25/11/2024
„Nie przez przypadek cała nasza uczuciowa historia powtarza się w sferze seksualnej. Ciało to przecież najbardziej podstawowe narzędzie komunikacji. Jak powiedział Roland Barthes: to, co język ukrywa, ciało wypowiada - ciało jest jak uparte dziecko, język zaś to bardzo cywilizowany dorosły. Ciało jest naszym ojczystym językiem, to ono łączy nas ze światem na długo, zanim potrafimy wymówić pierwsze słowa. Od momentu przyjścia na świat, miłość, którą dorosły darzy dziecko przekazywana jest zmysłowo- ośmielam się stwierdzić, że także erotycznie. Pierwsza świadomość otaczającego nas środowiska oraz najwcześniejsze relacje z opiekunami odbierane są poprzez ciało. Ciało jest niczym bank pamięci o zmysłowych przyjemnościach skóry. Jakże często słyszę u siebie w gabinecie osoby proszące się nawzajem „przytul mnie!”. Kojąca właściwość przytulenia w wieku czterdziestu lat nie jest ani trochę mniejsza niż wtedy, gdy mamy po lat pięć. Ciało jest także magazynem przykrości, frustracji i cierpienia, jakie znosiliśmy. Nasze ciała pamiętają to, co umysły postanowiły zapomnieć zarówno jasne, jak i mroczne momenty. Być może dlatego właśnie najgłębsze lęki i uporczywe tęsknoty - ogrom niezaspokojonych potrzeb, lęk przed opuszczeniem, lęk przed byciem pochłoniętym, pragnienie omnipotencji - dają o sobie znać w trakcie intymnego seksu. Zbliżenie seksualne to akt hojności i skupienia na sobie, dawania i brania. Potrzebujemy umieć wejść w erotyczną przestrzeń drugiego człowieka bez obawy, że zostaniemy połknięci, bez strachu przed zatraceniem. Jednocześnie musimy umieć zajrzeć w nas samych, poddać się egocentryzmowi w obecności drugiej osoby, ufając, że gdy wrócimy, ta osoba nadal tam będzie i nie poczuje się odrzucona naszą chwilową nieobecnością. Musimy umieć łączyć się bez obawy przed unicestwieniem, ponieważ potrzebujemy doświadczać osobności bez lęku przed opuszczeniem.”
Esther Perel „Inteligencja erotyczna. Jak utrzymać bliskość w relacji”
( str. 186)
fot Toa Heftiba