Aleksandra Meller-Pruńska

Aleksandra Meller-Pruńska Prowadzę terapię dzieci od lat 12, młodzieży, rodzin i osób dorosłych. Pomagam pokonać trudności, zrozumieć siebie, znaleźć przyczyny problemów.

Jestem psychologiem i psychoterapeutą z 15 -letnim doświadczeniem, który lubi swój zawód. Kieruje się zasadą mówiącą, że czynnikiem najsilniej oddziałującym na postępy w terapii jest relacja terapeutyczna. Bliskie jest mi podejście integrujące różne szkoły psychoterapeutyczne - tak aby móc dobrać metody pracy do konkretnej osoby. Dokształcam się obecnie na Kursie Terapii Systemowej organizowanym p

rzez Wielkopolskie Towarzystwo Terapii Systemowej w Poznaniu (którego jestem członkiem). Szkoła ta zakłada, że na problem/objaw danej osoby wpływają wszyscy członkowie jego rodziny (cały system rodzinny). W swojej pracy chętnie i z sukcesami wykorzystuję metodę "symbolu i przestrzeni", która wymaga posługiwania się figurkami i daje możliwość poznania siebie zupełnie nowymi sposobami. Doświadczenie zawodowe zdobywam od 15 lat pracując z pacjentami dorosłymi, dziećmi, młodzieżą. Pomagałam osobom w kryzysie, po stracie, uzależnionym, współuzależnionym, Dorosłym Dzieciom Alkoholików, osobom z myślami samobójczymi, osamotnionym, doświadczającym lęku czy też zaburzeń nastroju.

Polecam przeczytać rodzicom nastolatków
26/10/2023

Polecam przeczytać rodzicom nastolatków

Polskie 15-nastolatki deklarują otrzymywanie tak nikłego wsparcia od najbliższych, że, w porównaniu ze swoimi rówieśnikami z innych krajów europejskich, znajdują się na trzecim miejscu od końca. Gorzej mają tylko dzieci w Anglii i w Bułgarii – mówi dr Marcin Szulc, prof. UG z Zakład...

16/08/2022

"Ludzie przeważnie nie chcą krzywdzić swoich dzieci, nawet jeśli niezbyt je lubią. Ale sami nie wiedzą, ile dźwigają. Dzielą się ciężarem bezwiednie, nie potrafią nad tym zapanować. Nadmiar ciężarów zwykle prowadzi do niedostatku równowagi. Im więcej dźwigamy, tym trudniej ją utrzymać. Dziecko, wykorzystane przez szukających równowagi członków rodziny jako punkt oparcia, zaczyna samo mieć problem z równowagą. Więc jej szuka tak jak dorośli – zamykając sobie dostęp do własnych uczuć, nie pragnąc kontaktu z samym sobą. Bo tak jej się zwykle szuka."
Magdalena Tulli, fragment z książki "Jaka piękna iluzja"

16/08/2022
02/06/2022

Łyżka dziegciu

„Moi rodzice bili mnie jako dziecko i nie doznałem traumy” - powiedział mężczyzna, którego była partnerka oskarżyła za stosowanie wobec niej przemocy fizycznej.

„Karali mnie jako dziecko i nic mi nie jest” - powiedział mężczyzna, który za każdym razem, gdy popełnia błąd, mówi do siebie z pogardą, stosując to jako formę samoukarania.

„Jako dziecko wychowywali mnie twarda ręką nazywając to „edukacją ”- powiedziała kobieta, która wciąż nie rozumie, dlaczego wszyscy jej partnerzy są agresywni wobec niej.

„Kiedy jako dziecko stałam się kapryśna, mój ojciec zamknął mnie w pokoju samą, żebym się uczyła, a dziś to doceniam” - powiedziała kobieta, która cierpiała z powodu napadów lęku i nie potrafi wyjaśnić, dlaczego tak bardzo boi się zamknięcia w małych pomieszczeniach.

„Moi rodzice powiedzieli mi, że mnie porzucą lub oddadzą obcej osobie, kiedy wpadałam w złość i jakoś nie pozostawiło to żadnych traum” - powiedziała kobieta, która modliła się o miłość i wybaczała powtarzające się zdrady, aby nie czuć się porzuconą.

