Joanna Gajoch - Coaching Kognitywny - Ustawienia Systemowe

Joanna Gajoch - Coaching Kognitywny - Ustawienia Systemowe Coaching Kognitywny. Ustawienia Systemowe. Ścieżka Niedualności.

Kiedy matka faworyzuje jedną z córek, a drugą odrzucaZdarza się tak, że matka nie traktuje swoich córek tak samo. Jedna ...
05/11/2025

Kiedy matka faworyzuje jedną z córek, a drugą odrzuca

Zdarza się tak, że matka nie traktuje swoich córek tak samo.
Jedna z nich jest faworytą, a druga czarną owcą.
Z jakiegoś powodu matka jedną z nich wyklucza.
Nie potrafi otworzyć na nią serca.
Nie potrafi dać jej czułości, bliskości, ani zrozumienia.
Ocenia ją.
Krytykuje.
Doszukuje się w niej złych intencji.
Trzyma ją na dystans.

Taka córka stąpa wokół matki jak po skorupkach jajek - nigdy nie wiedząc, czym znów ją rozdrażni, czym zdenerwuje.
Szuka takiej wersji siebie, która w końcu matkę zadowoli, tracąc przy tym całkowicie prawdziwą siebie.
Taka córka traci naturalny, wewnętrzny kompas, próbując być kimś, kogo matka nie odrzuci.

Taka odrzucona córka idzie potem w świat z ziejącą pustką w sobie.
Szukając w okolicznościach i ludziach matczynej miłości.
Zazwyczaj wybiera nieświadomie takich partnerów, o których miłość będzie musiała walczyć, zabiegać.
Nieświadomie szuka miłości, która jest trudna.
Sama siebie wyklucza, tak jak wykluczała ją matka. Nie pozwala sobie w życiu na więcej.
To tak, jakby gdzieś głęboko jakiś głos w jej wnętrzu szeptał:

„Ty nie zasługujesz.”
„Tobie nie wolno.”
„Jesteś gorsza”.
„Coś jest z Tobą nie tak”.
„Nie dla psa kiełbasa”.

Bo tak jak mamy z matką, tak mamy ze światem.
Więc taka córka czuje, że świat się przed nią zamyka, tak jak zamknęła się na nią matka.

Taka córka wciąż próbuje dorównać faworyzowanej siostrze. Może się zaharowywać, by udowodnić, że też jest coś warta.
A jej przełożeni często będą tacy sami jak matka - wiecznie niezadowoleni, krytykujący, mobingujący.

Kiedy patrzę na taką konfigurację w rodzinie w Polu ustawień zawsze wyłania się tam historia jakiegoś odrzucenia matki przez jej matkę lub ojca. Czasem nie wprost, czasem nie jest to odrzucenie ewidentne, jednoznaczne. Czasem chodzi o to, że np. zmarło tam dziecko i babcia w sidłach żałoby nie była w stanie emocjonalnie „wyposażyć” mamy.

A czasem babcia była rzeczywiście chłodna i niedostępna, bo sama doświadczyła odrzucenia od swojej matki.
Czasem chodzi o dziadka, który pił i bił mamę, kiedy była dzieckiem.

Czasem chodzi o historie kobiet, które zostały wykluczone przez swoje rody, bo np. zakochały się w niewłaściwym mężczyźnie lub urodziły nieślubne dziecko lub postąpiły wbrew woli rodziny. I córka „czarna owca” niesie to brzemię wykluczenia za te kobiety. Swoim wykluczeniem
Przypomina o innych wykluczonych.

Takie uwikłania sprawiają, że matka w jednej z córek widzi tą małą siebie, która została odrzucona i przelewa na nią całą troskę , opiekę i zachwyt, których jej samej zabrakło. W ten sposób matka ratuje swój dziecięcy kawałek, dając mu wszystko to, czego jej zabrakło.

A w drugiej córce matka nieświadomie dostrzega tego, kto ją odrzucił i przelewa na nią wszystkie negatywne emocje, które w istocie czuje wobec osoby, która ją odrzucała. W ten sposób matka niejako mści się na oprawcy, na tym przez kogo była odrzucana. W ten sposób matka daje upust bólowi, który czuła jako dziecko i realizuje schemat cierpienia, którego doświadczyła.

Jedyne co czarna owca może zrobić to wznieść się ponad to, zobaczyć prawdziwie, że to nie w niej tkwi problem i ukochać samą siebie ♥️.

Aby zacząć uzdrawiać ten schemat skomentuj:
ODRZUCENIE
wyślę Ci link do procesu, który pomoże Ci ukoić Twoje wnętrze.

Dbaj o siebie 🤍🕊

💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników

15.11 SOSNOWIEC - brak miejsc
13.12 SOSNOWIEC
10.01.2026 SOSNOWIEC
07.02.2026 SOSNOWIEC
Koszt 600 PLN

💎SESJE USTAWIEŃ 1:1 ONLINE I STACJONARNIE W SOSNOWCU
Koszt 500 PLN
——————————————————————-
Joanna Gajoch
Coach Kognitywny
Praktyk Ustawień Systemowych wg Berta Hellingera
Link do warsztatów, kursów i sesji 1:1 w BIO.



