W głąb siebie - przestrzeń rozwoju i psychoterapii

W głąb siebie - przestrzeń rozwoju i psychoterapii "Zamknąłem oczy, żeby spojrzeć w głąb siebie i znalazłem wszechświat czekający na odkrycie." Zapraszam 💙

Pueblo Yung

Psychoterapia Gestalt jako baza
z wykształcenia, podejście holistyczne
z zamiłowania i jako efekt własnej podróży w głąb siebie. "Zamknąłem oczy, by zajrzeć w głąb siebie i znalazłam wszechświat czekający na odkrycie" Pueblo Yung

Psychoterapia Gestalt jako baza z wykształcenia, podejście holistyczne z zamiłowania i jako efekt własnej podróży w głąb siebie.

"Zapraszam Cię do gabinetu terapeutycznego, gdzie wyruszysz w podróż do siebie samego. Zajmiemy się Twej samoświadomości...
04/09/2025

"Zapraszam Cię do gabinetu terapeutycznego,

gdzie wyruszysz w podróż do siebie samego.

Zajmiemy się Twej samoświadomości
zgłębianiem i poszerzaniem,

i do wewnętrznego Spokoju pośród zgiełku
życia docieraniem.

Odbycie takiej podróży znacznie ułatwia
piękno życia dostrzeganie

i płynniejsze, bez zbędnego oporu na
ścieżkach życia poruszanie.

🧡

Za nami - jakże szybko minął (!) - czas letnich podróży po urlopowych destynacjach🙃
Jesteśmy we wrześniowej aurze, która powolutku zaczyna pachnieć jesienią... Rześkie poranki i wieczory, coraz krótsze dni - zaczynają zapraszać w głąb i nastrajać refleksyjnie🙂

Zapraszam zatem w niezwykłą podróż, w której do odkrycia są wewnętrzne krajobrazy i skarby 🌅💎
Jak rzekł R. M. Rilke:
"Jedyną podróżą jest podróż w głąb samego siebie."

Zapraszam stacjonarnie we środy oraz we czwartki w gabinecie przy ul. Strzegomskiej, a od października również we wtorki.
Możliwe są również spotkania online.

📩 kontakt@wglabsiebie.pl

📞 502 131 789 (poproszę o wiadomość sms)

Do zobaczenia! 🕊

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt XIIIKażdego z ludzi można przyrównać do oryginalnego obrazu. 🖼Każdy z na...
25/08/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt XIII

Każdego z ludzi można przyrównać do oryginalnego obrazu. 🖼

Każdy z nas z niepowtarzalnym zestawem genów, niepowtarzalną historią życia, niepowtarzalnym zestawem cech i upodobań, niepowtarzalnym repertuarem zachowań i reakcji. Jedyny taki na cały wszechświat. 🧬🧠🌠

Każdy z nas – w języku Ruperta Spiry – jako pojedyncza lokalizacja/pojedyncza perspektywa Jednej Świadomości.

Każdemu z nas u początków naszego życia „wgrane zostaje oprogramowanie” – sposób, w jaki myślimy o sobie i świecie, jak go przeżywamy i jak przeżywamy siebie oraz jak się w tym świecie poruszamy, jak budujemy relacje lub jak ich unikamy.

Każdy z nas ma zatem taką RAMĘ, taki motyw przewodni swego życia, główny problem - osobiście lubię nazywać to „rdzeniem”, wokół którego organizujemy swoje życie. Proces terapeutyczny pozwala nam uświadomić sobie mechanizmy i doświadczenia, które przyczyniły się w nas do wykształcenia właśnie takiego motywu przewodniego. I tak naprawdę żadna terapia nie zmieni naszego rdzenia, naszego fundamentu. Ona sprawi, że zaczniemy go w ogóle widzieć, rozumieć i w sposób bardziej świadomy poruszać się wokół niego na spirali życia (na różnych etapach życia dotykamy jakieś innej warstwy, innej odsłony, innej wariancji naszego motywu przewodniego).

Dzięki terapii (czy innej metodzie pracy nad sobą/zdolności autorefleksji/samoobserwacji) ów „rdzeń” nie będzie już nieświadomie determinował naszym zachowaniem, lecz my - świadomi reakcji i zachowań, jakie ten wywołuje - poszerzamy swoją możliwość wyboru na bardziej zgodną z aktualnymi warunkami czy okolicznościami sytuacji. Mówiąc jeszcze inaczej - im dalej, im wyżej, a zarazem im głębiej i im bardziej świadomie na spirali życia, tym bardziej zmniejszamy dezorganizujący czy hamujący wpływ naszego „rdzenia” na nasze obecne życie.