„Jako dziecko radziłem sobie nawet z tym, że bito mnie kablem od żelazka i dziś jestem dobrym człowiekiem i mam dobry zawód” - powiedział mężczyzna, którego sąsiedzi złożyli doniesienie na policję, że będąc pod wpływem alkoholu niszczył mienie i wrzeszczał na żonę.

„Moi rodzice zmusili mnie do robienia kariery, która przyniosłaby mi pieniądze i zobacz jak mi się powodzi" - powiedział człowiek, który codziennie marzy o piątku, ponieważ jest zarzucony swoją pracą, w której musi robić coś, co nie jest tym o czym zawsze marzył.

„Kiedy byłam mała, zmuszali mnie, do siedzenia przy stole dopóki nie skończę posiłku a nawet karmili mnie siłą, nie jak inni pobłażliwi rodzice” stwierdziła kobieta, która nie rozumie, dlaczego nie mogła mieć zdrowego stosunku do jedzenia, a w okresie dojrzewania rozwinęły się u niej zaburzenia odżywiania.

„Moja mama nauczyła mnie szacunku bijąc mnie klapkiem po tyłku” - powiedziała kobieta, która pali 5 papierosów dziennie, aby opanować swój niepokój.

„Dziękuję mamie i tacie za każdy cios i każdą karę, bo jeśli by mnie nie bili, to kto wie, co by się ze mną stało” - powiedział mężczyzna, który nigdy nie był w stanie mieć zdrowego związku, a jego syn ciągle go okłamuje bo się go boi.

🖤I tak idziemy przez życie, słuchając ludzi, którzy twierdzą, że są dobrymi ludźmi bez traumy, ale paradoksalnie żyjemy, w społeczeństwie pełnym przemocy i poranionych ludzi.🖤

Czas przełamać pokoleniowe cykle traumy

~ David Bradbury
Za
Przekład: Katarzyna Kuruc Kowal

UWAGAZmieniłam adres gabinetu. Zapraszam wszystkich moich obecnych oraz przyszłych pacjentów na: ul. Czarnieckiego 30/31...
03/05/2022

UWAGA
Zmieniłam adres gabinetu. Zapraszam wszystkich moich obecnych oraz przyszłych pacjentów na: ul. Czarnieckiego 30/31 gabinet 106 I piętro w Stargardzie rzecz jasna

Plakat kolorystycznie pasuje do fotela w moim gabinecie, a ideologicznie do sposobu mojego myślenia o relacjach i konfli...
28/03/2022

Plakat kolorystycznie pasuje do fotela w moim gabinecie, a ideologicznie do sposobu mojego myślenia o relacjach i konfliktach.

Zapraszam na konsultacje psychologiczne i
sesje terapeutyczne 😇✌🤝🫂

Tel. 508318799

plakat autorstwa Galerii RUSZ

08/03/2022

☝️ Wczoraj na szkoleniu padło pytanie czy dobrym pomysłem jest organizowanie spotkania integracyjnego z osobami uchodzącymi z Ukrainy, (które zamieszkały w małej społeczności wiejskiej) z mieszkańcami tej miejscowości. Spotkanie miało być zorganizowane po 3 dniach od przyjazdu.

Mam poczucie, że za mało o tym wczoraj porozmawialiśmy, a FB coraz częściej pokazuje mi ogłoszenia parafialne i inne, o organizowaniu takich spotkań.

☝️ Moi drodzy, choć rozumiem i szanuję dobre intencje organizatorów to apeluję, NIE RÓBCIE TEGO ‼️ zanim nie przeprowadzicie rozmów i spotkania z mieszkańcami.

Dlaczego to może nie być dobry pomysł?

1. Pamiętajmy, ci ludzie szli do granicy w gigantycznych kolejkach przez kilka dni. W ścisku, strachu, bez podstawowego bezpieczeństwa i zaspokojonych podstawowych potrzeb. Tłum towarzyszył im w każdej minucie, godzinie tego marszu. Po przyjeździe osoby uchodzące przed wojną potrzebować mogą spokoju i ciszy, kameralnego miejsca, pobyć same ze sobą lub swoją najbliższą rodziną, mogą potrzebować wyjść w otwartą przestrzeń, pooddychać świeżym powietrzem bez pyłu po zawalonych budynkach czy bez zapachu wybuchu. Las, park, spacer po najbliższej okolicy w małych grupach (kilka osób) jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem.

