się.
I cudowną do odpoczywania w mojej miękkości.
S3KSUALNOŚĆ - TWÓJ DUCHOWY PARTNER
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
A wczoraj była sesja o zrównoważeniu energii seksualnej. Bo czasem jest tak, że czujemy, że mamy jej za dużo i nie mieści się ona w ciele i nie da się jej zużyć tylko w seksy. Albo czujemy, że mamy jej za mało i nie mamy chęci na seks i brak nam witalnej siły do życia.
Czemu tak czujemy?
Ponieważ nigdy, w całym swoim życiu nie traktujemy swoich miejsc intymnych jako swoich duchowych partnerów.
Nie umiemy kierować naszą energią, nie mamy z nią żadnej relacji, ani kontaktu. Seksualność traktujemy jak narzędzie, a nie jak swojego życiowego, intymnego i duchowego partnera, a swoje miejsca intymne nie jak kogoś, kto słyszy, czuje i myśli, jak niewolnika, który ma szawsze działać i podniecać się na zawołanie.
A tak się nie da, bo wtedy nie tworzymy ciepłej i czułej relacji ze swoją seksualnością, tylko wymagamy, oceniamy i nigdy jej nie słuchamy.
I wtedy pomagam ją zrównowaażyć. Podbić lub rozprowadzić na całe ciało.
Uczę tego, że do swojej seksualności trzeba zmienić podejście i myślenie o niej. Bo traktowana przedmiotowo nie będzie nam dawała pełni swojego życiowego i duchowego potencjału, bo w przedmiotowym podejściu sami go odrzucimy.
ŻYCIE PO WYKORZYSTYWANIU S3KSUALNYM
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Gdy wracamy do samych siebie po dzieciństwie, w którym wykorzystywano nas seksualnie, to zaczynamy w końcu być sobą.
I nagle pojawia się taki moment, że zostawiamy za sobą cały zgiełk gadania, którym przegadywaliśmy czucie siebie.
A raczej nie czucie siebie.
Zostawiamy za sobą natrętne zaspokajanie ludzi wokół nas.
Zostawiamy za sobą ciągłe wyobrażanie sobie i przewidywanie, jak oni mogą się czuć z tym, co my robimy.
I zostawiamy za sobą ciągłe skierowanie swojej uwagi na zewnątrz, na biznesy, na dzieci, na mężów, na żony, na rodziców, na wszystko poza nami.
I w tym momencie, gdy to wszystko zaczyna już nam odchodzić, pojawia się strach:
Co będzie dalej?
Jak żyć bez tych wypełniaczy?
Jak przekonać się do siebie?
Jak przekonać do siebie ludzi?
Jak siebie określć bez tożsamości wykorzystywanego dziecka?
Jak sobie poradzić ze sobą….. skoro się siebie wogle nie zna?!
Na czym się oprzeć?
Jak siebie zdefiniować?
Jak na siebie patrzeć?
Jak siebie ogarnąć?
Jak siebie rozumieć, gdy wyuczonym sposobem traktowania siebie jest obrażanie siebie, poniżanie siebie, mówienie o sobie „głupia”, zaniżanie własnej wartości, własnych talentów i własnych pieniędzy?
Dlaczego się tego boimy?
Bo nie nauczyliśmy się własnej siły i oporu.
Bo w środku jesteśmy martwi, bezwolni jak śnięta ryba, jak jeszcze ciepłe ciało bez życia, które każdy może w każdej chwili wziąć, jak przedmiot, który miękko układa się w dłoniach i poddaje bez żadnego oporu.
W tym pomagam w pracy poprzez ciało.
W procesie odbudowania siebie, stworzenia na nowo, nie przez sprawców, a przez swoją nową wartość.
Przez docenienie siebie.
Odbudowanie szacunku do siebie.
Oddanie sobie swojego ciała.
Naukę czucia i odczuwania.�
Naukę pokochania siebie.
Masaże i psychologiczną prcę z ciałem wg. Tantrycznej Psychologii.