Można zatem powiedzieć, że RAMA obrazu zostaje, natomiast mamy wpływ na wybór krajobrazu – możemy bowiem pozostawać przy starach wzorcach reakcji, ale jeśli poddamy się autorefleksji i samoobserwacji oraz wzniesiemy się na poziom odwagi, możemy dokonywać bardziej świadomych wyborów i tym samym poszerzać repertuar naszych zachowań, wykraczać poza „znane i oswojone”, poza przewidywalne i automatyczne. Poza „opatrzony widok”, którego nie muszę „znosić” do końca życia, lecz mogę cieszyć się świeżością pejzażu, z przyzwoleniem na wszystkie poru roku.
🙏☺️🙏

(Photo by Pstrykam i zmykam )

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt XIIW dzisiejszym odcinku naszym bohaterem będzie OPÓR 🙂Mimo, iż w ostatn...
04/08/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt XII

W dzisiejszym odcinku naszym bohaterem będzie OPÓR 🙂

Mimo, iż w ostatnim czasie często podkreślam, jak ważne jest, by nie stawiać życiu oporu, tylko pozwalać mu się dziać, to jednak przyznać muszę, że oporowanie okolicznościom życiowym jest często obserwowaną ludzką reakcją.
Jeden z moich ukochanych nauczycieli duchowych - Rupert Spira - stawia nawet znak równości pomiędzy człowiekiem a oporowaniem:

⛔️człowiek = mechanizm oporu⛔️

Nasze umysły często mają swoje wyobrażenia o tym, jak powinno wyglądać nasze życie, snują swoje scenariusze, natomiast samo życie i tak zazwyczaj weryfikuje nasze plany w sposób, który zazwyczaj nie podoba się naszym umysłom. Powstaje wówczas niezgoda i napięcie, czyli opór, a co za tym idzie – psychologiczne cierpienie.

Natomiast czym jest opór w psychoterapii? 🕵️‍♀️

Jest to częsty gość w gabinecie terapeutycznym, którego można określić inaczej jako strategię obronną przed zmianą. Pomimo, iż na poziomie świadomym zgłaszamy się na terapię chcąc poradzić sobie z cierpieniem, które nas na nią przywiodło, to na poziomie nieświadomym możemy obawiać się utraty dotychczasowej tożsamości, możemy doświadczać lęku przed nieznanym.

Zatem opór stanowić mogą wszelkie świadome i nieświadome działania, które mają za zadanie utrudnić lub zahamować postęp terapeutyczny; jakże często służą ochronie przed konfrontacją z bolesnymi emocjami czy wspomnieniami Często objawiają się one m. in. unikaniem sesji, spóźnianiem się na spotkania, unikaniem podejmowania trudnych tematów, nadużywaniem zwrotu „nie wiem”.

Ważne jest, by terapeuta - zauważając ów mechanizm i będąc go świadomym - uhonorował swego gościa, ponieważ jest on po prostu kolejną informacją, którą należy wnieść do relacji terapeutycznej. W atmosferze bezpieczeństwa i akceptacji warto ów opór objąć, rozpoznać jego źródło i zrozumieć funkcję, jaką pełni.

Właściwe pokierowanie oporem i przepracowanie jego znaczenia wnosi ogromne bogactwo w procesie terapeutycznym i w procesie poszerzania samoświadomości. Częstokroć pozostajemy nawet z zachwytem nad zawiłością ludzkiej psychiki i jej podświadomych skłonności do chronienia wypracowanego status quo, zatem na koniec rozpuszcza się nawet opór przed oporem 😉

I rodzi się coraz większa ciekawość do zagłębiania się w meandry własnego wnętrza, która poruszając się ruchem spiralnym, na każdym etapie życia może przynosić nam nowe odkrycia 💙

Jak wspominałam w poprzednim poście o logotypie, obraz kręconych schodów stał się motywem przewodnim Przestrzeni Rozwoju...
18/07/2025

Jak wspominałam w poprzednim poście o logotypie, obraz kręconych schodów stał się motywem przewodnim Przestrzeni Rozwoju i Psychoterapii „W głąb siebie”. Dlatego też kolaże główne są kompilacją zdjęć schodów różnorakich i to one będą bohaterami dzisiejszego posta 🤍☯️🖤

Osobiście przeżywam kolaże jako symboliczny wyraz zagłębienia się w siebie, by odnaleźć źródło cierpienia, które częstokroć przywodzi nas do gabinetu terapeutycznego; by rozpoznać swój rdzeń - przewodni temat (zazwyczaj jakiś deficyt czy wzorzec funkcjonowania), wokół którego organizujemy swoje życie. Każdy z nas ma taki swój „leitmotif”, wokół którego ruchem spiralnym porusza się w swoim życiu. Na różnych etapach życia dotykamy jakieś innej warstwy, innej odsłony, innej wariancji naszego motywu przewodniego. Im dalej, im wyżej i zarazem im głębiej i im bardziej świadomie w życiu, tym bardziej zmniejszamy dezorganizujący czy hamujący wpływ naszego rdzenia na nasze obecne życie.

