Karolina Rzepecka - Świadomość Siebie

Karolina Rzepecka - Świadomość Siebie Samoświadomość. Samopoznanie. Sesje Przebudzenia. Mistrzostwo jest w Tobie.
(1)

ODLAJKOWAŁAM WSZYSTKICH MISTRZÓW I ZACZĘŁAM SŁUCHAĆ SIEBIEPewnego dnia uświadomiłam sobie, że irytują i drażnią mnie wpi...
10/07/2025

ODLAJKOWAŁAM WSZYSTKICH MISTRZÓW I ZACZĘŁAM SŁUCHAĆ SIEBIE

Pewnego dnia uświadomiłam sobie, że irytują i drażnią mnie wpisy, blogi, nagrania, podcasty osób, które do niedawna uważałam za kogoś w rodzaju autorytetu.
Osób dzielących się głęboką mądrością i wartościową wiedzą o zdrowiu, rozwoju i świadomości.

W pewnym momencie poczułam, że nie pomieszczę już więcej w sobie – że każde takie 'scrollowanie' facebooka, instagrama, youtube, powoduje, że zawsze coś mnie zatrzyma. A to jakiś mądry wpis o uzdrawianiu wewnętrznego dziecka, a to coś o traumach, a to coś o przekonaniach.
Najczęściej zatrzymywały mnie mądre rady i wskazówki o prowadzeniu tzw. biznesu z duszą, biznesu z serca, i tak dalej – dlatego, że wg mojego umysłu to był mój słaby punkt :)

Każde takie zatrzymanie jednak powodowało, że ja wychodziłam z siebie, wychodziłam z mojego tu i teraz, z czucia siebie - do świata innej osoby i jej wizji rzeczywistości. Zdarzało się, że porównywałam się z osobami, które odniosły "sukces". Zadręczały mnie myśli – że ja tam jeszcze nie jestem, że ja tak nie mma, że może muszę jeszcze coś uzdrowić i przerobić, by trafić w to "święte" miejsce, w którym w moim mniemaniu są te osoby – autorytety, ludzie sukcesu w branży duchowości.

Zainspirowana chwilą, po prostu, z wielką ulgą ale i trwogą - odlajkowałam większość profili, stron i fanpejdży. Pozostało niewiele, na które czasem jeszcze zerknę – ale wyłącznie z sentymentu.

W podobny sposób odpadły książki. Przez wiele lat z pasją i ekscytacją studiowałam wartościowe książki świadomościowe, duchowe i rozwojowe. Do niektórych wracałam wiele razy. Aż tu nagle, nie mogłam na nie więcej patrzeć. Brałam książkę do ręki, lecz całe ciało odmawiało tej czynności – czytania i zagłębiania się w rzeczywistość kogoś innego.

Zauważyłam także, że nie chce mi się czytać ani słuchać innych ludzi, bo wszystko o czym mówią – mam już w sobie, wiem to, przejawiam to dla siebie i nie jest to dla mnie niczym nowym...

Odrzuciłam największe, najwartościowsze, najmądrzejsze autorytety, jakie znałam. Nie było to takie odrzucenie z poziomu pogardy i dumy. Raczej – zostawienie ich na ich drodze i zwrócenie się do swojej własnej mądrości, intuicji w sobie.

Nie mogłam już brać udziału w jakichkolwiek warsztatach czy kursach. Po prostu z ciała czuję – NIE rób tego. Przestałam móc patrzeć na innych – wszelkich prowadzących, nauczycieli, guru – jak na kogoś mądrzejszego, lepszego czy ważniejszego ode mnie. Nie mogę już być w takich miejscach, w których jest podział na role – nauczyciel i uczniowie. Wyrzuca mnie z takich wydarzeń, albo niemiłosiernie się tam nudzę ;)

