23/05/2023
🌸 𝐇𝐘𝐌𝐍 𝐏𝐎𝐂𝐇𝐖𝐀𝐋𝐍𝐘 𝐃𝐋𝐀 𝐑𝐎𝐃𝐙𝐈𝐂Ó𝐖 🌸
Kiedy zmieniasz dziecku pieluchę,
karmisz o piątej nad ranem,
kołyszesz kolejną godzinę pomimo bólu w plecach
i pytasz „dlaczego?”.
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐰𝐚ż𝐧𝐲
Ważny inaczej niż pan z korpo
z portfelem wypchanym stówami,
bo tworzysz niepowtarzalne życie.
Kiedy znasz na pamięć Słonia Trąbalskiego,
przecierasz jagody na kisielek pożywny,
Bożejużniemogę, mruczysz
i naklejasz plasterek na krwawiące kolano.
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐔𝐳𝐝𝐫𝐨𝐰𝐢𝐜𝐢𝐞𝐥𝐞𝐦
Na równi z Jezusem, Buddą i Kriszną,
A nawet większym, bo namacalnym,
dotykającym i dotykanym
od stóp do głów.
Kiedy dodajesz patyczki,
dwa plus dwa daje cztery,
potęgujesz trójki,
tłumaczysz dwójka bo dwoje
i zasypiasz przy Sezamie otwórz się,
otwiera się, a Ty właśnie zasypiasz.
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐂𝐮𝐝𝐞𝐦 𝐌𝐢ł𝐨ś𝐜𝐢
Bardziej i mocniej niż główny bohater romansu,
bo oddajesz życie,
jedyne, które masz.
Kiedy przytulasz serce po raz pierwszy złamane,
słuchasz, że świat jest okrutny
i czekasz do północy, a ciśnienie Ci skacze,
niechże wreszcie wróci do domu,
no mogła chociaż zadzwonić,
o jesteś, już dobrze, no chodź, chodź,
chcesz herbaty?
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐌𝐢𝐬𝐭𝐫𝐳𝐞𝐦 𝐎𝐭𝐰𝐚𝐫𝐭𝐞𝐠𝐨 𝐒𝐞𝐫𝐜𝐚
Bardziej niż mnich na pustyni.
Bo nieustannie otwierasz swoje serce,
mimo że obtarte do granic możliwości.
Ale otwierasz po raz setny i milionowy.
Dziwne to, da się otworzyć jeszcze bardziej?
Kiedy parzysz melisę,
i mówisz, nawet jak nie zdasz,
świat się nie zawali,
i słuchasz, że nie idzie tak, jakby chciał/chciała
i widzisz ten wulkan,
trzymasz go ,
nie uginasz się pod łzami, tragedią, ulgą i uśmiechem.
Mamo, tato, zdałam!
A jednak udało się, idę w świat,
idę stąd.
A Ty zostajesz. I trwasz.
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐙𝐰𝐲𝐜𝐢ę𝐳𝐜ą 𝐌𝐚𝐫𝐚𝐭𝐨𝐧𝐮
Bardziej niż olimpijczyk z pięcioma pucharami,
bo Twoje puchary i medale są niewidoczne,
ale niezbywalne i
otwierają drzwi do świata,
któremu oddajesz swój największy skarb.
A Ty zostajesz, puszczasz.
Dziwny ten bieg,
tak stać dla kogoś
i być do końca świata i dłużej.
Kiedy po pierwszym wypadku,
on taki dorosły, ale w pampersie
i milczy po raz pierwszy bardziej niż Ty,
no chodź synku, podnosimy tę nogę dziewięćdziesiąty dziewiąty raz,
jeszcze będziesz chodzić, mówić, pyskować, ja wiem.
Płaczesz, bo mrugnął powieką i uśmiech taki krzywy.
Będzie żyć, proszę pani/pana, będzie żyć.
Szybko ocierasz swoje łzy.
No, ćwiczymy dalej.
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐍𝐚𝐣𝐰𝐲𝐭𝐫𝐰𝐚𝐥𝐬𝐳𝐲𝐦 𝐳 𝐖𝐨𝐣𝐨𝐰𝐧𝐢𝐤ó𝐰,
bo wszyscy odeszli,
a Ty jesteś i nie spieprzasz,
nie zostawiasz swojego dziecka,
mimo że ono Cię opuściło.
Jesteś i walczysz pomimo braku sił.