Artwork by Sarah Jarrett

Mężczyzna-ratownik nieświadomie wybiera na partnerki kobiety z problemami.Opis sesji indywidualnej. Mężczyzna koło 50tki...
03/11/2025

Mężczyzna-ratownik nieświadomie wybiera na partnerki kobiety z problemami.

Opis sesji indywidualnej.

Mężczyzna koło 50tki, po kilku nieudanych związkach i kolejnym w trakcie.
Dostrzega wzorzec, w którym zawsze wiąże się z kobietami, które ratuje z życiowych tarapatów.
Jego Potrzeba ratowania i ochrony kobiet jest ogromna. Jakby tylko na to czekał.
Chroni je przez agresywnymi ex, załatwia ich sprawy formalne, wspiera finansowo, pomaga w opiece nad ich dziećmi, staje się kontenerem dla nich trudnych emocji, opiekuje się nimi.
Roztacza nad nimi ochronny parasol, jak wybawca. Bierze na siebie pełną odpowiedzialność za partnerkę, która właściwie jest dla niego jak kolejne dziecko.

Pierwsze otwarcie Pola.
Wchodzę do ustawienia.
Pole od razu prowadzi do reprezentacji, w której czuję się jak ofiara przemocy.
Boję się. Jest mi zimno. Widzę, że mam na sobie podarte, brudne ubrania.
Wilgoć na ścianach.

Reprezentacja klienta stoi i bezradnie patrzy. Chce coś zrobić, ale nie może wykonać żadnego ruchu.

Sprawdzam przy kim to jest.
Jestem babcią, która w czasie wojny była więziona i torturowana przez gestapo. Dziadek nie mógł nic zrobić. Nikt nie mógł nic zrobić, żeby jej pomóc.

Dziś symbolicznie ten mężczyzna ratuje swoje kobiety, tak jakby ratował swoją babcię.

Drugie otwarcie Pola.
Czuję, że jestem mamą klienta. Chcę, by syn troszczył się o mnie, bo nie zrobił tego żaden inny mężczyzna - ani mąż, ani ojciec.
Tak więc syn niejako musi teraz zastąpić mi tych dwóch mężczyzn i dać mi to, czego od nich nie dostałam.
„Ty mi to dasz synu, uratujesz mnie, zaopiekujesz się mną.”
I syn - aby nie zawieść mamy - spełnia tę rolę w zamian za matczyną miłość.
I tak jak roztaczał parasol nad mamą - tak roztacza go nad swoją kobietą.

💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników

15.11 SOSNOWIEC - zostały 2 wolne miejsca
13.12 SOSNOWIEC
10.01.2026 SOSNOWIEC
07.02.2026 SOSNOWIEC

Koszt 600 PLN

💎SESJE USTAWIEŃ 1:1 ONLINE I STACJONARNIE W SOSNOWCU
Koszt 500 PLN

👉Kiedy matka nie potrafi w pełni otworzyć serca na córkę, a na syna tak.(Opis sesji indywidualnej.)Kiedy matka nie potra...
02/11/2025

👉Kiedy matka nie potrafi w pełni otworzyć serca na córkę, a na syna tak.

(Opis sesji indywidualnej.)

Kiedy matka nie potrafi stać się przestrzenią na nie przeprocesowane emocje dorastającej córki.
Kiedy nie potrafi utrzymać perspektyw ja + córka versus problem, tylko staje w kontrze do córki traktując ją jak problem.
Jednocześnie w relacji z synem zachowuje się zgoła inaczej.

J: „Nie potrafię w pełni się otworzyć na córkę, coś mnie blokuje, zamykam się na nią. W relacji z synem jestem zupełnie inna, on mnie nie triggeruje. Potrafię na spokojnie z nim rozmawiać, nawet kiedy syn przeżywa bardzo trudne emocje.
Kiedy córka wpada w złość lub jakąś trudność zupełnie tracę ten spokój, nie umiem być dla niej wsparciem. Jest między nami jakiś mur.”

Wchodzę do ustawienia jako córka.
Za nią od razu ustawiają się kobiety z rodu, tak jakby chciały się za nią schować.
Jako córka czuje coraz większe obciążenie. Czuję, że dźwigam coś za te kobiety, nie mogę się ruszyć.
Wchodzę do ustawienia jako klientka (matka). Patrzę bezradnie na córkę i ciężar, który niesie. Wiem, że nic nie mogę zrobić.
Za córka ustawiają się kolejno - mama klientki, jej babcia.
Patrzą z przestrachem na kogoś. Skulone.

Wchodzę jako ten ktoś na kogo one patrzą do ustawienia - jestem prababcią klientki i od razu odwracam się do wszystkich kobiet plecami. Nie chcę na nie patrzeć. Jakbym ich unikała.

J: „Moja prababcia oddała moją babcię na wychowanie do dziadków, gdy ta miała 1,5 roku. Babcia traktowała ich jak swoich rodziców. Nigdy nie miała więzi ze swoją mamą.”

