24/06/2025
Bardzo mądre słowa dotyczące opiekunów medycznych. W pełni się pod nimi podpisujemy.
„Jesteśmy przy pacjencie, gdy budzi się po operacji.
Gdy nie ma siły mówić, samodzielnie oddychać, wstać.
W chwili, kiedy traci kontrolę nad własnym ciałem, a my dajemy mu wsparcie i godność.
W spojrzeniu, które mówi „dziękuję”, gdy reszta świata już zapomniała.”
„Jesteśmy opiekunami medycznymi — i mamy dość milczenia.”
„Nasz zawód to fundament codziennej opieki nad chorym człowiekiem,
a traktuje się nas jak cień – obecnych, ale niewidzialnych.”
„System nas przeciąża, pomija w decyzjach, marginalizuje w strukturach szpitali i opieki długoterminowej.
Nie mamy głosu, mimo że to my słyszymy szept pacjenta, którego nikt inny już nie słucha
„Jest nas za mało.
Na jedno nasze „dam radę” przypada dziesięć zadań, które powinny być podzielone na zespół.
Przewijamy, karmimy, podajemy wodę, pomagamy oddychać – i to nie tylko ciału, ale też duszy.”
„Pracujemy po kilkanaście godzin dziennie, często bez odpoczynku,
zmagając się z ciężarem fizycznym i psychicznym, którego nikt nie bierze pod uwagę.”
„Krzyczymy: nie jesteśmy tylko od mycia i przebierania.
Jesteśmy od przywracania człowieczeństwa.
Od obecności, kiedy nikt inny nie ma już siły.”
„Trwamy w świecie, w którym opieka redukowana jest do tabelki w Excelu,
gdzie pacjent staje się numerem łóżka,
gdzie każdy uśmiech i gest troski wykonujemy wbrew presji czasu i braku rąk do pracy.”
„Opieka to nie checklist.
To nie procedura do odhaczenia.
To fizyczny wysiłek, psychiczna siła i ogromna empatia.
To nasze ręce, które codziennie podnoszą, ocierają łzy i godnie towarzyszą w ostatnich chwilach życia.”
„Rozumiemy ból, lęk, upokorzenie pacjenta, który nie może już sam wstać z łóżka.
Jesteśmy obok – w milczeniu, które nie ocenia, tylko wspiera.
Ale też codziennie zmagamy się z niezrozumieniem, z ignorowaniem naszych potrzeb, z traktowaniem nas jak siłę fizyczną, a nie zespół opieki.”
„Jesteśmy nieustannie między bezradnością a odpowiedzialnością.
Między rozkazami systemu a rzeczywistością człowieka, który potrzebuje obecności.
I tak, płaczemy po dyżurze, po utracie pacjenta, który przez wiele dni był „nasz”. Dostrzeżcie to… prosimy.”
„Czasem wystarczy jedno słowo, jedno „dziękuję” – byśmy nie poczuli się jak duchy w systemie.
Ale my też potrzebujemy opieki.
Każdy z nas to też człowiek.”
„Chcemy pełnego uznania kompetencji opiekunów medycznych jako niezbędnej części zespołu terapeutycznego.”
„Potrzebujemy edukacji społecznej, która pokaże, że opiekun to nie asystent –
to osoba, która dźwiga los drugiego człowieka – dosłownie i metaforycznie.”
„Żądamy zatrzymania fali dezinformacji i zaniżania wartości naszej pracy.
Troska to nie luksus. To podstawa.”
„Pragniemy bezpiecznej przestrzeni – dla pacjenta i dla nas.
Fizycznej, psychicznej, zawodowej.”
„Dostrzeżcie to, że nie jesteśmy dodatkiem.
Jesteśmy sercem codziennej opieki.”
„Człowiek odchodzi często przez nasze ręce.
A wcześniej – dzięki nam – może jeszcze doświadczyć dotyku, troski, bliskości.
Tę siłę dajemy każdego dnia.
Ale sami też jej potrzebujemy.”
„Nie uważamy się za bohaterów.
I wcale nie chcemy nimi być.
Jesteśmy opiekunami medycznymi.
I chcemy być traktowani jak ludzie.”
„Wielu z nas samych mierzy się z wypaleniem, przemęczeniem, niskim wynagrodzeniem, a mimo to… wraca.
Do pacjentów. Do obowiązków. Do walki o człowieczeństwo w systemie, który za często o nim zapomina.”
„Zmęczeni systemem, który traktuje nas jak tło.
Zmęczeni spojrzeniami, które mówią: „to tylko opiekun”.
Zmęczeni zastępowaniem całych zespołów – bo personelu nie ma.
Zmęczeni służeniem z sercem, które nikt nie zauważa.”
„Nie mamy munduru jak strażak.
Nie mamy stetoskopu jak lekarz.
Ale jesteśmy kręgosłupem tej opieki.
Bez nas – pacjenci leżą brudni, głodni, samotni.
Bez nas – to wszystko się rozsypuje.”
„Jesteśmy opiekunami.
Z sercem na dłoni i kręgosłupem z betonu.
Jesteśmy blisko człowieka wtedy, gdy najbardziej tego potrzebuje.
I zasługujemy na to, by nie być ostatnimi w kolejce.”
„Nie jesteśmy “tylko” opiekunami.
Jesteśmy fundamentem opieki.
I chcemy być widoczni.”