
25/09/2025
Nie każda osoba uzałeżniona od alkoholu reaguje po spożyciu agresją, bo agresja nie jest bezpośrednim skutkiem chemicznym alkoholu, lecz wynikiem interakcji biologii, psychiki i kontekstu społecznego. Kilka kluczowych czynników:
1. Różnice neurobiologiczne i genetyczne.
Alkohol osłabia kontrolę kory przedczołowej (hamulce) i pobudza układ limbiczny (emocje).
U niektórych osób przewaga hamowania nad pobudzeniem sprawia, że stają się raczej ospali, rozluźnieni, a nie pobudzeni.
Genetyczne różnice w metabolizmie (np. enzymy ADH/ALDH, układ dopaminowy) wpływają na to, czy alkohol wywołuje euforię, smutek czy drażliwość.
2. Osobowość i style radzenia sobie z emocjami.
Ludzie z niskim poziomem impulsywności, mniejszą skłonnością do wrogości i lepszą regulacją emocji częściej piją „na wesoło”.
Ci, którzy zwykle rozładowują złość przez wycofanie, nawet po alkoholu nie będą atakować - raczej się zamkną albo zapłaczą.
3. Historia przemocy i uczenia się.
Agresja po alkoholu jest w dużej mierze wyuczonym wzorcem: jeśli w domu rodzinnym picie łączyło się z awanturami, mózg kojarzy upojenie z „przyzwoleniem” na agresję.
Jeśli ktoś pił w środowisku, gdzie dominowało spokojne biesiadowanie, brak jest takiego skryptu.
4. Stan fizjologiczny i dawka
Niski poziom cukru, odwodnienie, interakcje z lekami – to wszystko może modulować reakcję.
Małe dawki mogą działać uspokajająco, większe - paradoksalnie pobudzać (tzw. efekt dwufazowy).
5. Motywacja picia
Kto pije „dla rozluźnienia”, często szuka właśnie wyciszenia.
Kto pije, by odreagować złość, ma większe ryzyko awanturnictwa.
Alkohol nie tworzy agresji z niczego – jedynie wzmacnia to, co już jest w człowieku i w jego schematach zachowania. Jeśli dominuje w nim lęk, smutek czy potrzeba bliskości, po alkoholu zobaczysz raczej łzy niż ciosy.