Wchodzę znów do ustawienia jako prababcia. Mam ochotę paść na kolana i wyć. Jestem tak umęczona, że jest mi wszystko jedno. Moje emocje są wypłowiałe. Czuję, jakby nie było we mnie życia. Czuję się całkowicie przeorana.

J: „Prababcia miała 11 dzieci. Ciężko tam było. Moja babcia jako ta najmłodsza została oddana.”

Na to najmłodsze dziecko nie starczyło już prababci energii. Nie było tam dla babci miejsca. Została odrzucona i wykluczona.

I ta wyrwa w przepływie miłości do dziś wydarza się między matkami a córkami w tym rodzie. Tak jakby w tą relację był wpisany dystans, otchłań nie do przekroczenia.

W ustawieniu coś się porządkuje. Prababcia odwraca się i patrzy z miłością na wszystkie kobiety, a one na nią. Córka i klientka odchodzą i patrzą na tą scenę z dystansu, jakby mówiły: my już możemy inaczej.

A syn…. Syn to spełnienie marzenia matki o mężczyźnie idealnym.
Gdy ojciec zawiódł, gdy mąż zawiódł - syn staje się tym, który na pewno nie zawiedzie.
Serce matki odnajduje w nim ten męski kawałek, którego jej zabrakło u kluczowych mężczyzn w rodzie i chroni go za wszelką cenę.

Dbaj o siebie 🤍🕊

💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników

15.11 SOSNOWIEC - zostały 2 wolne miejsca
13.12 SOSNOWIEC
10.01.2026 SOSNOWIEC
07.02.2026 SOSNOWIEC

Koszt 600 PLN

💎SESJE USTAWIEŃ 1:1 ONLINE I STACJONARNIE W SOSNOWCU
Koszt 500 PLN
——————————————————————-
Joanna Gajoch
Coach Kognitywny
Praktyk Ustawień Systemowych wg Berta Hellingera
Link do warsztatów, kursów i sesji 1:1 w BIO.



Artwork by Sarah Jarrett

👉 KIEDY KOBIETA NIE ODCHODZI Z KRZYWDZĄCEJ RELACJI ZE STRACHU, ŻE SAMA SOBIE NIE PORADZI Ile w jej rodzie było kobiet, k...
01/11/2025

👉 KIEDY KOBIETA NIE ODCHODZI Z KRZYWDZĄCEJ RELACJI ZE STRACHU, ŻE SAMA SOBIE NIE PORADZI

Ile w jej rodzie było kobiet, które tkwiły z przemocowcami?
Ile było tam kobiet w pełni zależnych od pijących i bijących mężczyzn?

Ile było takich, które jednak odeszły i ledwo wiązały koniec z końcem? Które ledwo dały radę? Jaką cenę zapłaciły za swoją wolność?

Pamiętam kobietę, która w latach 50tych, by odejść od męża-kata, musiła zdobyć wykształcenie, które z kolei pozwoliłoby jej utrzymać siebie i dzieci. Które Dałoby jej niezależność. Ale żeby to wykształcenie zdobyć, musiała oddać swoje dzieci na 2 lata do domu dziecka….

Ile było takich, które ze względu na normy kulturowe znosiły przemoc nigdy nawet nie myśląc o odejściu? (Bo to przecież grzech, bo to nie wypada, bo co ludzie powiedzą?).

Ile z tego strachu przodkiń jest dziś w kobietach, które przez lęk o przetrwanie wytrzymują w związkach, w których zamiast odprężenia, ukojenia i szacunku jest pomiatanie, gnojenie, znęcanie?

Ile z tych kobiet miało nieobecnych/niedostępnych ojców, od których nie wzięły umiejętności budowania struktury i odwagi do działania?

Ile z tych kobiet miało matki w roli ofiary, a ile miało ojców w roli kata?

Ile z nich - jako dzieci - było ofiarą przemocy?

To właśnie w tych przestrzeniach drzemią energie, które trzymają kobietę przy oprawcy i cicho szepczą:

„nie poradzisz sobie sama”
„wytrzymasz to, bo już kiedyś coś takiego wytrzymywałaś”
„wytrzymasz to, bo kobiety z Twojego rodu też wytrzymały, a te, które odeszły, ledwo dawały radę”

Dbaj o siebie 🤍🕊

💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników

15.11 SOSNOWIEC - zostały 2 wolne miejsca
13.12 SOSNOWIEC
10.01.2026 SOSNOWIEC
07.02.2026 SOSNOWIEC

Koszt 600 PLN

💎SESJE USTAWIEŃ 1:1 ONLINE I STACJONARNIE W SOSNOWCU
Koszt 500 PLN
——————————————————————-
Joanna Gajoch
Coach Kognitywny
Praktyk Ustawień Systemowych wg Berta Hellingera
Link do warsztatów, kursów i sesji 1:1 w BIO.