Zaczęłam także czuć i widzieć rzeczy dużo bardziej takimi, jakimi są.
Wyczuwam fałsz, maski i iluzje, w jakie wielu z takich przewodników duchowych/ nauczycieli/ terapeutów się ubiera. Dzięki temu – już nie widzę siebie mniejszą ani większą, po prostu widzę w nich człowieka dokładnie takiego samego, jakim ja jestem – ze swoimi cieniami, obawami i wątpliwościami, ze swoimi upartymi przekonaniami i programami. Widzę i czuję cienie i programy także u tych, których najbardziej ceniłam... I to mi daje ogromną ulgę. Wiem, że nie ma lepszych i gorszych, nie ma ludzi/istot doskonałych, z aureolką... Dopóki jesteśmy wcieleni tu w materię, każdy ma swój cień, jak i swoje światło.

Postanowiłam uczyć się życia na nowo, słuchając już tylko siebie, a nie istot na zewnątrz. Czasem poczuję się kimś zainspirowana, ale nie jest to już z poziomu, gdzie wpatruję się w kogoś jak w obrazek, umniejszając sobie.
Wiem już podskórnie, że mam w sobie taką mądrość, nazwijmy ją intuicją, która wie co jest dla mnie dobre.

Jak to wygląda w praktyce?

To tak, jak bym uświadamiała sobie coś, co cały czas we mnie było. Co czułam, ale nie było to takie oczywiste i wprost widziane. To coś krążyło po orbicie mojej świadomości, ale nie było zauważane wprost.
To tak jak patrzysz na krajobraz, ale większość swojej uwagi kierujesz na obiekty na wprost ciebie, będąc świadomy, że po bokach też są różne przedmioty i widoki, wiesz o nich, ale nie patrzysz na nie wprost. W momencie, gdy przekierujesz swoją uwagę na te fragmenty z boku krajobrazu, nagle dostajesz eureki – przecież to cały czas tutaj było, ale ja nie zdawałam sobie z tego sprawy.

Zaczęłam czuć i wiedzieć, w jaki sposób postrzegają mnie inni ludzie, czuję ich energie i intencje wobec mnie.

Na jednym z festiwali poznałam taką bardzo sympatyczną parę – od razu zwróciłam na nich moją uwagę i coś mnie do nich przyciągało. Byli bardzo kolorowi i oryginalni. Jednak, nasza relacja nie była jak równy z równym. To ja zabiegałam o kontakt, to ja podchodziłam z uśmiechem przywitać się. Nie zauważałam, że z ich strony takiej serdecznej życzliwości raczej nie ma. Czułam, że coś tutaj nie gra, że jest jakoś dziwnie, ale bardzo długo nie potrafiłam tego zrozumieć, aż mnie olśniło. I dotarło, jak bardzo zawsze czułam ludzi, a jak do tej pory pomijałam te uczucia, racjonalizując je sobie na wszelkie możliwe sposoby. To był jeden z ważnych puzelków – duży krok w kierunku zaufania do siebie, do swojej intuicji i tego co czuję.
Ten krok był możliwy także dzięki temu, że bliska osoba dała mi feedback i potwierdziła – że ona czuje to samo.

Innym ważnym krokiem był proces głębokiego uzdrawiania traumy, której doświadczyłam od pewnego człowieka (tzw. duchowy nauczyciel) 7 lat temu. Pisałam o nim w poprzednich postach. Nazwijmy go M. Będąc w kontakcie z nim moje ciało dawało mi wiele sygnałów i przeczuć, że coś jest nie tak – wtedy nie miałam narzędzi, by to odczytać i zrozumieć. Gdy tamto doświadczenie się skończyło zaczęłam je weryfikować, rozmawiać z innymi kobietami, które miały z nim wówczas styczność. I każda jedna z nich potwierdziła mi, że czuła się tak samo podle i tak samo skrzywdzona, jak ja. Mając taki feedback, i tak, przez wiele lat, doświadczałam w sobie wahania, wątpliwości i uporczywych myśli mówiących "czy to co czuję jest prawdą, czy jednak ja się mylę i on miał rację? "

Teraz, widząc go po 7 latach, czując to samo szaleństwo i negatywność w nim – już nie mam wątpliwości w siebie i w to, co czuję.