🌚Pierwszy kolaż w czarno-białej odsłonie, z wkomponowanym symbolem księżyca, w moim przeżywaniu reprezentuje „ciemną noc duszy” – moment kryzysu, ciemności, zwątpienia i zagubienia w naszym życiu, który częstokroć stanowi pierwszy krok w powrocie do siebie i do upragnionego dobrostanu psycho-fizyczno-emocjonalno-duchowego. 🌝
Z osobistego doświadczenia pragnę dopowiedzieć, że kryzysy – pomimo bólu i braku nadziei, w jakie są spowite – są arcymistrzami w naszym rozwoju! Jeśli się im poddajemy, nie odwracamy wzroku od tego, co chcą nam o nas pokazać i „odrabiamy lekcje”, jakie ze sobą niosą, to gromadzimy ogromną mądrość, pokorę i moc do dalszej wędrówki przez nasze ziemskie życie. Dlatego też w kolaż został wkomponowany kwiat i kolor – niebieski chaber (bardzo lubię bowiem dzikie polne kwiaty) – najpierw subtelnie, w pąku.

Co więcej, ważną część kolaży stanowią zapraszające cytaty mądrych ludzi, którzy najprawdopodobniej sami przeszli transformującą podróż poszerzania świadomości i stąd m.in. sentencja:

„Przyjdzie taki dzień, że ryzyko trwania w pąku będzie bardziej bolesne, niż ryzyko zakwitnięcia”….

🪻Kolaż dolny, z którego już przebija błękitna poświata, jest symbolem naszego powracania do siebie jako samoświadoma, pełniejsza, zintegrowana i szczęśliwsza Istota Ludzka. Istota, która zaprzyJaźniła się ze swoją historią, przyjęła swoją rodową spuściznę, rozpoznała swoje deficyty, opłakała swoje rany, jak również uMOCniła się w swoich zasobach i stała się sama dla siebie „swoją najlepszą rodziną, swoim najlepszym przyjacielem”. Bławatek w pełnym rozkwicie, z emanującym z niego promieniem światła – niczym promieniujące słońce - mówi słowami Marianne Williamson:

„Kiedy nasze światło świeci, nieświadomie pozwalamy innym czynić to samo. Uwalniając się od własnym obaw, wyzwalamy innych”. 🌞

Bo nasza podróż ku uzdrowieniu służy nie tylko nam samym i naszemu najbliższemu otoczeniu. Jako elementy tego samego obrazu, wszyscy połączeni w jednej sieci życia, pracą nad sobą mamy wpływ na uzdrawianie oraz oczyszczanie świadomości kolektywnej.

Zakończę cytatem Yung Pueblo z książki o tym samym - co tworzona przeze mnie przestrzeń - tytule („Inward. Podróż w głąb siebie.” – jak widać, istnieje wiele miłośników frazy „podróż w głąb siebie” 😉)

„dwie ważne nauki, które ludzkości przyniesie XXI wiek:

krzywdzić kogoś, to krzywdzić siebie

gdy uzdrawiasz siebie, uzdrawiasz świat”

PS. Raz jeszcze dziękuję Kathe Shramko za współtworzenie i współtkanie kolaży (w czasie twórczego procesu sukcesywnie pojawiały się pomysły z cytatami, z dodaniem koloru w postaci kwiatu, z wykorzystaniem talentu malarskiego Katii i dorysowywaniem części schodów, a przez to wykraczaniem poza kontury zdjęć i poza nasze uwarunkowane "ramy").
Dziękuję więc Katio za Twoją wizję, Twoje sugestie i otwartość na przyjmowanie moich, Twoją czującą Duszę, za wyczucie piękna, za Twoją uzdolnioną dłoń, za Twoją głębię i mądrość🙏💙🙏

Dziś z potrzeby serca płynie chęć podzielenia się symboliką logo oraz kolaży, które stanowią główną odsłonę strony inter...
17/07/2025

Dziś z potrzeby serca płynie chęć podzielenia się symboliką logo oraz kolaży, które stanowią główną odsłonę strony internetowej „W głąb siebie” 🙂

Oczywiście, jak to bywa ze sztuką, każdy może interpretować ją na swój unikalny sposób. Co więcej, ponoć nie powinno się tłumaczyć dzieł sztuki/utworów/wierszy, by odbiorcom zostawić pole do odnajdywania własnych znaczeń. Niemniej jednak mam ochotę podzielić się historią powstania symboliki Przestrzeni „W głąb siebie”, która sama w sobie była procesem dojrzewającym tak naprawdę przez lata. I kto wie, może obecne kolaże będą „rodzicami” torującymi drogę kolejnym podobnym obrazom w toku dziania się Życia. W mojej głowie już kiełkują bowiem kolejne pomysły 😊

Zatem bohaterem dzisiejszego odcinka - aby post nie był długim elaboratem, co do których mam skłonności ;) – będzie LOGO.