Art work by Sarah Jarrett

Dbaj o siebie 🤍🕊 💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników15.11 SOSNOWIEC - ...
30/10/2025

Dbaj o siebie 🤍🕊

💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników

15.11 SOSNOWIEC - zostały 2 wolne miejsca
13.12 SOSNOWIEC
10.01.2026 SOSNOWIEC
07.02.2026 SOSNOWIEC

Koszt 600 PLN

💎SESJE USTAWIEŃ 1:1 ONLINE I STACJONARNIE W SOSNOWCU
Koszt 500 PLN
——————————————————————-
Joanna Gajoch
Coach Kognitywny
Praktyk Ustawień Systemowych wg Berta Hellingera
Link do warsztatów, kursów i sesji 1:1 w BIO.

👉 KOBIETA „SIŁACZKA” NIEŚWIADOMIE WYBIERA NA PARTNERÓW MĘŻCZYZN, PRZY KTÓRYCH CZUJE SIĘ JAK MATKADlaczego tak jest, że k...
28/10/2025

👉 KOBIETA „SIŁACZKA” NIEŚWIADOMIE WYBIERA NA PARTNERÓW MĘŻCZYZN, PRZY KTÓRYCH CZUJE SIĘ JAK MATKA

Dlaczego tak jest, że kobieta-siłaczka, która marzy o dojrzałym, silnym mężczyźnie, trafia na takich, którzy są nieodpowiedzialni, niedojrzali, nieogarnięci, leniwi, z problemami, z nałogami, bez pracy, z niepozałatwianymi ważnymi sprawami, które ciągną się za nimi, jak smród po gaciach?

Taki związek przypomina bardziej relację matki z nastoletnim synem.
Siłaczka bierze na siebie odpowiedzialność za takiego partnera, licząc, że w końcu - kiedy ona go odciąży i pomoże mu załatwić jego główne życiowe wyzwania - on się ogarnie.

W takim układzie to często ona bierze odpowiedzialność za sprawy finansowe, pilnuje spłat kredytu, płaci rachunki, płaci za wspólne wyjazdy, za jego bilety lotnicze, za kolacje w restauracji, za zakupy.

To ona szuka terapeuty uzależnień i pilnuje, by partner chodził na terapię.

Wysyła za niego cv, szuka dla niego pracy.
Sprząta po nim, gotuje mu, pierze i układa jego ubrania, sprząta jego mieszkanie (jeśli nie mieszkają razem), zbiera jego porozrzucane skarpety, czyści po nim toaletę, sprząta po nim brudne talerze ze stołu. Obsługuje go.

To ona głównie zajmuje się dziećmi i ich potrzebami.

Ona pilnuje terminów, bilansów u lekarza, organizuje codzienne życie rodziny. Ona kupuje nowe paputki do przedszkola, zawozi dzieci na basen.

Taki Partner, skupiony na sobie, rzadko kiedy przejawia inicjatywę, sporadycznie z własnej woli wykonuje jakieś domowe/rodzinne czynności. („Ostatnio 2 razy bez proszenia posprzątał łazienkę!!”)

Zazwyczaj jeśli ona nie zakomunikuje, co trzeba zrobić, on nie robi nic lub niewiele. To sprawia, że ona ciągle jest obciążona. Nie schodzi z kapitańskiego mostka.

To ona zmienia żarówki, odkręca fronty w szafkach w kuchni. Maluje ściany. Dba o ogród.

Siłaczka Zazwyczaj woli zrobić pewne rzeczy sama, bo wie, że albo będzie musiała czekać w nieskończoność, aż partner zdecyduje się je zrobić lub po prostu, że zapomni lub zawali.

To wszystko są historie z życia wzięte zasłyszane podczas sesji ustawień….

Żeby zrozumieć to zjawisko, trzeba przede wszystkim zrozumieć genezę rodową wzorca siłaczki.

Jest kilka poziomów, które składają się na wzorzec siłaczki. Każdy kolejny wynika z poprzedniego.

Poniższe przykłady przyczyn, które pojawiają się w ustawieniach, nie muszą występować jednocześnie - wystarczy kombinacja 2 lub 3, by w kobiecie wykształcił się wzorzec siłaczki.