Nie ma już także dla mnie takiego autorytetu, na którego mogłabym się złapać na dłużej. Już po prostu nie ;)

Bo to jest tak, że gdy wpatrujesz się w kogoś i postrzegasz w nim autorytet – zapominasz siebie. Oddajesz mu swoją moc. Nieświadomie widzisz siebie mniejszą lub gorszą. Bo "on wie lepiej, on jest mądry, taki świadomy i oświecony". "On/ona wie coś, czego ja nie wiem i mogę to od niego/niej dostać".

Niestety, myk polega na tym, że w w tym dualnym świecie wszystko ma swój cień. Dostaniesz od takiej istoty na pewno dużo światła. Ale nie zauważysz, że z boku dostajesz kuksańca. Że ktoś może Ci dać 98% światła, a 2% cienia, fałszu, iluzji. Że ktoś może mówić bardzo mądre rzeczy, a Ty nie zauważysz, jak sprzeda Ci odrobinę swojej negatywności – w postaci jakiegoś przekonania, lub ograniczającej perspektywy...

Tak wiele razy dostałam w tyłek, że tę lekcję uważam za zrozumianą :)
I chociaż wiele z takich doświadczeń było za***biście bolesne, jestem wdzięczna za miejsce, w którym teraz się znajduję. Wiem, że może odezwać się jeszcze stary program i nabiorę się na coś, na jakąś hipnozę, że "ktoś odkrył coś, czego ja nie wiem". Ufam jednak, że moja intuicja w takim momencie szybko przywoła mnie - z powrotem do siebie.

Taki powrót do siebie, zaufanie sobie – to nie jest jednorazowy przeskok, po którym już 100% ufam. To jest bardziej jak proces. Odpadają stare autorytety. Wręcz zabierane jest ci siłą to, co do tej pory sprawiało radość – czytanie, słuchanie, uczenie się.
Zostajesz z niczym, czyli sama ze sobą. I doświadczenie za doświadczeniem sprawdzasz, badasz. Jeśli nie wiesz, masz wątpliwości w to co czujesz, sprawdź i zapytaj. Szukaj feedbacku. Pytaj bliskich (ale tylko tych, którzy mają kontakt ze swoimi uczuciami i są uczciwi) jak oni czują.

Pozwól sobie dopuścić, że to co czujesz jest prawdą. Załóż, że to ty dobrze czujesz, że nie mylisz się, chociaż umysł i świat dookoła będą mówić, że jest inaczej.

Ja też wciąż się rozwijam, poznaję. Krok za krokiem. Jesteśmy istotami w procesie przebudzenia :)

------------------
Jeśli potrzebujesz wsparcia, towarzyszenia lub po prostu obecności w Twoim przebudzeniu i transformacji – zapraszam Cię na Sesję Przebudzenia Świadomości.

Nie będę Cię nauczać, ani doradzać. Raczej skieruję Cię na Twoją własną mądrość – w Tobie.

Ahoj! ☺️ Kochani, w ten weekend jestem na Sounds of Veritas Festival w Starej Morawie ❤️ Z kim z Was się tu zobaczę? Prz...
04/07/2025

Ahoj! ☺️
Kochani, w ten weekend jestem na Sounds of Veritas Festival w Starej Morawie ❤️
Z kim z Was się tu zobaczę?

Przypominam o możliwości zapisów na Sesje Przebudzenia Świadomości - jeśli Cię woła, zapraszam do kontaktu! ❤️🔥

"Grzeczna już byłam." Kilka lat temu, na początku mojego procesu przebudzenia, spotkałam na swojej drodze pewnego ‘człow...
03/07/2025

"Grzeczna już byłam."