I psychiczne, emocjonalne i życiowe oderwanie się od sprawców.
O RELAKSIE
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Rozmawiając z ludźmi bardzo często się spotykam z obawą, że na masażu Tantry Aghori będzie mocny dotyk. Że masaż intymny będzie bardzo inwazyjny i bolesny, że będzie trzeba to wytrzymać, że będzie to ból który się wbija w ciało….. bo gdzieś kiedyś byli i tak było…..
I tak sobie myślę, jakie straszne ci ludzie musieli mieć doświadczenia, jak koszmarny musiał być ten „masaż”, że urosła w nich taka obawa. Jakich masaży doświadczyli, że w tym spokojnym, delikatnym i najprzyjemniejszym z masaży obawiają się bólu, zamiast głębokiego płynięcia, bezpieczeństwa i doświadczenia błogości?
I smutno mi, jak słucham takich historii i czuję w dłoniach przestraszone ciała, które chciały by doświadczyć, ale boją się zaufać i poddać. Bo pamięć podpowiada, że raraz będzie szok, że będzie wstrząs, że znienacka zaboli i cały relaks pójdzie się je*ać. I że znów będzie jazda bez trzymanki, nie wiadomo co się dzieje, umysł tego nie ogarnia, a ciało próbuje przetrwać.
Więc nie, masaż Tantry Aghori nie jest mocny, ani inwazyjny, ani bolesny, ani na siłę, ani w żaden sposób nie przyjemny.
Jest płynięciem w puszczenia wstydu i lęku.
Jest zanurzeniem się w tym, co przyjemne.
W spokoju, bezpieczeństwie i pewności, że za chwilę nie stanie się coś, co ten ciepły stan zepsuje.
W obecności i czuciu ciała.
W delikatnym i miękkim masażu.
W zaopiekowaniu się ciałem.
I w miękkiej i ciepłej przyjemności.
O NAŁOGOWCACH
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Dzisiaj na sesji było o alkoholikach, ćpunach i różnych inych uzależnionych.
Ale inaczej, nie jak w mainstreemie.
Dopóki uzależniony mówi o sobie, że jest alkoholikiem, narkomanem etc, tak długo nim będzie. Bo sam sobie stworzy tożsamość.
Dopóki uzależniony przebywa w grupach których celem jest mówienie o swoich nałogach i trudnościach, jest nadal uzależniony.
Dopóki uzależniony widzi wartość w rozmowach z innymi uzależnionymi, jest nadal uzależniony.
Dopóki uzależniony chce przebywać z innymi uzależnionymi, jest nadal uzależniony.
Dopóki uzależniony chce pomagać innym uzależnionym, jest nadal uależniony.
Dopóki uzależniony chce pracować z uzależnionymi, jest nadal uzależniony.
Dopóki chce mieć takich znajomych i przyjaciół, jest nadal uzależniony.
Dzieje się tak dlatego, że tym, co robi, wciąż ćpa i pije, tylko nie fizycznie, a psychicznie, mentalnie, uczuciowo, emocjonalnie i energetycznie.
Karmi się tym wszystkim jak tylko może, tylko w inny sposób.
Wzmacnia w sobie tożsamość uzależnionego i wymusza takie postrzeganie siebie u otoczenia.
Stawia na piedestale swoje uzależnienie i traktuje je jak coś, co go definiuje jako człowieka.
I uzależnienie jak było, tak jest i ma się dobrze.
A prawdziwie wolny od uzależnień człowiek nigdy w życiu nie będzie chciał otaczać się uzależnionymi, ani prywatnie, ani zawodowo.
Nigdy w życiu nie będzie chciał poświęcać im czasu.
Nigdy nie będzie chciał tkwić dalej w tym temacie.
I nigdy w życiu nie będzie siebie tak definiował z prostej przyczyny:
To go już nie dotyczy.
UZALEŻNIENIE OD „ONI POWINNI!”
