10/02/2025
📌 Psychoterapia nie jest polowaniem na czarownice
W Polityce ukazał się artykuł „Demoniczni rodzice”, który oskarża psychoterapię o pogłębianie konfliktu międzypokoleniowego i kreowanie obrazu „złych rodziców”. I tu zaczyna się moja polemika.
Tak, rodzice popełniają błędy. Wszyscy. Ale psychoterapia nie jest o „rozliczaniu rodziców”, lecz o nazywaniu tego, co się wydarzyło. Bo dopiero gdy zrozumiemy mechanizmy, które nas ukształtowały – czy to zaniedbanie, nadmierna kontrola, emocjonalna niedostępność – możemy przestać je powtarzać. To nie unikanie odpowiedzialności, lecz jej przejęcie.
🔍 Nie ma „złych rodziców” – są nieprzepracowane traumy
Zamiast demonizowania jednej strony, warto dostrzec, że w historii rodziny rzadko mamy do czynienia z czarno-białym podziałem na „winnych” i „ofiary”. Rodzice też byli dziećmi. Też noszą rany, które nieświadomie przekazują dalej. Jeśli terapia sprawia, że ktoś mówi „moja mama była zimna emocjonalnie”, to nie po to, by ją nienawidzić, ale by przestać wybierać podobne relacje i budować życie w oparciu o to, co naprawdę nam służy.
⚡ Kult rodziny i mit „Matki Polki”
To temat tabu. Niby mamy 2025 rok, a wciąż słyszę od przemocowych rodziców: „teraz to psychologowie wszystko nazywają przemocą”. Nie, to nie psychologowie „coś wymyślili” – to prawo jasno mówi, co wolno w stosunku do ciała drugiego człowieka, a dzieci nie są tu wyjątkiem. Dzieci to nie
własność rodziców. Klaps jest przemocą. Tak samo jak nie dajemy klapsa nieposłusznemu pracownikowi czy koledze. Koniec. Kropka.
Być może psychoterapia kruszy mit „cudownej polskiej rodziny” – bo pokazuje, że niektóre metody wychowawcze były (i są) krzywdzące. I to boli. Bo jeśli uznam, że klaps był przemocą, to może będę musiał spojrzeć na własne dzieciństwo w nowym świetle. A to już trudne i bolesne.
🛠 Czy psychoterapia bywa źle prowadzona?
Oczywiście. Tak jak źle prowadzona może być edukacja,
medycyna czy zarządzanie. Ale wyciąganie pojedynczych przypadków i kreowanie narracji „psychoterapeuci rozbijają rodziny” jest jak mówienie, że diagnozowanie chorób powoduje ich wzrost – absurdalne.
Natomiast takie artykuły, które pokazują konkretne nadużycia w moim środowisku cenię, bo cenię etykę w moim zawodzie.
❤️ Odpowiedzialność to wolność
To, co mi się przydarzyło w moim dzieciństwie , nie jest moją winą, ani winą moich rodziców, a ich odpowiedzialnością. Ale to, co z tym zrobię – to już moja odpowiedzialność. I tu zaczyna się prawdziwa zmiana. Tego się trzymam u siebie i to wzmacniam u moich pacjentów.
Często przechodzę wraz moimi pacjentami przez piekło ich traum i nazywanie tych procesów "przyjaźnią na godziny" uważam po prostu za umniejszające procesom ludzi, którzy mają odwagę zejść do swoich najciemniejszych zakamarków serca i psychiki.
Jestem psychologiem i psychoterapeutką Gestalt (po 4letnim szkoleniu). Swoją prace poddaje superwizji, dokształcam się.
📢 A Ty? Jak patrzysz na tę debatę?