10/07/2025
Częstym doświadczeniem wielu osób jest to, że nie wiedzą, kim są.
Czujesz, że nie potrafisz siebie nazwać.
Nawet jeśli ktoś próbuje Ci pomóc, nawet jeśli Ty sama próbujesz – to i tak czujesz, że to nie wystarcza.
Bardzo często wynika to z tego, że nie jesteś wystarczająco szczera wobec siebie.
Być może jest coś w Twoim życiu, czego szczerze nienawidzisz.
Coś, czego naprawdę nie chcesz robić – ale codziennie się oszukujesz i to robisz.
Nawet nie pozwalasz sobie tego nazwać. Nie chcesz spojrzeć w oczy emocjom, które temu towarzyszą –
czy to w pracy, czy w związku.
I jeśli tak wygląda Twój każdy dzień,
jeśli codziennie w jakimś stopniu łamiesz się w środku,
to z czasem tracisz kontakt z tym, kim jesteś.
To jedna z przestrzeni, w których tracimy autentyczność.
Ale jest też druga.
Być może żyjesz w schemacie, który nigdy nie był Twój.
W codzienności, w której nawet nie próbujesz czegoś innego.
Może boisz się popełniać błędy.
Może trudno Ci spojrzeć na siebie jako na osobę, która mogłaby zaryzykować –
bo przecież mogłoby się nie udać.
Może to, czego naprawdę chcesz, jest bardzo Twoje, osobiste, delikatne.
A w Twoim domu taka postawa była zwalczana.
Bo chodziło o to, żebyś była „dla rodziców”, a nie dla siebie.
Żebyś spełniała ich potrzeby, nie swoje.
Jeśli nie miałaś okazji „otrzeć się” o różne doświadczenia,
jeśli nie miałaś szansy popełniać błędów,
poobijać się o życie – jak o bandy w jeździe próbnej –
to mogłaś nigdy nie doświadczyć tego, że jesteś po prostu człowiekiem.
Który czasem się myli.
Którego coś nie wychodzi.
Który próbuje.
I wtedy możesz mieć poczucie, że... nie wiesz, kim jesteś.
Nie czujesz, że w ogóle jesteś kimś.
Te dwa doświadczenia często się ze sobą łączą.
W pierwszym przypadku chodzi o emocje, które w rodzinie nie były traktowane poważnie.
W drugim – o brak zdrowej relacji ze strachem.
Każda dorosła osoba odczuwa strach. Ale jeśli całe życie byłaś traktowana jak dziecko,
jeśli odbierano Ci prawo do dorosłości – to możesz dziś tego strachu nie rozpoznawać.
Uciekasz.
Atakujesz.
Ale nie czujesz.
A jeśli nie czujesz strachu, nie sprawdzasz go –
nie wiesz, czy on naprawdę taki straszny.
Nie wiesz, czy nie dałoby się zrobić czegoś nowego.
W każdym razie, jeśli chcesz zostać bohaterką albo bohaterem swojego życia –
to dobry moment, żeby zrobić pierwszy krok.
A jeśli nie chcesz iść tą drogą samotnie –
możesz ją przejść ze mną.
Z serdecznością,
Jacek Wiktor