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Uzależnienie od przekonania, że wszyscy powinni coś nam dać, jacyś być, coś nam robić i czegoś nie robić jest jednym z najgorszych uzależnień. Ponieważ nim umacniamy w sobie rolę rozzłoszczonej, roszczeniowej, rozkapryszonej ofiary.
Kto powinni?
No oczywiście rodzice, a za nimi ciocie, wujkowie i reszta dorosłych, powinni byli być dobrzy, kochający cierpliwi.�Powinni byli nas wychować w idealnym, dobrym świecie.
Powinni byli nas bezwarunkowo kochaać.
Powinni byli nam dać wszystko tak, jak my chcieliśmy mieć i czuć.
Powinni byli nas kochać tak, żebyśmy czuli się kochani.
I powinni dbać o nas zawsze, wszędzie i bronić przed całym złym życiem.
I nie powinni byli nas krzywdzić.
Nie powinni byli tworzyć patologicznych domów.
Nie powinni byli nas opuszczać.
Nie powinni byli tak chamsko i niespodziewanie umierać.
Nie powinni byli nas samych zostawiać.
I nie powinni byli nas bić, maltretować, molestować, wykorzystuwać i niszczyć.
Jak to działa?
Gdy wciąż mamy w głowie, w myślach i w emocjach wielki krzyk ONI POWINNI, to nigdy, przenigdy nie staniemy się wolni. Bo taki wewnętrzny krzyk ciągle rodzi nasz gniew, pretensje, złość, rozżalenie, zawiedzenie, frustrację i ciągłe uwiązanie do sprawców. W takim mentalnym trancie nigdy nie uwolnimy się z tego toksycznego myślenia.
Bo ono jest toksyczne.
Oszukuje nas, że wciąż jesteśmy skrzywdzonymi dziećmi.
Wmawia nam, że my musimy ich nawrócić, uzdrowić i zmienić.
Mówi nam wciąż, że musimy im wytłumaczyć jacy byli źli.
Musimy im udowodnić że się mylili.
Musimy im pokazać, jak bardzo nas skrzywdzili.
I musimy ich złamać, by w końcu przyznali, że nam zabrali dzieciństwo.
Że dali ciała i nas zawiedli na całej linii.
I zmusić ich do skruchy, rachunku sumienia, żalu i przeprosin.
Czemu tego chcemy?
Żeby udowodnić sobie, że jednak istnieje dobry, piękny świat z marzeń naszego dzieciństwa.
Bo wciąż identyfikujemy się jako ich ofiary.
Bo wciąż stawiamy się w roli nisprawczej.
Bo chcemy wierzyć, że mamy rację żądając i wymagając.
I chcemy wierzyć, że jak zrozumieją, to się zmienią i odzyskamy kochających rodziców. I sielankowy, wymarzony dom.
I włazimy im w dupę całe życie, a oni wciąz1 nami manipulują
Pomagamy ich i wyręczamy, a oni wciąż nas poniżają.
Opiekujemy sie1 nimi w chorobach, a oni za to nas okradają ze spokoju i energii.
Poświęcamy im cały nas czas, a oni w zamian niszczą nam nasze rodziny.
Wciąż dajemy im siebie, a oni zawsze są nie zadowoleni i chcą więcej.
A tymczasem ze sprawcami płci obojga robi się trzy rzeczy:
Ucieka jak nadalej to możliwe i zrywa wszelkie kontakty.
Wsadza się do więzienia.
W ostatecznych wypadkach zabija, gdy nie ma innego wyjścia na przeżycie i odzyskanie wolności.
O SEPARACJI Z RODZICAMI-SPRAWCAMI
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Dwoma sesjami przewaliłaś mi życie do góry nogami. Zawaliłaś mi na głowę wszystkie przekonania, jakie miałem przez pięćdziesiąt lat. W dwie sesje uwolniłem się z roli ofiary, z wmawiania sobie że wszyscy są winni tego, jakie mam życie.
Ty mnie z tego wyciągnęłaś, otrzeźwiłaś, uzdrowiłaś konkretnie, szybko i bez znieczulenia, ale pomogło natychmiastowo.