Siłaczka to dziecko odrzucone.
Niedoceniane, niewystarczająco dobre w oczach opiekunów. Porównywane. Nadmiernie krytykowane.
To dziecko, któremu stawiano bardzo wysokie wymagania.
Dziecko, które wciąż czuje, że musi udowadniać swoją wartość.
Że musi zasłużyć.
To często Dziecko zimnego chowu.
Dziecko wychowywane w chłodzie żałoby po śmierci rodzeństwa.
Dziecko, które samo musiało radzić sobie z emocjami, z trudnościami, które w samotności płakało i nie było przez nikogo kojone.
Siłaczka to dziecko, którego smutek, strach lub złość wywoływały w opiekunach gniew, co skazywało ją na samotne ich przeżywanie. Tak też nauczyło się zawsze działać samodzielnie i na nikim nie polegać.
To dziecko, które od zarania było pojemnikiem na nie przeprocesowane emocje któregoś z Rodziców.
To dziecko, na którego ramieniu wypłakiwała się pijana mama.
Albo i trzeźwa, ale nie potrafiąca chronić dziecka przed swoimi problemami.
To dziecko sparentyfikowane.
Biorące emocjonalną odpowiedzialność za jedno lub obojga rodziców.
To dziecko z alkoholowego domu, w którym musiało pilnować, czy w lodówce jest jedzenie i czy prąd jest zapłacony.
Tak siłaczka uczy się nadodpowiedzialnosci.
To dziecko, które chroniło matkę przed agresywnym ojcem alkoholikiem.
To dziecko, które było wsparciem dla matki, która miała męża tyrana/przemocowca.
To dziecko ratownik, które dziś zamiast matki/ojca/młodszego rodzeństwa - ratuje i obsługuje partnera.
To dziecko, które musiało zajmować się chorą mamą/chorym tatą, stawiając ich potrzeby na pierwszym planie.
To dziecko, które stało się rodzicem dla młodszego rodzeństwa.
To dziecko, które nie mogło być po prostu dzieckiem. Ze swoimi dziecięcymi humorami, skrajnymi emocjami, lekkomyślnością, zabawą, beztroską.

Siłaczka to kobieta, która stoi lojalnie przy matce, która miała męża nieudacznika/alkoholika lub męża nieobecnego/niedostępnego emocjonalnie/fizycznie.
Taka córka na głębokim Nieświadomym poziomie mówi „ja też będę mieć takiego partnera, na którym nie będę mogła polegać, na którego ramieniu nie będę mogła się wypłakać.”
Siłaczka to córka matki-siłaczki, która wszystko dźwigała na swoich barkach.
„Będę dźwigać tak samo jak ty Mamo”

To córka matki, która jej powtarzała „pamiętaj - musisz być zawsze niezależna!”
Tak siłaczka uczy się odgradzać od innych i nie prosić o pomoc.

To córka matki, która nie szanowała swojego męża, a jej ojca (bo np. był słabo wykształcony, bo mu się nie wiodło w życiu zawodowym, bo pochodził ze wsi, bo był
Nadmiernie związany z własną matką, bo był „zbyt łagodny” itd).
Tak też siłaczka nieświadomie wybiera mężczyzn, których również nie będzie szanować.

To córka matki-ofiary, zależnej od męża kata. Siłaczka postawi się oprawcy za nią.

Lub w pogardzie do matki ofiary, będzie udowadniać, że jest tą najzaradniejszą, tą, o której nikt nigdy nie powie „ofiara”. By nigdy nie stać się taką jak matka.

Siłaczka to dziecko rodu, w którym kobiety zostawały same z dziećmi i musiały zapewnić rodzinie przetrwanie.
To dziecko rodu, w którym kobiety były poniżane i gwałcone.
Wykluczane.

To dziecko rodu, w którym mężczyźni ginęli na wojnie. Gdzie zabrakło zdrowego i stabilnego „męskiego”.
To dziecko rodu, w którym mężczyźni zabijali na wojnie.
I wracali z obrazem śmierci na zawsze utrwalonym w pamięci.
Bez rąk, bez nóg.
Niezdolni do życia
Za to z PTSD, z którym nie wiedzieli, co zrobić. Więc pili, bili, tłukli do krwi żony, dzieci.

Siłaczka to wynik wielkiego bólu, cierpienia i osamotnienia wielu osób w rodzie. Bólu nagromadzonego przez pokolenia.

W ustawieniach widzę, że często najpierw gdzieś głęboko, kilka pokoleń wstecz, wydarza się wielkie cierpienie przy mężczyźnie (np. Wojna), to cierpienie go „zabiera”. To z kolei sprawia, że kobiety muszą radzić sobie same.
Ich potomkinie symbolicznie przywołują te historie wybierając partnerów, przy których również będą czuć się samotne, partnerów, których też coś „zabiera” i którzy w związku z tym są nieobecni jako ojcowie i mężowie.

Dbaj o siebie 🤍🕊

💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników

15.11 SOSNOWIEC - zostały 3 wolne miejsca
13.12 SOSNOWIEC
10.01.2026 SOSNOWIEC
07.02.2026 SOSNOWIEC

Koszt 600 PLN

💎SESJE USTAWIEŃ 1:1 ONLINE I STACJONARNIE W SOSNOWCU
Koszt 500 PLN
——————————————————————-
Joanna Gajoch
Coach Kognitywny
Praktyk Ustawień Systemowych wg Berta Hellingera
Link do warsztatów, kursów i sesji 1:1 w BIO.