Logotyp „W głąb siebie” powstał 8 lat temu i wzorowany był na świętej geometrii.
Ruch spiralny w świętej geometrii reprezentuje przepływ energii, wzrost i rozwój:
🐌„W naturze spirale występują w wielu formach, od muszli ślimaków po galaktyki, odzwierciedlając uniwersalne wzorce i zasady. Święta geometria, łącząc matematykę i duchowość, postrzega spirale jako symbole połączenia, transformacji i harmonii.”🪐

👣Ruch dośrodkowy - w głąb - symbolizowany w logotypie poprzez kropki różnej wielkości ma obrazować, jak kroczek po kroczku schodzimy w głąb, by poznać prawdziwego siebie i odkryć prawdę własnego serca. 👣💙👣

🌀Natomiast ruch odśrodkowy – rozwijania - reprezentuje linia ciągła, która ma symbolizować, iż z podróży w głąb siebie wracamy jako zintegrowane, pełne i samoświadome Istoty.🌀

Również nie przez przypadek logotyp jest koloru niebieskiego 💙
W systemie czakr kolor niebieski przypisany jest do czakry gardła, która jako ośrodek energetyczny odpowiada za komunikację, wyrażanie siebie (swych myśli i uczuć), prawdę oraz jasność umysłu, a także za słuchanie, zaufanie i autentyczność w relacjach.

Natomiast sam ruch spiralny i poczucie „schodzenia” w głąb przywołał obraz spiralnych schodów, które odtąd stały się wizytówką i motywem przewodnim Przestrzeni Rozwoju i Psychoterapii „ W głąb siebie” 🙏🌀🙏

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt XIW dzisiejszym odcinku naszą bohaterką będzie ŁAGODNOŚĆ :)Na samym wstę...
08/07/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt XI

W dzisiejszym odcinku naszą bohaterką będzie ŁAGODNOŚĆ :)

Na samym wstępie powołam się na ostatnio polecanego Gabora Mate oraz mojego ukochanego Davida R. Hawkinsa - oboje bowiem mocno podkreślają, że poczucie winy, obwinianie innych i samego siebie nigdy nie przyczyniły się do niczego dobrego (Gabor Mate jako praktykujący lekarz i badacz mówi, że poczucie winy nie ma naukowego uzasadnienia), a Hawkins wręcz otwarcie przyznaje i pisze, że życie na tej planecie jest cokolwiek trudne, więc po co dodawać sobie dodatkowego ciężaru obwinianiem się za coś, na co często nie mieliśmy wpływu? - a mam na myśli warunkowanie, jakiemu zostaliśmy poddani jako małe dzieci, a z konsekwencjami którego mierzymy się jako dorośli.

Akurat moje życie doświadczalnie pokazuje mi, że to co najbardziej proste, jest najbardziej leczące 🙃 Niczym Alchemik z powieści Paulo Coelho musiałam odbyć daleką podróż - wypróbować wiele metod pracy ze sobą i uzdrawiania; często wysublimowanych, okraszonych pięknymi teoriami i popartych badaniami, czasem metod zapożyczonych z innych kultur, by odkryć "skarb we własnym domu". Mianowicie, że wszelkie potrzebne narzędzia do uzdrawiania mamy w nas samych i na wyciągniecie ręki; w miejscu, w którym jesteśmy 🙏🙂🙏

Bardzo lubię uproszczenie, które kiedyś do mnie przyszło :) Niezależnie, w jakim miejscu skali każdy z nas wypracował swoje obrony na trudne doświadczenia życiowe (niezależnie zatem od diagnozy) - od zaburzeń psychotycznych i chorób psychicznych, przez zaburzenia osobowości, po neurotyczne rysy charakteru - wspólnym mianownikiem jest brak takiej dozy bezwarunkowej miłości, jakiej potrzebowaliśmy; deficyt poświęcanej nam uwagi; brak zrozumienia i dostrojenia się rodziców do naszych potrzeb; nieprzychylność wobec wyrażania całego spectrum emocji.

Dlatego też w gabinecie staram się tworzyć taką atmosferę i takie warunki, w której Osoba będzie mogła czuć tę uniwersalną miłość, łagodność i przestrzeń do bezpiecznego wyrażania tego, co na dnie serca leży głęboko skrywane przed światem.

I ta łagodność nie oznacza, że "poklepujemy" po ramieniu i umacniamy w Osobie poczucie krzywdy/rysu narcystycznego/roli ofiary oraz umacniamy w niej tylko jej perspektywę patrzenia na świat, jej narrację na życiowe doświadczenia. Kiedy to konieczne, jest miejsce na konfrontację z konsekwencjami przejawianych zachowań, jest miejsce na uwzględnienie prawdopodobnej perspektywy osób z otoczenia Klienta na jego postawę względem nich.