Kilka lat temu, na początku mojego procesu przebudzenia, spotkałam na swojej drodze pewnego ‘człowieka’. Podawał się za oświeconego mistrza, chciał mi pomóc, chciał mnie nauczyć i uzdrowić.

Jednak w jego oświeceniu nie było niczego prawdziwego.

Po owocach ich poznacie.

Ja wtedy byłam bardzo niewinna, dziecięco naiwna i ufna. Tolerancyjna, grzeczna i potulna.
Tak mnie nauczono.

Moje granice zostały tysiąc razy przekroczone, moja psychika pogwałcona, a poczucie godności zniszczone.

Taki sobie, oświecony, ‘miły’ starszy pan…

—--

Teraz, po 7 latach, życie znowu postawiło go na mojej drodze.
Ale ja “GRZECZNA JUŻ BYŁAM”.

I to nie jest czas na wybaczanie - bo to przeszłość i ‘on się już zmienił’, lalalandię - bo jesteśmy miłością.

To jest czas na PRAWDĘ. Ponieważ, skoro wbrew moim intencjom, aby nigdy go już w życiu nie zobaczyć, wydarza się inaczej, mówi mi to kilka rzeczy:

- Że jestem wystarczająco silna, szczera i uczciwa wobec siebie, by zmierzyć się z tą traumą.
- Że potrafię z godnością stać po swojej stronie.
- Że żadna ściema już w mojej obecności NIE przejdzie.
- Że moja intuicja i czucie w ciele są klarowne jak żyletka, a ja temu ufam.

Czas na prawdę, która była tak skrzętnie pomijana, przemilczana.

Na ustawieniach, w Polu zawsze czysto i bezwzględnie ukazuje się, że wszystko to co przemilczane, pominięte, zaprzeczone, zamiecione pod dywan, wyparte - będzie krzyczeć o uwagę, o prawdę, o zobaczenie.

Nie ma uzdrowienia, nie ma wybaczenia bez Prawdy i bez całkowitego objęcia siebie - w tym całym poczuciu krzywdy, niesprawiedliwości, których się doświadczyło.

Prawda zawsze będzie chciała wyjść na powierzchnię, wyłonić się, choćby i miała czekać na to wiele lat - wyłoni się.

Więc teraz…
Moje granice mogą być ostre.
Mogę mówić stanowczo NIE.
Mówić spi***laj bez poczucia winy.
Mogę zareagować emocjonalnie, głośno, agresywnie – i to też jest okej, jeżeli tego właśnie potrzebuje jakaś moja wewnętrzna część.

Kiedy stajesz w swojej sile, nie każdemu się to podoba. Niektórym łatwiej było, gdy byłam potulna.
A gdy nie jestem już dla każdego miła, mogę być uznana za...
wariatkę,
tę co nie wybaczyła,
tę co ma jeszcze do przerobienia…

Mam na to zgodę, jeśli taka jest cena za moje granice i moją wolność.
Jeśli będę musiała, zrobię wszystko, aby ochronić siebie, swoją wrażliwość i delikatność.

Nie ma we mnie więcej zgody na duchowe gaslighting'owanie mojego ciała, mojej intuicji, mojej granicy.

Bo grzeczna już byłam. A teraz jestem prawdziwa.

Życie jest Łaską ❤️Jesteśmy tu, aby sobie o tym przypomnieć.Przypomnieć sobie, jacy jesteśmy wspaniali i piękni w środku...
28/06/2025

Życie jest Łaską ❤️
Jesteśmy tu, aby sobie o tym przypomnieć.

Przypomnieć sobie, jacy jesteśmy wspaniali i piękni w środku.

Przypomnieć, że nigdy nie byliśmy zepsuci, do naprawy, źli, niegodni, nie warci, niewartościowi.

