25/02/2024
Dni tutaj płyną niespiesznie, co rano praktyka w naszej kameralnej shali, do siódmych potów, bo temperatury z każdym dniem coraz wyższe. Potem dla nawodnienia kokosek i świeże soki ze straganu, długie leniwe śniadanie w tej czy innej knajpce wśród instagramowych sław ashtanga vinyasa jogi, masaże, zakupy u lokalnych rzemieślników, czasem wycieczka do świątyni.
Gokulam, czyli dzielnica Mysuru, gdzie mieszczą się wszystkie studia jogi to miejsce tak wygodne, przyjazne i bezpieczne, że można zapomnieć o innym obliczu Indii.
Na ulicach pełno jest młodych i pięknych ludzi jogi o krzepkich ciałach, świetlistych twarzach i łagodnym spojrzeniu.
Dla każdego z przyjeżdżających tu to wyjątkowy czas, na ogół miesiąc albo dłużej, poświęcony praktyce własnej, czas na szkolenie, naprawienie, przepalenie, uzdrowienie, czas na refleksję nad tym, czy ten proces zmierza w dobrą stronę.
Zapamiętam z tego pobytu najbardziej wczesne, świeże poranki, kiedy wszyscy krzątają się wokół swoich spraw, odprawiają codzienne rytuały, a wszystko jest na swoim miejscu i dokładnie takie, jakie powinno być. Namaste!!!