Popolupo Psychologi

Popolupo Psychologi Tworzymy przestrzeń dla świadomości ciała, umysłu i ducha. Znajdź harmonię w relacjach, pracy i życiu codziennym. Twoje miejsce rozwoju, duchowości i harmonii.

Odkrywaj pełnię możliwości i wchodź na ścieżkę świadomego życia. „Pan jest moim światłem i zbawieniem moim, kogo miałbym się lękać?” (Ps 27,1). Czasem kroczy się utartymi ścieżkami, innym razem wydeptuje własne – tam, gdzie prawda spotyka się z wiarą, a rozum szuka zgody z sercem. Polak – z krwi i ducha. Słowianin – z natury. Poganin – z tradycji. Wyznawca wiary chrystusowej, nie jezusowej – bo słowa mają znaczenie, a znaczenia tworzą nas samych.

🌀 HOOK:„Nie boisz się trzynastki. Bo trzynastka… to Ty.”Przez wieki była przeklęta. Uznawana za pechową, niebezpieczną, ...
21/06/2025

🌀 HOOK:
„Nie boisz się trzynastki. Bo trzynastka… to Ty.”

Przez wieki była przeklęta. Uznawana za pechową, niebezpieczną, niepożądaną.
Ale trzynastka nie jest klątwą – jest kodem.
Mistyczną bramą, przez którą przechodzisz, gdy życie przestaje być proste, a zaczyna być prawdziwe.

📖 WĄTEK:
„Trzynaście Bram Czasu – od Przekleństwa do Proroctwa” to książka, która prowadzi Cię przez wewnętrzne przejścia, cykle, rytuały i przebudzenia. Łączy psychologię głębi z duchowością archetypiczną, liczby z symbolami, astrologię z mitologią, a wszystko to – z Tobą.

Znajdziesz w niej 13 znaków zodiaku (w tym Wężownika), 13 apostołów jako aspekty duszy, 13 miesięcy księżycowych i 13 kroków wewnętrznej przemiany. To nie teoria. To mapa powrotu do siebie.

To książka dla tych, którzy nie uciekają od życia, ale wchodzą w nie głębiej.
Dla tych, którzy szukają sensu nie w hałasie świata, ale w cichym „kliknięciu” wewnętrznej prawdy.
Dla Ciebie – jeśli czujesz, że jesteś na progu zmiany.

✨ CTA:
Zamów teraz i przejdź przez bramy, które kiedyś były dla Ciebie zamknięte.
To nie tylko książka. To mapa. Przewodnik. Rytuał. Lustro.
To podróż, którą możesz odbyć tylko Ty – ale nie musisz iść bez narzędzi.

🛒 Kup teraz za 37,77 zł
👉 https://www.naffy.io/popolupo-psychologi/trzynascie-bram-czasu-od-przeklenstwa-do-proroctwa-NeZ

Niech trzynastka stanie się Twoim światłem.

„Trzynaście Bram Czasu” to niezwykła książka o liczbie, która przez wieki była demonizowana, wyklęta i ukrywana. Uznawana za nieszczęśliwą, pechową, niebezpieczną. Ale prawda jest inna. Trzynaście to mistyczny kod duszy, który prowadzi przez wewnętrzne przejścia, przemiany i prze...

