13/02/2025
Lubię wracać do tej myśli Judith Viorst. Nie jest to łatwe, żeby pożegnać wieczną nadzieję, ale jednocześnie dajemy sobie wówczas szansę na nowe doświadczenia, na to, żeby w innym stylu napisać kolejny rozdział naszego życia.
„Powtarzając własne bolesne doświadczenia, nie chcemy pozwolić odejść duchom dzieciństwa. Bez końca domagamy się z krzykiem tego, co być już nie może.
Choćby nie wiadomo jak głośno wszyscy nam teraz klaskali, przeszłość nigdy już nie będzie klaskać nam jak wtedy. Musimy wyzbyć się tej nadziei. Musimy z niej zrezygnować.
Bo nie możemy przecież wejść do wehikułu czasu, stać się na powrót dzieckiem, którego już dawno nie ma, i dostać to, czego wtedy tak mocno – jakże mocno – pragnęliśmy.
Dni, kiedy mogliśmy to otrzymać, minęły, skończyły się, nie ma ich.
Mamy teraz potrzeby, które możemy zaspokoić na inne lepsze sposoby, takie, które wiążą się dla nas z nowym doświadczeniem.
Dopóki jednak nie wiemy, jak opłakać przeszłość, jak pożegnać ją z żalem i pozwolić jej odejść, jesteśmy skazani na to, by ją powtarzać.”