11/03/2025
Dziś zajmiemy się tematem układu nerwowego w szkole, ale ponieważ jest to obszar przewielki, więc postaram się rozłożyć go na części w kolejnych wpisach. Bo przecież szkoła to układ nerwowy w kontakcie z wymaganiami edukacyjnymi, układ nerwowy w kontakcie z dorosłym człowiekiem-nauczycielem, układ nerwowy w kontakcie z wieloma układami kolegów i koleżanek, to układ nerwowy nauczycieli w kontakcie z niesfornymi uczniami, to układ nerwowy nauczycieli w kontakcie z wymaganiami systemu oświaty, to układ nerwowy rodziców w kontakcie z oczekiwaniami z zewnątrz i swoimi wewnętrznymi względem swojego dziecka, względem nauczycieli i swoich własnych traum szkolnych….i tak dalej można by wymieniać i wymieniać.
📚📚📚
Dziś wyobrazimy sobie, a może raczej przywołamy z pamięci jak czuje się układ nerwowy 🧠dziecka w szkole. Skupimy się na tym, co wg klasycznego podejścia jest celem szkoły: nauczanie - układ nerwowy w kontakcie z wymaganiami edukacyjnymi, które są bardzo wysokie, materiału jest bardzo dużo i sprostanie im wszystkim, w zasadzie…cel nie do osiągnięcia.
📚📚📚
Szkoła to nauka i tego dzieci z reguły nie kojarzą miło. Oceny, klasówki, pytanie, trud, natłok materiału, poprzeczka, do której trzeba nieustannie doskakiwać, nuda, podniesiony głos lub krzyk nauczyciela, który nie ma innych narzędzi, żeby zaprowadzić jako taki spokój i porządek w klasie.
📚📚📚
W wyniku tych wszystkich okoliczności pojawia się stres i aktywacja układu nerwowego ⚡⚡⚡.
📚📚📚
W zależności od wrodzonych jego właściwości i życiowego doświadczenia może przybrać formę walki, ucieczki lub zamrożenia.
📚📚📚
Formą walki 👊🏻może być aktywny bunt, sprzeciwianie się, trudne do zaakceptowania przez nauczycieli i rodziców zachowania, które są wyrazem, ukrytego pod tą formą reakcji, lęku. 👊🏻 I tutaj niezbyt skuteczne okazują się twarde formy przywracania ładu, zmuszanie do nauki, karanie 👊🏻. Dlaczego? Ponieważ lęk, który jest przyczyną zachowania, nie zmniejszy się poprzez siłowe formy jego stłumienia. 🌿Tutaj potrzeba spokoju, stworzenia poczucia bezpieczeństwa, tutaj potrzebny jest wyregulowany układ nerwowy nauczyciela i rodzica🌿
📚📚📚
Formą ucieczki 🏃🏻♀️➡️może być unikanie klasówek, sprawdzianów, lekcji lub szkoły, chorowanie, wycofanie z aktywności klasowej, ucieczka w „głowę w chmurach” 🏃🏻♀️➡️ Skutkiem mogą być: rozkojarzenie, trudności z koncentracją, nieśmiałość obniżone poczucie własnej wartości. 🏃🏻♀️➡️ Ucieczka/unikanie ma to do siebie, że daje psychologiczną nagrodę w postaci chwilowej ulgi i w ten sposób, poprzez takie warunkowanie utrwala postawę unikającą, która może przekładać się na właśnie taki styl życia – wycofanie, ucieczka, życie raczej bierne, lękowe. 🏃🏻♀️➡️ Tutaj nie działają żadne formy przymusu np. „skup się”, „jakbyś chciał to byś potrafił”. Dziecko chce, ale nie może bo poziom stresu uniemożliwia czerpanie z zasobów poznawczych. 🏃🏻♀️➡️ Jego układ nerwowy właśnie walczy o życie. 🌿Tutaj potrzeba spokoju, stworzenia poczucia bezpieczeństwa, tutaj potrzebny jest wyregulowany układ nerwowy nauczyciela i rodzica 🌿
📚📚📚
Zamrożenie 🧊może przyjąć postać np. uczenia się, odpowiadania na wymagania i polecenia. Niby wszystko w porządku 🧊 Takie dziecko jest bardzo wygodne na lekcji, albo w domu przy nauce, ale jednak robi wrażenie nieżywotnego, spiętego, bez entuzjazmu, radości i wesołości🧊 Uczy się w odcinania od siebie, od odczuwanego lęk, bo wie, że tylko w ten sposób uniknie lęku o wiele większego. 🧊 Zamrożenie może też przyjąć formę nieuczenia. Dziecka możliwości poznawcze ledwie się czołgają, nic do głowy nie wchodzi, nic z niej nie wychodzi. 🧊 Tutaj poziom lęku jest tak wielki, że dziecko traci kontakt ze swoim żywotnym Ja. Jej lub jego poczucie bezpieczeństwa jest tak niskie, że świadome zniesienie odczuwanego lęku przekracza możliwości układu nerwowego dziecka. 🌿Tutaj potrzeba spokoju, stworzenia poczucia bezpieczeństwa, tutaj potrzebny jest wyregulowany układ nerwowy nauczyciela i rodzica🌿.