21/06/2025

Dlaczego dziś tak trudno o trwały związek?Jeszcze niedawno marzenia o wspólnym domu, rodzinie, psie i niedzielnym rosole były czymś oczywistym. Dziś te marzenia wydają się… niemodne. Zastąpione przez smartfony, przypadkowe znajomości, szybkie emocje i związki bez zobowiązań.Ale czy naprawdę przestaliśmy marzyć o miłości?Nie.Nie przestaliśmy.Tylko zaczęliśmy się jej bać.📱 Bliskość ekranowa zamiast bliskości emocjonalnejWspółczesne relacje coraz częściej zaczynają się od “napisz do mnie”, a kończą na “zniknę bez słowa”. Zamiast rozmowy – emoji. Zamiast patrzenia sobie w oczy – scrollowanie. Zamiast budowania wspólnej przyszłości – unikanie tematów trudnych.Wielu ludzi nie wie dziś, jak być razem, bo nigdy nie widziało tego u swoich rodziców.Nigdy nie doświadczyli zdrowej bliskości. Albo ją stracili.Więc budują mury zamiast mostów.Albo wybierają związki, które… wcale nimi nie są.Związki na jedną noc, na miesiąc, na “zobaczymy jak będzie”.💔 Strach przed prawdą o sobieDlaczego tak się dzieje?Bo bliskość to lustro.A w lustrze widać nie tylko drugą osobę – widać też siebie.To, co ukrywamy.To, czego się wstydzimy.To, przed czym uciekaliśmy przez całe życie.Prawdziwy związek nie polega na byciu razem, gdy jest łatwo.Polega na byciu razem, gdy wychodzi na jaw to, co trudne.A na to dziś mało kto ma odwagę.🌱 Wciąż jednak są tacy ludzie…Są tacy, którzy wciąż marzą o herbacie we dwoje, wspólnym śniadaniu, o rozmowach przed snem.Są tacy, którzy nie chcą perfekcyjnej relacji z katalogu, tylko prawdziwej obecności – z czułością, codziennością, szczerością.To ludzie, którzy tęsknią za domem, który się czuje, nie tylko urządza.Za dotykiem, który leczy.Za słowami, które nie ranią, ale budują.I choć może jest ich mniej – to właśnie z nich składa się nowy świat relacji.Cichych, głębokich, wolnych od masek.Opartych na wartościach, nie tylko chemii.⸻🔸 Jeśli jesteś jedną z takich osób – witaj wśród swoich.W PoPoLuPo Psychologi wierzymy, że prawdziwe spotkanie dwojga ludzi wciąż jest możliwe.Ale wymaga odwagi, autentyczności i wewnętrznej pracy.Dlatego dzielimy się słowami, które budzą świadomość, otwierają serca i przypominają o tym, co najważniejsze.Jeśli to z Tobą rezonuje – rozgość się tutaj.🛒 A jeśli chcesz zabrać ze sobą kawałek tej idei na co dzień – zapraszam do mojego sklepu:👉 https://www.naffy.io/popolupo-psychologiZnajdziesz tam produkty tworzone z intencją, symbolem i sensem – dla duszy, dla umysłu, dla relacji.Bo to, czym się otaczamy, wpływa na to, kim się stajemy.

Strycharz Radosław Popolupo Psychologi🛍️ A jeśli chcesz zabrać ze sobą kawałek tej filozofii na co dzień – zapraszam do ...
21/06/2025

Strycharz Radosław Popolupo Psychologi

🛍️ A jeśli chcesz zabrać ze sobą kawałek tej filozofii na co dzień – zapraszam do mojego sklepu:
👉

PoPoLuPo Psychologi - duchowość spotyka się z psychoterapią. Znajdziesz tu autorskie książki, karty pracy by wspierać Twoją drogę rozwoju osobistego, emocjonalnego i duchowego.

🌿 Totalna Biologia – Gdy ciało mówi to, czego dusza nie zdążyła wypowiedziećAutor: Radosław Tomasz Strycharz | PoPoLuPo ...
31/05/2025

🌿 Totalna Biologia – Gdy ciało mówi to, czego dusza nie zdążyła wypowiedzieć

Autor: Radosław Tomasz Strycharz | PoPoLuPo Psychologia • Duchowość • Terapia

Poznaj ebook, który nie tylko się czyta – ale który się przeżywa.
Nie jest to kolejna publikacja o zdrowiu. To mapa powrotu do siebie. To książka, która pokazuje, że ciało nie choruje bez powodu, a każdy ból może być wiadomością od duszy.