Obudziłaś mnie z transu, z zakręcenia na obwinianiu i oskarżaniu, które wzmacniali we mnie liczni terapeuci i psycholodzy kiedy utwierdzali mnie w przekonaniu, że skoro miałem tak ciężkie dzieciństwo, to jestem ofiarą rodziców.
Ty pokazałaś mi że jest inaczej, że ja błądzę, że kopię sam siebie. Że rodzice odpowiedają za to co robili, ale ja sam odpowiadam za to jak ja o tym myślę i jak żyję jako dorosły. U ciebie zobaczyłem, że to ja sam jestem odpowiedzialny za swoje życie, że to ja sam siebie skrzywdziłem, nie ojciec, nie matka, że to ja sam wpędzałem siebie w rolę ofiary, zamiast odciąć się od nich i żyć szczęśliwie. Ja sam wciąż o nich zabiegałem i żebrałem żeby mnie polubili i przeprosili. Ja sam wciąż chciałem miłości od sprawców a ty mi pokazałaś, że sprawcy nie są od kochania, tylko od krzywdzenia, bo tak lubią i w końcu to zrozumiałem. Że chciałem żeby czarne było białe i żeby się okazało, że jednak mnie kochali, a to wszystko było nieporozumieniam, które sobie wymyśliłem.
Twraz to widzę i już nie chcę zmienać ani uzdrawiać sprawców. Już mam wewnętrzny spokój. Teraz widzę, że ja sam nie doceniałem tego, co mam, wpaniałego związku, wspaniałej kobiety, wspaniałego syna przy mnie i ja sam wbijałem siebie w kolejne psychicznie i emocjonalne cierpienia.
Zrobiłem u ciebie robotę, której się nie spodziewałem, ale czułem że jadę po coś wielkiego. I dostałem wielkie.
Teraz widzę siebie inaczej, spokojniej, widzę ile czasu zmarnowałem i co sobie robiłem przez tyle lat. Że wciąż wybierałem rodziców-sprawców zamiast kochającej żony i syna, że wciąż wybierałem robić z siebie ofiarę zamiast być zdrowym silnym facetem i wspierać moją rodzinę. I jednocześnie już widzę że mogę inaczej, że to wszystko jest już za mną, że teraz z tego na prawdę wyszedłem.
Wróciłem do domu inny, mocny, przeprosiłem rodzinę i podziękowałem że ze mną wytrzymali, zerwałem kontakt z rodzicami psycholami i zaczynam od nowa.
Przyjadę na kolejne sesje wzmocnić się i wytyczyć dalszy kierunek. Dziękuję za wszystko, rób swoją pracę ludziom. Mariusz
TRAUMA I SUKCES
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Mój mistrz mówił, że w wychodzeniu z traumatycznych doświadczeń nie ma wielkich i małych sukcesów. Niech człowiek który doświadczył, lub wykształcił w sobie traumę, zrobi cokolwiek dla siebie, to już jest sukces. Niech zrezygnuje z jednej złej myśli skierowanej przeciwko sobie dziennie. niech raz dziennie powstrzyma się przed dopieprzeniem sobie. Niech raz dziennie zamieni zło na dobro. Niech raz dziennie powie sobie dobre słowo. Niech raz dziennie uśmiechnie się do siebie. Niech raz dziennie zrezygnuje z bycia dla siebie oprawcą. Niech raz dziennie stanie się swoim dobrym przyjacielem.
A potem dwa razy dziennie, trzy razy dziennie, osiem razy i dwieście…
ZANIM SIEBIE SKRYTYKUJESZ
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Pomyśl, czy nie jesteś przemęczony. Pomyśl, kiedy miałeś prawdziwy spokój. Pomyśl, kiedy miałeś prawdziwy relaks. Pomyśl, czy masz czas w pełni odpoczywać. Czy masz czas rozluźnić cieło. Czy masz czas odłożyć wszystko. Czy masz czas na prawdę dla siebie.
