
23/06/2025
Powiedz mi, jak praktykujesz.
Nie ile razy w tygodniu. Nie jak długo wytrzymujesz w psie z głową w dół.
Nie interesują mnie rekordy.
Powiedz mi, czy potrafisz rozłożyć matę w środku trudnego dnia.
Czy umiesz zatrzymać się w pół kroku, żeby posłuchać własnego oddechu.
Czy kiedy stajesz na macie – jesteś bliżej siebie, czy dalej?
Bo joga nie jest o tym, co robisz.
Joga jest o tym, jak jesteś.
Czy jesteś przy sobie, kiedy stajesz na macie?
Czy zostajesz z oddechem, nawet kiedy pojawia się niewygoda?
Czy umiesz dać sobie zgodę na prostotę czy zatrzymanie?
Na to, że dziś to tylko chwila w leżeniu. Albo jeden, spokojny wdech.
Joga zaczyna się tam, gdzie kończy się wysiłek, by być kimś innym.
Tam, gdzie przestajesz gonić za idealnym kształtem pozycji, a zaczynasz wsłuchiwać się w to, co naprawdę czujesz.
W drżeniu ciała. W oporze. W zmęczeniu. W spokoju.
W tym, że dzisiaj możesz mieć mniej siły – ale więcej obecności.
Albo odwrotnie.
To nie są drobiazgi. To jest praktyka.
Nie dla wyników. Nie dla lajków. Nie dla osiągnięć.
Dla relacji ze sobą.
Dla odzyskiwania siebie kawałek po kawałku – w cichym ruchu, w uważnym zatrzymaniu, w łagodnym "jestem".
/Gosia Kobus - Anatomia Jogi/