📚📚📚
Niezależnie od formy jaką lęk dotyczący szkoły przyjmuje, warto na dzieci patrzeć przez pryzmat powiedzenia, które ja osobiście bardzo lubię: „dziecko zachowuje się źle, kiedy czuje się źle”.
📚📚📚
W tym jednym zdaniu kryje się wszystko, co potrzeba do pracy z dziećmi.
📚📚📚
Dzieci są ciekawe świata, w bezpiecznej atmosferze z chęcią i otwartością podejmują wyzwania. Pod wpływem stresu wszystko jest pod górkę. Wiemy przecież to już od dawna, że poznawcze funkcje mózgu potrzebują spokoju i pozytywnej motywacji. W innych warunkach następuje ich dezaktywacja, ponieważ reakcja walki i ucieczki skupia całe wysiłki na przetrwaniu-tu nie ma miejsca na naukę tego, co do przetrwania nie jest przydatne.
📚📚📚
Wiemy też, że oceny podnoszą poziom stresu. Są bardziej o porównywaniu niż o wewnętrznej motywacji do nauki, która wiąże się z miłą aktywacją układu nerwowego, mobilizuje i zachęca do twórczego działania. Wiemy, że presja czasu podnosi stres, a wielość i różnorodność przedmiotów i tematów nie pozwala zatopić się łagodnie w ten, który właśnie bardzo zainteresował. Trzeba pożegnać błysk fascynacji do np. fizyki i przenieść się w obszar biologii, bo tam już czeka sprawdzian. To wszystko bardzo utrudnia łagodne funkcjonowanie poznawcze.
📚📚📚
Czy zatem chodzi o to, żeby dzieci zabezpieczać, chronić, zapewniać im bańkowe warunki, żeby ich układ nerwowy mógł zawsze w spokoju spędzić 24h/dobę, i żeby uczył się w warunkach cieplarnianych ❓ Absolutnie nie! Chodzi o budowanie odporności psychicznej dziecka, odporności jego/jej układu nerwowego na różne ekspozycje, ale w taki sposób, żeby każde doświadczenie, nawet trudne mogło być w całości zintegrowane.
📚📚📚
Pojawia się często pytanie, jak wspierać dziecko w tradycyjnej szkole, do której większość naszych dzieci chodzi? Przede wszystkim chodzi o to, żeby być tym układem nerwowym, który pozwala na koregulację 👩👦, a nie tym, który dodaje kolejne warstwy stresu w postaci np. oczekiwań, nacisków na naukę, rozliczania z ocen. Wspierać starania, rozumieć trudności. Nie spoglądać ukradkiem, z zazdrością na inne „lepiej radzące sobie dzieci”, zrezygnować z porównywania. Gorąco też zapraszam do rezygnacji z kultu ocen, a tam gdzie one są raczej ujmować ich wagi niż dodawać. Zapraszam też do rezygnacji ze swoich aspiracji, do wyjścia ze swoich schematów, wewnętrznych przymusów i fałszywego poczucia obowiązku. To wszystko wymaga naszej pracy, rodziców, nauczycieli. Łagodne wsparcie oparte na miłości, nie oczekiwaniach. Wtedy jako rodzice, zawsze wiemy co mamy zrobić, jak postąpić i jak najlepiej wesprzeć dziecko.
📚📚📚
Samych dobrych doświadczeń szkolnych wszystkim naszym dzieciom życzę 💚
📚📚📚
Katarzyna Małysz
Terapeuta SE, psycholog szkolny