11/02/2024
Hej, mam jeszcze kilka miejsc na zajęcia z ZOGA MOVEMENT:
- w Stacja Joga w Wałbrzychu w poniedziałki o 18:30,
- na Długiej 33 w siedzibie Świdnickich Organizacjach Pozarządowych w Świdnicy w czwartki na 18.
Teraz pozwólcie, że opowiem krótką historię. Od kiedy pamiętam – od wczesnego dzieciństwa byłam jak z drewna. Próbowałam tańczyć. Kiedy inne dzieci sadziły szpagaty, to ja, pomimo tego że codziennie po kilka godzin się rozciągałam – byłam daleeeeko z moją elastycznością za innymi. Nauczyciele mówili, że pewnie za mało się rozciągam:/.
Inne dzieci tańczyły, a ja rozpaczliwie walczyłam, żeby ogarniać ciało. Kiedy przychodziło do wymiany najsłabszych ogniw w zespole – to ja wylatywałam z układów tanecznych, bo poruszałam się zbyt kanciasto, jak na baletnicę.
I dziś, prawie 30 lat później uczę ludzi ruchu;). I jestem świetnym materiałem na nauczyciela, bo sama: z natury mam problem z mobilnością. Miałam w życiu wiele, nie zawsze dobrze zrehabilitowanych kontuzji. Do niedawna miałam bolesności w stawie krzyżowo-biodrowym i nie mogłam unieść prawego barku bez bólu. Kiedyś bolały mnie plecy, do tego stopnia, że nie miałam problem z wejściem po schodach. Druga praca, którą wykonuję niszczy moje ciało. Mam problemy z motywacją i ściemniam, jak mam sama ćwiczyć w domu;).
Temat bólu barku i motywacji załatwił się sam, bo po miesiącu ćwiczenia ZOGI z pełnym zaangażowaniem 80 proc. moich bolesności poszło w zapomnienie. Dodatkowo to, że jestem prowadzącycm utrzymuje moje zaangażowanie na bardzo wysokim poziomie. Fakt, że sama musiałam przejść od sztywniactwa do względnej mobilności sprawia, że dokładnie wiem, z czym mierzą się ludzie na moich zajęciach;).
A jak jest u Was?
Walczycie „przeciwko ciału” próbując "ogarnąć" swój wehikuł do przemieszczania się z punktu A do punktu B? A może szukacie więcej luzu i przestrzeni w ciele? Może spędzacie popołudnia na siłce, a ciało zamiast odpowiedzieć siłą odpowiada bólem?
Podskoczcie, zobaczcie, zapraszam na matę.
Miłej niedzieli;)!