A jeśli nie masz czasu, to znajdź. Zrób, zadbaj. Odłóż tą nie ważną połowę zadań, bez których nikt nie umrze. Bez których inni dadzą sobie radę i zrobią sami. Odłóż pomaganie na akord. Odłóż wyręczanie i zaspokajanie. Odłóż pomaganie dorosłym ludziom.
I daj ten czas sobie, bez wyrzutów sumienia i bez winy. Daj sobie to, na co zasługujesz, a czego inni ci zawsze skąpią. Odwróć się przodem do siebie i sobie kup miejsce, odpoczynek i kwiaty.
08/07/2025
ŁATWE TO, CZY TRUDNE?
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Umiesz zaufać dwóm ostatnim odpowiedziom?
Kłócisz się? Walczysz? Negocjujesz?
Szukasz jak to obejść?
Poddajesz się z miłością?
Czekasz i dziękujesz za odpowiedź?
01/07/2025
LUDZIKI SĄ Z GLINY
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Ludzie są jak ludziki z miękkiej gliny, nie duzi.
Przeciętnie mają około dziesięciu centymetrów.
Więksi dochodzą do dwunastu.
Najmniejsi mają pięć, a czasem nawet mniej.
Wszyscy mieszczą się w dłoniach.
Ludzie lubią być dotykani.
Ludzie lubią mieścić się w dłoniach.
Być kształtowani, lepieni, formowani.
Lubią tę miękką, spokojną zależność bez własnej woli.
Lubią dryfować w czyimś zamyśle.
Między czyimiś palcami.
Lubią być wygłaskani, wygładzeni, dopieszczeni.
Utuleni w miękkim zagłębieniu dłoni.
Lubią być ściśnięci, przygnieceni i połamani.
Lubią gdy ktoś ich niszczy i tworzy.
Niektórzy odzyskują własną wolę.
Inni wybierają miękkie ciepło czyichś dłoni.
Oddają własną wolę rodzicom.
Kolegom, rodzinie.
Żonom, mężom i współpracownikom.
Oddają siebie do formowania i kształtowania.
Do łamania i przygniatania.
Do wygładzania i dopieszczania.
W każdym szczególe.
By być tą najładniejszą figurką z gliny, najbardziej chwaloną.
Najbardziej chcianą.
Najgrzeczniejszą i najbardziej uległą.
Która przechodzi z rąk do rąk.
Ugniatana i formowana na nowo, bez końca.
Której ręce są urywane i doczepiane od nowa.
Której nogi są zgniatane i lepione inaczej.
Której tułów jest ciągle łamany.
Której głowa jest wciąż poprawiana.
I której skrzydła zostały przelepione na niewidzialne, miękkie kajdany.
CO JEST MASOWANE NA MASAŻU TANTRY AGHORI?
🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴🔴
Każda sesja masażu to jest indywidualny uzdrawiający proces, który tworzę w danym momencie w oparciu o to, z czym do mnie przychodzisz.
I dlatego każda sesja jest inna, ponieważ każdy masaż jest energetycznie i manualnie dostosowany do tej konkretnej sytuacji w której u mnie jesteś, do tego, w czym mam Ci pomóc.
Masaże Aghori to nie jest jeden masaż, to jest szereg konkretnych praktyk, masaży i metod pracy z ciałem i dotykiem, które dobieram w zależności od tego, co najbardziej pomoże.
Czyli jeden masaż uczy bezpiecznego dotyku, inny pokochania swojego ciała, inny uzdrawia z grzechu, winy i wstydu, jeszcze inny uczy przyjmować energię, czucie i błogość…
Każda sesja jest indywidualnym masażem, indywidualnym uzdrowieniowym procesem, różnym pod względem prowadzenia sesji, przebiegu, masowanego obszaru ciała i dotyku.
Czyli np. na jednym masażu będę masować całe ciało, na innym tylko cały obszar miednicy, kundalini, nogi i plecy, na innym będę dotykać miejsc zablokowanych, a na innym będę masować tylko miejsca intymne, bo tak będzie potrzebne, żeby jak najszybciej Ci pomóc.