Jednakże wszystko powyżej może zostać uzdrowione wtedy, kiedy Osoba czuje, że jesteśmy w sojuszu z nią, że wszelkie informacje zwrotne oraz interpretacje, wyciągane wnioski oraz obserwacje, które wnosimy i z czymkolwiek konfrontujemy Klienta, czynimy zawsze ku najwyższemu dobru Osoby, z którą pracujemy.

Z jakiegoś względu Samo Życie chciało nas właśnie takimi, z taką historią 💫💙💫
Po co więc oporować wobec Życia, obwiniać się, oceniać i obarczać winą, skoro jesteśmy jedynie efektem historii naszej rodziny i całego wielopokoleniowego cyklu?
Jesteśmy w tym miejscu po to, by to zobaczyć, przyjąć z akceptacją, przeżyć dotychczas tłumione uczucia, uwolnić hamowaną energię, wyciągnąć wnioski i żyć dalej najlepiej jak potrafimy, w służbie całemu Żuciu na ziemi :)

Jak śpiewa Shata QS:

"Ogień ognia nie zgasi, wiatr igra z iskrą
Złość przeciwko złości jest tą samą nienawiścią
Woda ogień gasi, spokój oczyszcza nas
W ciszy człowiek stwarza najprawdziwszych nas"

A Yung Pueblo pisze:
"Akceptacja jest pierwszym krokiem do uzdrawiania siebie, swoich związków i świata"

Zatem z czułością i łagodnością mówię nam DOBRANOC 💫🌝💫

Ostatnio odwiedził Polskę Gabor Mate - człowiek, który swoją mądrością oraz postawą wnosi wiele dobrego do tego świata.Z...
02/07/2025

Ostatnio odwiedził Polskę Gabor Mate - człowiek, który swoją mądrością oraz postawą wnosi wiele dobrego do tego świata.

Z całego serca polecam odsłuchanie zarejestrowanego wykładu 💙
Poruszone są niezwykle ważne kwestie do rozważenia w każdym z nas.🙏

Link do nagrania w komentarzu 🙏

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt X - ciąg dalszyOstatnio była mowa o perłach i ich symbolicznym znaczeniu...
01/07/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt X - ciąg dalszy

Ostatnio była mowa o perłach i ich symbolicznym znaczeniu w procesie psychoterapii.
Na dziś kolejne podobne porównanie :)

W dzisiejszym odcinku głównym bohaterem będzie...
🪷 KWIAT LOTOSU 🪷

Ta piękna i wonna roślina ma głębokie korzenie w tradycjach buddyjskich i hinduistycznych, gdzie symbolizuje czystość, odrodzenie, oświecenie, nieśmiertelność 🪷🩷🕉
Uważany za kwiat doskonały - wyrasta na bagnach, lecz jest nieskazitelnie czysty.

Podobnie jak perły "wyrastają" z niewygody i trudu, których doświadcza małż, tak i kwiat lotosu wyrasta na mokradłach i bagnach, co nam ludziom nie kojarzy się zazwyczaj zbyt dobrze. Mamy wszak potoczne skojarzenia np. "ugrzęznąć w bagnie", "bagna wciągają", czasem z powodu bardzo dużej w nich wilgotności i zachodzących procesów gnilnych nie pachną zbyt dobrze...
A tu proszę, czasem zdarza się taka "perła" na bagnach 😉😍

Morał z tego taki, że wyzwolenie z cierpienia zawsze jest możliwe i dostępne! Jeśli tylko podejmiemy wysiłek zmiany optyki spojrzenia na własną historię i boleści, które nas spotkały; jeśli podejmiemy wysiłek zmiany nawykowych wzorców zachowania i nadawania znaczeń; jeśli rozwijać będziemy w sobie dystans (zwany przeze mnie "mięśniem świadka") do własnych nawykowych myśli i wzorców reakcji emocjonalnych, to czeka nas prawdziwy rozkwit 🪷🌸🪷

Zachęcam do tego procesu, bo wolność, która czeka na końcu jest wartością bezcenną 🙏💗🙏

[Na zdjęciach, co prawda, to nie kwiaty lotosu, lecz spotykane w naszym regionie świata pospolicie zwane lilie wodne/nenufary, które na potrzebę tego posta robią dobrą robotę ;)
Zdjęcia made by Pstrykam i zmykam]

PS. Ziarenka lotosu mam zakupione do gabinetu, aby naocznie i "nawęsznie" przypominały nam, że piękno możliwe jest w każdych warunkach :) Na razie cierpliwie czekają na swój czas zaistnienia 🙏

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt XZapewne większości z nas znany jest proces powstawania pereł w muszli:🐚...
24/06/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt X

Zapewne większości z nas znany jest proces powstawania pereł w muszli:

