
28/03/2025
Czy zdarzyło Ci się patrzeć na zadanie, które wydawało się niemal niemożliwe do wykonania? Stosy dokumentów, godziny nauki, projekt o nieokreślonej liczbie etapów… Przytłoczenie i lęk sprawiają, że odkładamy je na później, jakby samo czekanie miało sprawić, że problem zniknie.
Historia złamania szyfru Enigmy jest doskonałą metaforą tego, jak radzić sobie z takimi wyzwaniami. Na początku lat 30. XX wieku niemiecka maszyna szyfrująca była uważana za fortecę nie do zdobycia – jej skomplikowanie odstraszalo najlepszych kryptologów. Jednak Marian Rejewski i jego zespół nie dali się sparaliżować ogromem problemu. Zamiast próbować od razu rozwikłać całą zagadkę, rozłożyli ją na mniejsze części: analizowali mechanizm wirników, odkryli wzorce w kodowaniu, stopniowo oswajali się z tym, co początkowo wydawało się chaosem. Efekt? Ostateczne złamanie szyfru, które miało kluczowe znaczenie dla losów II wojny światowej.
Tak samo możemy podejść do naszych codziennych „enigmatycznych” wyzwań. Zamiast koncentrować się na tym, jak wielkie i skomplikowane jest zadanie, rozłóżmy je na części:
-Co mogę zrobić dziś?
-Od czego mogę zacząć, nie myśląc jeszcze o całości?
Każdy mały krok to jak kolejne odkrycie w "rozszyfrowywaniu"problemu.
Pamiętaj – to nie skala zadania jest największym wrogiem, lecz nasze przekonanie, że musimy zmierzyć się z nim w całości naraz. Podejdź do tego jak Rejewski: z ciekawością, strategią i świadomością, że nawet najbardziej złożone zagadki składają się z elementów, które da się rozpracować.