Natomiast w każdej sesji będę Cię prowadzić, pomagać, uczyć i kierować, by cały proces uzdrowienia, nauki, czy uwolnienia był jak najlepszy i jak najbardziej zintegrowany z Tobą emocjonalnie, energetycznie i psychicznie.
Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Tantra w Kala Luna Temple umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.
Witam Cię w miejscu niezwykłym - Świątyni Czarnej Tantry, Świętej Cielesności i Duchowej Seksualności.
Kala Luna Temple jest rytualnie otwartą Świątynią Tantr Kaulickich, poświęconą Starożytnej Seksualności Świątynnej i Mistycznej Żeńskiej Energii Kundalini Śakti.
To jedyna w Polsce Świątynia Tantry, prowadzona przez Mistrzynię Tantr Kaulickich i Inicjowaną Świątynną Kapłankę Tantrycznej Seksualności.
To również jedyna w Polsce Świątynia Tantry, w której praktyki wykraczają daleko, poza popularną białą tantrę, OSHO-tantrę i neo-tantrę zachodnią.
Kala Luna powstała z mojego głębokiego pragnienia, by wielbić piękno każdego człowieka i przywrócić współczesnym ludziom starożytne praktyki tantryczne. Uczyć prawdziwości i czystości tantrycznych praktyk seksualnych w duchu tradycyjnego, wschodniego nauczania.
Czemu uczę Tantry Kaulickiej?
Bo to najmocniejsza i najpiękniejsza ze wszystkich tantr na świecie.
Ta**ra Kaulicka najszybciej uczy pracy z ciałem, seksualnością i z energią seksualną. Najpełniej uwalnia z blokad i najmocniej pozwala poczuć ciało i energię w ciele. Dlatego na moich sesjach ludzie doświadczają bardzo mocnej pracy z ciałem i energią seksualną, bo praktyki Tantr Kaulickich dają najgłębsze i najmocniejsze odczucia, najpełniej uzdrawiają i najszybciej utrwalają się w naszym układzie nerwowym, świadomości i w ciele.
Kim jestem:
Luna B. Mierzewicz
- Mistrz Czarnych Tantr Kaulickich i Inicjowana Kapłanka Tantrycznej, Świątynnej Seksualności.
- Kundalini Healer Grand Master - Mistrzyni Uzdrowicielka Seksualności.
- Certyfikowana specjalistka w Masażach Tantrycznych i pracy z ciałem, w szczególności z energią seksualną i z Kundalini.
- Certyfikowana specjalistka w uzdrawianiu seksualności poprzez Mapping - psycho-emocjonalne i psycho-somatyczne Rozbrajanie Intymne.
- Certyfikowana specjalistka w psycho-emocjonalnej pracy z ciałem poprzez Rozbrajanie Ciała i Rozbrajanie Serca.
- Specjalista w Psychologicznym Kontakcie - Improwizacji i tantrycznych metodach transformacyjnej pracy ze świadomością i podświadomością poprzez ciało.
- Mentor i trener w przyjmowaniu pełnego spektrum własnej seksualnej osobowości.
- Mentor i trener w transformacyjnej pracy z seksualnym, emocjonalnym i wewnętrznym Cieniem.
- Terapeuta prowokatywny i transgresywny, trener rozwoju osobistego w nurcie Psychologii Pozytywnej i Psychologii Self w pracy skierowanej na rozwiązania.
- Doradca w budowaniu własnej autonomii i przyjmowaniu świadomej dorosłości.
- Magini, Mistyczka, Szamanka, Chirurg Duszy i Curandera - uzdrowicielka poprzez medytację, modlitwę i głębokie duchowe wglądy.
- Założycielka świątyni Kala Luna Temple - pierwszej w Polsce Tantrycznej Świątyni Uzdrawiania Seksualności poprzez Ciało, do której mogą przyjść wszyscy, bez wcześniejszego, tantrycznego porzygotowania i jedynej w Polsce Świątyni Czarnych Tantr Kaulickich.