2. Osoby przybywające do Polski z obszarów objętych wojną często są w szoku‼️ A to w naturalny sposób powoduje zawężenie poznawcze. Czasami milczą pomimo zadania jakiegoś pytania, albo mówią o czymś zupełnie bez zachowania logiki wypowiedzi. Mogą zachowywać się nieadekwatnie do warunków takiego spotkania integracyjnego, ale bardzo adekwatnie do tego, co przeżyli. Niektóre z tych osób mogą wypowiadać się w sposób ukazujących rozczarowanie warunkami w jakich zostali ugoszczeni (postawa przez niektórych odbierana jako roszczeniowa) lub mieć w sobie dużo złości czy też bezsilności. Ta złość może znaleźć ujście w momencie, kiedy ktoś zapyta np. o to, jak tam było. Obawiam się, że mieszkańcy mogą nie zrozumieć tych potrzeb, mogą źle je zinterpretować (np. jako brak wdzięczności) lub nie poradzić sobie z emocjami, jakie wówczas się pojawią (milczenie, rozpacz, złość, agresja). Zamiast zintegrować społeczność, można spowodować alienację i odtrącenie nowych przybyszów.

3. Szczerze? Mi tu trochę pachnie debriefingiem 🤷🏻‍♀️

UWAGA❗ TEGO NIE WOLNO ROBIĆ PODCZAS UDZIELANIA POMOCY OFIAROM KATASTROF/WOJNY❗
Jest to technika odreagowania psychologicznego poprzez zorganizowanie grupowego spotkania uczestników katastrofy i omówienia wrażeń i reakcji, jakich doświadczyły w czasie i po katastrofie. W założeniach, ma to złagodzić traumę jakiej doświadczyły. AKTUALNE BADANIA POKAZUJĄ JEDNAK, ŻE PRZEPROWADZENIE DEBRIEFINGU POGŁĘBIA TRAUMĘ ❗❗❗

DLATEGO BEZWZGLĘDNIE SIĘ GO NIE ZALECA.

Nawet jeśli organizatorzy takiego spotkania integracyjnego nie mieli w założeniu zastosowania debriefingu to takie spotkanie może się w niego przerodzić! Dlaczego? Bo nikt nie wie w jakim stanie psychicznym są mieszkańcy! Czy i jak radzą sobie ze swoim własnym lękiem? Czy zagwarantujemy, że mieszkańcy nie zaczną wywoływać wspomnień retraumatyzujących poprzez zadawanie zbyt inwazyjnych pytań?

4. Jeśli jako organizator nie zadbałeś najpierw o uczucia i stan mieszkańców danej miejscowości, nie zorientowałeś się jaka jest ich postawa wobec przyjmowania osób z obszarów objętych wojną, to nie zaleca się organizowania spotkań integrujących. Najpierw wskazana jest psychoedukacja i wsparcie psychologiczne osób, które ze względu na swój lęk lub uprzedzenia, mogą nie zachowywać się zbyt przyjaźnie i manifestować swoje niezadowolenie.

5. Tzw. spędy nie są najlepszym rozwiązaniem. Wśród przybywających do nas osób są przede wszystkim matki z dziećmi. Pomyślcie o tych dzieciach! Przecież te kobiety nie powinny ich zostawiać samych, aby przybyć na takie spotkanie, a takie spotkania nie są dobre dla tych dzieci. Tłum obcych osób nigdy nie jest dobrym miejscem dla dzieci!