🐚"Perły powstają w muszlach małży w wyniku reakcji obronnej na obce ciało, które dostanie się do wnętrza muszli. Drobinka piasku, pasożyt lub inny mały obiekt drażni nabłonek płaszcza, co powoduje, że małż otacza go warstwami masy perłowej."🐚

Na ludzkie życie również można spojrzeć z takiego symbolicznego poziomu - każdy z nas doświadcza swojej dozy trudnych doświadczeń, bólu, cierpienia, strat i zranień. Alchemią jest przemiana owego cierpienia w drogocenną perłę - w mądrość i wnioski służące temu, aby nie powielać bolesnych skryptów oraz schematów zachowań. Mądrością jest uczenie się, by nie stawiać życiu oporu (bowiem taki nasz odruch jeszcze bardziej potęguje cierpienie), lecz przyjmować życiowe lekcje i przemieniać je w inspiracje służące nie tylko nam samym, ale również ludziom wokół nas.

Można zatem powiedzieć, że psychoterapia jest procesem nawlekania pereł na sznur 💫
Podczas psychoterapii uczymy się bowiem nowego spojrzenia na własne bolesne doświadczenia. Zamiast czynić z nich tożsamość, która częstokroć usprawiedliwia nasze lęki czy ból, staramy się odkryć zasoby, w które trudne doświadczenia często nas wyposażają. 💪✨🌞

Co więcej, amerykański psychiatra i psychoterapeuta Phil Stutz również posłużył się podobną metaforą i "sznurem pereł" nazwał stworzoną przez siebie metodę motywacyjną.
Polega ona na tym, by jako perły widzieć różne nasze działania jako aktywności o tej samej wartości. Czy ponosimy w nich klęskę, czy sukces, istotne jest, by iść dalej na przód i nie poddawać się - by "nawlekać perły na sznur". By nie ulegać wątpliwościom, by nie słabnąć w obliczu przeszkód, bowiem w każdej "perle" jest jakaś skaza.

A wiemy przecież, jak drogocenne są oryginalne perły...

Życzę nam wszystkim, abyśmy tak zaczęli spoglądać na własne Życie - jak na drogocenną perłę, która może wnosić ogromną wartość dla świata swoją głębią, pokorą i mądrością 🤍

W taką aurę jak dziś ma się ochotę wyjść do świata i przypomnieć - zarówno innym, jak i samemu sobie - akurat spontanicz...
22/05/2025

W taką aurę jak dziś ma się ochotę wyjść do świata i przypomnieć - zarówno innym, jak i samemu sobie - akurat spontanicznie przychodzi mi właśnie do głowy tekst cudownego polskiego zespołu GAJA:

🎵🎶 "...niebo zawsze jest błękitne pod zasłoną z chmur...

jest czas, by siać, by wzrastać i zbierać
jest czas, by zejść głęboko w podziemia
jest czas, by stać ufnie pośród fal
przeczekać aż burze przegoni wiatr

kiedyś przyjdzie nowy dzień i słońce wzejdzie znów
i przypomni Ci, że pod zasłoną z chmur

niebo zawsze jest błękitne..."🎵🎶

Więc dzisiejsza aura nastroiła do następującego odcinka z serii
JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt IX

Na psychoterapię można spojrzeć jak na proces wydobywania z człowieka tkwiącego w nim potencjału.
Oczywiście ów potencjał, zasoby, światło może być wydobywane w innych okolicznościach życiowych, zawsze kompatybilnie do potrzeb konkretnej istoty :)

Niemniej jednak o psychoterapii można powiedzieć, że bywa żyzną glebą - obfitującą w takie jakości, których najbardziej potrzebujemy, by wzrastać, a są to: "widzę Cię", "słyszę Cię", "czuję Cię", "jesteś dla mnie ważny", "zależy mi na Tobie i Twoim dobru"; ponadto brak zaprzeczania, bagatelizowania czy ujmowania ważności przeżyciom, tworzenie bezpiecznej przestrzeni, by światło dzienne ujrzało wszystko to, co zazwyczaj chowane ze wstydu, strachu, żalu, złości, poczucia winy...
Takie przyjęcie z miłością, łagodnością, akceptacją bez oporu tego, co pragnie być zobaczone i uznane :)

I tylko pomyśleć, że małe ziarenko dębu zawiera w sobie cały potencjał, by w sprzyjających okolicznościach wyrósł z niego kilkusetletni pomnik przyrody (!)
To cóż dopiero z potencjałem człowieka, który z połączenia żeńskiej i męskiej komóreczki staje się Istotą samoświadomą siebie, zadającą sobie egzystencjalne pytania, a w ostateczności zdolną rozpoznać własną Esencję - Źródło wszelkiego Życia (!!!)

Przychodzi mi za zakończenie cytat nieznanego mi autora...

"Czasami, kiedy jesteś w ciemnym miejscu,
myślisz, że zostałeś zakopany.
Ale właściwie...
to zostałeś zasadzony."