Kiedy wyciągasz dłonie,
wnusiu mówisz, no chodź, przytulę, chodź do mnie
i słyszysz, nie tak, zidiociałaś,
ja wiem lepiej, co Ty wiesz,
nie rozpieszczaj, pierogi wystarczą, idź już.
Nie przynoś tyle czekolady,
nie mów niuniusiu,
nic nie wiesz o wychowaniu.
Przestań, tak słyszysz,
a Twoje serce umiera z nadmiaru czułości.
Umiera i żyje nadal, nie bacząc nic a nic na prawa życia.
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐔𝐜𝐳𝐧𝐢𝐞𝐦 𝐏𝐨𝐤𝐨𝐫𝐲, 𝐧𝐚𝐣𝐥𝐞𝐩𝐬𝐳𝐲𝐦 𝐰 𝐒𝐳𝐤𝐨𝐥𝐞 Ż𝐲𝐜𝐢𝐚
Bo wiesz, że minuty i słowa
pojawiają się,
żeby znikać i przenikać
w inne czasy, a Ty jesteś pomimo upływu czasu.
Umiesz czekać, choć boli.
Jak boli, znaczy, że żyjesz,
chcę nadal żyć, mówisz, taka mantra.
Żyć pomimo że serce boli.
Kiedy słyszysz, że patrz jaki drań, jaka dz**ka,
oszukał, zawiodła, widzisz?
Wszystko od nowa muszę, jeszcze raz,
dlaczego ten świat tak mnie zdradził,
co ja teraz zrobię, wszystko do niczego,
nic nie chcę od Ciebie,
nie głaszcz mnie, albo dobrze, głaszcz.
Nie chce mi się żyć, tak słyszysz
i pęka Ci serce szybciutko sklejane miłością.
Cichutko, już nie boli.
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐑𝐨𝐝𝐳𝐢𝐜𝐞𝐦 𝐙𝐫𝐚𝐧𝐢𝐨𝐧𝐞𝐣 𝐌𝐢ł𝐨ś𝐜𝐢,
psychologiem, terapeutą,
mnichem bez skazy,
choć skażony bólem, rozpaczą, zawodem
Twojego dziecka.
Nie tak miało być, a jest ,cholera!
Modlisz się ciszą,
bo to jedyne, co możesz,
gdy brak Ci słów.
Kiedy widzisz, jak wreszcie rozkwita,
odkrywa, że jednak życie jest piękne,
patrz, mam szansę, nadzieję, prawo,
chyba jestem szczęśliwy/szczęśliwa.
Świat jest cudowny.
Dorosłe dziecko, które na powrót chce żyć.
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐓ę𝐜𝐳ą 𝐰𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐢𝐜𝐡 𝐭ę𝐜𝐳
Ogrodem, który kwitnie, owocuje, obumiera.
Ogrodem czterech pór roku.
𝐉𝐞𝐬𝐭𝐞ś 𝐑𝐚𝐣𝐞𝐦
Więc jeśli jesteś rodzicem, obojętnie jakiej płci,
mianuję Cię dzisiaj
na
𝐌𝐢𝐬𝐭𝐫𝐳𝐚 𝐌𝐢𝐬𝐭𝐫𝐳ó𝐰,
𝐍𝐚𝐮𝐜𝐳𝐲𝐜𝐢𝐞𝐥𝐚 𝐍𝐚𝐮𝐜𝐳𝐲𝐜𝐢𝐞𝐥𝐢,
𝐙𝐰𝐲𝐜𝐢ę𝐳𝐜ę 𝐙𝐰𝐲𝐜𝐢ę𝐳𝐜ó𝐰,
𝐌𝐢𝐬𝐭𝐲𝐤𝐚 𝐌𝐢𝐬𝐭𝐲𝐤ó𝐰,
𝐌𝐚𝐭𝐤ę 𝐌𝐚𝐭𝐞𝐤,
𝐎𝐣𝐜𝐚 𝐎𝐣𝐜ó𝐰.
Gdziekolwiek jesteś,
w jakimkolwiek miejscu,
jesteś Najważniejszy.
Tylko bądź.
Wytrwaj
i
bądź.
Cały.
Nawet gdy sprawy przeminą
i słowa
i łzy.
Bądź tu, gdzie jesteś.
Przede wszystkim,
we wszystkim
i
po wszystkim.
Bądź.
Wytrzymaj.
Tyle wystarczy.
Reszty nie trzeba.
Amen
Słowa: Maja Wąsała
Ilustracja: "Grandmother's prayer", Anna Lee