🌀 Czym jest Totalna Biologia w duchu PoPoLuPo?
To unikalne połączenie wiedzy psychologicznej, duchowej i terapeutycznej. To głębokie spojrzenie na choroby nie jako „wypadki losu”, ale jako język emocji, historii rodowych i przemilczanych prawd.

📘 W ebooku znajdziesz m.in.:
• szczegółowe opisy objawów w kontekście emocjonalnym i duchowym,
• duchowe znaczenie chorób wg układów ciała: głowa, serce, żołądek, jelita, płuca, kręgosłup i więcej,
• praktyki i rytuały uzdrawiające, które możesz wprowadzić od razu,
• głęboko transformujące ćwiczenia terapeutyczne,
• i jedno – bardzo ważne – pytanie:
„Co Twoje ciało próbuje Ci powiedzieć?”

🧬 Dla kogo jest ta książka?
Dla Ciebie – jeśli:
✔️ Czujesz, że Twoje ciało coś komunikuje, ale nie wiesz co.
✔️ Szukasz uzdrowienia, które obejmuje zarówno ciało, jak i duszę.
✔️ Pragniesz przerwać rodowe wzorce cierpienia.
✔️ Wierzysz, że w Tobie jest klucz do zmiany.
✔️ Jesteś terapeutą, nauczycielem, przewodnikiem lub osobą na ścieżce samopoznania.

✨ Bonus! Wersja ebooka zawiera:
– rytuały uznania rodu,
– rytuał wybaczenia,
– ćwiczenia z wewnętrznym dzieckiem,
– autorską Modlitwę Duszy PoPoLuPo.



🌱 „Ciało nie jest problemem. Ciało jest wiadomością. Posłuchaj – i wróć do siebie.”

Zacznij uzdrawianie od środka. Z poziomu serca.
Kup teraz i rozpocznij podróż, która naprawdę ma znaczenie.

🛒 [ https://www.naffy.io/popolupo-psychologi/totalna-biologia-popolupo-rodowe-i-osobiste-3nv ]
📩 Format: PDF
📖 Ilość stron: ponad 200
🔒 Bezpieczna płatność | Dostęp natychmiast po zakupie

Strycharz Radosław Popolupo Psychologi

24/05/2025

Totalna Biologia to miłość do samego siebie.

https://www.naffy.io/popolupo-psychologi/totalna-psychologia-pokolenia-ludzkie-potencjaly-mQN

To nie tylko metoda pracy z ciałem.
To głęboki akt powrotu do siebie – do uczuć, które kiedyś odrzuciłeś.
Do historii, które zapisały się w komórkach.
Do prawdy, która długo czekała, by zostać usłyszana.

Bo zanim pojawiła się choroba – była emocja.
Zanim pojawił się ból – była potrzeba, która została zignorowana.

Totalna Biologia to nie walka z objawem.
To wsłuchanie się w jego sens.
To pytanie: „Co próbuję sobie powiedzieć?”
I odpowiedź: „Już słyszę. Już nie musisz krzyczeć przez ciało.”

To uznanie, że Twoje cierpienie miało powód.
To decyzja, że nie jesteś już dla siebie zagrożeniem.
To miłość – taka, która widzi, słucha i nie ocenia.

To przytulenie wewnętrznego dziecka i powiedzenie:
„Wszystko, co czułeś, było prawdziwe.
Już jesteśmy razem. Już Cię nie opuszczę.”

To jest totalna biologia.
To jest prawdziwe uzdrowienie.
To jest miłość. Do siebie. Od siebie. Przez siebie.

Fiat voluntas tua.