Życzę nam wszystkim podlewania - tymi wszystkimi jakościami, jakich potrzebujemy, by wzrastać jako Istoty Ludzkie - do naszego najwyższego potencjału i ku najwyższemu dobru dla całego świata :)

Mam nadzieję, że te dzisiejsze słowa będą niczym ziarenko przypomnienia, że jesteśmy czymś znacznie większym i piękniejszym, niż możemy sobie wyobrazić 💜
Podlewajmy je i cieszmy się tym deszczem za oknem 🌧🌦

[Photos by Pstrykam i zmykam 💙]

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt VIIIW dzisiejszym odcinku ponownie powracamy do osoby Klienta.Choć tak n...
06/05/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt VIII

W dzisiejszym odcinku ponownie powracamy do osoby Klienta.
Choć tak naprawdę kwestia, której dotykać będzie dzisiejszy post, dotyczy nas wszystkich. Sam terapeuta - aby móc współodczuwać ze swoim Klientem i być skuteczny w swojej pracy - ma tę drogę, a bynajmniej jej dużą część już za sobą... uświadomioną, objętą, przyjętą i zintegrowaną.

W dzisiejszym odcinku witamy jako naszego Gościa Specjalnego: nasz CIEŃ ! 👤😎👥

Proces terapii to taka czasoprzestrzeń, w której uczymy się rozpoznawać, oswajać, przyjmować i obejmować swój CIEŃ, czyli te części i impulsy w nas, które tłumimy, wypieramy, negujemy, bo przeżywamy je jako złe, wstydliwe, zagrażające, których nie chcemy uznać jako część siebie. Chronimy obraz siebie pokazywany światu. Chcemy pokazywać zazwyczaj tę "jasną" stronę. Tej "ciemnej" nie wypada.

👤 Na nasz cień składają się tak naprawdę wszelkie nasze "nieprzepracowane", a więc nie skonfrontowane, nie przeżyte dogłębnie i nie przyjęte rany - ich pokłosiem są właśnie wszelkie impulsy, które stoją za np. chęcią agresywnej reakcji, bo wtedy, gdy byliśmy dziećmi, takiej reakcji podjąć nie mogliśmy, bo byliśmy zależni od dorosłych w naszym otoczeniu.

👤 Na nasz cień składają się nasze niezaspokojone potrzeby i nasze emocjonalne deficyty - stąd uczucia złości czy gniewu na kogoś, gdy nie spełnia naszych potrzeb i oczekiwań; zazdrości - gdy nam się wydaje, że "ktoś może, ktoś jest lepszy, a my nie możemy, my jesteśmy gorsi/mamy gorzej."

Gdy patrzymy w pogodną i przejrzystą noc na księżyc i jego fazy, to można zauważyć tę część księżyca, która jest oświetlona i świeci jasno, jak również tę część, która nie świeci, która jest przysłonięta. Jednakże całość zarysu księżyca można dostrzec na nieboskłonie.

Księżyc natomiast świeci najpełniej, kiedy jego całość jest oświetlona przez słońce - a w nas, kiedy nasz cień oświetla wewnętrzne światło świadomości.

🌝🌖🌗🌘🌑🌒🌓🌔🌝

Tak jest i z nami, z naszą ludzką naturą. Każdy z nas w procesie wychowania, dojrzewania i dorastania w społeczeństwie mierzy się z trudnościami, które jeśli nie przyjęte, lecz zawstydzone/tłumione/wypierane/karane/odrzucone schodzą do podświadomości i stają się naszym cieniem.

Proces psychoterapii to przestrzeń oswajania i przyjmowania swojego cienia, aby stać się PEŁNIĄ i świecić jasno 🌝

To przyjmowanie wszystkiego, co składa się na nasze życie, aby być w PEŁNI świadomym swoich motywacji, a nie działać reaktywnie.

Bardzo ważne w tym procesie jest fakt świadkowania terapeuty, który widzi/słyszy/czuje "cień" swojego Klienta, nie przestrasza się, nie odstrasza, nie odrzuca, lecz przyjmuje tę część z akceptacją, gdyż wie, że i jemu to nieobce.
Kiedy zaś Klient namacalnie przeżywa, że jego cień nie musi automatycznie oznaczać odrzucenia go jako osoby, sam uczy się akceptować całość siebie, z tym wszystkim, co dotąd tak trudno było o sobie przyznać.

Uff... Jako ulga... Możemy być, jacy jesteśmy.

Co nie oznacza, że mamy folgować swoim impulsom i dać się wodzić za nos emocjom!
Mamy wiedzieć, z czego one wynikają i o co tak naprawdę wołają, abyśmy już w PEŁNI świadomości i z PEŁNIĄ odpowiedzialności dalej kierowali swoim życiem i dbali o zaspokajanie swoich potrzeb, tudzież świadomie akceptowali brak możliwości ich zaspokojenia.