JAK ZATEM POMAGAĆ ZDROWO⁉️

✅ Bądźcie życzliwi i uważni.
✅ Osoby w obliczu doświadczenia traumy najczęściej wracają do równowagi gdy zaspokoi się ich podstawowe potrzeby fizjologiczne, bytowe, ekonomiczne. Kiedy da się im bezpieczne miejsce do zamieszkania, nakarmi, ubierze i pomoże w załatwieniu formalności legalizujący pobyt (na dalszym etapie). Kiedy da się im zrozumienie i wyrozumiałość. Pogodę ducha i spokój!
✅ Dla chętnych osób zapewnij wszelkie możliwe techniki regulacji emocji:
- regulujące stres (np. Treningi Relaksacyjne, ćwiczenia Mindfulness, aktywności fizyczne np. wspomniany spacer w kontakcie z naturą),
- obniżające lęk,
- przywracające naturalne aktywności i rytm dnia/ zajęć (zadania domowe, pomoc innym, praca zarobkowa (w dalszej kolejności).
- odwracające uwagę od powracających myśli o katastrofie,
✅ integrację rozpocznij najpierw od zapoznania między sobą osób, które z Ukrainy przybyły oraz skontaktowania między sobą rodzin, które osoby uchodzące przed wojną przyjęły. To do nich skieruj wsparcie i zaproponuj pomoc psychologa. Integracja powinna najpierw nastąpić w tych rodzinach. Stopniowo, z dużą uważnością na potrzeby osób dotkniętych wojną (nie tylko tych przed wojną uchodzących) rozszerzaj integrację na pozostałych mieszkańców.
✅ W pierwszych kilku dniach od przybycia osób z Ukrainy (lub innych państw objętych wojną) daj tym osobom schronienie, jedzenie, ubranie, wsparcie emocjonalne i święty spokój!
✅ W kolejnych tygodniach obserwuj ich potrzeby i aktywności oraz pytaj czego potrzebują! Jeśli chcą i są gotowi na spotkania z innymi, to zaproponuj mieszkańcom, aby zapraszali gości do siebie do domu np na niedzielny obiad lub spacer. Wtedy zawsze powinien towarzyszyć im gospodarz, który przyjął do siebie cudzoziemców.

PONOWNE, INICJOWANE ROZPAMIETYWANIE WRAZ Z INNYMI TEGO, CO SIĘ DZIAŁO I JAKIE BUDZIŁO PRZERAŻENIE, NIE POMAGA W POWROCIE DO NORMALNEGO FUNKCJONOWANIA EMOCJONALNEGO‼️

Osoba, która doświadczyła trudnych, traumatyzujących doświadczeń sama powinna zdecydować kiedy, gdzie i komu chce o nich opowiadać. Natomiast nie zawsze potrafi postawić granice tym, którzy takie rozmowy inicjują 🤷🏻‍♀️
Pamiętajmy są to osoby po doświadczeniu agresji, przemocy wobec wszystkiego, co cenili i dawało im bezpieczeństwo. Wspierając ich bądźmy uważni i cierpliwi. Stosujmy metody i techniki wsparcia podobne do wspierania osób po doświadczeniu przemocy.

Pytacie jak pomóc emocjonalnie osobom uciekającym z Ukrainy dlatego udostępniam poniższy tekst
08/03/2022

Pytacie jak pomóc emocjonalnie osobom uciekającym z Ukrainy dlatego udostępniam poniższy tekst

1. Osoba, która ucieka przed działaniami wojennymi jest w SZOKU. Czuje przerażenie ,odrealnienia, zagubienie. Stan SZOKU może trwać około 3-ch MIESIĘCY!
Człowiek wtedy nie czuje ciała, nie czuje czy chce jeść, nie czuje czy chce pić.
Dorosły człowiek jeśli ma pod opieką dziecko reaguje tylko na potrzeby dziecka.
Nie przyjmuje żadnych intelektualnych informacji.
Trzeba zadbać o to by założył kurtkę jak jest zimno, że musi się położyć spać jak jest późno.
Osoba w szoku może zachowywać się agresywnie, być pobudzona, poddenerwowana, całkowicie nieadekwatnie reagować na bodźce.

2. Jest to jak żałoba, nie tylko jak po naturalnej śmierci bliskiej osoby, ale jak żałoba po wszystkim co w życiu bliskie, znane oraz wizji własnej przyszłości, strata przeszłości oraz przyszłości.

3. Ważne są podstawowe informacje, jak funkcjonować w nowym otoczeniu, gdzie toaleta, jak naładować komórkę, jak zrobić sobie kawę, albo herbatę, zapewnić środki higieny osobistej, jak obsłużyć prysznic, wannę, krany, jak zamknąć drzwi, jak nagrzać/ochłodzić pomieszczenie, jak otworzyć/zamknąć okna, jak się poruszać po okolicy, i wszystkie sprawy formalne jak przeprowadzić, krok po kroku.

