Toruński Ośrodek Psychoterapii

Toruński Ośrodek Psychoterapii Zajmuję się psychoterapią indywidualną, rodzinną oraz par. Swoją ofertę kieruję do dorosłych i młodzi

15/06/2025

Meryl Streep powiedziała kiedyś:

"Starzenie się nie jest dla słabych. Pewnego dnia budzisz się i zdajesz sobie sprawę, że młodość odeszła... Ale razem z nią zniknęły też: niepewność, pośpiech i potrzeba przypodobania się innym.

Uczysz się chodzić wolniej, ale z większą pewnością siebie. Potrafisz już mówić „do widzenia” bez lęku i naprawdę doceniasz tych, którzy zostali.

Starzeć się to umieć odpuszczać, to zaakceptować, to zrozumieć, że piękno nigdy nie tkwiło w naszej skórze, ale w historii, którą nosimy w sobie."

15/06/2025

"LĘK PRZED PRZYJEMNOŚCIĄ... TO LĘK PRZED BÓLEM
.. który jest nieuchronny, gdy ekspansywny, przychodzący z zewnątrz impuls natrafia na skurczoną i zamkniętą część ciała.

Reich opisał MASOCHISTYCZNY LĘK PRZED PRZYJEMNOŚCIĄ, jako obawę, że zbyt silne pobudzenie mogłoby doprowadzić do eksplozji.

Aby dobrze zrozumieć to stwierdzenie, musimy kogoś, kogo ciało jest pełne napięć i ściśnięte, POSTRZEGAĆ PODOBNIE, JAK CZŁOWIEKA Z ODMROŻENIAMI... jest zamrożony w swym bezruchu i braku spontaniczności.

A przyjemna sytuacja wystawia go na ciepło wydzielane przez krew napływającą do zewnętrznych części organizmu, za sprawą układu przywspółczulnego...

Ciało więc próbuje się rozszerzać, lecz ta ekspansja STAJE SIĘ BOLESNA, gdy napotyka opór chronicznie napiętych mięśni. Mogą to być wręcz przerażające doznania.

Człowiek czuje się tak, jakby miał wybuchnąć lub rozsypać.

I jego pierwszym odruchem jest WYCOFANIE SIĘ Z TEJ SYTUACJI.

Ale jeśli potrafi znieść ten ból i się nie wycofa, pozwalając by niosące przyjemność poruszenia przepływały przez ciało, to może doświadczyć fizycznego „rozpadu”...

Zaczyna się trząść i dygotać. Całe ciało wpada w wibrację.

Taki człowiek czuje, że traci kontrolę nad swoim ciałem.

Ruchy stają się niezgrabne, znika poczucie bycia sobą...

I jeśli coś takiego przydarzy się poza terapią, można w zdenerwowaniu poczuć się zmuszonym do odwrotu.

A te dreszcze i dygotanie, to OBJAWY PRZEŁAMANIA NAPIĘĆ MIĘŚNIOWYCH i ich psychologicznego odpowiednika MECHANIZMÓW OBRONNYCH EGO.

Jest to reakcja terapeutyczna, wysiłek, który podejmuje ciało, by OTRZĄSNĄĆ SIĘ Z USZTYWNIEŃ ograniczających jego ruchliwość i blokujących EKSPRESJĘ UCZUĆ...

Jest to MANIFESTACJA ZDOLNOŚCI CIAŁA . DO SAMOLECZENIA." - Alexander Lowen

Lęk przed przyjemnością może być nieświadomą reakcją obronną zakorzenioną w ciele, które kiedyś nauczyło się, że ROZLUŹNIENIE KOŃCZY SIĘ ZRANIENIEM.

Jeśli więc przez lata musiałeś tłumić emocje, panować nad sobą, nie dawać po sobie poznać, co naprawdę czujesz, TO NAPIĘCIA W CIELE STAŁY SIĘ TWOJĄ ZBROJĄ.

I teraz każda przyjemność, która mogłaby w Tobie coś poruszyć, zbliża Cię nie tylko do ulgi, ale też DO BÓLU, KTÓRY KIEDYŚ ZOSTAŁ PRZEZ CIEBIE ZABLOKOWANY.

Twoje ciało nie odróżnia już impulsu radości od zagrożenia... każda intensywność jest traktowana, jako potencjalne niebezpieczeństwo.

I to właśnie wtedy pojawia się zupełnie naturalna REAKCJA WYCOFANIA, ponieważ Twoje ciało próbuje Cię ochronić... Natomiast przejście przez ten próg i nie ucieknięcie, tylko ZOSTANIE... może uruchomić coś bardzo ważnego!