19/05/2025

PoPoLuPo – Psychologia. Pokolenia. Ludzkie Potencjały. Ta książka nie powstała z potrzeby mówienia.Powstała z potrzeby usłyszenia – ciała, duszy, rodu, przestrzeni, których wcześniej nikt nie nazwał.To zapis podróży: osobistej, duchowej, terapeutycznej i pokoleniowej.Nie jest to podręcznik.Nie jest to też klasyczna książka o rozwoju.To mapa – do czegoś, co było w Tobie od zawsze.Do Twojego wewnętrznego domu.W świecie, który leczy objawy, my pytamy o przyczyny.W rzeczywistości, która szuka winnych – my szukamy sensu.Bo zanim pojawił się ból – była emocja.Zanim pojawiła się choroba – był konflikt, cisza, strach, który nie miał się komu wypowiedzieć.PoPoLuPo to nie tylko metoda.To język duszy.To spotkanie psychologii z duchowością.Ciała z pamięcią rodu.Modlitwy z neurobiologią.To praktyka codzienna i rytuał wieczności.Znajdziesz tu:· duchową mapę uzdrowienia ciała,· rytuały i refleksje z tradycji Słowian i Azteków,· język symboli, cyfr, przodków i ukrytej pamięci,· moduły pracy z ciałem, które przypominają, że jesteś całością – nie fragmentem. To książka, która nie udaje, że wszystko naprawi.Ale która może Ci pomóc wrócić do siebie – głębiej, łagodniej, z miłością.To Twoja przestrzeń. Twoje lustro. Twoje zaproszenie. Jeśli jesteś gotów – zacznij.Nie musisz wiedzieć wszystkiego.Wystarczy, że poczujesz. Fiat voluntas tua.Radosław Tomasz Józef StrycharzTwórca projektu PoPoLuPoTerapia. Duchowość. Pamięć. Obecność.Napięcia i przeciążenia duszy.https://www.naffy.io/popolupo-psychologi/totalna-psychologia-pokolenia-ludzkie-potencjaly-mQN **hici **h