Kobiety w Twoim rodzie Przez pokoleniaPrzekazują sobie bólJak pochodnięTen Święty płomień ma swój sekretUkryty w sercu j...
26/10/2025

Kobiety w Twoim rodzie

Przez pokolenia
Przekazują sobie ból
Jak pochodnię

Ten Święty płomień ma swój sekret
Ukryty w sercu jego żaru

tylko nieliczne nie boją się go dotknąć
I doświadczyć prawdziwej alchemii

W spalaniu jest sens
to nie tylko zniszczenie
to transformacja

W miejscu starego naskórka
Wyrasta nowa żywa tkanka

A w tej tkance tajemna siła, której smak znają tylko te
Które miały odwagę zedrzeć strup
I patrzeć, jak z rany płynie krew, nie próbując jej tamować

Krople tej krwi spadają na czarną tłustą glebę
dając początek nowej linii kobiet

Kobiet, które niosą w sobie mądrość tych, które były przed nimi

Z ich łona rodzi się życie,
które nie dźwiga już ciężaru przodkiń,
lecz błogosławieństwo przemiany

Córko ognia
Matko światła
Przebudź się

Dbaj o siebie 🤍🕊

💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników

15.11 SOSNOWIEC - zostały 3 wolne miejsca
13.12 SOSNOWIEC
10.01.2026 SOSNOWIEC
07.02.2026 SOSNOWIEC

Koszt 600 PLN

💎SESJE USTAWIEŃ 1:1 ONLINE I STACJONARNIE W SOSNOWCU
Koszt 500 PLN
——————————————————————-
Joanna Gajoch
Coach Kognitywny
Praktyk Ustawień Systemowych wg Berta Hellingera
Link do warsztatów, kursów i sesji 1:1 w BIO.

👉 Kobieta „siłaczka” jest tak silna, zaradna i ogarnięta jak mężczyzna, o którym marzy. Uwaga - będzie długo!Temat kobie...
24/10/2025

👉 Kobieta „siłaczka” jest tak silna, zaradna i ogarnięta jak mężczyzna, o którym marzy.

Uwaga - będzie długo!

Temat kobiety „siłaczki” często przewija się na sesjach ustawień.
Przychodzą do mnie kobiety, które są zmęczone i sfrustrowane tym, że w swoim kontekście rodzinnym to głównie one dźwigają na swoich barkach ciężar odpowiedzialności za organizowanie codziennego życia.

„Dlaczego to ja noszę w związku spodnie?”

„Dlaczego ja zawsze wszystkim pomagam i doradzam, a kiedy ja potrzebuję wsparcia okazuje się, że nie ma mi kto go dać?
Nawet nie mam z kim pogadać.”

„Dlaczego to tylko na mnie spoczywa odpowiedzialność?”

„Wszyscy się przyzwyczaili, że ja zawsze daje radę.”

„Czuję się w domu jak dyrektor operacyjny, jak nie powiem, co trzeba zrobić, nikt nie ruszy palcem.”

To kobiety, które pracują, robią kariery,dobrze zarabiają (nierzadko więcej niż ich partnerzy), do tego dbają o dom, dzieci i swoich rodziców.

I są wykończone. A jednocześnie nie potrafią nic zmienić. Ani głęboko odpocząć. Bo struktura, w której tkwią wydaje się być z betonu.

————————-
Mam 20+ lat, wyjeżdżam na kilka lat do Indii. Sama.
Pamiętam to uczucie sprawczości i mocy, które mi towarzyszyło, gdy sama w tak odmiennym kulturowo kraju, o którego zasadach funkcjonowania nie miałam pojęcia, potrafiłam zorganizować sobie wszystko - odpowiednie pozwolenia, dzięki którym mogłam tam pracować, mieszkanie, lekarza, sprawy formalne, codzienne życie, które w tamtych czasach w Jaipurze było skrajnie odmienne od warunków w Polsce.

Wokół tej samodzielności, zaradności, odporności (kto był w Indiach ten wie, jak trzeba być odpornym, by tam żyć) budowałam swoje poczucie wartości. Miałam poczucie, że nic nie może mnie złamać. Że nie ma problemu, którego nie potrafiłabym rozwiązać. Trudności, z którą nie potrafiłabym się zmierzyć.
W tamtych czasach nie miałam jeszcze ani dziecka, ani męża.
Ta niezależność była dla mnie czymś wspaniałym.

————————-
Mam prawie 30 lat, wracam do Polski, zasuwam w korpo na stanowiskach menadżerskich wyższego szczebla. Latam w tę i we wtę po świecie. Dobrze zarabiam. Mam tendencję do przepracowywania się. Sumienność i pracowitość podkręcają wskaźniki mojego poczucia własnej wartości. (na firmowe maile odpisuję również w weekendy, a podczas kilkumiesięcznych samotnych wyjazdów służbowych do Azji praca 7 dni w tygodniu staje się normą).

Zauważam, że zawsze wiążę się z mężczyznami, na których nie mogę polegać.
Bo są niezorganizowani. Nieodpowiedzialni. Bo mają nałogi. Bo nie pracują. Bo mało zarabiają. Bo są niedecyzyjni. Nieodpowiedzialni.
Bo to ja płacę rachunki za mieszkanie, za nasze wyjazdy.
Skrycie nimi gardzę, nie szanuję ich. Uważam, że mam wszelkie ku temu powody, bo przecież oni są tacy nieogarnięci. Jednak wciąż tkwię w relacjach, które mi nie służą.

BO wciąż buduję poczucie własnej wartości wokół tego, że Ci mężczyźni są słabsi ode mnie. Bo lepsze to niż samotność.