Drżenie, wstrząsy, utrata kontroli są znakiem, że CIAŁO ZACZYNA SIĘ BUDZIĆ.

I najważniejsze jest NIE ZATRZYMYWAĆ tego, co w się ciele porusza.

Dlaczego?

Ponieważ jest to pierwszy, głęboko somatyczny sygnał, że Twoje ciało przestaje walczyć samo ze sobą... Nie jesteś już zamrożony w napięciach, które przez lata miały Cię chronić przed zranieniem. Zaczynasz przepuszczać przez siebie życie... także te trudne chwile, ABY JE POCZUĆ.

A zatem UTRATA KONTROLI, JEST ODZYSKIWANIEM KONTAKTU ZE SOBĄ.

Drżenie, które się pojawia, gdy pozwalasz energii przepłynąć przez ciało, jest oznaką, że coś w środku się rozszczelnia. OTWIERA.

A gdy coś zauważysz... dopuszczasz to do istnienia!

Od tej chwili nie tylko psychika, ale też system nerwowy zaczyna odzyskiwać elastyczność.

MIMO, że to PORUSZENIE, choć niekomfortowe, to JEST BARDZIEJ UZDRAWIAJĄCE NIŻ JAKAKOLWIEK FORMA RACJONALNEJ KONTROLI...

Ponieważ ciało po raz pierwszy od dawna może poczuć, że przyjemność nie oznacza zagrażającej utraty bezpieczeństwa.

I że może istnieć doznanie intensywności, które nie kończy się krzywdą, tylko POGŁĘBIENIEM KONTAKTU ZE SOBĄ.

Co ważnego się dzieje, gdy nie zatrzymujesz tego procesu?

Dajesz swojemu układowi nerwowemu szansę, by zapisał nową prawdę, że MOŻESZ CZUĆ WIĘCEJ, NIE BĘDĄC ZRANIONYM.

A także że MOŻESZ SIĘ ROZLUŹNIAĆ.

Oraz, że TWOJA MOC POLEGA NA ZDOLNOŚCI PRZYJĘCIA TEGO, CO PRZYCHODZI... i POZOSTANIA W TYM Z OTWARTOŚCIĄ, nawet gdy następuje tymczasowe zagubienie.

A wtedy, gdy nie uciekniesz, lecz pozwolisz ciału przejść przez proces, którego unikało tak długo, ZACZYNASZ SIĘ UCZYĆ NOWEGO SPOSOBU BYCIA...

Pojawia się delikatna, aczkolwiek już głęboka zmiana... Przyjemność przestaje być zagrożeniem. A Ty sam przestajesz być swoim własnym zakładnikiem i strażnikiem.

I dopiero w takim ciele, które przechowywało złość, żal, gniew, napięcia, destrukcje, ból i wściekłość... może się zrodzić PRAWDZIWA ULGA, JAKO EFEKT PEŁNEGO, DOJRZAŁEGO SPOTKANIA Z TYM, CO W TOBIE TĘTNIĄCE I ŻYWE.

Zmiana wydarza się wtedy, gdy stworzysz jej warunki.

WPIS I GRAFIKA AUTORSTWA:
© ALCHEMIA ŚWIADOMOŚCI

☀️ Jeśli treści, które u nas czytasz, wnoszą wartość do Twojego życia, pomagają i inspirują, będziemy bardzo wdzięczni za wsparcie naszej pracy:

https://buycoffee.to/przestrzen-manifestacji

Dziękujemy, Agnieszka i Rafał 🌱

15/06/2025

Agnieszka Sowa: Pół wieku pracuje pan jako psychoterapeuta i psychoanalityk. Na pewno miał pan dużo pacjentów w podeszłym wieku. Czy szwedzcy seniorzy często mają depresję?
Jacek Kubitsky, 81-latek, psychoterapeuta i psychoanalityk, mieszkający i pracujący w Sztokholmie od 1966: Kluczem w terapii jest zrozumienie, że starość nie jest tragedią. Nie jest chorobą. Jest naturalnym biegiem życia. Kolejnym, ostatnim już etapem. A życie zawsze składa się ze szczęścia i z nieszczęścia. Im jesteśmy starsi, tym tych nieszczęść jest więcej. Żadne leki, żadna terapia nie usunie takich zdarzeń jak np. śmierć osób najbliższych. Do tego dochodzi świadomość, że życie się kończy. Dlatego ludzie w podeszłym wieku są bardziej narażeni na depresję – zarówno w Polsce, jak i w Skandynawii.