17/05/2025

Ogród milionów kwiatów„Tego kwiatu jest pół świata” – powtarzamy pocieszająco po rozstaniu, wierząc, że w świecie pełnym ludzi na pewno czeka na nas idealna druga połówka. Ruszamy więc dalej, wchodzimy do ogrodu miliona kwiatów, ciekawi nowych zapachów, kolorów i obietnic. Z początku upajamy się wolnością wyboru: tu róża, tam tulipan, każdy kwiat k**i innością. Bawimy się w ogrodnika przebierającego w bukietach – zrywamy jeden kwiat, po chwili porzucamy go dla następnego, mając nadzieję, że kolejny będzie piękniejszy, trwalszy, doskonalszy.Czas jednak nie stoi w miejscu. Dni, tygodnie, lata spędzone na poszukiwaniu tej lepszej wersji mijają niepostrzeżenie jak kolejne pory roku. Wiosenny zapał młodości przechodzi w letnią beztroskę, potem jesienne rozczarowania, aż nadchodzi chłodna zima samotności. Nasz życiowy ogród, który miał rozkwitać od niezliczonych kwiatów, zaczyna pustoszeć. Powierzchowne relacje, które zawieraliśmy po drodze, okazały się kwitnąć krótko – ich płytkie korzenie nie wytrzymały próby czasu. Niektóre związki były tylko grą, zabawą w uczucia pozbawioną głębi; inne uschły z braku szczerej troski. Współczesny świat k**i nas wizją nieograniczonych możliwości – płynnej miłości, jak nazwał to Zygmunt Bauman – ale te płynne związki zawsze nabierają wody i toną w obliczu pierwszej burzy. W pogoni za iluzją ideału gubimy po drodze to, co prawdziwe.Samotność po latachW końcu przychodzi moment otrzeźwienia. Stoimy w naszym ogrodzie życia i widzimy opadające płatki dawnych uniesień. Te kwiaty, które miały wypełnić nasz świat pięknem, leżą zbrązowiałe na ziemi – wspomnienia krótkich romansów, niedokończonych historii, imiona blaknące w pamięci. Nie ma obok nikogo, kto trzymałby nas za rękę w długie, zimowe noce życia. Niegdyś wydawało się, że wszędzie jest jakaś róża czekająca na zerwanie, lecz teraz wokół pusto: życie przeminęło, a my zostaliśmy sami.Czujemy gorycz i pustkę. Bo czym ogrzać serce w chłodzie samotności, jeśli nie płonie przy nim żaden ogień bliskości? Żaden z tych pięknych, ulotnych kwiatów nie rósł u naszego boku wystarczająco długo, by dać owoce – nie przeżył do czasu, gdy naprawdę go potrzebujemy. W lustrze lat dostrzegamy własne odbicie i pytamy: gdzie popełniliśmy błąd? Czy w pogoni za lepszym nie przeoczyliśmy po prostu dobrego? Czy poszukując wciąż nowego ogrodu, nie zapomnieliśmy zadbać o własny kawałek ziemi?Korzenie i rytuałyDawne pokolenia patrzyły na miłość inaczej – mniej jak na bukiet do przebierania, a bardziej jak na drzewo zapuszczające korzenie. Nasi słowiańscy przodkowie żyli bliżej ziemi i cyklów natury, ucząc się cierpliwości i szacunku do procesu wzrastania. Miłość postrzegali jako część większej całości: rytuału, wspólnoty, świętego porządku. W Noc Kupały – słowiańskie święto miłości – młodzi zbierali się nad rzekami i jeziorami, tańczyli przy ogniskach, a dziewczęta puszczały na wodę wianki z kwiatów i ziół, wierząc, że los (a może i bogowie) poprowadzi właściwą osobę do wyłowienia tego wianka. Magia ognia i wody łączyła serca we wspólnym rytuale. Miłość była celebracją – nie chwilową przyjemnością, lecz wydarzeniem wpisanym w cykl natury i życia społeczności.Naszym przodkom nie przyszłoby do głowy bagatelizować więzi słowami w stylu „tego kwiatu jest pół światu”. Wręcz przeciwnie, starali się znaleźć ten jedyny kwiat i pielęgnować go mimo przeciwności. Gdy młoda para łączyła się w związek, cała wspólnota uczestniczyła w obrzędach przypieczętowujących ich miłość – od tradycyjnych zaślubin (swaćby) prowadzonych przez kapłana-Żercę przy świętym ogniu, po błogosławieństwo rodziców i dziadków udzielane młodym pod progem domu. Rytuał nadawał związkowi głębię i znaczenie: wierzono, że w tych gestach i symbolach zawiera się opieka bóstw lub Boga nad nową rodziną. Miłość była więc procesem i zobowiązaniem – początkiem drogi, na którą wstępowali nie tylko zakochani, ale i ich bliscy, duchy przodków, cała społeczność.W czasach przedchrześcijańskich wierzono, że związek dwojga ludzi wpływa na równowagę świata – niczym zjednoczenie nieba i ziemi. Gdy nastało chrześcijaństwo, dawną duchowość wpleciono w sakrament małżeństwa: co Bóg złączy, człowiek niech nie rozdziela. Przez stulecia małżonkowie przysięgali sobie wierność na dobre i na złe, w obecności całej wioski zgromadzonej w kościele. Ta przysięga była święta – zobowiązanie na całe życie, przed Bogiem i ludźmi. Oczywiście i wtedy bywały związki nieszczęśliwe czy trudne, lecz świadomość powagi przysięgi skłaniała do wytrwałości. Przodkowie naszych przodków przekazywali opowieści o miłości cierpliwej, wiernej, gotowej do poświęceń. Babcie i dziadkowie uczyli, że prawdziwą miłość buduje się latami – wspólną pracą, modlitwą, codzienną troską. Gdy coś się psuło, naprawiano to, zamiast wyrzucać. Relacja była postrzegana jak dom czy ogród: nieustannie pielęgnowana, zyskiwała z czasem coraz mocniejsze fundamenty.Gdzie rośnie prawdziwa miłośćDzisiejszy świat stawia przed nami paradoks: mamy wokół siebie niezliczone możliwości, a jednak tak trudno odnaleźć spełnienie. Wszystko zdaje się tymczasowe, wymienne, na teraz. Ale prawdziwa miłość wymyka się logice konsumpcji i natychmiastowej gratyfikacji. Nie znajdziemy jej, błąkając się wśród miliona kwiatów, bo nie jest kolejnym przedmiotem do zdobycia – jest raczej drogą, którą trzeba przejść, i ogrodem, który trzeba uprawiać. To proces wzrastania: od nieśmiałego pąku uczucia, przez burze i susze życia, aż po dojrzały kwiat wzajemnego szacunku i jedności. Każdy etap wymaga zaangażowania obu stron. Miłość w swej istocie nie polega na nieustannym poszukiwaniu ideału, lecz na uczynieniu ideału z tego, co już wybraliśmy sercem.Wyciągając naukę od naszych przodków, zaczynamy pojmować, że miłość to decyzja i obietnica. To podlewanie rośliny nawet w dni, gdy nie kwitnie; to chronienie jej przed chwastami egoizmu, przed burzami gniewu i chłodem obojętności. Z czasem taki pielęgnowany kwiat zapuszcza korzenie tak głęboko, że żadna wichura go nie wyrwie. Dwoje ludzi, którzy świadomie wzrastają razem, staje się jak potężne drzewo dające schronienie – sobie nawzajem, swoim dzieciom, wnukom… i inspirujące innych wkoło. I nagle okazuje się, że to, czego szukaliśmy po całym świecie, rosło tuż obok, w ogrodzie naszej codzienności – wystarczyło poświęcić mu uwagę i czas.Na końcu tej drogi dochodzimy do prostej prawdy: miłość to nie cudowny kwiat znaleziony przypadkiem, lecz owoc wytrwałej uprawy. To zobowiązanie, które każdego dnia staje się wyborem – by kochać, trwać i pielęgnować. Każdy z nas może wreszcie odłożyć na bok iluzję, że gdzieś daleko czeka perfekcyjna róża, i skupić się na własnym ogrodzie serca. Prawdziwej relacji nie znajduje się wśród miliona kwiatów – ona wzrasta tam, gdzie podlewamy i chronimy to, co wspólnie zasadziliśmy. Fiat voluntas tua.