Przypominamy o tym - sobie - i niesiemy tę pamięć innym ☀️

Dziś miałam napisać coś, co zaprosi klientów. Ale jedyne, co mam ochotę powiedzieć, to:wkurza mnie to, że muszę coś napi...
18/06/2025

Dziś miałam napisać coś, co zaprosi klientów. Ale jedyne, co mam ochotę powiedzieć, to:

wkurza mnie to, że muszę coś napisać, żeby ktoś mnie zauważył.

Więc dziś się nie popisuję.
Dziś jestem. Ze sobą. W tym ogniu. I to wystarczy. 🔥

LEKCJE PRZEBUDZENIA 🦋✨Gdy przechodzisz proces przebudzenia duchowego, uczysz się bardzo wielu nowych rzeczy i postaw. Je...
13/06/2025

LEKCJE PRZEBUDZENIA 🦋✨

Gdy przechodzisz proces przebudzenia duchowego, uczysz się bardzo wielu nowych rzeczy i postaw. Jednocześnie oduczasz się tego, co było ograniczające i pochodziło z iluzji.

Jedną z takich ważnych lekcji jest oduczenie się nawyku osądzania, obwiniania, oskarżania – zarówno innych, jak i siebie.

Jeżeli opierasz się niewinności Ducha w sobie i uparcie trwasz przy osądzie – jakiejś osoby, postawy, zachowania, sytuacji, to najprawdopodobniej spotka Cię doświadczenie, które pomoże Ci zweryfikować swoją postawę ;)

Możesz na przykład spotkać się ze sobą, robiącym dokładnie to, co osądzałeś w innych.

Psioczysz na spóźnialskich? - Spóźnisz się.
Nie lubisz, gdy ktoś bałagani? - Zauważysz, jak sam zostawiasz bałagan.
Osądzasz, gdy ktoś Cię zawiedzie, rozczaruje, zmieni zdanie? Prędzej czy później życie skonfrontuje Cię z z sytuacją, w której to Ty zawiedziesz czy rozczarujesz – mając jak najlepsze, jak najczystsze intencje!

Globalna transformacja, jaka dzieje się teraz na planecie, znacznie przyspieszyła. Manifestacja zawartości naszych umysłów pojawia się o wiele szybciej. Tak zwana "zwrotka" błyskawicznie wraca do adresata. Kiedyś trwało to latami – dziś od myśli do manifestacji mogą minąć zaledwie godziny, dni lub tygodnie.

Dlatego tak istotna jest świadoma uważność, obserwacja myśli i uczuć – ponieważ nie chcemy już kreować w swoim życiu cierpienia!

Im więcej osądu, winy, oskarżania i wytykania palcami na innych, tym więcej cierpienia – ponieważ oznacza to duże pokłady nieuświadomionej wewnętrznej winy.

A wina oddziela, pomniejsza, upokarza i odbiera godność.

-----------------------

A Ty – gdzie ostatnio doświadczyłeś „lekcji zwrotnej”?
Może to właśnie była Twoja kolejna lekcja przebudzenia...
Jeśli czujesz, że jesteś w takim momencie – jestem tu, by Ci towarzyszyć.

-----------------------

Zapraszam na sesje indywidualne.
💫 Przebudzenie – Samoświadomość 💫

Nazywam się Karolina Rzepecka.
Towarzyszę w procesie przebudzenia Świadomości 🌸
Wspieram ludzi w odkrywaniu ich własnego piękna.

Informacje, pytania i zapisy na sesje – poprzez wiadomość na messenger 💌📩.

Perła! ❤️
10/05/2025

Perła! ❤️

Czytają głosy AI ElevenLabs.Ramtha od wielu lat przynosi nam wspaniałe posłanie. Jego nauki niosą ze sobą superświadomość. Co stanie się z wami, kiedy uświad...

Adres

Suchy Las
62-002

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Karolina Rzepecka - Świadomość Siebie umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Karolina Rzepecka - Świadomość Siebie:

Udostępnij