AS: Lęk przed śmiercią?
JK: Szwedzi nie boją się śmierci. Tu jest inne podejście. Pamiętam z dzieciństwa, że w Polsce o śmierci się nie rozmawiało. A już na pewno nie z dziećmi. Temat tabu. A szwedzkie dzieci mają o śmierci pogadanki w przedszkolu i programy w telewizji. Pamiętam taki, w którym dziecko pyta prowadzącego w podeszłym wieku, ile ma lat. I jak ten odpowiada, to dzieciak mówi: „Aha, to ty niedługo będziesz leżał na cmentarzu”. I ten potakuje. Więc tutaj ludzie nie boją się śmierci – tylko umierania, bolesnego umierania, a najbardziej tego, że nie będą samodzielni w tej końcówce życia. Że nie będą w stanie kontrolować swoich funkcji fizjologicznych. Albo jeszcze gorzej – że przed śmiercią będą wegetować jak roślina przez rok, albo i dłużej. Ja też się tego boję. Bo Szwedzi – a ja się też trochę stałem Szwedem przez tyle lat – są bardzo niezależni i szalenie sobie tę swoją niezależność cenią.

15/06/2025

"Biolodzy molekularni z Queensland Institute of Medical Research, specjalizujący się w ludzkich (a nie mysich – to istotne) badaniach genetycznych, już w 2008 r. zwrócili uwagę na to, że część „sensacyjnych” doniesień [dotyczących "dziedziczenia" traumy - przypis nasz] wynika z niezrozumienia lub pomylenia pojęć. Zauważyli, że pewne efekty epigenetyczne mogą być przekazywane z rodziców na dzieci, ale najczęściej nie na drodze międzypokoleniowego dziedziczenia gametowego, lecz na drodze tzw. międzypokoleniowego efektu epigenetycznego.
Pierwszy mechanizm działa tak: organizm rodzicielski nanosi na swój genom „notatki”, a potem przekazuje je do swoich komórek jajowych lub plemników. Te komórki łączą się z gametami partnera lub partnerki, dochodzi do zapłodnienia. Powstały zarodek nosi w sobie znaczniki genów nadane przez rodziców. To tzw. dziedziczenie twarde (hard inheritance), czyli bazujące na chemii DNA.
Drugi mechanizm wygląda inaczej: geny płodu, pierwotnie wolne od epigenetycznych markerów, są nimi stopniowo zapełniane w toku życia. Środowisko, w jakim rozwija się nowy organizm, wpływa na jego epigenom. Jest to miękkie dziedziczenie (soft inheritance). Jego przejawy można znaleźć nawet w parach opiekun–dziecko, które nie są ze sobą spokrewnione. Już prace w 2010 i 2011 r. dowiodły, że dzieci wychowywane przez dorosłych z depresją są na nią bardziej narażone, nawet jeśli z opiekunami nie łączy ich pokrewieństwo. W 2024 r. na łamach „JAMA Psychiatry” wykazano, że ta sama korelacja może dotyczyć zespołu stresu pourazowego. Występuje on częściej u dzieci dorastających z dorosłymi z PTSD, nawet jeśli nie są oni ich biologicznymi rodzicami.

Prawidłowe rozpoznanie kierunku zależności pomiędzy epigenetyką a objawami jest problematyczne z jeszcze jednego powodu. Zwrócono na niego uwagę w 2015 r. na łamach „Frontiers in Psychiatry”. W pracy tej analizowano epigenomy weteranów wojennych, u których występował zespół stresu pourazowego. Na początku projektu u wszystkich badanych odnajdywano podobne znaczniki na genach. Potem część weteranów udało się poddać skutecznej terapii i wyleczyć z PTSD. U tej grupy zmiany epigenetyczne cofnęły się wraz z objawami klinicznymi. Co może oznaczać, że metylacja genów są raczej skutkiem zaburzeń zdrowia psychicznego, a nie przyczyną."

Marta Alicja Trzeciak, Czy trauma jest dziedziczna? tygodnik Polityka
fot Marcus Ganahi