27/04/2025

Z piekła do siły: Droga Radka przez emocjonalne uzależnienie

„W moim przypadku okazało się, że uzależnienie dotyczyło emocji, a nie substancji — choć w większości przypadków bywa dokładnie odwrotnie.”

Uzależnienie emocjonalne to cichy demon, który więzi człowieka niewidzialnymi łańcuchami.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, jak głęboko zakorzeniają się w nas emocje – te dobre i te złe.

Espiritu De Fiesta zna to piekło.
Szukał w innych akceptacji, bliskości, zrozumienia…
Aż pewnego dnia odkrył, że miłość może być trucizną, jeśli źle ulokujemy jej źródło.

Wpadł w sidła emocjonalnej zależności.
Wpadł w używki.
I niemal stracił siebie.

Ale w porę zrozumiał jedno:
Substancje nie leczą bólu. One tylko go maskują.

Radek przeszedł drogę przez mrok, ból i samotność.
I wygrał.
Nie dlatego, że był silniejszy od innych.
Ale dlatego, że odważył się przyznać:
„Potrzebuję pomocy.”

Dziś Radek mówi głośno:
„Nie idźcie moją drogą sami. Szukajcie wsparcia. Nie ryzykujcie wszystkiego.”

Bo największa siła rodzi się nie z zaprzeczania emocjom, ale z ich uznania.
Nie z udawania twardziela, ale z pokory wobec własnych ran.

Radek nauczył się jednego:
Emocje nie są wrogiem.
Są drogowskazem do prawdziwego siebie.

I Ty możesz się tego nauczyć.

Nie bój się poprosić o pomoc.
Nie bój się zawalczyć o siebie.

