Ciało w psychoterapii / Ania Masala Budek

Ciało w psychoterapii / Ania Masala Budek Metoda Lowena to psychoterapia łącząca podejście analityczne z pracą z ciałem.
(1)

Miłość jest czymś dużo bardziej skomplikowanym i dużo prostszym jednocześnie niż w popularnych przekonaniach.
14/02/2025

Miłość jest czymś dużo bardziej skomplikowanym i dużo prostszym jednocześnie niż w popularnych przekonaniach.

„Aby pokochać prawdziwie drugiego człowieka, trzeba najpierw pokochać i zaakceptować siebie.”

To przekonanie zakłada, że najpierw musimy osiągnąć idealną relację z samym sobą, zanim będziemy w stanie kochać innych. Ale nikt nie jest w pełni „gotowy” – akceptacja siebie to proces, a nie warunek do spełnienia przed wejściem w relację.

Sugeruje też, że osoby, które nie mają pełnej samoakceptacji, nie są zdolne do miłości. A to nieprawda. Wiele osób, które mają wątpliwości co do siebie, kocha szczerze i głęboko. Brak idealnej relacji z samym sobą nie odbiera nam zdolności do budowania bliskości.

W rzeczywistości uczymy się kochać siebie również w relacjach. Miłość to proces, który często działa w obie strony. Wspierające relacje pomagają nam dostrzec własną wartość i budować akceptację siebie, zamiast czekać, aż ją osiągniemy „w pełni”.

To przekonanie może też prowadzić do unikania relacji z obawy, że „nie jestem jeszcze gotowy/a”. Ludzie mogą myśleć, że muszą najpierw osiągnąć „perfekcyjną” samoakceptację, zanim wejdą w relację – a przecież każdy z nas jest w procesie.

Samoakceptacja jest zmienna. Nawet osoby, które na ogół akceptują siebie, miewają momenty zwątpienia, kryzysy i chwile niskiej samooceny. Czy to znaczy, że nagle przestają być zdolne do miłości? Oczywiście, że nie.

Zamiast wspierać naszą samoakceptację, to przekonanie może jeszcze bardziej obniżać poczucie własnej wartości, wmawiając nam, że dopóki nie pokochamy siebie, nie jesteśmy zdolni do kochania innych.

Związki to nie nagroda za wewnętrzną doskonałość. To przestrzeń, w której uczymy się bliskości, troski i wzajemnego zrozumienia – nawet jeśli nie jesteśmy jeszcze w pełni pogodzeni ze sobą.

Miłość do siebie i miłość do drugiej osoby to na ogół dwie różne rzeczy. Oczywiście mogą ze sobą współgrać i pięknie się wzmacniać, ale nie jest to warunek konieczny.

Myśl ta wywodzi się z humanistycznej psychologii Carla Rogersa i jego koncepcji samoakceptacji jako podstawy zdrowia psychicznego. Podobne idee pojawiały się również w filozofii miłości Ericha Fromma (O sztuce miłości), który podkreślał, że miłość do siebie jest jednym z elementów miłości do innych.

Jednak w pop-psychologii fraza ta została uproszczona i przekształcona w deterministyczne twierdzenie, sugerujące, że bez pełnej samoakceptacji nie jesteśmy zdolni do miłości.

Zapamiętaj, zapisz, udostępnij! Napisz w komentarzu, co myślisz.

Sztywność pojawia się na poziomie systemu mięśni podlegających woli, które pokrywają ciało jak carska zbroja. Ta sztywno...
13/01/2025

Sztywność pojawia się na poziomie systemu mięśni podlegających woli, które pokrywają ciało jak carska zbroja. Ta sztywność chroni osobę przed głębokim płaczem, przed popadnięciem w rozpacz i niestety również przed miłością.

Alexander Lowen "Radość"

Już 23.01 rusza 8-tygodniowa grupa ćwiczeniowa w metodzie Lowena, na której będziemy uczyć się, jak rozpuszczać, rozmiękczać, odpuszczać napięcia z mięśni i przywracać ciału i emocjom przepływ i swobodę. Link w komentarzu.

https://www.facebook.com/100042939232347/posts/1330872778354017/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v
03/12/2024

https://www.facebook.com/100042939232347/posts/1330872778354017/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v

„Przez ponad 20 lat jako psychiatra słuchający dziesiątek tysięcy historii pacjentów nabrałam przekonania, że sposób, w jaki opowiadamy nasze osobiste historie, jest markerem i predyktorem zdrowia psychicznego. Pacjenci, którzy opowiadają historie, w których są ofiarami, rzadko ponosząc odpowiedzialność za zło, które ich spotkało, często są i pozostają chorzy. Są zbyt zajęci obwinianiem onnych, by zająć się swoimi sprawami. I odwrotnie, kiedy moi pacjenci zaczynają opowiadać historie, które dokłądnie odzwierciedlają ich odpowiedzialność, wiem, że im się polepsza.