15/06/2025

„Stawiam tezę o tym, że destrukcyjna parentyfikacja, czyli patologiczne odwrócenie ról w rodzinie jest szczególną formą przemocy. Ma ona niejednokrotnie charakter utajony i podobnie jak np. wykorzystanie seksualne, często pozostaje wyłącznie w obszarze pamięci lub niepamięci (nieświadomości) danej rodziny. Inni ludzie nie mają na ten temat informacji, a rodzina tworzy nierzadko fasadę „normalności”. (…) Przemoc utajona jest zazwyczaj trudniejsza do radzenia sobie, niż przemoc jawna, która może być dostrzegana przez innych ludzi. Dotyczy to wszelkich jej form. Osoba doświadczająca takiej przemocy musi bowiem nieustannie w umyśle dokonywać konfrontacji dwóch obrazów, takiego, jaki sama tworzy w odniesieniu do sprawcy oraz takiego, jaki istnieje w najbliższym otoczeniu na jego temat. Sprawca przedstawia się często jako ktoś szczególnie dobry, życzliwy lub pomocny dla innych. (…)
W literaturze przedmiotu przyjmuje się, że im wcześniej w życiu dziecka dochodzi do zjawiska parentyfikacji, tym skutki dla jego rozwoju są poważniejsze. Małe dziecko nie ma (choćby w porównaniu z nastolatkiem) takich zasobów psychicznych, które dawałyby mu szansę na to, żeby bez szwanku przeżyć (wytrzymać) rodzinne odwrócenie ról. Dla dziecka bardzo często rzeczywistość psychiczna jego rodziny jest jedyną znaną rzeczywistością i dopiero w trakcie rozwoju zdaje sobie sprawę z tego, że inne systemy rodzinne mogą funkcjonować inaczej. (…)
W procesie destrukcyjnego odwrócenia ról szczególną rolę odgrywa zaniedbanie emocjonalne, definiowane jako brak emocjonalnej odpowiedzi rodzica na potrzeby dziecka, brak jego dostępności dla dziecka (szczególnie, gdy znajduje się ono w sytuacji zagrożenia lub trudności) oraz brak wystarczających (stymulujących rozwój dziecka) interakcji między dzieckiem a opiekunem. Dziecko, aby móc troszczyć się o instrumentalne i emocjonalne potrzeby rodzica lub rodzeństwa, musi „poświęcić” własne potrzeby rozwojowe, a w szczególności - potrzebę otrzymania od opiekuna uwagi i ukojenia. Jego pragnienia są więc zaniedbywane nie tylko przez opiekunów, lecz także przez samo dziecko, które po prostu „nie widzi” różnych obszarów swojego życia. Proces ten często obejmuje wiele lat."

Katarzyna Schier
Dorosłe dzieci. Psychologiczna problematyka odwrócenia ról w rodzinie.
fot Jurica Koletić

15/06/2025

„Jednostka może mieć skłonność do przeżywania nadmiernej zazdrości, jeżeli w dzieciństwie zaznała porzucenia i zdrady ze strony opiekunów. Jej wątpliwości dotyczące miłości rodziców - czasami oparte na trafnym dostrzeganiu ich wrogości, ambiwalencji i zaniedbań - mogą sprawiać, że w późniejszym życiu nie potrafi uwierzyć w miłość partnera i zamiast tego spodziewa się odrzucenia, kłamstw oraz zdrady.”

Phil Mollon: Wstyd i zazdrość. Ukryty zamęt, przeł. Marta Lipińska, s. 146
fot Julia Eagle

15/06/2025

"Dane wydarzenie możemy nazwać traumatycznym, jeśli jest obezwładniające, przytłaczające i fizycznie nie sposób sobie z nim poradzić. W miejsce kreatywnego, elastycznego myślenia pojawiają się koszmary senne i retrospektywne przebłyski (flashback), a czasem także nieświadomie motywowane ponowne rozegrania traumatycznego wydarzenia. Doświadczenie traumy nie może zostać pomieszczone (contained) w umyśle za pomocą myśli."

Linda Young - Wstępne interwencje. Cztery konsultacje terapeutyczne; w: Caroline Garland (red.) - Czym jest trauma. Podejście psychoanalityczne
tłum. Stefan Bajer
fot Jackson Simer

15/06/2025

Pytanie do namysłu na wieczór: wokół jakiej sprawy, jakiej wartości lub jakich dylematów toczą się (lub się toczyły) największe spory w Twojej rodzinie? Czy rozmawiacie otwarcie o tym, co Was różni? Czy jesteście świadomi "protokołu rozbieżności"? Jak sobie z tymi różnicami radzicie?

fot Deleece Cook

15/06/2025

„ Miłość to jedyna droga, aby w pełni ogarnąć pełnię jestestwa drugiego człowieka. Nikt nie zdoła całkowicie uświadomić sobie istoty swego bliźniego, o ile go nie pokocha. Dzięki miłości jesteśmy bowiem zdolni dostrzec zasadnicze cechy ukochanej osoby, więcej, uświadamiamy sobie cały jej potencjał, który jeszcze nie jest, lecz powinien zostać urzeczywistniony. Ponadto poprzez swoją miłość kochający człowiek daje kochanej przez siebie osobie moc urzeczywistnienia tego potencjału. Uświadamiając drugiemu człowiekowi, kim może i kim powinien być, powodujemy, że jego potencjał znajduje swe odbicie w rzeczywistości.”