Bo w końcu nie liczy się, jak upadliśmy.
Liczy się, że mieliśmy odwagę wstać.

Fiat voluntas tua.

Czy liczba 13 to naprawdę pech? A może… to właśnie ona niesie największą moc?W astrologiiZwykle mówi się o 12 znakach zo...
11/04/2025

Czy liczba 13 to naprawdę pech? A może… to właśnie ona niesie największą moc?

W astrologii
Zwykle mówi się o 12 znakach zodiaku, ale Słońce faktycznie przechodzi przez 13 gwiazdozbiorów.
Ten dodatkowy to Wężownik – symbol uzdrowiciela, przewodnika, tego, kto zna tajemnice światła i cienia.
13 = przełamanie schematu.

W chrześcijaństwie
Jezus i 12 apostołów – razem 13.
Po zdradzie Judasza pojawia się Maciej. Potem Paweł z Tarsu – często uznawany za „trzynastego”.
13 = nowa misja, nowy wymiar duchowości.

W duchowości
12 to porządek. 13 – to transformacja.
To liczba tych, którzy nie tylko wierzą – ale szukają głębi. Którzy przekraczają granice systemów, by odnaleźć prawdę w sobie.

Psychologicznie
13 to inicjacja, kryzys, który prowadzi do przemiany.
To archetyp duchowego buntownika, uzdrowiciela, wizjonera.
Nie tylko część wspólnoty – ale ten, który stawia pytania, zmienia i prowadzi.

Co to mówi o Tobie?
Jeśli czujesz, że nie mieścisz się w starych ramach…
Że Twoja wiara to coś więcej niż tradycja…
Że jesteś tu, by wprowadzić nową jakość…
Może właśnie 13 to Twoja liczba.

13 to nie pech. To zaproszenie.
Do głębi.
Do odwagi.
Do wyjścia poza granicę.
Czy jesteś częścią Dwunastu… czy tym Trzynastym?

Szept i Żar

Na brzegu rzeki, przy ognia łunie,
Głos cichy płynie – nikt go nie tłumi.
Nie modli się głośno, nie krzyczy w tłumie,
Lecz słowa zna takie, co czas rozumie.

Szeptucha stara, w chuście jak z nieba,
Mówi: „Ziemia da wszystko, czego trzeba.”
I szeptem rzuca – zaklęcie, modlitwę,
Co w sercu drga, jak wieczorna modra śpiewa.

Żerca z lasu – z ognia i burzy,
Wie, jak się z losem i cieniem zmierzyć.
Nie głosi siebie, lecz rytm natury,
Co w gwiazdach czyta, w popiele pisze.

Więc słuchaj dobrze, człowiecze współczesny,
Bo w szeptach przeszłość i przyszłość się mieści.

#13

Czy liczba 13 to naprawdę pech? A może… to właśnie ona niesie największą moc?W astrologiiZwykle mówi się o 12 znakach zo...
10/04/2025

Czy liczba 13 to naprawdę pech? A może… to właśnie ona niesie największą moc?

W astrologii
Zwykle mówi się o 12 znakach zodiaku, ale Słońce faktycznie przechodzi przez 13 gwiazdozbiorów.
Ten dodatkowy to Wężownik – symbol uzdrowiciela, przewodnika, tego, kto zna tajemnice światła i cienia.
13 = przełamanie schematu.

W chrześcijaństwie
Jezus i 12 apostołów – razem 13.
Po zdradzie Judasza pojawia się Maciej. Potem Paweł z Tarsu – często uznawany za „trzynastego”.
13 = nowa misja, nowy wymiar duchowości.

W duchowości
12 to porządek. 13 – to transformacja.
To liczba tych, którzy nie tylko wierzą – ale szukają głębi. Którzy przekraczają granice systemów, by odnaleźć prawdę w sobie.

Psychologicznie
13 to inicjacja, kryzys, który prowadzi do przemiany.
To archetyp duchowego buntownika, uzdrowiciela, wizjonera.
Nie tylko część wspólnoty – ale ten, który stawia pytania, zmienia i prowadzi.