4. Adaptacja, przy "zwykłej emigracji" tj. z wyboru trwa 3-5 lat!

JAK WSPIERAĆ OSOBĘ W SZOKU WOJENNYM?
1. Przywracać do czucia ciała - do czucia podstawowych potrzeb jak zaspokojenie głodu, pragnienia, odpoczynku, ciepła.
2. NIE ROZMAWIAĆ O TYM CO SIĘ STAŁO!!! ŻEBY NIE WYWOŁYWAĆ MYŚLI RETRAUMATYZUJĄCYCH!!!!!! NIE WYWOŁYWAĆ WSPOMNIEŃ!!! CHYBA, ŻE OSOBA SAMA WYRAŻA TAKĄ CHĘĆ LUB POTRZEBĘ.
3. Im większy krąg osób opiekujących, gotowych do kontaktu tym większą ulgę to może przynieść, dać poczucie bezpieczeństwa, poczucie przynależności.
4. Jeśli osoba jest nieobecna myślami, czy wpada w panikę, koncentrować jej uwagę na teraźniejszości, mówić, że teraz MOŻE CZUĆ SIĘ BEZPIECZNA, ŻE SĄ LUDZIE KTÓRZY SIĘ O NIĄ TROSZCZĄ, ŻE JUŻ JEST DOBRZE, ŻE TERAZ MOŻE ODPOCZĄĆ.
5. Kierować jej uwagę na jej ciało, czy jest jej wygodnie, ciepło, czy może się oprzeć, oddać ciężar ciała krzesłu, łóżku ,sofie.- temu na czym siedzi.
6. Ostrożny, delikatny kontakt fizyczny jest bardzo wspierający, jeśli osoba wyrazi na to chęć: dotyk dłoni, objęcie, położenie dłoni na plecach, na ramionach.
7. Uśmiech!
8.DZIECI:
Dzieci PODWÓJNIE reagują na sytuację zagrożenia!!!!
Mogą być bardzo zamknięte i może być bardzo trudno z nimi nawiązać kontakt
Potrzebują DUŻO CIERPLIWOŚCI,ŁAGODNOŚCI I CZASU!!!
Kierować ich myśli na tu i teraz! Zajmować przyjemnymi aktywnościami!
9. Jeśli ktoś zacznie płakać - Być! BYĆ Obecnym! Nie bać się uczuć! To naturalna reakcja odprężenia! POZWOLIĆ SIĘ WYPŁAKAĆ, TO PRZYNOSI ULGĘ!!!!

KIEDY ŚWIAT NAM SIĘ ZAWALI, OPARCIE i POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA DAJE ZWYKŁA NORMALNOŚĆ LUDZI WOKÓŁ.

Tekst: Margola Sularczyk

25/02/2022

Wiadomość o inwazji na Ukrainę jest wstrząsająca. Zadajemy sobie pytanie, jak rozmawiać o tym z dziećmi. Oto kilka myśli.

Dostałam cudny prezent od rodziny w związku z coraz częściej pojawiającymi się w moim gabinecie osobami z kręgu LGBTQ + ...
24/11/2021

Dostałam cudny prezent od rodziny w związku z coraz częściej pojawiającymi się w moim gabinecie osobami z kręgu LGBTQ + Dumnie stoi w gabinecie krzycząc " EVERYONE IS AWESOME"

Szukaj spośród 146 000 lekarzy,przeczytaj opinie, zapytaj eksperta, znajdź najlepszego lekarza w twoim mieście i umów wizytę online.

23/09/2021

Adres

Ulica Czarnieckiego 30/31 LokAleja 106 (pierwsze Piętro)
Stargard Szczecinski
73-110

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 09:00 - 19:00
Wtorek 09:00 - 19:00
Środa 09:00 - 19:00
Czwartek 09:00 - 19:00
Piątek 09:00 - 19:00

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Aleksandra Meller-Pruńska umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Aleksandra Meller-Pruńska:

Udostępnij

Kategoria