11/07/2025
Dzieciom na wyjazdach wakacyjnych może być trudno się odnaleźć. Nowe miejsce, być może klimat i kuchnia, atrakcje, bodźce - sporo nowości.
By zwiększyć ich poczucie bezpieczeństwa, dobrze wskazać jasne zasady funkcjonowania w nowej rzeczywistości. Można przygotować wakacyjną rutynę lub plan dnia na wyjeździe, by dzieci wiedziały czego oczekiwać. Dzięki temu, współpraca z nimi będzie też lepiej przebiegać.
Udostępniamy przykładowy plan naszej dyrektor Katarzyna Wozinska psycholog. Zasady można dowolnie modyfikować i dostosowywać do własnych porze i charakteru wyjazdu ;)
Pierwsza część urlopu (jak widać morska) za mną:)
Urlopy z dziećmi mają swoją specyfikę - zawsze zgranie potrzeb wychodzi na plan pierwszy. Jeśli jest to duża rodzina, matematyka nie oszukuje - potrzeb do ogarnięcia jest więcej. Tym ważniejsza jest struktura.
Po pierwszym kryzysie (każdy co innego myśli, słyszy, zapamiętuje lub udaje że zapamiętał tylko to - i próbuje ciągnąć w swoją stronę) powstały takie "zasady".
Formalnie są to częściowo pobożne życzenia, a nie zasady, ale może kogoś to zainspiruje?
W mojej rodzinie, jak widać, próbowałam znaleźć strukturę porządkującą wątek jedzenia (najpierw "nie jestem głodny" a potem "kup mi"), zaangażowania w prace domowe, które i tak trzeba zrealizować (sprzątanie po posiłkach, pakowanie na plażę, noszenie zakupów) oraz czasu ekranowego.
Jak również widać, dzieci mają etykiety;) dużaki kontra maluchy - zbyt małe, by brać odpowiedzialność za realizację obowiązków na poważnie.
A, jeszcze wydatki. Znając moich synów, postanowiłam zaradzić ich żądzy kupowania, udostępniając im nieduże pieniądze na dwa dni od końca wyjazdu (to że nikt nie wziął swoich oszczędności, to już ich sprawa). Inaczej zniknęłyby w pierwszej dobie, po czym zakupy przestałyby cieszyć w trzeciej i do końca słyszelibyśmy naciagactwo. A tak - jakoś się z tym ułożyli, i ok.
Było fajnie :)