Jestem na takim etapie życia, w którym nic nie kumam o wzorcach, które nieświadomie powielamy, ale zaczynam zauważać pewne powtarzalne schematy.

Jednocześnie zaczynam odczuwać zmęczenie, frustrację i fantazjować o tym, jakby to było mieć takiego ogarniętego mężczyznę u boku, takiego za którego nie musiałabym brać odpowiedzialności, którego nie musiałabym ratować z nałogów, przy którym nie czułabym się jak matka.
Myślę sobie:
„Gdybym z takim była, wreszcie mogłabym odpocząć, wreszcie nie musiałabym walczyć o przetrwanie.”
„Nie musiałabym już się zajeżdżać”.

Lecz gdy trafiam na „ogarniętego” mężczyznę - czuję, że zależy mu na mojej uległości, chce mnie zdominować i kontrolować, więc zaczynam z nim konkurować, muszę mu dorównywać, jakaś siła we mnie, jakiś głęboki ruch każe mi z nim walczyć i zrobić wszystko, by jednak okazało się, że jestem od niego mocniejsza, mądrzejsza, z większymi sukcesami… przeradza się to w jedną wielką rywalizację.
Kolejny mój związek rozlatuje się z hukiem.

——————-
Ten huk wybudza mnie z jakiegoś amoku. Dostrzegam, że nie znam zdrowego wzorca relacyjnego.
Zaczynam widzieć, że nieświadomie zapraszałam do swojego życia mężczyzn, na których nie mogłam polegać. I zaczynam
rozumieć, dlaczego przy tych „silnych” (celowo w cudzysłowie, bo siła mężczyzny nie polega na chęci zdominowania kobiety) wchodziłam w tryb rywalizacji.
Zaczynam wyraźnie widzieć wzorzec, który odtwarzam w życiu miłosnym. Leczę go. Uwalniam.
—————————-
Wiele uzdrawiam, ból wylewa się ze mnie strumieniami. Coś się we mnie głęboko zmienia.
Rozpuszcza się moja hardość.
Poznaję mojego męża.
Człowieka, który jest zupełnie inny niż poprzedni partnerzy i który zapewnia mi bezpieczeństwo i komfort pod każdym możliwym względem.
Wychodzę z korpo-rzeczywistości.. zaczynam pełniej oddychać. Zwalniam.

Czuję, że przełamałam jakiś wzorzec, że zaprosiłam do swojego życia nową jakość.
Słyszę od męża wielokrotnie „pojawiłem się w Twoim życiu po to, żeby Ci to wszystko wynagrodzić”.
„Nie jesteś już sama”.
A jego słowa mają pokrycie w czynach.

Ale co się okazuje?

Okazuje się, że mimo warunków związkowych/życiowych jak u Pana Boga za piecem - ja wciąż na wielu poziomach nie potrafię odpuścić.
Nie potrafię wyjść z trybu przetrwania. Nie potrafię puścić kontroli. Nie potrafię zaufać mężowi w pełni. Nie potrafię pozwolić mu przewodzić, nie pozwalam mu całkowicie otoczyć siebie męskim, bezpiecznym ramieniem.
Jestem zupełnie inną kobietą, ale tryb przetrwania i bardzo głębokie osamotnienie wrosły w moje DNA dużo głębiej niż kiedykolwiek przypuszczałam.
Byłam pewna, że kiedy znajdę się w innych okolicznościach związkowych, to z ulgą porzucę stary schemat… myślałam, że tylko na to czekam.
Moje wnętrze krzyczało z rozpaczy: „przecież to nie tak miało być, przy silnym odpowiedzialnym mężczyźnie miałam w końcu odpocząć, odprężyć się… miałam przestać się przekraczać. O co tu chodzi, czemu wciąż we mnie tyle potrzeby kontroli i asekuracji?”

Zaczęłam widzieć wtedy, że wychodzenie z wzorca siłaczki jest jak wychodzenie z ciężkiego nałogu.
Powoli, krok po kroku, rok po roku. To nauka panowania nad lękiem, że jeśli puszczę kontrolę, to wszystko się rozsypie. To nauka zaufania do życia.

Zaczęłam wyraźnie widzieć, jak w wyniku wielkiej dziecięcej rany i przekazu pokoleniowego kobiet z mojego rodu, muszę zawsze być silna i niezależna - tak na wszelki wypadek, by się uchronić przed jakąś potencjalną katastrofą. Przed porzuceniem, przed odrzuceniem, przed zranieniem.

Zaczęłam widzieć, Jak nie potrafię zaufać mężczyznom. Jak nie potrafię ich szanować. Jak bardzo się ich boję.

Zaczęłam rozumieć, że ta siła i zaradność maskują ogromny lęk. Lęk tak wielki, jak lęk przed śmiercią.

Lęk, który w dużej mierze nigdy nie był mój.
To lęk moich babek, prababek, które w ekstremalnych okolicznościach musiały dawać radę same i być zawsze silne, bo ich straumatyzowani wojną mężowie pili i bili. To lęk kobiet, których mężowie umierali na wojnie, ginęli śmiercią samobójczą lub po prostu odchodzili zostawiając za sobą żony z małymi dziećmi i biedą.