Carl Gustav Jung wypowiedział jakże prawdziwą sentencję:

🕵️‍♀️
"Dopóki nie uczynisz nieświadomego świadomym, będzie ono kierowało Twoim życiem, a Ty będziesz nazywał to przeznaczeniem"
🐋

Jakże niezwykła i jakże uwalniająca to przygoda, ta podróż w głąb siebie, to oswajanie swojego cienia... 🙂

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?🎬Akt VIIDotąd w serii "Jak widzę i przeżywam proces psychoterapii?" dużo uwag...
11/04/2025

JAK WIDZĘ I PRZEŻYWAM PROCES PSYCHOTERAPII?
🎬Akt VII

Dotąd w serii "Jak widzę i przeżywam proces psychoterapii?" dużo uwagi poświęcaliśmy klientowi i temu, z czym się on mierzy w trakcie swojego procesu.

Dziś będzie trochę o drugim fotelu w gabinecie, a właściwie o osobie, która w nim siedzi 😉

Jak można bowiem opisać rolę terapeuty?
Kim jest i jakie ma znaczenie w procesie zmiany swojego klienta?

🪞 Otóż można rzec, że terapeuta jest niczym lustro, które obija to, co wnosi klient.

🪞 Pozostając osobą spoza kręgu najbliższych osób klienta, nie będąc osobą zaangażowaną emocjonalnie w codziennych relacjach z klientem, terapeuta ma możliwość bardziej neutralnej i obiektywnej informacji zwrotnej o funkcjonowaniu klienta (emocje, które towarzyszą nam w codziennych bliskich relacjach wpływają na nasz osąd, na percepcję i postrzeganie zdarzeń, na nasze preferencje i pozycjonowanie).

🪞 Jednocześnie w gabinecie pomiędzy terapeutą i klientem tworzy się więź terapeutyczna (nazywane również terapeutycznym przymierzem), która jest lustrem dla stylu budowania przez klienta relacji w swej codzienności, poza gabinetem. Zatem to, jakie uczucia i reakcje wywołuje klient w terapeucie stanowi istotną bazę danych do pracy terapeutycznej. Zazwyczaj to, co zadziewa się w gabinecie, jest odtworzeniem schematów w życiu codziennym klienta. Natomiast wszelkie zmiany sposobów zachowania w gabinecie, opatrzone poszerzoną świadomością i zrozumieniem klienta, łatwiej wówczas wprowadzać w swoje codzienne relacje.

🪞 Terapeuta niczym lustro odbija wszelkie mechanizmy funkcjonowania, rozpoznaje mechanizmy obronne, mechanizmy unikania kontaktu, rozpoznaje przerwy w gestaltowskim cyklu zaspokajania potrzeb, dostrzega powiązanie obecnych wzorców funkcjonowania klienta z jego uwarunkowaniem z przeszłości i odbija je klientowi niczym lustro - nazywa, pomaga uświadamiać, pomaga klientowi łączyć je z doświadczeniami i przeżyciami ze swojej historii - bez ocen.

🪞 I jak to lustro - aby było przejrzyste - trzeba dbać o jego czystość. Zatem bardzo ważne jest, aby terapeuta dbał o swoją transparentność pracując nad sobą w preferowany przez siebie sposób - aby nie wnosił własnych trudności i ograniczeń w kontakt terapeutyczny i nie zaburzał przez to procesu terapeutycznego swojego klienta. Bardzo ważne jest, aby terapeuta przeszedł własną psychoterapię, a w trakcie pracy zawodowej systematycznie podlegał superwizji.

🔍"Nigdy nie mówimy nic o "świecie zewnętrznym", ale tylko
o naszym poziomie świadomości (...) Wszystko co widzę
na zewnątrz, to projekcja mnie samego w świecie" 🔎

dr David R. Hawkins

Adres

Ulica Strzegomska 42D/3
Wroclaw

Telefon

+48502131789

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy W głąb siebie - przestrzeń rozwoju i psychoterapii umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do W głąb siebie - przestrzeń rozwoju i psychoterapii:

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram

Kategoria

Marta Kletwik - nieco informacji o sobie i wykonywanej pracy

Czym się zajmuję?

Z wykształcenia jestem psychologiem. Wiedzę i umiejętności z zakresu psychoterapii zdobywałam w Instytucie Integralnej Psychoterapii Gestalt w Krakowie. Posiadam Certyfikat Psychoterapeuty Gestalt oraz Certyfikat EAGT (The European Certificate of Gestalt Psychotherapy). Jestem członkiem European Association for Gestalt Therapy.

Prowadzę psychoterapię indywidualną osób dorosłych, konsultacje dla rodziców, warsztaty rozwoju osobistego. Swoją pracę poddaję regularnej superwizji.

Droga, która mnie wiedzie?