Irvin D. Yalom „Patrząc w słońce. Jak sobie radzić z przerażeniem śmiercią” przeł. Marzenna Rączkowska, s.168
fot Jiroe

15/06/2025

„Narzędziem budującym zdolność do mentalizacji jest odpowiednie odzwierciedlanie (mirroring, reflecting). W dużym uproszczeniu, brak umiejętności odzwierciedlania przez opiekuna prowadzi do niedostrzegania przez ­dziecko ­własnych stanów mentalnych, prowadząc do deregulacji systemu psychicznego (braku kontroli nad emocjami, nad procesami myślowymi i postrzegania otoczenia jako niedającego bezpieczeństwa, a w konsekwencji do braku umiejętności dostrzegania stanów umysłu nie tylko własnych, ale również innych). Mentalizacja jest opisywana w kontekście relacji przywiązania. Obecnie nie tylko teoretyczne dociekania, ale również badania z zakresu neuroobrazowania, pokazują związek między jakością relacji opiekuna z dzieckiem a zdolnością dziecka do mentalizowania stanów umysłu (Fonagy, 2008).”

Cezary Barański „Mentalizacja w pracy terapeutycznej z rodziną w kryzysie relacji międzygeneracyjnej”
fot. Henrique Feiten

04/06/2025

"Rozwój polega na tym, żeby przejść od dziecięcej zależności do dojrzałej wzajemności czyli stanu, gdy obie strony coś sobie dają i to coś jest dla obojga oczekiwane i cenne. Niekoniecznie dają to samo i tak samo, tu nie chodzi o pełnię symetrii. Jednak musi być wzajemne zainteresowanie uczuciami, przeżyciami, pragnieniami drugiej strony, jej planami na przyszłość, jej przeszłością. Jeśli ktoś tego nie umie, jego oferta miłosna jest bardzo słaba. Może obudzić zainteresowanie, ale prędzej czy później druga strona doświadczy pustki. Jakby się ciągle odbijała od ściany."

Zofia Milska-Wrzosińska
fot unsplash

05/05/2025

Osioł powiedział do tygrysa:
- „Trawa jest niebieska”.
Tygrys odpowiedział:
- "Nie, trawa jest zielona."
Dyskusja rozgrzała się i obaj postanowili poddać go arbitrażowi, i w tym celu poszli przed lwa, Króla Dżungli.
Jeszcze przed dotarciem do leśnej polany, gdzie na tronie siedział lew, osioł zaczął krzyczeć:
- "Jego Wysokość, czy to prawda, że trawa jest niebieska?".
Lew odpowiedział:
- „To prawda, trawa jest niebieska”.
Osioł pośpieszył i kontynuował:
- „Tygrys nie zgadza się ze mną, zaprzecza i denerwuje mnie, proszę go ukarać”.
Następnie król oświadczył:
- "Tygrys zostanie ukarany 5 latami milczenia."
Osioł podskoczył wesoło i poszedł dalej, zadowolony i powtarzając:
- "Trawa jest niebieska"...
Tygrys przyjął karę, ale zanim zapytał lwa:
- "Wasza Wysokość, dlaczego mnie ukarałeś? przecież trawa jest zielona."
Lew odpowiedział:
- "W rzeczywistości trawa jest zielona."
Tygrys zapytał:
- „Więc dlaczego mnie karzesz?”.
Lew odpowiedział:
- „To nie ma nic wspólnego z pytaniem, czy trawa jest niebieska czy zielona.
Kara jest taka, że taka odważna i inteligentna istota jak ty nie może marnować czasu na kłótnie z osłem, a na dodatek przychodzić i męczyć mnie tym pytaniem.
Najgorszą stratą czasu jest kłócenie się z głupcem i fanatykiem, któremu nie zależy na prawdzie i rzeczywistości, a jedynie na zwycięstwie swoich przekonań i złudzeń. Nigdy nie trać czasu na argumenty, które nie mają sensu...
Są ludzie, którzy bez względu na to, ile dowodów i dowodów im przedstawimy, nie są w stanie zrozumieć, a inni są zaślepieni przez ego, nienawiść i urazę, i wszystko, czego chcą, to mieć rację, nawet jeśli tak nie jest.
Kiedy ignorancja krzyczy, inteligencja milczy. Twój spokój i cisza są warte więcej...

Adres

Torun

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Toruński Ośrodek Psychoterapii umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij

Kategoria