Oprócz tego to był mój własny dziecięcy lęk.
Lęk przed odrzuceniem, lęk przed tym, że jestem nic niewarta i muszę wciąż swoją wartość udowadniać na wszelkie możliwe sposoby.
Lęk związany z tym, że gdy było mi trudno, nie miałam do kogo się zwrócić.
By nie narażać się po raz kolejny na odrzucenie, wykształciłam bardzo wcześnie umiejętność samodzielnego radzenia sobie z emocjami, z problemami.
Nie mówiłam nic rodzicom, kiedy ktoś prześladował i zastraszał mnie w szkole, przeżywałam lęk w samotności, miesiącami bolał mnie brzuch.

Także kochana - nie przestaniesz być siłaczką nawet przy silnym mężczyźnie, jeśli nie uzdrowisz wzorca. Nie puścisz kontroli, nie zaufasz, nie zaczniesz prawdziwie głęboko szanować męskiego, nie pozwolisz mu objąć siebie silnym ramieniem, jeśli nie uzdrowisz wzorca.

Owszem, silny mężczyzna stworzy bezpieczną przestrzeń, w której Ty cały ten ból i lęk w końcu będziesz mogła uwolnić. Ale bez Twojej własnej pracy się nie obędzie.

Nie mamy wpływu na to, z jakiej gliny zostałyśmy ulepione, ale mamy wpływ na to, jaki ostatecznie nadamy tej glinie kształt.

I też nie chodzi o to, by z siłaczką pożegnać się bezwzględnie na zawsze - chodzi o to, by korzystać z jej wspaniałych zasobów i umiejętności, kiedy są naprawdę potrzebne, lecz jednocześnie by nie przebywać w tym trybie non stop. Bo on wykańcza kobiecą psychikę i ciało.

Dbaj o siebie 🤍🕊

💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników

15.11 SOSNOWIEC - zostały 3 wolne miejsca
13.12 SOSNOWIEC
10.01.2026 SOSNOWIEC
07.02.2026 SOSNOWIEC

Koszt 600 PLN

💎SESJE USTAWIEŃ 1:1 ONLINE I STACJONARNIE W SOSNOWCU
Koszt 500 PLN
——————————————————————-
Joanna Gajoch
Coach Kognitywny
Praktyk Ustawień Systemowych wg Berta Hellingera
Link do warsztatów, kursów i sesji 1:1 w BIO.

👉 KIEDY TWORZĘ POSTYO uwikłaniach, które wpływają na postawy kobiet, np. o tym jak nieświadomie szukają ojca w partnerze...
21/10/2025

👉 KIEDY TWORZĘ POSTY

O uwikłaniach, które wpływają na postawy kobiet, np. o tym jak nieświadomie szukają ojca w partnerze lub oczekują zaspokojenia pewnych deficytowych jakości w relacji z dzieckiem, gdy piszę o rodowej genezie takich postaw, dostaję od kobiet wiadomości o treści:

“Widzę, że tak mam, nie umiem tego zmienić, co z tym zrobić.”

“Dziękuję, że dzielisz się tą wiedzą.”

Gdy piszę o mężczyznach, którzy szukają w partnerkach matek lub rozładowują na nich złość wynikającą z niezasilenia własnym ojcem i gdy ukazuję kontekst pokoleniowy, dostaję od mężczyzn wiadomości o treści:

“Co za raczysko”

“Ty ku*wo, za*ebie Cię”

Widać tu poważny problem społeczny.
Rozwój boli, a miarą dojrzałości jest umiejętność wytrzymania tego bólu bez reaktywności.

Zostawiam do namysłu.

*Proszę mi nie współczuć 🙂 ignorowanie takich tekstów to dla mnie głęboka praktyka duchowa, dzięki której nie popadam w reaktywność. Nie odbieram ich personalnie, pozostawiam je w całości przy autorach.

Na zdjęciu jej wysokość Palma.

Dbaj o siebie 🤍🕊

💎GRUPOWE WARSZTATY USTAWIEŃ - pracujemy z każdym tematem zgłaszanym przez uczestników

15.11 SOSNOWIEC - zostały 4 wolne miejsca
13.12 SOSNOWIEC
10.01.2026 SOSNOWIEC
07.02.2026 SOSNOWIEC

Koszt 600 PLN

💎SESJE USTAWIEŃ 1:1 ONLINE I STACJONARNIE W SOSNOWCU
Koszt 500 PLN
——————————————————————-
Joanna Gajoch
Coach Kognitywny
Praktyk Ustawień Systemowych wg Berta Hellingera
Link do warsztatów, kursów i sesji 1:1 w BIO.

Adres

Sosnowiec

Telefon

+48606354267

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Joanna Gajoch - Coaching Kognitywny - Ustawienia Systemowe umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Share on Facebook Share on Twitter Share on LinkedIn
Share on Pinterest Share on Reddit Share via Email
Share on WhatsApp Share on Instagram Share on Telegram