Narracja ofiary odzwierciedla szerszy trend społeczny, w którym wszyscy jesteśmy skłonni postrzegac siebie jako ofiary okoliczności, zasługujące na rekompensatę lub nagrodę za nasze cierpienie. Nawet w przypadku rzeczywistych ofiar, jeśli ich narracja nigdy nie wykroczy poza rolę ofiary, trudno będzie o uzdrowienie.

Jednym z zadań dobrej psychoterapii jest pomaganie ludziom w opowiadaniu uzdrawiających historii. Jeśli autobiograficzna narracja jest rzeką, psychoterapia jest środkiem, za pomocą którego rzeka jest mapowana, a w niektórych przypadkach przekierowywana.
Leczące historie ściśle przylegają do prawdziwych wydarzeń. Poszukiwanie i odnajdywanie prawdy, czyli jak największe zbliżanie się do niej za pomocą dostępnych danych, daje nam możliwość prawdziwego wglądu i zrozumienia, co z kolei pozwala nam dokonywać świadomych wyborów.
(…)
Jako świadczeniodawcy zdrowia psychicznego tak bardzo zaangażowaliśmy się w praktykę empatii, że straciliśmy z oczu fakt, że empatia bez odpowiedzialności jest krótkowzroczną próbą złagodzenia cierpienia. Jeśli terapeuta i pacjent ponownie stworzą historię, w której pacjent jest nieustanną ofiarą sił pozostających poza jego kontrolą, istnieje duże prawdopodobieństwo, że pacjent nigdy nie wyjdzie z tej roli. Ale jeżeli terapeuta pomoże pacjentowi wziąć odpowiedzialność, jeśli nie za samo zdarzenie, to za to, jak na nie reaguje tu i teraz, ten pacjent otrzyma narzędzie do odzyskania kontroli nad swoim życiem”.

"Kiedy psychoterapia idzie dobrze, pacjenci stwierdzają, że w większym stopniu akceptują nie tylko swoje skomplikowane ż...
28/10/2024

"Kiedy psychoterapia idzie dobrze, pacjenci stwierdzają, że w większym stopniu akceptują nie tylko swoje skomplikowane życie wewnętrzne i swoje „prawdziwe” Ja, ale także złożoność i wady innych osób. Widzą swoich przyjaciół, krewnych i znajomych w kontekście ich położenia i dotychczasowych doświadczeń oraz nie traktują rozczarowań tak osobiście. Ponieważ wybaczają sobie rzeczy, które teraz rozumieją i mogą kontrolować, wybaczają także innym to, czego nie rozumieją i na co nie mają wpływu. Wyznawszy najmroczniejsze tajemnice terapeucie, który mimo to nie doznał wstrząsu, zaczynają się mniej obawiać intymności, odsłonięcia przed inną osobą. Zbadawszy swoje wrogie i agresywne impulsy, zaczynają się mniej obawiać, że w jakiś sposób skrzywdzą tych, na których im zależy. Wchłonąwszy współczucie terapeuty wobec nich, rozszerzają je na innych."
Nancy McWilliams


30/09/2024

💖 "Daring to set boundaries is about having the courage to love ourselves, even when we risk disappointing others." – Brené Brown 💖

Pięknie powiedziane, Brené :) ale czym są te granice?

To może zacznijmy od tego czym na pewno zdrowe granice nie są - Nie są murami które oddzielają ludzi od siebie.

Jesteśmy istotami społecznymi I na biologicznym poziomie mamy zakodowaną potrzebę tworzenia relacji z innymi. Jednocześnie mamy równie silną potrzebę odrębności i autonomii. Granice są w tym rozumieniu mechanizmem który pozwala nam zbalansować te dwie potrzeby które wydaja się być tak bardzo sprzeczne.

A jeśli interesuje Was temat granic i czujecie, że chcielibyście z nim pracować - zapraszamy z Anna Masala Paszkowska / metoda Lowena, psychoterapeutyczna praca z ciałem na warsztat 18-20 października - szczegóły w komentarzu poniżej.



zdjecie: Pinterest

Adres

Jana Pawła II 42
Szczecin
70-415

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Ciało w psychoterapii / Ania Masala Budek umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Ciało w psychoterapii / Ania Masala Budek:

Udostępnij

Kategoria