11/08/2025
⚠️ Właściwie nie wiem, jak zacząć tego posta. To może tak...
Rzadko oglądamy telewizję tradycyjną, ale ostatnio włączyłem, bo coś tam chciałem obejrzeć i akurat trafiłem na reklamę musów Kubuś Baby, czyli musów przeznaczonych już dla niemowląt po 6 miesiącu życia i pamiętam, co sobie wtedy pomyślałem - „nie no taki produkt to na bank musi być już top, topów, tym bardziej tak reklamowany, ale zerknę przy okazji z ciekawości”.
No i traf chciał, że dziś wylądowałem w Rossmanie (co za zaskoczenie!) i już idąc w zasadzie do wyjścia, wyszedłem z jednej z alejek na wprost regału z tymi musami. No to jak już je widzę, to sprawdzę - sięgnąłem po pierwszy lepszy i trafił się ten, który widzisz na zdjęciu.
Frontowa etykieta jasno mówi nam o musie z kaszką, widzimy zdjęcie niemowlaka, poniżej dopisek po 6. miesiącu. Patrzę dalej: jabłko, morela i całość zwieńcza wyraźne hasło „BEZ DODATKU CUKRU” i „BEZ KONSERWANTÓW”.
Myślę sobie - no okej, wszystko nieźle tu wygląda. Odwracam i pierwsze, co czytam, to że to żywność dla małych dzieci, zawiera składniki skontrolowane pod kątem bezpieczeństwa dla niemowląt, nie ma glutenu ani mleka.
No i tutaj wszystko się zgadza, bo faktycznie produkty dla niemowląt mają ostrzejsze normy bezpieczeństwa pod względem potencjalnych zanieczyszczeń etc. Na ten moment jest nieźle - zero ściemy.
Czas na skład.
Przecier z jabłek 56% - no nieprawdopodobne, kolejność wymienionych składników na froncie zgadza się z kolejnością w składzie - a jednak się da - duży plus.
Czytam dalej…
Sok jabłkowy z zagęszczonego soku 20% - no i tu mnie zamurowało, aż przykucnąłem przy regale, żeby jeszcze raz przeczytać, czy ja dobrze widzę. No tak, dobrze - niestety. Jednocześnie od razu pomyślałem sobie - seeeeerio?!
O co chodzi? Otóż sok jabłkowy z zagęszczonego soku używa się głównie po to w różnych produktach, aby je dosłodzić i poprawić smak! Czyli dodać do nich cukier nie dodając cukru i móc napisać zgodnie z prawem, że do produktu nie dodano cukrów. Taki sok nie ma żadnych innych wartości odżywczych niż cukry.
Zgodnie ze stanowiskiem EFSA (Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności) skondensowane soki są źródłem tzw. cukrów wolnych (free sugars), czyli należy je traktować pod kątem działania na nasz organizm tak samo jak cukier dosypany.
No i tu w sumie mógłbym zakończyć ten post, ale to nie koniec.
Dalej mamy przecier z moreli 17% - przecier jak przecier, następnie kaszkę ryżową 7% - ilość w zasadzie bez znaczenia pod kątem wartości odżywczych i witaminę C, która tu jednocześnie ma funkcję odżywczą, ale i przeciwutleniaczem, czyli naturalnie przedłuża trwałość tego produktu.
Pewnie zastanawiasz się zatem, ile w końcu jest tych cukrów?
Lepiej usiądź.
Otóż w całej saszetce jest 100 gramów musu, z czego 15,7 grama to cukry - moim zdaniem, jak na produkt dla niemowląt, to baaaaardzo dużo i z całą pewnością nie powinien być zjedzony „na raz”.
Tym bardziej moim zdaniem nie powinien być podany małemu dziecku na pusty żołądek czy jako samodzielny posiłek.
Ilość błonnika to 1,4 grama w całości i przy tej ilości cukrów oraz łatwo przyswajalnej formie produktu - a zatem i cukrów - niewiele tu zdziała, aby powstrzymać cukrowy haj (gwałtowny skok glukozy we krwi) u tak małego dziecka oraz późniejszy zjazd. Powinno się go podać dziecku z czymś bogatym w błonnik lub białko i tłuszcze, które spowolnią wchłanianie cukrów.
Nie masz dość wrażeń? No to teraz uważaj.
Generalnie w KAŻDYM przemysłowym musie cukry naturalnego pochodzenia należy traktować jako cukry wolne (oficjalne stanowisko WHO), czyli działające dokładnie tak samo na organizm jak cukier dosypany, gdyż są one oderwane od naturalnego błonnika, z którym występują w świeżych owocach.
Krótko mówiąc, takie musy należy traktować jako słodycz-deser, a nie jako pełnowartościowy posiłek.
Nikt Ci o tym nie powiedział? No to cieszę się, że mogłem Ci to przekazać i zapewniam, że to prawda.
📷 Zdjęcie składu jak zwykle w komentarzach + link do strony EFSA z definicją cukrów wolnych. 📷