Co to mówi o Tobie?
Jeśli czujesz, że nie mieścisz się w starych ramach…
Że Twoja wiara to coś więcej niż tradycja…
Że jesteś tu, by wprowadzić nową jakość…
Może właśnie 13 to Twoja liczba.

13 to nie pech. To zaproszenie.
Do głębi.
Do odwagi.
Do wyjścia poza granicę.
Czy jesteś częścią Dwunastu… czy tym Trzynastym?

Szept i Żar

Na brzegu rzeki, przy ognia łunie,
Głos cichy płynie – nikt go nie tłumi.
Nie modli się głośno, nie krzyczy w tłumie,
Lecz słowa zna takie, co czas rozumie.

Szeptucha stara, w chuście jak z nieba,
Mówi: „Ziemia da wszystko, czego trzeba.”
I szeptem rzuca – zaklęcie, modlitwę,
Co w sercu drga, jak wieczorna modra śpiewa.

Żerca z lasu – z ognia i burzy,
Wie, jak się z losem i cieniem zmierzyć.
Nie głosi siebie, lecz rytm natury,
Co w gwiazdach czyta, w popiele pisze.

Więc słuchaj dobrze, człowiecze współczesny,
Bo w szeptach przeszłość i przyszłość się mieści.

Dziękuję za 1 milion wyświetleń.Nie dla zasięgu.Dla potwierdzenia, że to, co płynie z serca – trafia do serc.—Masz pytan...
09/04/2025

Dziękuję za 1 milion wyświetleń.
Nie dla zasięgu.
Dla potwierdzenia, że to, co płynie z serca – trafia do serc.



Masz pytania? Napisz.
Umówimy się na konsultację – taką, jakiej naprawdę potrzebujesz.

Nie oferuję gotowych recept.
Oferuję obecność.
I przestrzeń, w której możesz zacząć widzieć siebie wyraźniej.



To, co robię dla Was – robię też dla siebie.
To, co przeżyłem i przepracowałem – oddaję Wam z wdzięcznością.
A to, co tworzymy wspólnie w projekcie PoPoLuPo Psychologia,
jest dla mnie żywym doświadczeniem UBUNTU –
„jestem, bo Ty jesteś.”



Czym się zajmuję?

Tworzę autorski nurt łączący psychologię, duchowość i praktyczną terapię.
Prowadzę sesje indywidualne, warsztaty, tworzę treści, które zostają – nie w głowie, tylko w sercu.

Pracuję z ludźmi:
– w kryzysach,
– na rozdrożach,
– po stracie,
– przed wyborem,
– oraz z tymi, którzy po prostu czują, że chcą więcej.

Dla kierowców.
Dla artystów.
Dla rodziców.
Dla tych, którzy przestali wierzyć, że mają jeszcze wybór.



Potrzebujesz planu działania?
Mapy możliwości?
Wsparcia emocjonalnego?
Pomocy w nauce bycia silnym, ale miękkim?
Mentoringu, który mówi: “Nie musisz być gotowy. Wystarczy, że jesteś”?

Napisz.
Spotkajmy się.
Porozmawiajmy.



Wieloletnie doświadczenie:
– praca z dziećmi i młodzieżą (instruktor i opiekun ZHP, uprawnienia państwowe),
– autor 3 książek,
– mówca motywacyjny,
– psycholog z duszą i życiem,
– terapeuta life&spirit,
– twórca własnego nurtu – PoPoLuPo – łączącego naukę z intuicją, psychoterapię z codziennością, a język z obecnością.



Jeśli czujesz, że to o Tobie –
to znaczy, że jesteś gotów.
Fiat voluntas tua.

Adres

Generała Józefa Sowińskiego 1
Torun
87-100

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Popolupo Psychologi umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Praktyka

Wyślij wiadomość do Popolupo Psychologi:

Udostępnij